Leszek Masierak: Przewrotna gra Władimira Władimirowicza
Podczas wizyty w Chinach Władimir Putin zaskoczył dziennikarzy ofertą wykorzystania sił pokojowych ONZ w rozwiązaniu konfliktu donieckiego. Zlecił już nawet dyplomatom swojego kraju przygotowanie odpowiedniego projektu rezolucji i wniesienia go na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ (do tej pory Rosja blokowała wszelkie próby omówienia konfliktu na Ukrainie na obradach tej właśnie organizacji). Propozycja obłożona byłaby jednak dwoma zasadniczymi warunkami – siły pokojowe stacjonować miałyby jedynie na linii rozgraniczenia wojsk, po uprzednim całkowitym wycofaniu ciężkiego uzbrojenia z tych terenów, a w negocjacjach mieliby brać udział przedstawiciele samozwańczych „republik ludowych” – donieckiej i ługańskiej. Propozycję rosyjską już wstępnie przyjął z radością minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel.
Wilk w owczej skórze
Pozornie propozycja Putina wydaje się interesująca – sama Ukraina od miesięcy zabiega o interwencję międzynarodową, przedstawiciele dyplomacji tego kraju wielokrotnie mówili o tym na spotkaniach ze swoimi zachodnimi odpowiednikami. Jednak po chwilowym choćby namyśle nietrudno odkryć prawdziwe intencje rosyjskiego prezydenta – propozycja owa jest bowiem dla Ukrainy nie do przyjęcia.
#REKLAMA_POZIOMA#