[TYLKO U NAS] Prof. Szymanowski: Zwycięstwo innej partii niż Fidesz oznaczałoby zwrot w stronę Rosji

Fidesz Viktora Orbana po raz trzeci z rzędu zwyciężył na Węgrzech w wyborach parlamentarnych. Opozycja totalna zbudowała swój przekaz na tym, że jest bardzo źle, że Viktor Orban i jego partia to rządy niedemokratyczne, wręcz faszystowskie. Wokół tego nie da się zbudować pozytywnego programu. To działa na korzyść partii rządzących – w rozmowie z Mateuszem Kosiński ocenił prof. Maciej Szymanowski historyk i hungarysta z Katolickiego Uniwersytetu w Budapeszcie.
 [TYLKO U NAS] Prof. Szymanowski: Zwycięstwo innej partii niż Fidesz oznaczałoby zwrot w stronę Rosji
/ źródło: Screen You Tube
Tysol.pl: Jak nastroje na Węgrzech? Wynik budzi pewne zaskoczenie? Media sugerowały, że Orban wygra, ale z większością konstytucyjną mogą być kłopoty.
Prof. Maciej Szymanowski: Padł pewien mit szerzony przez opozycję na Węgrzech, że wysoka frekwencja sprzyja jej, a nie Fideszowi i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej. Na pewno była duża mobilizacja po jednej i drugiej stronie – to było widać w Budapeszcie. To wciąż miasto,  w którym jest dużo zwolenników postkomunistów, również liberałowie i prawicowy Jobbik potrafią się przebić. W Budapeszcie głosowało prawie 80 proc., w skali kraju niemal 70 proc.

Frekwencja była wyższa niż się spodziewano. Aczkolwiek było widać większe zainteresowanie wyborami na Węgrzech już wcześniej, można było to dostrzec w tym, że podwoiła się liczba Węgrów głosujących zagranicą - zarówno tych mieszkających na Zachodzie, myślę tutaj o migracji zarobkowej do takich krajów jak Niemcy, czy Wielka Brytania, jak i u Węgrów z Rumunii, czy Słowacji. Dwa razy więcej Węgrów niż przed czterema laty zgłosiło, że chce oddać głos w przedstawicielstwach dyplomatycznych, czy korespondencyjnie. Było widać, że zainteresowanie wyborami jest wysokie, natomiast padł mit, że wyższa frekwencja będzie sprzyjać przeciwnikom Viktora Orbana. Część mediów stworzyła atmosferę również w czasie wyborów, ponieważ na Węgrzech nie ma ciszy wyborczej, więc kampania była prowadzona też w niedzielę. Kolejne rekordy, które padały o konkretnych godzinach były przyjmowane przez opozycję, że to droga do mocnego osłabienia partii rządzących. To nieprawda, Fidesz prawdopodobnie będzie miał o jeden mandat więcej niż poprzednio, ale jeszcze czekamy na podliczenie wszystkich głosów. Nie mamy podliczonych głosów, które „wędrują”. Warto to wytłumaczyć, bo to się w Polsce nie przebiło – około 200 tys. Węgrów, głównie studentów, wrzuciło głosy w innym miejscu niż zamieszkania, ale na Węgrzech w takim przypadku te głosy wracają do okręgu zamieszkania. Trzeba więc kilka dni poczekać, ostateczne wyniki wyborów będą koło środy-czwartku.

Poza zwycięstwem Fideszu można dostrzec porażkę partii liberalnych, bo drugie miejsce, z dobrym wynikiem zajęli nacjonaliści.
Opozycja totalna zbudowała swój przekaz na tym, że jest bardzo źle, że Viktor Orban i jego partia to rządy niedemokratyczne, wręcz faszystowskie, skorumpowane i złodziejskie, izolowane na świecie. Ta nuta dociera do bardzo wąskiego grona wyborców. Wokół tego nie da się zbudować pozytywnego programu. To działa na korzyść partii rządzących.

A czego można spodziewać się po nadchodzącej kadencji?
Jeśli chodzi o politykę zagraniczną to niezwykle dobra informacja dla Polski i Unii Europejskiej. Pozostanie przy władzy Viktora Orbana i obecnej koalicji oznacza silny głos za Unią Europejską niescentralizowaną i inną niż ta dwóch prędkości. To głos za Unią otwartą, zdolną przyjmować kolejne państwa, a nie za tą wypychającą ze swoich szeregów. To również wizja Unii opartej o suwerenne i równe państwa narodowe.

To dobra wiadomość, także, a może zwłaszcza dla tych, którzy zarzucają Viktorowi Orbanowi, że jest przyjacielem prezydenta Putina.  Każdy inny układ, który doszedłby do władzy na Węgrzech oznaczałby zmianę polityki na bardziej prorosyjską. To byłoby otwarcie na współpracę polityczną z Rosja, a nie jedynie  w sferze energetycznej, jak to się częściowo dzieje pod rządami Orbana. Najsilniejsza partia opozycyjna - Jobbik otwarcie mówi, że Węgry powinny wystąpić z NATO i uzyskać wsparcie jedynego przywódcy z prawdziwego zdarzenia, obrońcy wartości konserwatywnych i religii, który nazywa się Władimir Putin.

A sprawy wewnętrzne?
Jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne to myślę  że będzie kontynuowana polityka, którą widzieliśmy w ostatnich latach – uszczelnienia systemu podatkowego, dalsze inwestycje w rozwinięte technologie, a nie tylko w montownie, rozkręcanie solidnego wzrostu gospodarczego, który pojawił się od kilku lat, ale który jeszcze nie pozwala na istotny wzrost stopy życiowej wszystkich Węgrów. Pewne grupy skorzystają z tego wzrostu, a przypominam, że Węgry startowały z poziomu bankructwa typu greckiego. Spodziewam się dalszej spłaty długu publicznego i racjonalizacji budżetu państwa. Firmy, które inwestują w nowoczesną technologię i przedsiębiorstwa rodzinne będą w dalszym ciągu priorytetem przyszłego rządu Orbana.

Rozmawiał Mateusz Kosiński

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej z ostatniej chwili
Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej

Straż Graniczna opublikowała nowe nagranie z granicy polsko-białoruskiej.

Morawiecki odpowiada Tuskowi: Wszedł Pan na ostatnią minutę z ostatniej chwili
Morawiecki odpowiada Tuskowi: "Wszedł Pan na ostatnią minutę"

Donald Tusk pochwalił się danymi z polskiej gospodarki przedstawionymi przez ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. Jest odpowiedź Mateusza Morawieckiego.

Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat

Nie żyje polska mistrzyni świata i Europy Wiktoria Sieczka. Utalentowana trójboistka siłowa miała zaledwie 20 lat.

KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty z ostatniej chwili
KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty

1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji – Krajowa Administracja Skarbowa odmraża środki rosyjskich firm w Polsce, które zablokowano im w 2022 r. – podaje w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Katarzyna Cichopek: Jestem po kolejnych badaniach z ostatniej chwili
Katarzyna Cichopek: "Jestem po kolejnych badaniach"

Katarzyna Cichopek podzieliła się w mediach społecznościowych ze swoimi obserwatorami ważną wiadomością.

Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat z ostatniej chwili
Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat

Inflacja w marcu wyniosła w Polsce 1,9 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny. To najniższy poziom inflacji od pięciu lat.

Ekspert TVN grozi: od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie' Wiadomości
Ekspert TVN grozi: "od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie'"

Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk opublikował na platformie "X" (dawniej "Twitter") post z linkiem do artykułu Onetu pt. "Jacek Dubois sam siedział na ławie oskarżonych. Stworzył duet z Romanem Giertychem". Natychmiast odezwali się obrońcy "mecenasa Koalicji 13 grudnia".

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Tajemniczy wpis Tuska: Wiecie, o czym mówię z ostatniej chwili
Tajemniczy wpis Tuska: "Wiecie, o czym mówię"

Donald Tusk opublikował na platformie enigmatyczny wpis. Wielu internautów zastanawia się do czego odnosi się premier.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje

W ostatnim czasie brytyjskie media obiegły niepokojące doniesienia w sprawie stanu zdrowia króla Karola III. Tabloid „In Touch” donosił, że jest coraz gorzej. Monarcha musiał zrezygnować.

REKLAMA

[TYLKO U NAS] Prof. Szymanowski: Zwycięstwo innej partii niż Fidesz oznaczałoby zwrot w stronę Rosji

Fidesz Viktora Orbana po raz trzeci z rzędu zwyciężył na Węgrzech w wyborach parlamentarnych. Opozycja totalna zbudowała swój przekaz na tym, że jest bardzo źle, że Viktor Orban i jego partia to rządy niedemokratyczne, wręcz faszystowskie. Wokół tego nie da się zbudować pozytywnego programu. To działa na korzyść partii rządzących – w rozmowie z Mateuszem Kosiński ocenił prof. Maciej Szymanowski historyk i hungarysta z Katolickiego Uniwersytetu w Budapeszcie.
 [TYLKO U NAS] Prof. Szymanowski: Zwycięstwo innej partii niż Fidesz oznaczałoby zwrot w stronę Rosji
/ źródło: Screen You Tube
Tysol.pl: Jak nastroje na Węgrzech? Wynik budzi pewne zaskoczenie? Media sugerowały, że Orban wygra, ale z większością konstytucyjną mogą być kłopoty.
Prof. Maciej Szymanowski: Padł pewien mit szerzony przez opozycję na Węgrzech, że wysoka frekwencja sprzyja jej, a nie Fideszowi i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej. Na pewno była duża mobilizacja po jednej i drugiej stronie – to było widać w Budapeszcie. To wciąż miasto,  w którym jest dużo zwolenników postkomunistów, również liberałowie i prawicowy Jobbik potrafią się przebić. W Budapeszcie głosowało prawie 80 proc., w skali kraju niemal 70 proc.

Frekwencja była wyższa niż się spodziewano. Aczkolwiek było widać większe zainteresowanie wyborami na Węgrzech już wcześniej, można było to dostrzec w tym, że podwoiła się liczba Węgrów głosujących zagranicą - zarówno tych mieszkających na Zachodzie, myślę tutaj o migracji zarobkowej do takich krajów jak Niemcy, czy Wielka Brytania, jak i u Węgrów z Rumunii, czy Słowacji. Dwa razy więcej Węgrów niż przed czterema laty zgłosiło, że chce oddać głos w przedstawicielstwach dyplomatycznych, czy korespondencyjnie. Było widać, że zainteresowanie wyborami jest wysokie, natomiast padł mit, że wyższa frekwencja będzie sprzyjać przeciwnikom Viktora Orbana. Część mediów stworzyła atmosferę również w czasie wyborów, ponieważ na Węgrzech nie ma ciszy wyborczej, więc kampania była prowadzona też w niedzielę. Kolejne rekordy, które padały o konkretnych godzinach były przyjmowane przez opozycję, że to droga do mocnego osłabienia partii rządzących. To nieprawda, Fidesz prawdopodobnie będzie miał o jeden mandat więcej niż poprzednio, ale jeszcze czekamy na podliczenie wszystkich głosów. Nie mamy podliczonych głosów, które „wędrują”. Warto to wytłumaczyć, bo to się w Polsce nie przebiło – około 200 tys. Węgrów, głównie studentów, wrzuciło głosy w innym miejscu niż zamieszkania, ale na Węgrzech w takim przypadku te głosy wracają do okręgu zamieszkania. Trzeba więc kilka dni poczekać, ostateczne wyniki wyborów będą koło środy-czwartku.

Poza zwycięstwem Fideszu można dostrzec porażkę partii liberalnych, bo drugie miejsce, z dobrym wynikiem zajęli nacjonaliści.
Opozycja totalna zbudowała swój przekaz na tym, że jest bardzo źle, że Viktor Orban i jego partia to rządy niedemokratyczne, wręcz faszystowskie, skorumpowane i złodziejskie, izolowane na świecie. Ta nuta dociera do bardzo wąskiego grona wyborców. Wokół tego nie da się zbudować pozytywnego programu. To działa na korzyść partii rządzących.

A czego można spodziewać się po nadchodzącej kadencji?
Jeśli chodzi o politykę zagraniczną to niezwykle dobra informacja dla Polski i Unii Europejskiej. Pozostanie przy władzy Viktora Orbana i obecnej koalicji oznacza silny głos za Unią Europejską niescentralizowaną i inną niż ta dwóch prędkości. To głos za Unią otwartą, zdolną przyjmować kolejne państwa, a nie za tą wypychającą ze swoich szeregów. To również wizja Unii opartej o suwerenne i równe państwa narodowe.

To dobra wiadomość, także, a może zwłaszcza dla tych, którzy zarzucają Viktorowi Orbanowi, że jest przyjacielem prezydenta Putina.  Każdy inny układ, który doszedłby do władzy na Węgrzech oznaczałby zmianę polityki na bardziej prorosyjską. To byłoby otwarcie na współpracę polityczną z Rosja, a nie jedynie  w sferze energetycznej, jak to się częściowo dzieje pod rządami Orbana. Najsilniejsza partia opozycyjna - Jobbik otwarcie mówi, że Węgry powinny wystąpić z NATO i uzyskać wsparcie jedynego przywódcy z prawdziwego zdarzenia, obrońcy wartości konserwatywnych i religii, który nazywa się Władimir Putin.

A sprawy wewnętrzne?
Jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne to myślę  że będzie kontynuowana polityka, którą widzieliśmy w ostatnich latach – uszczelnienia systemu podatkowego, dalsze inwestycje w rozwinięte technologie, a nie tylko w montownie, rozkręcanie solidnego wzrostu gospodarczego, który pojawił się od kilku lat, ale który jeszcze nie pozwala na istotny wzrost stopy życiowej wszystkich Węgrów. Pewne grupy skorzystają z tego wzrostu, a przypominam, że Węgry startowały z poziomu bankructwa typu greckiego. Spodziewam się dalszej spłaty długu publicznego i racjonalizacji budżetu państwa. Firmy, które inwestują w nowoczesną technologię i przedsiębiorstwa rodzinne będą w dalszym ciągu priorytetem przyszłego rządu Orbana.

Rozmawiał Mateusz Kosiński


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe