Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Homintern w akcji

Niedawno na jednym z naszych seminariów dyskutowaliśmy o mechanizmach wymuszania na zwykłych ludziach zgody na sprawy sprzeczne z ich sumieniem i z wolą większości. Jeden z naszych studentów, oficer służb wewnętrznych, podał jako przykład śluby gejowskie i sprawy związane z uzyskiwaniem aprobaty dla wszystkiego, co one implikują. Bynajmniej nie jest to załatwiane tylko przez sądy. Idzie w ruch propaganda, otumanianie, operacje specjalne, potężne pieniądze, a w końcu głębokie państwo (Deep State). Dynamem tego są aktywiści wesołkowaci (gay). Żartobliwie nazywamy ich Hominternem – od Kominternu: Międzynarodówki Komunistycznej.
 Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Homintern w akcji
/ pixabay.com
Homintern to międzynarodówka homoseksualna. Termin ten został ukuty przez amerykańskich konserwatystów jeszcze w latach trzydziestych czy czterdziestych. Tajemnicą poliszynela były łącza między tajnymi strukturami czerwonych (red underground) a podziemiem wesołków (gay underground), zwanym też różowym (pink underground). Sprawa jest jasna: Wesołkowie czuli się prześladowani w świecie ludzi normalnych. Uważali to za tyranię – jak to dziś powiadają – heteronormatywności. Liczyli więc, że rewolucja komunistyczna ich z tego wyzwoli. Wesołkowie (geje) – bojownicy marksizmu kulturowego, w pierwszych szeregach rewolucji kulturalnej. Stanowią oni ważny element w grze globalnych elit. 

O jej celu strategicznym otwarcie pisze na przykład Jacques Attali w swojej książce „A Brief History of the Future”. W przyszłości świat ma być podzielony na kilkadziesiąt megametropolii zamieszkanych przez dziesiątki milionów ludzi. Należy im się rozrywka, a najtańsza jest seksualna. Stąd ludzkość należy wychować na zatomizowane jednostki biseksualne i transseksualne. Należy pobudzać ich zmysły – głównie grami elektronicznymi, internetem, filmami, ale również wyrafinowanym jedzeniem i ciągle zmieniającymi się partnerami seksualnymi, no i naturalnie narkotykami. Każdy zatomizowany transeks będzie mieszkać w pojedynczym pokoiku, gdzie może załatwiać swoje potrzeby.   

Attali podkreśla, że dzieci będą się rodzić wyłącznie z próbówek, a cały proces będzie kontrolować państwo. Oprócz tego państwo podłączy „obywateli” do elektroniki: zegarków, iphone’ów czy tabletów. I ta elektronika, a raczej internet, będzie kształtować naszą świadomość. Nie będziemy mieli świadomości geografii, narodu, społeczności, klanu, lokalności czy rodziny. Będzie świadomość internetu. Gadżety będą też nas pilnowały – Attali nazywa je „strażnikami” (watchers). Nasza dieta, preferencje sportowe, zainteresowania czytelnicze: tym wszystkim zajmą się „strażnicy”. Od nich przyjdą sugestie na cyrk dla dorosłych, czyli zabawy, restauracje, kluby etc. 

I tu wchodzi Homintern ze swoją dyktaturą przyjemności. Rozwalić tradycyjną moralność, zastąpić ją brakiem normy i dyskryminacji. Życie jako perpetualna orgia. Pierwszy projekt to udawanie, że chodzi o tolerancję. Wesołkowie twierdzili, że są tak bardzo inni, że chcieliby tylko być zostawieni w spokoju, nie prześladowani. Drugi krok to normalizacja wesołkowatości. Prawią oni teraz, że są dokładnie tacy sami jak my, heterosi, w związku z tym domagają się identycznych praw, a więc i małżeństw. Ma być „równość”, prawda? W praktyce wygląda to tak: w marcu 2015 r. legislatura stanu Indiana przegłosowała Akt Przywrócenia Religijnej Wolności (Religious Freedom Restoration Act). Jego celem była ochrona małych zakładów i przedsiębiorstw (pizzerii, farm, piekarni etc.) przed przymusem uczestnictwa w „wesołkowatych ślubach”. Tzw. media głównego ścieku dostały histerii. Natychmiast zaczął się napad na Indianę. Wiedli go multimiliarderzy ulokowani na wschodnim i zachodnim wybrzeżu USA. Ich wódz, Marc Benioff, prezes potężnego Salesforce z San Francisco, zagroził bojkotem. Mike Pence, (wtedy) gubernator stanu Indiana, przestraszył się i wykastrował akt. Mistrzowie i panowie świata tym sposobem zneutralizowali demokratyczną wolę ludu stanu Indiana. I to bez żenady. 

Podobnie było w stanie Georgia rok później. Ludzie zagłosowali na podobne prawo ochronne. Znów histeryczne napady medialne. I znów w Georgii pojawiła się podobna ekipa miliarderów globalistów wygrażających pięściami „kołtunom, zaściankowcom i prowincjuszom nieoświeconym”. Na początku gubernator stanowy Georgii się postawił. Wściekły Homintern i jego zleceniodawcy ogłosili blokadę stanu Georgia w przemyśle sportowym. Oznaczało to, że Georgia nie miała prawa ubiegać się na przykład o goszczenie mistrzostw Ameryki w futbolu (Super Bowl). W tym momencie gubernator uległ. W tym samym czasie Karolina Północna przykładała się do przegłosowania podobnej legislacji. Ta sama drużyna tolerancjonistów napadła na ten stan. I znów, początkowo lokalni politycy się sprzeciwiali. Nie pomagały ataki medialne i sankcje ekonomiczne. Wtedy dopiero wkroczył do akcji Barack Obama i jego Departament Sprawiedliwości. Podano Karolinę Północną do sądu. I rezultat był przewidywalny. Znów zwycięstwo globalistów, w tym Hominternu. I w ten właśnie sposób propaganda i inżynieria społeczna krok po kroku pokonują zwykłych ludzi. Indiana, Georgia i Karolina Północna teraz, Polska potem. Na razie trzeba ją rozmydlić hominternowskim tolerancjonizmem. Jak to ujął mój student ze służb specjalnych: „W tych ramach manipulacja seksualna i rewolucja stają się głównymi narzędziami kontroli politycznej i gospodarczej”. 

Amen. 

Marek Jan Chodakiewicz 
Waszyngton, DC, 12 czerwca 2018 
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (24/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Homintern w akcji

Niedawno na jednym z naszych seminariów dyskutowaliśmy o mechanizmach wymuszania na zwykłych ludziach zgody na sprawy sprzeczne z ich sumieniem i z wolą większości. Jeden z naszych studentów, oficer służb wewnętrznych, podał jako przykład śluby gejowskie i sprawy związane z uzyskiwaniem aprobaty dla wszystkiego, co one implikują. Bynajmniej nie jest to załatwiane tylko przez sądy. Idzie w ruch propaganda, otumanianie, operacje specjalne, potężne pieniądze, a w końcu głębokie państwo (Deep State). Dynamem tego są aktywiści wesołkowaci (gay). Żartobliwie nazywamy ich Hominternem – od Kominternu: Międzynarodówki Komunistycznej.
 Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": Homintern w akcji
/ pixabay.com
Homintern to międzynarodówka homoseksualna. Termin ten został ukuty przez amerykańskich konserwatystów jeszcze w latach trzydziestych czy czterdziestych. Tajemnicą poliszynela były łącza między tajnymi strukturami czerwonych (red underground) a podziemiem wesołków (gay underground), zwanym też różowym (pink underground). Sprawa jest jasna: Wesołkowie czuli się prześladowani w świecie ludzi normalnych. Uważali to za tyranię – jak to dziś powiadają – heteronormatywności. Liczyli więc, że rewolucja komunistyczna ich z tego wyzwoli. Wesołkowie (geje) – bojownicy marksizmu kulturowego, w pierwszych szeregach rewolucji kulturalnej. Stanowią oni ważny element w grze globalnych elit. 

O jej celu strategicznym otwarcie pisze na przykład Jacques Attali w swojej książce „A Brief History of the Future”. W przyszłości świat ma być podzielony na kilkadziesiąt megametropolii zamieszkanych przez dziesiątki milionów ludzi. Należy im się rozrywka, a najtańsza jest seksualna. Stąd ludzkość należy wychować na zatomizowane jednostki biseksualne i transseksualne. Należy pobudzać ich zmysły – głównie grami elektronicznymi, internetem, filmami, ale również wyrafinowanym jedzeniem i ciągle zmieniającymi się partnerami seksualnymi, no i naturalnie narkotykami. Każdy zatomizowany transeks będzie mieszkać w pojedynczym pokoiku, gdzie może załatwiać swoje potrzeby.   

