Grzech G: Ostatni dzwonek dla Prawa i Sprawiedliwości

Jesteśmy cały czas na początku drogi, a przeciwnik jest dużo groźniejszy niż reżim Jaruzelskiego i Sowieci Breżniewa razem wzięci. Bo wtedy większość Polaków, choć pogodzona z podziałem Europy, żyła w kontrze do komunistycznych wartości i całego systemu, można rzec, że w głębi duszy była po naszej, polskiej stronie, a zdrajców było niewielu.
 Grzech G: Ostatni dzwonek dla Prawa i Sprawiedliwości
/ morguefile.com

Zwycięskie wybory, i to w dwóch odsłonach, stworzyły możliwość naprawy państwa przez obóz patriotyczny, a ten obóz to nie tylko Prawo i Sprawiedliwość czy cała Zjednoczona Prawica, ale także sami wyborcy, którzy takiej naprawy państwa od dawna oczekiwali i chcą dowodów, że to się naprawdę dzieje. Takich dowodów rząd Beaty Szydło rzeczywiście dostarcza, tyle tylko, że po drugiej stronie nastąpiła w ostatnich czasie niezwykła wprost mobilizacja, by odnowę Polski zatrzymać, a nade wszystko sprawić, by Rzeczpospolita nie stała się państwem w pełni niepodległym, silnym, sprawnym i samodzielnym na arenie międzynarodowej. Nie daje pożądanych efektów ulica,  więc przystąpiono do wyjątkowo brutalnej agresji medialnej, w której informacje zastąpiono manipulacją, kłamstwem i nienawiścią. Ten sam zestaw stosują zresztą politycy z gangu PO, tacy choćby jak Stefan Niesiołowski, który sugeruje, że Jarosław Kaczyński może skończyć tak jak Kadafi, czyli w rurze kanalizacyjnej. Uchodzi mu to na sucho, bo tamtej stronie w ogóle za dużo uchodzi na sucho. Bo polskie państwo, a nie sam rząd, jest nadał słabe. Policja broni bluźnierczej sztuki, podczas której łamane jest polskie prawo.

 

Nie jest więc tak, że mamy już wolną Polskę, w pełni niepodległą, nie jest też tak, że można fetować własne zwycięstwa, nawet jeśli one się zdarzają. Radość z durnych "czerwonych kartek" z wizerunkiem największego szkodnika Polski należy zostawić żartom w sieci i programowi satyrycznemu "W tyle wizji", a nie zajmować się tym przez cały dzień, jak to oni się ośmieszyli. Nie ma też miejsca i czasu na groteskowe wręcz porachunki zespołów dziennikarskich, kto bardziej walczył z PO, kto ma więcej zasług w dążeniu do ujawnienia całej prawdy o Smoleńsku, bo to - przynajmniej z zewnątrz - odczytywane jest jako przejaw głupoty i partykularnych interesów. Nie ma również powodów, aby Antoniego Macierewicza ponad miarę gloryfikować ani go krytykować. Zmiany na korzyść w polskiej armii są ewidentne, tylko trzeba je widzom pokazać (!), zamiast powielać całymi dniami narrację przeciwników Polski. Bo to nie jest walka w ramach sporu o Polskę, tylko walka z obozem, który świadomie działa na rzecz osłabienia kraju, na rozbicie prawicy, na całkowite skundlenie Polaków, żeby scenariusz, napisany dla nas, na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, można było dalej realizować.

 

Jesteśmy cały czas na początku drogi, a przeciwnik jest dużo groźniejszy niż reżim Jaruzelskiego i Sowieci Breżniewa razem wzięci. Bo wtedy większość Polaków, choć pogodzona z podziałem Europy, żyła w kontrze do komunistycznych wartości i całego systemu, można rzec, że w głębi duszy była po naszej, polskiej stronie, a zdrajców było niewielu. Dziś jest inaczej, dziś - tak przynajmniej wynika z wielu sondaży - jedna czwarta wyborców  jest zdania, że przez osiem lat nic złego się w Polsce nie stało, że Donald Tusk jest nadał fantastycznym politykiem, na którego oni by z chęcią znowu zagłosowali. Trzeba sobie uświadomić, a o tym się prawie nie mówi, że przez blisko rok, zaraz po Katastrofie Smoleńskiej, Służba Kontrwywiadu Wojskowego współpracowała nielegalnie z wrogą Polsce i NATO służbą wywiadu rosyjskiego FSB, bez jakiejkolwiek umowy. Za to odpowiada bezpośrednio Donald Tusk, bo jemu wtedy podlegały bezpośrednio wszystkie służby. I taka współpraca mogła być podjęta tylko za zgodą i wiedzą Putina i Tuska. Może dlatego to przesłuchanie trwało aż osiem godzin. 

 

Prawo i Sprawiedliwość, od dnia zwycięskich wyborów, miało  niezbędne argumenty prawne, by Tuska, Kopacz i Komorowskiego postawić w stan oskarżenia za wszystko to, co działo się przed i po 10 kwietnia 2010 roku. PiS tego nie zrobił. Nie uporządkowano również sfery mediów. To, że prawica ma duży wpływ na TVP niewiele zmienia, bo obóz patriotyczny ma przeciwko sobie wszystkie stacje komercyjne, największe portale informacyjne i na dokładkę jeszcze - ciągłe i wściekłe ataki na PiS w zachodnich mediach. Nie jest więc łatwo, ale wiele można było i nadal można jeszcze zrobić. Choćby wyzbyć się łopatologicznej propagandy w TVP, której widz z prawej strony absolutnie nie potrzebuje.  Choćby stworzyć, bo to nie jest jak rakieta na Marsa, własny - w pełni profesjonalny i uniwersalny portal informacyjny- a nie sztukować ten niedobór stricte politycznymi portalami prawicowymi. To wszystko powinno być gotowe - przynajmniej organizacyjnie i logistycznie już dwa lata temu. No ale nie ma.

 

Dlatego trzeba mówić o tym ostatnim dzwonku dla Prawa i Sprawiedliwości, bo za moment będzie jeszcze trudniej walczyć z narastającą agresją totalnych mediów i codziennym zmiękczaniem mózgów wielu Polaków, którzy w końcu uwierzą, że Antoni Macierewicz rozwalił armię, a Tusk zbudował im autostrady. Ten tresowany całymi latami cynik budował, i owszem, ale kolonialną Polskę, zależną tak od Niemiec jak i od Rosji. To skrzydło rosyjskie i niemieckie w Platformie zawsze było widoczne gołym okiem. Jeśli jednak jest tak, że modeluje się świadomość Polaków przez ćwierć wieku i wmawia się, że bycie Polakiem to w sumie obciach, bo to zaścianek i moher, że trzeba wręcz wykluczyć z życia wszystkie dawne zwyczaje i wartości, a w to miejsce wstawić wstyd i chęć poprawy, że będziemy tacy nowocześni jak Gazeta Wyborcza i TVN, to skutki tego są takie jakie są. To prawda, że wizjonerom upokorzonej i skundlonej Polski pozostały już tylko media i otumanione tłumy wyborców Platformy oraz sekta sędziowska. Ale to nadal jest bardzo dużo, to nadal olbrzymia siła nacisku i narzędzie do cofnięcia nas do jeszcze nowszej, jeszcze bardziej wyrafinowanej wersji PRL-u, a właściwie to nie PRL-u tylko nowoczesnej, wymieszanej ideologicznie z dekadencją Zachodu, wizji stalinowskiej, tym razem opartej na terrorze kulturowym i informacyjnym. I to się dzieje teraz, na naszych oczach.

 

Tymczasem, takie niestety można odnieść wrażenie, wielu politykom PiS oraz publicystom prawicy, wystarcza dziś świadomość, że nasze jest na górze. A skoro jest na górze, to załatwimy teraz dawne urazy, tego wypchniemy, z tym się w końcu policzymy. To jest pycha w czystej postaci, brak umiaru i zerowe odczuwanie tego, co ludzie mówią na ulicy. Nie ci, oblepieni znaczkami KOD-u na głowie, tylko wyborcy prawicy, albo niezdecydowani, albo wreszcie ludzie młodzi, którzy mogą i powinni być największą siłą Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych latach. Doceniam premier Beatę Szydło za jej zdecydowanie i konsekwencję w głoszeniu tej prostej prawdy o służbie dla narodu, bo mówi to serio, nie na pokaz. Mówi o tym bardzo mocno Jarosław Kaczyński, ale jednocześnie, można odnieść wrażenie, że niektórym wystarcza fakt samego rządzenia i 500+. Do tego niedobrego zjawiska dołączają dawni niepokorni publicyści, którzy jęczą i narzekają na PiS, ale nie mają czasu, by powiedzieć lub napisać o tym, jak naprawdę było, a jak teraz jest z armią. W taki sposób i w takiej formie, by ten przekaz dotarł do ludzi. Medialnie, Antoniego Macierewicza oddano po prostu medialnym agresorom, dla których jest on śmiertelnym wrogiem, gdyż zatrzymał rozpad armii. Aksamitny terror nastawiony na wypranie mózgów z polskości, z tradycyjnych wartości, zastąpił terror fizyczny dawnych oprawców z UB. To nawet nie jest analogia, to jest kontynuacja tamtej wizji, ale na miarę potrzeb XXI wieku. Droga do w pełni wolnej i niepodległej Polski jest więc jeszcze długa, ale po raz pierwszy od II wojny światowej jest to w końcu realna wizja, do spełnienia i naprawdę widać ją już na horyzoncie.To dobrze, że Beata Szydło i Angela Merkel będą jutro razem oczekiwały, podczas roboczej kolacji, na wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji*.  





źródło: 300polityka.pl 



 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Amerykański Senat przyjął pakiet pomocowy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu z ostatniej chwili
Amerykański Senat przyjął pakiet pomocowy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu

Amerykański Senat przegłosował we wtorek wieczorem pakiet środków na wsparcie Ukrainy, Izraela i Tajwanu o wartości 95 mld dolarów. Długo oczekiwana ustawa trafi teraz na biurko prezydenta, który zapowiedział, że natychmiast ją podpisze, a sprzęt na Ukrainę trafi w ciągu kilku dni.

Lubelskie: Śmigłowiec zerwał linie energetyczne z ostatniej chwili
Lubelskie: Śmigłowiec zerwał linie energetyczne

Jak informuje 4 Skrzydło Lotnictwa Szkolnego w mediach społecznościowych, dziś w godzinach popołudniowych w rejonie miejscowości Okrzeja (powiat łukowski) w woj. lubelskim, podczas realizacji lotu szkoleniowego doszło do zerwania linii energetycznej niskiego napięcia.

Lewandowski padł ofiarą oszustów. Sieć obiegło niepokojące nagranie z ostatniej chwili
Lewandowski padł ofiarą oszustów. Sieć obiegło niepokojące nagranie

Wielka popularność Roberta Lewandowskiego przyciągnęła uwagę nie tylko fanów futbolu, ale także oszustów, którzy postanowili wykorzystać jego wizerunek dla własnych celów. Ostatnio w sieci pojawiły się ostrzeżenia przed fałszywymi nagraniami z udziałem polskiego piłkarza, które są produktem zaawansowanej technologii "Deepfake".

USA: Kluczowy krok Senatu ws. przyjęcia pakietu pomocowego dla Ukrainy z ostatniej chwili
USA: Kluczowy krok Senatu ws. przyjęcia pakietu pomocowego dla Ukrainy

Senat zagłosował we wtorek za ograniczeniem debaty nad pakietem 95 mld dol. na pomoc Ukrainie, Izraelowi i Tajwanowi. Głosowanie pozwoli na uchwalenie ustawy najpóźniej w środę, choć końcowe głosowanie możliwe jest jeszcze we wtorek w nocy.

Antoni Rybczyński: Alarm! Niemcy chcą nas chronić przed Rosją Wiadomości
Antoni Rybczyński: Alarm! Niemcy chcą nas chronić przed Rosją

Niemcy przypominają sąsiada, który mówi Ci, że pomoże chronić dom przed bandziorami, a potem pomaga im zrobić skok. Co więcej, ten sąsiad jest tak bezczelny, że po pewnym czasie – mimo iż wszyscy w okolicy doskonale wiedzą, że był cichym wspólnikiem rabusiów – znów zabiera głos na zebraniu mieszkańców i zapewnia, że tym razem to na pewno odstraszy napastników.

Rozenek-Majdan ogłosiła zaskakującą decyzję z ostatniej chwili
Rozenek-Majdan ogłosiła zaskakującą decyzję

Małgorzata Rozenek-Majdan, która do tej pory była bardzo aktywna w mediach społecznościowych podjęła ważną decyzję. Internauci ostatnio byli zaniepokojeni faktem, że na profilach celebrytki pojawia się coraz mniej treści.

Jutro w PE debata nt. skrajnie prawicowego ataku na Zielony Ład z ostatniej chwili
Jutro w PE debata nt. "skrajnie prawicowego ataku" na Zielony Ład

W środę w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata dot. protestów przeciwko Zielonemu Ładowi, które w ciągu ostatnich miesięcy przelały się przez Europę, a także Polskę. Debata nosi tytuł "atak na klimat i przyrodę".

Premier Wielkiej Brytanii: Myśliwce Typhoon będą patrolować polskie niebo z ostatniej chwili
Premier Wielkiej Brytanii: Myśliwce Typhoon będą patrolować polskie niebo

Między Polską a Wielką Brytanią istnieje wielka więź, która w sytuacji wojny na Ukrainie buduje bezpieczeństwo - mówił we wtorek premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak. Przypomniał, że Wielka Brytania przeznaczy 500 mln funtów dodatkowej pomocy dla Ukrainy.

Gwiazda muzyki bardzo chora. Fatalne wieści z ostatniej chwili
Gwiazda muzyki bardzo chora. Fatalne wieści

Celine Dion to kanadyjska piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów. Od dłuższego już czasu nie czuje się najlepiej. Artystka cierpi z powodu ciężkiej i uporczywej choroby, która utrudnia jej normalne funkcjonowanie. Bliska osoba gwiazdy wyznała, że jest coraz gorzej. Dion nie jest w stanie wychodzić z domu, ograniczyła również kontakty z mediami. Chwilowa poprawa na początku 2023 okazała się złudna.

Nowe informacje ws. audytu w CPK. Ekspert zabiera głos z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. audytu w CPK. Ekspert zabiera głos

Jak poinformowano w oficjalnym komunikacie, spółka CPK dała potencjalnym oferentom dodatkowy miesiąc na przygotowanie ofert w przetargach na audyty zewnętrzne. "Byłoby to wszystko nawet zabawne, gdyby rzecz nie dotyczyła kluczowej inwestycji rozwojowej dla Polski" – gorzko komentuje ekspert ds. lotniczych Maciej Wilk, obecnie dyrektor operacyjny Flair Airlines.

REKLAMA

Grzech G: Ostatni dzwonek dla Prawa i Sprawiedliwości

Jesteśmy cały czas na początku drogi, a przeciwnik jest dużo groźniejszy niż reżim Jaruzelskiego i Sowieci Breżniewa razem wzięci. Bo wtedy większość Polaków, choć pogodzona z podziałem Europy, żyła w kontrze do komunistycznych wartości i całego systemu, można rzec, że w głębi duszy była po naszej, polskiej stronie, a zdrajców było niewielu.
 Grzech G: Ostatni dzwonek dla Prawa i Sprawiedliwości
/ morguefile.com

Zwycięskie wybory, i to w dwóch odsłonach, stworzyły możliwość naprawy państwa przez obóz patriotyczny, a ten obóz to nie tylko Prawo i Sprawiedliwość czy cała Zjednoczona Prawica, ale także sami wyborcy, którzy takiej naprawy państwa od dawna oczekiwali i chcą dowodów, że to się naprawdę dzieje. Takich dowodów rząd Beaty Szydło rzeczywiście dostarcza, tyle tylko, że po drugiej stronie nastąpiła w ostatnich czasie niezwykła wprost mobilizacja, by odnowę Polski zatrzymać, a nade wszystko sprawić, by Rzeczpospolita nie stała się państwem w pełni niepodległym, silnym, sprawnym i samodzielnym na arenie międzynarodowej. Nie daje pożądanych efektów ulica,  więc przystąpiono do wyjątkowo brutalnej agresji medialnej, w której informacje zastąpiono manipulacją, kłamstwem i nienawiścią. Ten sam zestaw stosują zresztą politycy z gangu PO, tacy choćby jak Stefan Niesiołowski, który sugeruje, że Jarosław Kaczyński może skończyć tak jak Kadafi, czyli w rurze kanalizacyjnej. Uchodzi mu to na sucho, bo tamtej stronie w ogóle za dużo uchodzi na sucho. Bo polskie państwo, a nie sam rząd, jest nadał słabe. Policja broni bluźnierczej sztuki, podczas której łamane jest polskie prawo.

 

Nie jest więc tak, że mamy już wolną Polskę, w pełni niepodległą, nie jest też tak, że można fetować własne zwycięstwa, nawet jeśli one się zdarzają. Radość z durnych "czerwonych kartek" z wizerunkiem największego szkodnika Polski należy zostawić żartom w sieci i programowi satyrycznemu "W tyle wizji", a nie zajmować się tym przez cały dzień, jak to oni się ośmieszyli. Nie ma też miejsca i czasu na groteskowe wręcz porachunki zespołów dziennikarskich, kto bardziej walczył z PO, kto ma więcej zasług w dążeniu do ujawnienia całej prawdy o Smoleńsku, bo to - przynajmniej z zewnątrz - odczytywane jest jako przejaw głupoty i partykularnych interesów. Nie ma również powodów, aby Antoniego Macierewicza ponad miarę gloryfikować ani go krytykować. Zmiany na korzyść w polskiej armii są ewidentne, tylko trzeba je widzom pokazać (!), zamiast powielać całymi dniami narrację przeciwników Polski. Bo to nie jest walka w ramach sporu o Polskę, tylko walka z obozem, który świadomie działa na rzecz osłabienia kraju, na rozbicie prawicy, na całkowite skundlenie Polaków, żeby scenariusz, napisany dla nas, na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, można było dalej realizować.

 

Jesteśmy cały czas na początku drogi, a przeciwnik jest dużo groźniejszy niż reżim Jaruzelskiego i Sowieci Breżniewa razem wzięci. Bo wtedy większość Polaków, choć pogodzona z podziałem Europy, żyła w kontrze do komunistycznych wartości i całego systemu, można rzec, że w głębi duszy była po naszej, polskiej stronie, a zdrajców było niewielu. Dziś jest inaczej, dziś - tak przynajmniej wynika z wielu sondaży - jedna czwarta wyborców  jest zdania, że przez osiem lat nic złego się w Polsce nie stało, że Donald Tusk jest nadał fantastycznym politykiem, na którego oni by z chęcią znowu zagłosowali. Trzeba sobie uświadomić, a o tym się prawie nie mówi, że przez blisko rok, zaraz po Katastrofie Smoleńskiej, Służba Kontrwywiadu Wojskowego współpracowała nielegalnie z wrogą Polsce i NATO służbą wywiadu rosyjskiego FSB, bez jakiejkolwiek umowy. Za to odpowiada bezpośrednio Donald Tusk, bo jemu wtedy podlegały bezpośrednio wszystkie służby. I taka współpraca mogła być podjęta tylko za zgodą i wiedzą Putina i Tuska. Może dlatego to przesłuchanie trwało aż osiem godzin. 

 

Prawo i Sprawiedliwość, od dnia zwycięskich wyborów, miało  niezbędne argumenty prawne, by Tuska, Kopacz i Komorowskiego postawić w stan oskarżenia za wszystko to, co działo się przed i po 10 kwietnia 2010 roku. PiS tego nie zrobił. Nie uporządkowano również sfery mediów. To, że prawica ma duży wpływ na TVP niewiele zmienia, bo obóz patriotyczny ma przeciwko sobie wszystkie stacje komercyjne, największe portale informacyjne i na dokładkę jeszcze - ciągłe i wściekłe ataki na PiS w zachodnich mediach. Nie jest więc łatwo, ale wiele można było i nadal można jeszcze zrobić. Choćby wyzbyć się łopatologicznej propagandy w TVP, której widz z prawej strony absolutnie nie potrzebuje.  Choćby stworzyć, bo to nie jest jak rakieta na Marsa, własny - w pełni profesjonalny i uniwersalny portal informacyjny- a nie sztukować ten niedobór stricte politycznymi portalami prawicowymi. To wszystko powinno być gotowe - przynajmniej organizacyjnie i logistycznie już dwa lata temu. No ale nie ma.

 

Dlatego trzeba mówić o tym ostatnim dzwonku dla Prawa i Sprawiedliwości, bo za moment będzie jeszcze trudniej walczyć z narastającą agresją totalnych mediów i codziennym zmiękczaniem mózgów wielu Polaków, którzy w końcu uwierzą, że Antoni Macierewicz rozwalił armię, a Tusk zbudował im autostrady. Ten tresowany całymi latami cynik budował, i owszem, ale kolonialną Polskę, zależną tak od Niemiec jak i od Rosji. To skrzydło rosyjskie i niemieckie w Platformie zawsze było widoczne gołym okiem. Jeśli jednak jest tak, że modeluje się świadomość Polaków przez ćwierć wieku i wmawia się, że bycie Polakiem to w sumie obciach, bo to zaścianek i moher, że trzeba wręcz wykluczyć z życia wszystkie dawne zwyczaje i wartości, a w to miejsce wstawić wstyd i chęć poprawy, że będziemy tacy nowocześni jak Gazeta Wyborcza i TVN, to skutki tego są takie jakie są. To prawda, że wizjonerom upokorzonej i skundlonej Polski pozostały już tylko media i otumanione tłumy wyborców Platformy oraz sekta sędziowska. Ale to nadal jest bardzo dużo, to nadal olbrzymia siła nacisku i narzędzie do cofnięcia nas do jeszcze nowszej, jeszcze bardziej wyrafinowanej wersji PRL-u, a właściwie to nie PRL-u tylko nowoczesnej, wymieszanej ideologicznie z dekadencją Zachodu, wizji stalinowskiej, tym razem opartej na terrorze kulturowym i informacyjnym. I to się dzieje teraz, na naszych oczach.

 

Tymczasem, takie niestety można odnieść wrażenie, wielu politykom PiS oraz publicystom prawicy, wystarcza dziś świadomość, że nasze jest na górze. A skoro jest na górze, to załatwimy teraz dawne urazy, tego wypchniemy, z tym się w końcu policzymy. To jest pycha w czystej postaci, brak umiaru i zerowe odczuwanie tego, co ludzie mówią na ulicy. Nie ci, oblepieni znaczkami KOD-u na głowie, tylko wyborcy prawicy, albo niezdecydowani, albo wreszcie ludzie młodzi, którzy mogą i powinni być największą siłą Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych latach. Doceniam premier Beatę Szydło za jej zdecydowanie i konsekwencję w głoszeniu tej prostej prawdy o służbie dla narodu, bo mówi to serio, nie na pokaz. Mówi o tym bardzo mocno Jarosław Kaczyński, ale jednocześnie, można odnieść wrażenie, że niektórym wystarcza fakt samego rządzenia i 500+. Do tego niedobrego zjawiska dołączają dawni niepokorni publicyści, którzy jęczą i narzekają na PiS, ale nie mają czasu, by powiedzieć lub napisać o tym, jak naprawdę było, a jak teraz jest z armią. W taki sposób i w takiej formie, by ten przekaz dotarł do ludzi. Medialnie, Antoniego Macierewicza oddano po prostu medialnym agresorom, dla których jest on śmiertelnym wrogiem, gdyż zatrzymał rozpad armii. Aksamitny terror nastawiony na wypranie mózgów z polskości, z tradycyjnych wartości, zastąpił terror fizyczny dawnych oprawców z UB. To nawet nie jest analogia, to jest kontynuacja tamtej wizji, ale na miarę potrzeb XXI wieku. Droga do w pełni wolnej i niepodległej Polski jest więc jeszcze długa, ale po raz pierwszy od II wojny światowej jest to w końcu realna wizja, do spełnienia i naprawdę widać ją już na horyzoncie.To dobrze, że Beata Szydło i Angela Merkel będą jutro razem oczekiwały, podczas roboczej kolacji, na wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji*.  





źródło: 300polityka.pl 



 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe