Organizacje reprezentujące obywateli brytyjskich w UE napisali list, w którym oskarżają Tuska o błędne poinformowanie europejskich przywódców, gdy zapewniał ich, że obywatele UE "będą w pełni chronieni przed konsekwencjami brexitu". Nie będą - pisze "The Guardian".
"Rada [Europejska] nie obroniła praw swoich obywateli, czy to Brytyjczyków, czy z innych krajów '27'" - czytamy w liście podpisanym przez przedstawicieli organizacji, którzy twierdzą, że reprezentują 4,6 miliona obywateli dotkniętych konsekwencjami brexitu. "
Donald Tusk i Wielka Brytania negocjowali najbardziej podstawowe prawa ponad 4 milionów Europejczyków, a w efekcie pod koniec tych zmian znajdziemy się w znacznie gorszej sytuacji" - napisali.
Czytaj także: Polacy nie boją się Brexitu. Nie planują powrotuProtestujący twierdzą, że
lista zaniechań w porozumieniu w sprawie brexitu spowoduje, że czeka ich "ponura i niepewna przyszłość". Wezwali Tuska, który w tym tygodniu spotyka się z przywódcami UE, aby jeszcze raz przedyskutował projekt umowy, a nie podpisywał się pod "całkowitą likwidacją ich praw obywatelskich". Dodają, że w tym wszystkim "chodzi o zbudowanie nowej Europy na prochach naszych praw".
Jak pisze "The Guardian", protesty są odpowiedzią na pismo, które Tusk napisał do członków Rady Europejskiej we wtorek. Stwierdził w nim, że "osiągnął sukces, jeśli chodzi o prawa obywateli"
Źródło: Interia.pl