Szymon Woźniak dla "TS": Polska znów wchodzi do gry
Wraz z epoką wielkich odkryć geograficznych zmieniło się oblicze światowej gospodarki, a na znaczeniu zyskiwać zaczęły ekspansywne mocarstwa. Rzeczpospolita, swoją strefę wpływów poszerzająca raczej atrakcyjną kulturą niźli podbojem, nigdy do takich nie należała; podobnie zresztą jak Chiny, które również ucierpiały na nowym układzie sił. Dla obu krajów XIX w. był bodaj najgorszym w historii. Polska zupełnie wówczas zniknęła z mapy, zaś Państwo Środka odczuło jarzmo europejskiego kolonializmu. Te dwa zdarzenia, tak odległe i zdawałoby się ze sobą niezwiązane, miały podobne przyczyny – swoisty izolacjonizm, zupełnie nieskuteczny w czasach, w których albo kolonizujesz, albo jesteś skolonizowany.
Bilet na cudzy spektakl
Zlikwidowanie republikańskiej Rzeczypospolitej, z jej powolną, ziemiańską gospodarką, dało paliwa do rozwoju kontynentalnych, autorytarnych potęg; ale także mocarstwom morskim, o dwojakim systemie politycznym – innym dla własnych obywateli (Commonwealth był mocno inspirowany Rzeczpospolitą), innym dla podbijanych ludów. Tak powstała nowożytność. To wtedy Kartezjusz stworzył podwaliny współczesnej nauki i także wtedy rozpoczęto budowę nowej gospodarki opartej na ograniczonych dobrach, którymi można do woli spekulować.
#REKLAMA_POZIOMA#