Mój kolega Mieszko I - czyli jak zarazić dzieci pasją do historii

Nauka historii Polski wcale nie musi kojarzyć się z zapamiętywaniem dat, postaci czy wydarzeń. Doskonale wiedzą o tym organizatorzy niebanalnych widowisk „Historia dla najmłodszych – budzenie pasji”.
Paweł Jach Mój kolega Mieszko I - czyli jak zarazić dzieci pasją do historii
Paweł Jach / -
Wszystko zaczęło się w 2014 roku. Wówczas pomysł wyjścia przed szereg i prawdziwego zarażenia dzieci historią Polski zrodził się w Macieju Sikorskim z Krakowa. – Z perspektywy czasu mogę wskazać na dwa główne powody, które stały się impulsem do stworzenia widowisk w ramach „Historii dla najmłodszych – budzenie pasji”. Pierwszym z nich był bunt. Kiedy usłyszałem, że TVP planuje wyemitować niemieckiego gniota szkalującego imię Polski i Polaków, kiedy widziałem polskich weteranów, którzy ze łzami w oczach tłumaczą się, że nie są antysemitami, coś we mnie pękło. Pomyślałem, że trzeba brać sprawy w swoje ręce i zacząć działać oddolnie, bo ówczesna władza nie stwarzała klimatu do pobudzania patriotyzmu – wyjaśnia w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”.
 
Drugi powód, który skłonił Macieja do wystartowania z widowiskami dla dzieci, może wydawać się prozaiczny. Pokazuje jednak, jak ważną rolę odgrywają rodzice w budzeniu pasji swoich dzieci.
 
– Wraz z najstarszymi synami pewnego niedzielnego popołudnia bawiliśmy się żołnierzykami. Z kołdry i koca ułożyłem Samosierrę i tak stoczyliśmy bitwę w górach Ayllon z 1808 roku. Mieliśmy armaty, które wystrzeliwały co minutę oraz żołnierzy napoleońskich i hiszpańskich. Odtworzyliśmy tę bitwę 1:1. Zabawa spodobała się chłopcom do tego stopnia, że w kolejnych dniach prosili, abyśmy znowu coś podobnego zrobili. I tak wspólnie stoczyliśmy jeszcze m.in. bitwę pod Tobrukiem. Widząc, jak wiele emocji i zaangażowania wywołała w moich synach ta zabawa i mając doświadczenie pracy z dziećmi w teatrze, postanowiłem rozpisać cykl widowisk historycznych dla najmłodszych.
 
#NOWA_STRONA#



Spotkanie z władcami
 
Widowiska rozpoczynają się od spotkania z księciem Mieszkiem I i jego żoną Dobrawą. W następnym odcinku poznajemy Bolesława Krzywoustego. W innym widowisku, poświęconym bitwie pod Grunwaldem, dzieci same przemieszczały polskie i krzyżackie oddziały zgodnie z przebiegiem historycznego wydarzenia. Wcześniej wraz z rycerzem odśpiewały „Bogurodzicę”. Miały okazję spotkać się także z różnymi władcami Polski.
 
– Kiedy przenieśliśmy się do I Rzeczypospolitej, dzieci odegrały specyficzną scenę – kłaniały się królowi, którym był Zygmunt III Waza, jako Wasyl Szujski i jego świta. Dzięki tej scence udało nam się wprowadzić je w temat hołdu Szujskich (hołd ruski). O wszystkim opowiadał król Polski. Jako narrator wyjaśniał dzieciom, jak doszło do hołdu i czym on jest. W tym odcinku nie zabrakło wyjątkowych gości, takich jak husarz z Sandomierza. Dzieci poznały także przebieg bitwy pod Kłuszynem – relacjonuje Maciej Sikorski.
 
Kulinarnie też można
 
Każde widowisko jest inne. W jednych dzieci spotkały bohaterów omawianych wydarzeń, np. rycerzy, piechurów tureckich, a w innych zobaczyły nieme kino, wzięły udział w warsztatach plastycznych czy przymierzały stroje z epok. To nie jedyne atrakcje czekające na dzieci. Autor widowisk bardzo poważnie potraktował przysłowie „Przez żołądek do serca” i w jednym z odcinków opowiadającym o I wojnie światowej zaprasza dzieci m.in. na warsztaty kulinarne. Zanim zabrały się za przygotowanie posiłku, przyglądały się żołnierzom rosyjskim, którzy relacjonowali swój pobyt w obozie jenieckim. W pewnym momencie żołnierze ci postanowili urozmaicić posił- ki, które przygotowywane były jedynie z ziemniaków, i pokazali, jak przygotowywali placki, tzw. moskole. – Pokazujemy wielki głód, który był w czasie I wojny światowej przez pryzmat jeńców. Na obozowych piecach przygotowywali placki z ziemniaków. Do dziś takie same można zjeść w karczmach na Podhalu. Zaskoczyło nas to, jak dzieci chętnie zaangażowały się w przygotowywanie placków. Zabawa w kucharzy sprawia im wiele radości. Co ciekawe, są tymi warsztatami zainteresowane zarówno dziewczynki, jak i chłopcy. W trakcie widowiska placki ktoś nam wypieka i na zakończenie wspólnie je zjadamy – mówi Maciej Sikorski i dodaje, że w tym roku powstał odcinek specjalny o kształtowaniu się granic po I wojnie światowej.
 
#NOWA_STRONA#


 
Niebanalnie, ale na poważnie
 
Twórcy widowisk pokazali, jak w niesztampowy sposób można mówić o najważniejszych wydarzeniach historycznych i tak je zaprezentować, aby w dzieciach obudzić pasję do ich zgłębiania. Rodzice i dziadkowie, którzy im towarzyszyli, niejednokrotnie sami byli angażowani w odgrywanie scenek. Tak było m.in. w odcinku poświęconym wojnie z Turcją i bitwie pod Wiedniem, w którym dzieci spotykały się z Turkiem walczącym w oddziałach Kara Mustafy. A po skończonej bitwie pod Wiedniem, którą same rozgrywały, spotkały się z żoną króla Jana III Sobieskiego – królową Marysieńką. W jej rolę wcieliła się jedna z mam, a damami jej dworu były dziewczynki siedzące na widowni. Pierwszy cykl widowisk składał się z dziesięciu odcinków, które odbywały się w Kamieniołomie św. Jana Pawła II przy parafii św. Józefa w Krakowie-Podgórzu. Brały w nich udział dzieci w wieku od 6 do 10 lat. Już pierwszy odcinek okazał się ogromnym sukcesem. Z każ- dym kolejnym organizatorzy tylko utwierdzali się, że ich projekt jest strzałem w dziesiątkę. Jak inaczej wytłumaczyć, że maluchy z wypiekami na twarzy obserwowały widowisko? Niekiedy trudno im było rozstać się z daną epoką, wydarzeniem. Z utęsknieniem wyczekiwały kolejnych spotkań z historią.
 
– Dzieci są niezwykle wymagającymi widzami. Dlatego mówimy o ważnych i trudnych tematach prostym językiem, ale konkretnym. Dzieci nie da się oszukać, robić byle co i byle jak, bo one każdy fałsz wyłapią. Dlatego staramy się, aby każdy odcinek był na najwyższym poziomie. Widowiska urozmaiciliśmy warsztatami, zapraszamy gości z grup rekonstrukcji historycznych oraz bractw rycerskich – mówi Maciej Sikorski.
 
 
#NOWA_STRONA#


 
Już nie tylko Kraków
 
Z czasem do Macieja Sikorskiego na stałe dołączyły kolejne osoby. Powstała fundacja „Budzenie pasji”, a widowiska nabrały rozmachu.
 
– Zachęceni sukcesem w Krakowie uznaliśmy, że możemy pójść o krok dalej i nasze widowiska pokazywać w całej Polsce. W 2015 roku założyliśmy fundację po to, aby móc realizować wszystkie nasze projekty. A tych jest wiele – dodaje.
 
Obecnie fundacja wraz z Muzeum Historii Polski realizuje projekt „Historia Polski według dzieci”. Po spektaklu odbywają się warsztaty plastyczne. Mali widzowie mogą na kartkę papieru przenieść to, co utkwiło im w pamięci. Efektem końcowym projektu będzie wystawa „Historia Polski według dzieci”. W tym roku planowane jest także zrealizowanie trzyminutowego filmu animowanego – odcinka pilotażowego, który będzie opowiadał o początkach państwa polskiego, czyli o chrzcie Mieszka I.
 
 
#NOWA_STRONA#



To jednak nie wszystko.
 

– Chciałbym w przyszłym roku rozszerzyć naszą działalność na wszystkie województwa. W całej Polsce będziemy organizowali konkursy plastyczne, aby znaleźć uzdolnione dzieciaki i wyłonić najlepsze prace. Następnie w historycznych miejscach szesnastu województw zagralibyśmy widowiska. Finałem byłoby powstanie z prac konkursowych filmu animowanego, który oczami dzieci opowiadałby historię Polski – wskazuje pomysłodawca.


Fundacja „Budzenie pasji” otwarta jest na współpracę z samorządami.

– Bardzo często jest tak, że władze gmin i miast nie mają pomysłu na wypromowanie lokalnie ważnego wydarzenia. Nie potrafią dotrzeć z tą historią do najmłodszych i ich rodziców. Dlatego tak często dzieci i młodzież nie znają historii własnego miasta, regionu. Chcemy pomóc samorządom i poprzez nasze widowiska prezentować lokalne dzieje – wyjaśnia Maciej Sikorski.


Pomysłodawca „Historii dla najmłodszych – budzenie pasji” podkreśla, że widowiska nie zastąpią lekcji historii w szkołach, ale mają być iskrą, która zaszczepi w dzieciach zainteresowanie nią.
 
Izabela Kozłowska

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Zbigniew Kuźmiuk: Robią wielkie „halo” z 6 mld euro z KPO, a zaledwie 7 krajów UE korzysta z tych pożyczek z ostatniej chwili
Zbigniew Kuźmiuk: Robią wielkie „halo” z 6 mld euro z KPO, a zaledwie 7 krajów UE korzysta z tych pożyczek

W ostatnich dniach rząd Donalda Tuska i wspierające go media, zrobiły wielkie „halo” w związku z przelewem przez Komisję Europejska 6,3 mld euro (ok. 27 mld zł) środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wielokrotnie podkreślała, że to największy przelew w historii członkostwa naszego kraju w UE i nawet opublikowała jego kopię, ale po tym jak internauci zauważyli na tym dokumencie sformułowanie, że to środki kredytowe (pożyczka), nagle wycofano się z promocji tego wydarzenia. Zresztą robienie święta z przekazania środków w ramach KPO, które się Polsce od ponad 2 lat należały, aby były blokowane przez Komisję Europejską decyzjami politycznymi, aby wesprzeć ówczesną opozycję w kampanii wyborczej i umożliwić jej wygraną, to wręcz Himalaje hipokryzji obecnie rządzących.

Aktywiści klimatyczni blokowali drogę. Konfederacja apeluje do Trzaskowskiego z ostatniej chwili
Aktywiści klimatyczni blokowali drogę. Konfederacja apeluje do Trzaskowskiego

W ostatnich dniach aktywiści klimatyczni z ruchu 'Ostatnie Pokolenie' w ramach protestu usiedli na jednej z warszawskich ulic. Pięć osób zablokowało dwa pasy ulicy Świętokrzyskiej, niedaleko skrzyżowania z ulicą Marszałkowską. Do akcji musiała wkroczyć policja. Już po fakcie w sprawie zainterweniowała Konfederacja, która zaapelowała do prezydenta Trzaskowskiego.

Bild: Uczniowie w Niemczech przechodzą na islam, bo nie chcą być outsiderami w szkole z ostatniej chwili
"Bild": Uczniowie w Niemczech przechodzą na islam, bo nie chcą być outsiderami w szkole

Coraz więcej rodziców w Niemczech zwraca się do poradni, ponieważ ich wyznające chrześcijaństwo dzieci chcą przejść na islam, "aby nie być już outsiderami w szkole" - informuje we wtorek portal tabloidu "Bild", powołując się na urzędnika ds. bezpieczeństwa.

Wyspy Kanaryjskie już nie dają sobie rady z liczbą nieletnich migrantów z ostatniej chwili
Wyspy Kanaryjskie już nie dają sobie rady z liczbą nieletnich migrantów

Hiszpański rząd ogłosił obowiązkową relokację nieletnich imigrantów z Afryki, którzy przybyli nielegalnie na Wyspy Kanaryjskie. Zapowiedź ich skierowania do innych hiszpańskich regionów to odpowiedź na prośby o wsparcie kierowane od kilku miesięcy przez władze archipelagu.

Przygotowuje Polskę do resetu 2.0 z Rosją. Mariusz Błaszczak ostro odpowiada Tuskowi z ostatniej chwili
"Przygotowuje Polskę do resetu 2.0 z Rosją". Mariusz Błaszczak ostro odpowiada Tuskowi

– Jeżeli rządzący dziś odnoszą się z dystansem do tego programu, to tylko o nich źle świadczy – mówił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie były minister obrony Mariusz Błaszczak, komentując słowa Donalda Tuska ws. programu Nuclear Sharing.

Premier Wielkiej Brytanii: Zwiększymy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB z ostatniej chwili
Premier Wielkiej Brytanii: Zwiększymy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB

Wielka Brytania zwiększy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB do 2030 roku - zapowiedział we wtorek premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak podczas wystąpienia w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej im. gen. Tadeusza Kościuszki w Warszawie.

Chińscy szpiedzy w Niemczech. Nowe zatrzymania z ostatniej chwili
Chińscy szpiedzy w Niemczech. Nowe zatrzymania

Współpracownik europosła prawicowo-narodowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) został zatrzymany w Dreźnie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin. Mężczyźnie zarzuca się przekazywanie informacji z Parlamentu Europejskiego oraz szpiegowanie chińskiej opozycji w Niemczech - przekazał prokurator generalny.

Abdykacja już pewna. Monarcha potwierdza z ostatniej chwili
Abdykacja już pewna. Monarcha potwierdza

Media obiegły sensacyjne informacje. Okazuje się, że kolejny monarcha z Europy zaplanował już abdykację.

PiS stawia na nowy kierunek? Stanisław Karczewski ujawnia w wywiadzie dla Tysol.pl tylko u nas
PiS stawia na nowy kierunek? Stanisław Karczewski ujawnia w wywiadzie dla Tysol.pl

- Młodzi wyborcy odchodzą od tej "koalicji 13 grudnia" ze względu na to, że jest ona niewiarygodna, nie realizuje swoich podstawowych obietnic z kampanii wyborczej. Młodzi zapewne dostrzegają, że to nie był program - mówię tutaj o Platformie Obywatelskiej - dla rozwoju Polski, był to jedynie zbitek wielu pomysłów, z których większość jest nierealizowana. Polacy nie lubią, jak się ich oszukuje, a Donald Tusk po prostu oszukał - powiedział senator Prawa i Sprawiedliwości, były marszałek Sejmu Stanisław Karczewski w wywiadzie dla Tysol.pl.

„Jest pan świnią”. Mariusz Kamiński opuścił posiedzenie komisji po pytaniu Jońskiego [WIDEO] z ostatniej chwili
„Jest pan świnią”. Mariusz Kamiński opuścił posiedzenie komisji po pytaniu Jońskiego [WIDEO]

We wtorek sejmowa komisja śledcza do spraw tzw. wyborów kopertowych przesłuchiwała byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. Po skandalicznym pytaniu, jakie zadał przewodniczący komisji Dariusz Joński, Mariusz Kamiński zdecydował się opuścić posiedzenie.

REKLAMA

Mój kolega Mieszko I - czyli jak zarazić dzieci pasją do historii

Nauka historii Polski wcale nie musi kojarzyć się z zapamiętywaniem dat, postaci czy wydarzeń. Doskonale wiedzą o tym organizatorzy niebanalnych widowisk „Historia dla najmłodszych – budzenie pasji”.
Paweł Jach Mój kolega Mieszko I - czyli jak zarazić dzieci pasją do historii
Paweł Jach / -
Wszystko zaczęło się w 2014 roku. Wówczas pomysł wyjścia przed szereg i prawdziwego zarażenia dzieci historią Polski zrodził się w Macieju Sikorskim z Krakowa. – Z perspektywy czasu mogę wskazać na dwa główne powody, które stały się impulsem do stworzenia widowisk w ramach „Historii dla najmłodszych – budzenie pasji”. Pierwszym z nich był bunt. Kiedy usłyszałem, że TVP planuje wyemitować niemieckiego gniota szkalującego imię Polski i Polaków, kiedy widziałem polskich weteranów, którzy ze łzami w oczach tłumaczą się, że nie są antysemitami, coś we mnie pękło. Pomyślałem, że trzeba brać sprawy w swoje ręce i zacząć działać oddolnie, bo ówczesna władza nie stwarzała klimatu do pobudzania patriotyzmu – wyjaśnia w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”.
 
Drugi powód, który skłonił Macieja do wystartowania z widowiskami dla dzieci, może wydawać się prozaiczny. Pokazuje jednak, jak ważną rolę odgrywają rodzice w budzeniu pasji swoich dzieci.
 
– Wraz z najstarszymi synami pewnego niedzielnego popołudnia bawiliśmy się żołnierzykami. Z kołdry i koca ułożyłem Samosierrę i tak stoczyliśmy bitwę w górach Ayllon z 1808 roku. Mieliśmy armaty, które wystrzeliwały co minutę oraz żołnierzy napoleońskich i hiszpańskich. Odtworzyliśmy tę bitwę 1:1. Zabawa spodobała się chłopcom do tego stopnia, że w kolejnych dniach prosili, abyśmy znowu coś podobnego zrobili. I tak wspólnie stoczyliśmy jeszcze m.in. bitwę pod Tobrukiem. Widząc, jak wiele emocji i zaangażowania wywołała w moich synach ta zabawa i mając doświadczenie pracy z dziećmi w teatrze, postanowiłem rozpisać cykl widowisk historycznych dla najmłodszych.
 
#NOWA_STRONA#



Spotkanie z władcami
 
Widowiska rozpoczynają się od spotkania z księciem Mieszkiem I i jego żoną Dobrawą. W następnym odcinku poznajemy Bolesława Krzywoustego. W innym widowisku, poświęconym bitwie pod Grunwaldem, dzieci same przemieszczały polskie i krzyżackie oddziały zgodnie z przebiegiem historycznego wydarzenia. Wcześniej wraz z rycerzem odśpiewały „Bogurodzicę”. Miały okazję spotkać się także z różnymi władcami Polski.
 
– Kiedy przenieśliśmy się do I Rzeczypospolitej, dzieci odegrały specyficzną scenę – kłaniały się królowi, którym był Zygmunt III Waza, jako Wasyl Szujski i jego świta. Dzięki tej scence udało nam się wprowadzić je w temat hołdu Szujskich (hołd ruski). O wszystkim opowiadał król Polski. Jako narrator wyjaśniał dzieciom, jak doszło do hołdu i czym on jest. W tym odcinku nie zabrakło wyjątkowych gości, takich jak husarz z Sandomierza. Dzieci poznały także przebieg bitwy pod Kłuszynem – relacjonuje Maciej Sikorski.
 
Kulinarnie też można
 
Każde widowisko jest inne. W jednych dzieci spotkały bohaterów omawianych wydarzeń, np. rycerzy, piechurów tureckich, a w innych zobaczyły nieme kino, wzięły udział w warsztatach plastycznych czy przymierzały stroje z epok. To nie jedyne atrakcje czekające na dzieci. Autor widowisk bardzo poważnie potraktował przysłowie „Przez żołądek do serca” i w jednym z odcinków opowiadającym o I wojnie światowej zaprasza dzieci m.in. na warsztaty kulinarne. Zanim zabrały się za przygotowanie posiłku, przyglądały się żołnierzom rosyjskim, którzy relacjonowali swój pobyt w obozie jenieckim. W pewnym momencie żołnierze ci postanowili urozmaicić posił- ki, które przygotowywane były jedynie z ziemniaków, i pokazali, jak przygotowywali placki, tzw. moskole. – Pokazujemy wielki głód, który był w czasie I wojny światowej przez pryzmat jeńców. Na obozowych piecach przygotowywali placki z ziemniaków. Do dziś takie same można zjeść w karczmach na Podhalu. Zaskoczyło nas to, jak dzieci chętnie zaangażowały się w przygotowywanie placków. Zabawa w kucharzy sprawia im wiele radości. Co ciekawe, są tymi warsztatami zainteresowane zarówno dziewczynki, jak i chłopcy. W trakcie widowiska placki ktoś nam wypieka i na zakończenie wspólnie je zjadamy – mówi Maciej Sikorski i dodaje, że w tym roku powstał odcinek specjalny o kształtowaniu się granic po I wojnie światowej.
 
#NOWA_STRONA#


 
Niebanalnie, ale na poważnie
 
Twórcy widowisk pokazali, jak w niesztampowy sposób można mówić o najważniejszych wydarzeniach historycznych i tak je zaprezentować, aby w dzieciach obudzić pasję do ich zgłębiania. Rodzice i dziadkowie, którzy im towarzyszyli, niejednokrotnie sami byli angażowani w odgrywanie scenek. Tak było m.in. w odcinku poświęconym wojnie z Turcją i bitwie pod Wiedniem, w którym dzieci spotykały się z Turkiem walczącym w oddziałach Kara Mustafy. A po skończonej bitwie pod Wiedniem, którą same rozgrywały, spotkały się z żoną króla Jana III Sobieskiego – królową Marysieńką. W jej rolę wcieliła się jedna z mam, a damami jej dworu były dziewczynki siedzące na widowni. Pierwszy cykl widowisk składał się z dziesięciu odcinków, które odbywały się w Kamieniołomie św. Jana Pawła II przy parafii św. Józefa w Krakowie-Podgórzu. Brały w nich udział dzieci w wieku od 6 do 10 lat. Już pierwszy odcinek okazał się ogromnym sukcesem. Z każ- dym kolejnym organizatorzy tylko utwierdzali się, że ich projekt jest strzałem w dziesiątkę. Jak inaczej wytłumaczyć, że maluchy z wypiekami na twarzy obserwowały widowisko? Niekiedy trudno im było rozstać się z daną epoką, wydarzeniem. Z utęsknieniem wyczekiwały kolejnych spotkań z historią.
 
– Dzieci są niezwykle wymagającymi widzami. Dlatego mówimy o ważnych i trudnych tematach prostym językiem, ale konkretnym. Dzieci nie da się oszukać, robić byle co i byle jak, bo one każdy fałsz wyłapią. Dlatego staramy się, aby każdy odcinek był na najwyższym poziomie. Widowiska urozmaiciliśmy warsztatami, zapraszamy gości z grup rekonstrukcji historycznych oraz bractw rycerskich – mówi Maciej Sikorski.
 
 
#NOWA_STRONA#


 
Już nie tylko Kraków
 
Z czasem do Macieja Sikorskiego na stałe dołączyły kolejne osoby. Powstała fundacja „Budzenie pasji”, a widowiska nabrały rozmachu.
 
– Zachęceni sukcesem w Krakowie uznaliśmy, że możemy pójść o krok dalej i nasze widowiska pokazywać w całej Polsce. W 2015 roku założyliśmy fundację po to, aby móc realizować wszystkie nasze projekty. A tych jest wiele – dodaje.
 
Obecnie fundacja wraz z Muzeum Historii Polski realizuje projekt „Historia Polski według dzieci”. Po spektaklu odbywają się warsztaty plastyczne. Mali widzowie mogą na kartkę papieru przenieść to, co utkwiło im w pamięci. Efektem końcowym projektu będzie wystawa „Historia Polski według dzieci”. W tym roku planowane jest także zrealizowanie trzyminutowego filmu animowanego – odcinka pilotażowego, który będzie opowiadał o początkach państwa polskiego, czyli o chrzcie Mieszka I.
 
 
#NOWA_STRONA#



To jednak nie wszystko.
 

– Chciałbym w przyszłym roku rozszerzyć naszą działalność na wszystkie województwa. W całej Polsce będziemy organizowali konkursy plastyczne, aby znaleźć uzdolnione dzieciaki i wyłonić najlepsze prace. Następnie w historycznych miejscach szesnastu województw zagralibyśmy widowiska. Finałem byłoby powstanie z prac konkursowych filmu animowanego, który oczami dzieci opowiadałby historię Polski – wskazuje pomysłodawca.


Fundacja „Budzenie pasji” otwarta jest na współpracę z samorządami.

– Bardzo często jest tak, że władze gmin i miast nie mają pomysłu na wypromowanie lokalnie ważnego wydarzenia. Nie potrafią dotrzeć z tą historią do najmłodszych i ich rodziców. Dlatego tak często dzieci i młodzież nie znają historii własnego miasta, regionu. Chcemy pomóc samorządom i poprzez nasze widowiska prezentować lokalne dzieje – wyjaśnia Maciej Sikorski.


Pomysłodawca „Historii dla najmłodszych – budzenie pasji” podkreśla, że widowiska nie zastąpią lekcji historii w szkołach, ale mają być iskrą, która zaszczepi w dzieciach zainteresowanie nią.
 
Izabela Kozłowska


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe