Ratownik Łukasz Rylski dla "TS": Nikt nie wie, ilu ratowników aktualnie pracuje, czy są zatrudnieni

W niektórych rejonach Polski różnica w zarobkach lekarza z zespołu „S” a ratownika medycznego sięga 300 proc. a niekiedy i 350 proc. – podkreśla ratownik medyczny Łukasz Rylski jeżdżący w zespole „P” w rozmowie z Izabela Kozłowską.
T. Gutry Ratownik Łukasz Rylski dla "TS": Nikt nie wie, ilu ratowników aktualnie pracuje, czy są zatrudnieni
T. Gutry / Tygodnik Solidarność
– Na czym polega specyfika pracy ratowników medycznych?
– Nasza praca polega na podejmowaniu medycznych czynności ratunkowych u każdej osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowia, czyli czegoś, co wydarzyło się znienacka, np. osoba upadła i jest nieprzytomna, przy wystąpieniu nagłego, silnego bólu w klatce piersiowej, duszności, drgawek, a także wszelkiego rodzaju urazów i zaostrzeń niektórych chorób przewlekłych, które w krótkim czasie mogą doprowadzić do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub nawet śmierci. Pracujemy pod dużą presją psychiczną i musimy wykazywać się sporą siłą fizyczną. Jako przykład podam konieczność uciskania klatki piersiowej przez średnio 45 minut, następnie zniesienie stukilogramowego pacjenta z czwartego piętra w wymuszonej pozycji po wąskiej klatce schodowej. Do tego znosimy 30 kg niezbędnej aparatury do monitorowania i podtrzymywania czynności życiowych. To naprawdę pozbawia resztek sił. Chciałbym przy okazji naszej rozmowy zwrócić uwagę na niezwykle istotną kwestię – zasadności wyjazdów ZMR do zachorowań. W wielu przypadkach nasza interwencja jest zbędna. Pacjenta odwozimy do szpitala, po czym jest on od razu wypisany i skierowany do lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej.

– Jakie dostrzega Pan największe bolączki w Państwa zawodzie?
– Jedną z najważniejszych kwestii jest to, że środowisko pielęgniarek i lekarzy blokuje utworzenie samorządu ratowników medycznych, a najbardziej frustruje mnie całkowita bierność władzy co do tworzenia owego samorządu, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia dotyczące propozycji zmiany ustawy o państwowym ratownictwie. W zaproponowanej przez Ministerstwo Zdrowia reformie pięknie mówi się o zatrudnieniu ratowników tylko i wyłącznie na umowy o pracę. Tu należy zwrócić uwagę, że znaczna grupa ratowników medycznych zatrudniona jest na umowy cywilnoprawne, tzw. kontrakty. Ciekawi mnie fakt zaopatrzenia dysponentów ZRM w pełną obsadę trzech osób w zespole, skoro nikt tak naprawdę nie wie, ilu nas jest. Oczywiście istnieje proces rejestracji ratowników medycznych przy urzędach wojewódzkich, jednak monitoruje on jedynie stan przy rozpoczęciu okresu rozliczeniowego i na jego końcu. Natomiast nikt nie wie, ilu ratowników aktualnie pracuje: czy są zatrudnieni, czy np. nie toczą się przeciwko nim postępowania wynikające z błędów popełnionych w trakcie prowadzenia medycznych czynności ratunkowych. Co więcej, dane statystyczne nie pozostawiają złudzeń – polskie społeczeństwo starzeje się, co jednoznaczne jest ze zwiększeniem zapotrzebowania na udzielenie świadczeń zdrowotnych. Potrzeby wzrastają nieproporcjonalnie do ilości Zespołów Ratownictwa Medycznego.
Kolejną bolączką, na którą chciałbym zwrócić uwagę, są oczywiście zarobki. A te w naszej branży są nieadekwatne względem wykonywanej pracy. Wbrew pozorom jest ona bardzo ciężka. Po jednej akcji musimy być gotowi do kolejnej. Wynika to z braku odpowiedniej ilości ZRM w stosunku do mieszkańców i ich potrzeb.

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (07/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Spotkanie Duda–Trump w USA? Prezydent RP zabiera głos   z ostatniej chwili
Spotkanie Duda–Trump w USA? Prezydent RP zabiera głos

– Jeśli będzie możliwość, to tak, towarzysko się z nim (Donaldem Trumpem – red.) spotkam – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Według niemieckich mediów unijne termomodernizacje mają minimalny wpływ na zużycie energii z ostatniej chwili
Według niemieckich mediów unijne termomodernizacje mają minimalny wpływ na zużycie energii

Unia Europejska wyrażając potrzebę termomodernizacji starych budynków w ramach swoich ekologicznych założeń, całkowicie nie bierze pod uwagę tego, że ich wpływ na środowisko nie jest aż tak negatywny, jak może się wydawać. Niemiecki dziennik ekonomiczny „Handelsblatt” zwraca uwagę, że mieszkańcy starych, słabo ocieplonych budynków często zamiast mocno się dogrzewać, po prostu grubiej się ubierają i wcale nie zużywają więcej energii.

Morderstwo Polaka w Szwecji. Nowe informacje z ostatniej chwili
Morderstwo Polaka w Szwecji. Nowe informacje

Sąd rejonowy w Huddinge pod Sztokholmem aresztował we wtorek na dwa tygodnie 17-latka oraz 18-latka w związku z morderstwem 39-letniego Polaka. Prokuratura zarzuca nastolatkom ukrywanie osoby, która oddała strzał z broni palnej.

Mariusz Kamiński: Zostaliśmy z Wąsikiem wezwani do prokuratury z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Zostaliśmy z Wąsikiem wezwani do prokuratury

Były szef MSWiA Mariusz Kamiński przekazał we wtorek, że razem z Maciejem Wąsikiem otrzymali wezwanie do prokuratury na najbliższy czwartek. Według Kamińskiego ma im zostać postawiony zarzut nielegalnego udziału w głosowaniach w Sejmie.

Morawiecki: Wzywam Donalda Tuska, żeby zawetował pakt migracyjny z ostatniej chwili
Morawiecki: Wzywam Donalda Tuska, żeby zawetował pakt migracyjny

– Premier Donald Tusk powinien w jak najostrzejszy sposób zawetować pakt migracyjny, ponieważ ma do tego podstawę prawną w postaci konkluzji Rady Europejskiej – powiedział we wtorek były premier RP Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim w Brukseli.

Początek końca ideologii trans? Minister zdrowia wielkiej Brytanii: Wyrwać z korzeniami Wiadomości
Początek końca ideologii trans? Minister zdrowia wielkiej Brytanii: Wyrwać z korzeniami

Wielka Brytania jest uważana za jeden z najbardziej „progresywnych” i „tęczowych” krajów na świecie, w którym „postępowe” nowinki wprowadzane są szybciej niż gdzie indziej i w możliwie radykalnej wersji. Działo się to również pod rządami brytyjskich „konserwatystów”. Od jakiegoś czasu jednak brytyjskie państwo zaczęło wyciągać wnioski z tragicznych konsekwencji.

Raiffeisen Bank nie tylko nie wycofał się z Rosji, ale właśnie ogłosił potężny nabór i planuje rozwój z ostatniej chwili
Raiffeisen Bank nie tylko nie wycofał się z Rosji, ale właśnie ogłosił potężny nabór i planuje rozwój

Chociaż austriacki pożyczkodawca Raiffeisen Bank zobowiązał się do opuszczenia Rosji, to obecnie niewiele wskazuje na to, aby tak miało się stać. Co więcej, jak donosi „Financial Times”, planuje on dalszą ekspansję.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała w piątek, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Są nowe informacje.

Prezydent Duda o pomyśle budowy tzw. żelaznej kopuły nad Europą: To biznesowy projekt niemiecki z ostatniej chwili
Prezydent Duda o pomyśle budowy tzw. żelaznej kopuły nad Europą: To biznesowy projekt niemiecki

– Od wielu lat budujemy system obrony powietrznej oparty przede wszystkim na systemie Patriot – oświadczył we wtorek prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do pomysłu budowy tzw. żelaznej kopuły nad Europą. Zwrócił uwagę, że to jest „biznesowy projekt niemiecki”, który pojawił się przed dwoma laty.

Chiński smok zjada Niemcy Wiadomości
Chiński smok zjada Niemcy

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przebywa z wizytą w Chinach. Największy niemiecki tabloid „Die Bildzeitung” żegnał kanclerza jeszcze przed wejściem na pokład samolotu interesującym tekstem o konieczności ratowania niemieckiej gospodarki.

REKLAMA

Ratownik Łukasz Rylski dla "TS": Nikt nie wie, ilu ratowników aktualnie pracuje, czy są zatrudnieni

W niektórych rejonach Polski różnica w zarobkach lekarza z zespołu „S” a ratownika medycznego sięga 300 proc. a niekiedy i 350 proc. – podkreśla ratownik medyczny Łukasz Rylski jeżdżący w zespole „P” w rozmowie z Izabela Kozłowską.
T. Gutry Ratownik Łukasz Rylski dla "TS": Nikt nie wie, ilu ratowników aktualnie pracuje, czy są zatrudnieni
T. Gutry / Tygodnik Solidarność
– Na czym polega specyfika pracy ratowników medycznych?
– Nasza praca polega na podejmowaniu medycznych czynności ratunkowych u każdej osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowia, czyli czegoś, co wydarzyło się znienacka, np. osoba upadła i jest nieprzytomna, przy wystąpieniu nagłego, silnego bólu w klatce piersiowej, duszności, drgawek, a także wszelkiego rodzaju urazów i zaostrzeń niektórych chorób przewlekłych, które w krótkim czasie mogą doprowadzić do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub nawet śmierci. Pracujemy pod dużą presją psychiczną i musimy wykazywać się sporą siłą fizyczną. Jako przykład podam konieczność uciskania klatki piersiowej przez średnio 45 minut, następnie zniesienie stukilogramowego pacjenta z czwartego piętra w wymuszonej pozycji po wąskiej klatce schodowej. Do tego znosimy 30 kg niezbędnej aparatury do monitorowania i podtrzymywania czynności życiowych. To naprawdę pozbawia resztek sił. Chciałbym przy okazji naszej rozmowy zwrócić uwagę na niezwykle istotną kwestię – zasadności wyjazdów ZMR do zachorowań. W wielu przypadkach nasza interwencja jest zbędna. Pacjenta odwozimy do szpitala, po czym jest on od razu wypisany i skierowany do lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej.

– Jakie dostrzega Pan największe bolączki w Państwa zawodzie?
– Jedną z najważniejszych kwestii jest to, że środowisko pielęgniarek i lekarzy blokuje utworzenie samorządu ratowników medycznych, a najbardziej frustruje mnie całkowita bierność władzy co do tworzenia owego samorządu, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia dotyczące propozycji zmiany ustawy o państwowym ratownictwie. W zaproponowanej przez Ministerstwo Zdrowia reformie pięknie mówi się o zatrudnieniu ratowników tylko i wyłącznie na umowy o pracę. Tu należy zwrócić uwagę, że znaczna grupa ratowników medycznych zatrudniona jest na umowy cywilnoprawne, tzw. kontrakty. Ciekawi mnie fakt zaopatrzenia dysponentów ZRM w pełną obsadę trzech osób w zespole, skoro nikt tak naprawdę nie wie, ilu nas jest. Oczywiście istnieje proces rejestracji ratowników medycznych przy urzędach wojewódzkich, jednak monitoruje on jedynie stan przy rozpoczęciu okresu rozliczeniowego i na jego końcu. Natomiast nikt nie wie, ilu ratowników aktualnie pracuje: czy są zatrudnieni, czy np. nie toczą się przeciwko nim postępowania wynikające z błędów popełnionych w trakcie prowadzenia medycznych czynności ratunkowych. Co więcej, dane statystyczne nie pozostawiają złudzeń – polskie społeczeństwo starzeje się, co jednoznaczne jest ze zwiększeniem zapotrzebowania na udzielenie świadczeń zdrowotnych. Potrzeby wzrastają nieproporcjonalnie do ilości Zespołów Ratownictwa Medycznego.
Kolejną bolączką, na którą chciałbym zwrócić uwagę, są oczywiście zarobki. A te w naszej branży są nieadekwatne względem wykonywanej pracy. Wbrew pozorom jest ona bardzo ciężka. Po jednej akcji musimy być gotowi do kolejnej. Wynika to z braku odpowiedniej ilości ZRM w stosunku do mieszkańców i ich potrzeb.

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (07/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe