Austria: Młody żołnierz zmarł podczas marszu w morderczym upale
W północno-wschodniej części Austrii, w garnizonie Horn doszło do tragedii. 19-letni rekrut zmarł po marszu, który odbywał się w upale sięgającym 36 stopni Celsjusza. Młody mężczyzna odbywał obowiązkową w Austrii 6-miesięczną służbę wojskową.
W ramach ćwiczeń rekruci mieli do przejścia 8 km. Osoby odpowiedzialne za szkolenie poinformowały, że dołożono wszelkich starań aby nie narazić podopiecznych na jakiekolwiek ryzyko. Tempo marszu nie było zbyt intensywne, każdy żołnierz miał do dyspozycji wodę mineralną i owoce, a postoje przewidziano tak, by młodzieńcy mogli się nawadniać. Trasa marszu prowadziła przez lasy, aby można było schronić się w cieniu. Wojskowi podkreślali także, że gdy młodzieniec źle się poczuł, przełożeni nie zwlekali z podjęciem wobec niego kroków ratunkowych - otrzymał natychmiastową i najlepszą opiekę.
Mimo to, wysiłek dla młodego mężczyzny okazał się zbyt duży. Początkowe podejrzewano, że przyczyną śmierci była infekcja bakteryjna organizmu, jednak sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było przegrzanie organizmu, które doprowadziło do zatrzymania akcji serca. Jest to o tyle zaskakujące, że dziewiętnastolatek uchodził za osobę wysportowaną i silną.
Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawił mediom ojciec jednego z przyjaciół zmarłego rekruta. Twierdził on, że podczas ćwiczeń dzień wcześniej „ponad 20 mężczyzn” straciło przytomność, a rekrutów „straszono i męczono” od dnia ich przybycia do wojska.
Prokuratura w Kremsie wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
źródło: swiato-poglad.pl
- Źródło: tysol.pl
- Data: 11.08.2017 16:57
- Tagi: , austria, armia, żołnierz,