Attali podkreśla, że dzieci będą się rodzić wyłącznie z próbówek, a cały proces będzie kontrolować państwo. Oprócz tego państwo podłączy „obywateli” do elektroniki: zegarków, iphone’ów czy tabletów. I ta elektronika, a raczej internet, będzie kształtować naszą świadomość. Nie będziemy mieli świadomości geografii, narodu, społeczności, klanu, lokalności czy rodziny. Będzie świadomość internetu. Gadżety będą też nas pilnowały – Attali nazywa je „strażnikami” (watchers). Nasza dieta, preferencje sportowe, zainteresowania czytelnicze: tym wszystkim zajmą się „strażnicy”. Od nich przyjdą sugestie na cyrk dla dorosłych, czyli zabawy, restauracje, kluby etc. 

I tu wchodzi Homintern ze swoją dyktaturą przyjemności. Rozwalić tradycyjną moralność, zastąpić ją brakiem normy i dyskryminacji. Życie jako perpetualna orgia. Pierwszy projekt to udawanie, że chodzi o tolerancję. Wesołkowie twierdzili, że są tak bardzo inni, że chcieliby tylko być zostawieni w spokoju, nie prześladowani. Drugi krok to normalizacja wesołkowatości. Prawią oni teraz, że są dokładnie tacy sami jak my, heterosi, w związku z tym domagają się identycznych praw, a więc i małżeństw. Ma być „równość”, prawda? W praktyce wygląda to tak: w marcu 2015 r. legislatura stanu Indiana przegłosowała Akt Przywrócenia Religijnej Wolności (Religious Freedom Restoration Act). Jego celem była ochrona małych zakładów i przedsiębiorstw (pizzerii, farm, piekarni etc.) przed przymusem uczestnictwa w „wesołkowatych ślubach”. Tzw. media głównego ścieku dostały histerii. Natychmiast zaczął się napad na Indianę. Wiedli go multimiliarderzy ulokowani na wschodnim i zachodnim wybrzeżu USA. Ich wódz, Marc Benioff, prezes potężnego Salesforce z San Francisco, zagroził bojkotem. Mike Pence, (wtedy) gubernator stanu Indiana, przestraszył się i wykastrował akt. Mistrzowie i panowie świata tym sposobem zneutralizowali demokratyczną wolę ludu stanu Indiana. I to bez żenady. 

Podobnie było w stanie Georgia rok później. Ludzie zagłosowali na podobne prawo ochronne. Znów histeryczne napady medialne. I znów w Georgii pojawiła się podobna ekipa miliarderów globalistów wygrażających pięściami „kołtunom, zaściankowcom i prowincjuszom nieoświeconym”. Na początku gubernator stanowy Georgii się postawił. Wściekły Homintern i jego zleceniodawcy ogłosili blokadę stanu Georgia w przemyśle sportowym. Oznaczało to, że Georgia nie miała prawa ubiegać się na przykład o goszczenie mistrzostw Ameryki w futbolu (Super Bowl). W tym momencie gubernator uległ. W tym samym czasie Karolina Północna przykładała się do przegłosowania podobnej legislacji. Ta sama drużyna tolerancjonistów napadła na ten stan. I znów, początkowo lokalni politycy się sprzeciwiali. Nie pomagały ataki medialne i sankcje ekonomiczne. Wtedy dopiero wkroczył do akcji Barack Obama i jego Departament Sprawiedliwości. Podano Karolinę Północną do sądu. I rezultat był przewidywalny. Znów zwycięstwo globalistów, w tym Hominternu. I w ten właśnie sposób propaganda i inżynieria społeczna krok po kroku pokonują zwykłych ludzi. Indiana, Georgia i Karolina Północna teraz, Polska potem. Na razie trzeba ją rozmydlić hominternowskim tolerancjonizmem. Jak to ujął mój student ze służb specjalnych: „W tych ramach manipulacja seksualna i rewolucja stają się głównymi narzędziami kontroli politycznej i gospodarczej”. 

Amen. 

Marek Jan Chodakiewicz 
Waszyngton, DC, 12 czerwca 2018 
www.iwp.edu

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (24/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe