Andrzej Andrysiak w gorzkim liście do opozycji: Trzeba tylko odsunąć Kaczora i wrócić do przeszłości?
- czytamy w gorzkim liście skierowanym do opozycji."Mamy zapomnieć o zdeformowanym rynku pracy, absurdalnie rozłożonych podatkach, zdegenerowanym wymiarze sprawiedliwości i Polsce powiatowej, którą od lat z uporem próbowałaś odciąć od świata? Pytam, bo jakoś dziwnie w tej sprawie milczysz."
Dziennikarz dopytuje dlaczego miałby wybrać właśnie opozycję, a nie obecny rząd.
- pisze Andrysiak i dodaje gorzko:- Bo krzyczysz głośno przeciw Kaczorowi? (...) Ty – ta dobra, obrońca demokracji, zasad i porządku, PiS – ten zły. Ale to wiemy od lat. Problem w tym, że nie wiem, co zamierzasz. Znów mam się ustawiać w kontrze, być przeciw? (...) Pytam, bo słyszę, że było świetnie. Trzeba tylko odsunąć Kaczora i wrócić do przeszłości. To mnie przeraża najbardziej. Podejrzenie, że twoim pomysłem jest krok w tył, nie w przód.
- ocenia.- Poparzył nas trochę ten kapitalizm. Nie wymyślono lepszego ustroju, o jego atrakcyjności świadczą miliony uchodźców głosujących nogami, wcale nie jestem jednak przekonany, że my – w III RP – wybraliśmy jego wariant najlepszy z możliwych. Nie chodzi tu o afery, mniejsze lub większe, te zdarzają się w każdym ustroju. O jakości systemu świadczy to, czy ujrzą one światło dzienne i czy zostaną rozliczone. Chodzi o kult indywidualizmu, którym karmiono naszą duszę. Efekty przerosły najśmielsze oczekiwania. Poniewierany i wykorzystywany w pracy kreatywny pracownik, gdy już w końcu pęknie, odejdzie i założy własną firmę, tak samo będzie traktował swoich podwładnych, bo tylko taki model zarządzania zna. Biznesmen, którego kontrahent naciął na płatnościach, tak samo traktuje klientów. Związkowiec, który głośno gardłuje o umowach śmieciowych, zatrudni w organizacji na zleceniu, bo taniej. Wójt zgodzi się na budowę farmy wiatrowej wbrew mieszkańcom, bo przecież wie lepiej.
Nie oszczędza też państwa, a raczej tego, co z niego zostało.
- A propos państwa – został nam jakiś skarlały ochłap. Gdy rządziłaś, wypisałaś na sztandarach dyrdymały o ograniczaniu jego roli i tak się w tym ograniczaniu zapędziłaś, że dziś trudno w ogóle ustalić, jakie ma ono względem obywateli obowiązki. Wpisałaś do konstytucji darmową służbę zdrowia i zaraz kazałaś za nią płacić. Nie, nie sobie, państwo ma czyste ręce, miliardy płyną do prywatnych firm, które rozpychają się tam, skąd państwo się wycofuje. Ale to w końcu jak ma być? Polikwidowano połączenia kolejowe i autobusowe do małych miejscowości, wciskając okrągłe gadki o wolnym rynku i rachunku ekonomicznym, w ogóle się zastanawiając, jak ten wolny rynek ma tam dotrzeć. Samolotem? Tak, pobudowaliście lotniska, ale raczej jako pomniki własnej chwały niż węzły transportowe. (...) Jakie więc, droga opozycjo, ma być to państwo? Bo jakie PiS-owskie, to wiemy – twarde, nieugięte i nasze (czytaj: ich).
- czytamy w liście.
Dziennikarz krytykuje też polski wymiar sprawiedliwości.
Na koniec Andrysiak zostawił sobie edukację:- Niewiele jest elementów państwa tak nieudolnych jak wymiar sprawiedliwości. Od góry do dołu – od sędziów, przez prokuratorów, po adwokatów, radców i notariuszy – wszyscy przekonują, że robią dokładnie to, co powinni, i w dodatku z dobrymi efektami. Są zresztą jedynymi, którzy tak to widzą. Teraz nastał Zbigniew Ziobro, który wykonał – to chyba w waszym stylu – krok wstecz.
I kończy z beznadzieją w głosie:- I jeszcze edukacja, mój prywatny symbol III RP. Miliony magistrów z wiedzą na poziomie średniej klasy liceum, wykłady dla 200-osobowych audytoriów, ćwiczenia dla 50-osobowych, miernoty przepychane na egzaminach z polecenia rektora, bo czesne piechotą nie chodzi, wyższe szkoły tego i owego w powiatowych miastach. Tak się kończy zachłyśnięcie wskaźnikami. Jakość nieistotna, liczy się masa. Owa masa pracuje potem na kasach w Biedronce, robi za pomoc biurową albo nic sobie już z Polski nie robi, tylko emigruje, bo czuje się oszukana. Może to i dobrze, bo gdyby jej dzieci załapały się na reformę sześciolatków, dopiero przeżyłaby traumę. Taki dobry pomysł tak koncertowo zepsuć? Za to należy się jakiś puchar.
- No więc jak będzie? Z tobą, opozycjo, i z nami, wyborcami? Masz jakiś plan? Wizję? Bo PiS ma. Brutalną, lekko autorytarną, dla milionów – nieprzekonującą. Ale ma.
Żeby stracić władzę, musi mieć z kim przegrać.
Pamiętasz, opozycjo, z kogo to cytat?
/ Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"