Grzegorz Gołębiewski: Największe zagrożenie to narastająca nienawiść w Sekcie Białej Róży

Prezydent wykonał dziś niezrozumiały dla wielu symboliczny gest i wyciągnął rękę do białej róży, tak jakby sądził, że ona jest rzeczywiście symbolem niewinności. Wierzę nadal, że zdaje sobie sprawę z tego. że i dla niego, i dla Polski jako państwa, opozycja uliczna jest wrogiem śmiertelnym.
 Grzegorz Gołębiewski: Największe zagrożenie to narastająca nienawiść w Sekcie Białej Róży
/ Pixabay.com/CC0
Andrzej Duda nie był i nie jest moim Prezydentem (bo to próżne deklaracje), więc nie mam wielkiego dyskomfortu po zawetowaniu przez niego dwóch ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości. Popierałem działania Prezydenta RP do tej pory, ponieważ były one zgodne z kierunkiem zmian, jakie dwa lata temu zaproponował obóz Zjednoczonej Prawicy, zmian, które mają doprowadzić do naprawy państwa i zerwania z systemem, który został powołany do życia po 1989 roku. Zablokowanie postępującej degrengolady mającej miejsce w środowisku sędziowskim było i jest ważnym elementem tego procesu. Dziś został on zatrzymany, ale nie przerwany. O tym, co będzie dalej,  dowiemy się w najbliższych tygodniach, więc nie ma sensu już teraz snuć domysłów, lamentować, oskarżać PAD o zdradę matki partii i jej wyborców, choć trzeba mówić głośno o tym, co naprawdę się stało. I o tym, jakie mogą być skutki społeczne ostatnich wydarzeń, które ja nazywam, po polsku, wielkim oszustwem społecznym, wielkim kłamstwem, które popłynęło w świat, a w ludziach wyzwoliło ich najgorsze emocje. Emocje, w których wezwanie do mordu głowy państwa umieszczone w sieci, oburzyło jedynie prawą stronę Internetu.


Prezydent wykonał dziś niezrozumiały dla wielu symboliczny gest i wyciągnął rękę do białej róży, tak jakby sądził, że ona jest rzeczywiście symbolem niewinności. Wierzę nadal, że zdaje sobie sprawę z tego. że i dla niego, i dla Polski jako państwa, opozycja uliczna jest wrogiem  śmiertelnym, który jeśli wygra, to nie tylko spowoduje, że będzie tak jak było, ale doprowadzi do tego, że będzie jeszcze znacznie gorzej niż było. Bo to zapowiadają dziś jej liderzy, a  uczuciem dominującym po tamtej stronie jest czysta nienawiść, prawdziwe zło, przybrane we flagi narodowe, z którego wydobywają się okrzyki o wolności i demokracji, a my wszyscy widzimy, że to jest teatr pogardy, dla każdego, kto nie jest z nimi. O tym nie piszą gazety, nie pokazuje tego TVP, ale w dużych miastach Polski elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest najzwyczajniej zastraszany w swoich miejscach pracy, szczególnie w urzędach i na wyższych uczeniach, w dużych korporacjach. Słucham ludzi, wiem co mówią, nie są to pojedyncze przypadki, tylko gwałtownie rosnąca fala nienawiści, gdzie otwarcie mówi się, że wszyscy z PiS powinni wisieć. Nie dalej jak dziś sam to usłyszałem, że moje miejsce jest na drzewie. Nie ma mowy o jakiejkolwiek wymianie zdań, sporze na argumenty. Wiedza po drugiej stronie jest taka (śmiem twierdzić, powszechna), że PiS chce zabrać Polakom wolność i wprowadzić dyktaturę na wzór tej komunistycznej.


Taki jest finał wielkiego oszustwa, jakiemu uległa niemała cześć naszego społeczeństwa. Udało się to dzięki zaangażowaniu w ostatnie „protesty” zaledwie kilku, może kilkunastu milionów dolarów i wykorzystaniu zmasowanego ataku opozycji parlamentarnej i jej aktywnych wyborców na rząd Prawa i Sprawiedliwości. Takie zdarzenia jednak, i takie wezwania jak „qrwa wetuj!”, można jednak przeżyć i zbyć jej nawet słowami, że to święte prawo opozycji. Ale nie da się przejść do porządku dziennego nad wygenerowanym - manipulacją i oszustwem - złem, jakie zalęgło się w głowach ludzi, którzy żądają od ulicznych liderów anihilacji przeciwnika politycznego. Prezydent Andrzej Duda musi o tym wiedzieć, wiedzą o tym także liderzy Prawa i Sprawiedliwości oraz opętani chęcią zemsty przywódcy PO i .N. Wie o tym również doskonale zagranica, która po raz kolejny rozgrywa Polskę. Nie lewą czy prawą stronę, tylko właśnie Polskę. Najsmutniejsze jest to, że w tym rozgrywaniu biorą aktywny udział polscy politycy. Jak rozładują nastrój wendetty?


Nie jest jednak na szczęście tak źle jak by wynikało z tego, co zostało już tu powiedziane. Wyłożone explicite, bez niedomówień – głównym zagrożeniem jest  nienawiść. Możliwe są rożne scenariusze na przyszłość, a przyczyny decyzji Prezydenta mogą mieć inne źródło niż się powszechnie sądzi. Znamienne jest jednak, że Andrzej Duda nie rozmawiał z Polakami. Rozmawiał z filozofami, socjologami. prawnikami i politykami. Nazwisk tych ludzi nie znamy. Gdyby rozmawiał ze  zwykłymi Polakami, z tą milczącą większością, która nie dała się sprowokować do organizacji wielkich kontrmanifestacji, usłyszałby: Panie Prezydencie! Proszę o 3xpodpis! Postąpił inaczej, a w zamian, od białej róży, symbolu „niewinności” usłyszał: „Złamaliśmy Adriana. W razie potrzeby złamiemy go ponownie. Koniec PiS coraz bliżej. Strategia "ulicy i zagranicy" okazała się skuteczna.” Tak napisał dziś na Twitterze dawny lider KPN, a ostatnio członek Zarządu Głównego KOD, Krzysztof Król. Jasno i krótko, jak traktowana jest głowa państwa przez Sektę Białej Róży. Premier Beatę Szydło, już po rozmowach w Belwederze,  witały dziś okrzyki: Zdrajcy!, Zdrajcy! Nie rozumiem więc, jak uznany publicysta, były „niepokorny”, może witać decyzję Andrzeja Dudy słowem: Brawo! A z jakiego to powodu? 


Naprawdę, nie jest wcale tak niepokojąca sama zwłoka, będąca  skutkiem wet Prezydenta, ale to narastające z godziny na godzinę przekonanie opozycji ulicznej, że tylko krok dzieli ją od przewrotu politycznego w Polsce. Nie wiem, z którymi socjologami rozmawiał Pan Prezydent, a kto doradza Schetynie, Petru czy Frasyniukowi, ale wahadło, nie tylko to polityczne,  ma to do siebie, że nie da się go na długo zatrzymać w pozycji wygodnej dla jednej strony. Przez długi czas, pomimo wielu prób wprowadzenia go w gwałtowny ruch przez opozycję, stało ono prawie w miejscu. Był spokój. Teraz Sekta Białej Róży tryumfuje, bo jest wychylone w stronę tych, którzy chcą zdelegalizować PiS, mało tego, żądają wykluczenia wyborców tej partii z życia społecznego. Miejmy przynajmniej tego świadomość. Ale za moment, to wahadło - ta milcząca dziś większość, rozczarowana decyzją Prezydenta – może wychylić się w drugą stronę. Każda grupa społeczna ma jednak swój  próg wytrzymałości, także wyborcy prawicy. Tak Prezydent, jak i cały, szeroko rozumiany obóz patriotyczny, muszą wziąć pod uwagę fakt, że owa milcząca większość głosowała dwa lata temu za głęboką naprawą państwa. Ma się zabrać Sejm, być może będzie dymisja rządu, być może będą nowe wybory, być może, być może....  Oczekiwałbym, tak jak pewnie wiele osób, zabrania głosu przez lidera partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego, który – bądźcie pewni – był przygotowany także na taki wariant rozwoju wydarzeń w Polsce.      


 
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Współorganizator protestów na granicy z Ukrainą dla Tysol.pl: Nie zamierzamy się poddawać! z ostatniej chwili
Współorganizator protestów na granicy z Ukrainą dla Tysol.pl: Nie zamierzamy się poddawać!

– Tusk sprzedał polskie rolnictwo w imię dobrych relacji z Ursulą von der Layen, to działanie w interesie Komisji Europejskiej, przeciwko polskim rolnikom – twierdzi Jan Błajda, współorganizator protestów na przejściu granicznym w Hrebennej.

Książę William wrócił do obowiązków publicznych. Złożył ważną deklarację z ostatniej chwili
Książę William wrócił do obowiązków publicznych. Złożył ważną deklarację

Wiadomość o chorobie nowotworowej księżnej Kate odbiła się szerokim echem w mediach. Nie tylko członkowie rodziny królewskiej martwią się o nią, ale także poddani.

Atak nożownika w niemieckiej szkole. Pilna akcja służb z ostatniej chwili
Atak nożownika w niemieckiej szkole. Pilna akcja służb

Jak informuje serwis "Bild" w jednej ze szkół w mieście Wuppertal na zachodzie Niemiec doszło do groźnego incydentu. Na miejscu zjawiły się służby w tym policyjni antyterroryści.

Ławrow: „Teraz Polska, kraje bałtyckie, Czechy, Bułgaria – oni nadają ton” z ostatniej chwili
Ławrow: „Teraz Polska, kraje bałtyckie, Czechy, Bułgaria – oni nadają ton”

Sergiej Ławrow wymienił Polskę wśród państw, których żołnierze i funkcjonariusze służb mają być obecni na Ukrainie.

Problemy zdrowotne Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje z ostatniej chwili
Problemy zdrowotne Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje

W sprawie chorego na nowotwór byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry pojawiły się nowe informacje. Szczegóły zdradzili dziennikarze portalu Gazeta.pl.

Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat

210 cudzoziemców próbowało w ostatnich dwóch dniach nielegalnie przedostać się przez białorusko-polską granicę – poinformowała w piątek na platformie X Straż Graniczna. Podała też, że zatrzymano kolejnych tzw. kurierów.

Natalia Janoszek trafiła do szpitala z ostatniej chwili
Natalia Janoszek trafiła do szpitala

Media obiegła niepokojąca informacja dotycząca aktorki i celebrytki Natalii Janoszek. Okazuje się, że trafiła do szpitala, gdzie musiała przejść operację.

Adidas zaprezentował stroje polskich olimpijczyków. „Straszna żenada” z ostatniej chwili
Adidas zaprezentował stroje polskich olimpijczyków. „Straszna żenada”

Niemiecki Adidas zaprezentował stroje dla polskiego komitetu olimpijskiego. Ubiór olimpijczyków nie przypadł jednak do gustu kibicom, którzy wyrazili swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych.

Klub Jagielloński przypomina słowa Sienkiewicza. Polska jest “elementem wewnętrznej gospodarki Niemiec” z ostatniej chwili
Klub Jagielloński przypomina słowa Sienkiewicza. Polska jest “elementem wewnętrznej gospodarki Niemiec”

W artykule Konstantego Pilawy na portalu Klubu Jagiellońskiego zwrócono uwagę na istotne zmiany w postawie Bartłomieja Sienkiewicza oraz na jego konsekwencje w kontekście jego wcześniejszych poglądów.

Daniel Obajtek: Cały czas jestem inwigilowany z ostatniej chwili
Daniel Obajtek: Cały czas jestem inwigilowany

– Jestem śledzony. Jestem inwigilowany cały czas. Ja i moi znajomi. Pod moim domem non stop ktoś stoi z aparatem, cały czas ktoś jeździ za mną – twierdzi były prezes Orlenu Daniel Obajtek.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Największe zagrożenie to narastająca nienawiść w Sekcie Białej Róży

Prezydent wykonał dziś niezrozumiały dla wielu symboliczny gest i wyciągnął rękę do białej róży, tak jakby sądził, że ona jest rzeczywiście symbolem niewinności. Wierzę nadal, że zdaje sobie sprawę z tego. że i dla niego, i dla Polski jako państwa, opozycja uliczna jest wrogiem śmiertelnym.
 Grzegorz Gołębiewski: Największe zagrożenie to narastająca nienawiść w Sekcie Białej Róży
/ Pixabay.com/CC0
Andrzej Duda nie był i nie jest moim Prezydentem (bo to próżne deklaracje), więc nie mam wielkiego dyskomfortu po zawetowaniu przez niego dwóch ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości. Popierałem działania Prezydenta RP do tej pory, ponieważ były one zgodne z kierunkiem zmian, jakie dwa lata temu zaproponował obóz Zjednoczonej Prawicy, zmian, które mają doprowadzić do naprawy państwa i zerwania z systemem, który został powołany do życia po 1989 roku. Zablokowanie postępującej degrengolady mającej miejsce w środowisku sędziowskim było i jest ważnym elementem tego procesu. Dziś został on zatrzymany, ale nie przerwany. O tym, co będzie dalej,  dowiemy się w najbliższych tygodniach, więc nie ma sensu już teraz snuć domysłów, lamentować, oskarżać PAD o zdradę matki partii i jej wyborców, choć trzeba mówić głośno o tym, co naprawdę się stało. I o tym, jakie mogą być skutki społeczne ostatnich wydarzeń, które ja nazywam, po polsku, wielkim oszustwem społecznym, wielkim kłamstwem, które popłynęło w świat, a w ludziach wyzwoliło ich najgorsze emocje. Emocje, w których wezwanie do mordu głowy państwa umieszczone w sieci, oburzyło jedynie prawą stronę Internetu.


Prezydent wykonał dziś niezrozumiały dla wielu symboliczny gest i wyciągnął rękę do białej róży, tak jakby sądził, że ona jest rzeczywiście symbolem niewinności. Wierzę nadal, że zdaje sobie sprawę z tego. że i dla niego, i dla Polski jako państwa, opozycja uliczna jest wrogiem  śmiertelnym, który jeśli wygra, to nie tylko spowoduje, że będzie tak jak było, ale doprowadzi do tego, że będzie jeszcze znacznie gorzej niż było. Bo to zapowiadają dziś jej liderzy, a  uczuciem dominującym po tamtej stronie jest czysta nienawiść, prawdziwe zło, przybrane we flagi narodowe, z którego wydobywają się okrzyki o wolności i demokracji, a my wszyscy widzimy, że to jest teatr pogardy, dla każdego, kto nie jest z nimi. O tym nie piszą gazety, nie pokazuje tego TVP, ale w dużych miastach Polski elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest najzwyczajniej zastraszany w swoich miejscach pracy, szczególnie w urzędach i na wyższych uczeniach, w dużych korporacjach. Słucham ludzi, wiem co mówią, nie są to pojedyncze przypadki, tylko gwałtownie rosnąca fala nienawiści, gdzie otwarcie mówi się, że wszyscy z PiS powinni wisieć. Nie dalej jak dziś sam to usłyszałem, że moje miejsce jest na drzewie. Nie ma mowy o jakiejkolwiek wymianie zdań, sporze na argumenty. Wiedza po drugiej stronie jest taka (śmiem twierdzić, powszechna), że PiS chce zabrać Polakom wolność i wprowadzić dyktaturę na wzór tej komunistycznej.


Taki jest finał wielkiego oszustwa, jakiemu uległa niemała cześć naszego społeczeństwa. Udało się to dzięki zaangażowaniu w ostatnie „protesty” zaledwie kilku, może kilkunastu milionów dolarów i wykorzystaniu zmasowanego ataku opozycji parlamentarnej i jej aktywnych wyborców na rząd Prawa i Sprawiedliwości. Takie zdarzenia jednak, i takie wezwania jak „qrwa wetuj!”, można jednak przeżyć i zbyć jej nawet słowami, że to święte prawo opozycji. Ale nie da się przejść do porządku dziennego nad wygenerowanym - manipulacją i oszustwem - złem, jakie zalęgło się w głowach ludzi, którzy żądają od ulicznych liderów anihilacji przeciwnika politycznego. Prezydent Andrzej Duda musi o tym wiedzieć, wiedzą o tym także liderzy Prawa i Sprawiedliwości oraz opętani chęcią zemsty przywódcy PO i .N. Wie o tym również doskonale zagranica, która po raz kolejny rozgrywa Polskę. Nie lewą czy prawą stronę, tylko właśnie Polskę. Najsmutniejsze jest to, że w tym rozgrywaniu biorą aktywny udział polscy politycy. Jak rozładują nastrój wendetty?


Nie jest jednak na szczęście tak źle jak by wynikało z tego, co zostało już tu powiedziane. Wyłożone explicite, bez niedomówień – głównym zagrożeniem jest  nienawiść. Możliwe są rożne scenariusze na przyszłość, a przyczyny decyzji Prezydenta mogą mieć inne źródło niż się powszechnie sądzi. Znamienne jest jednak, że Andrzej Duda nie rozmawiał z Polakami. Rozmawiał z filozofami, socjologami. prawnikami i politykami. Nazwisk tych ludzi nie znamy. Gdyby rozmawiał ze  zwykłymi Polakami, z tą milczącą większością, która nie dała się sprowokować do organizacji wielkich kontrmanifestacji, usłyszałby: Panie Prezydencie! Proszę o 3xpodpis! Postąpił inaczej, a w zamian, od białej róży, symbolu „niewinności” usłyszał: „Złamaliśmy Adriana. W razie potrzeby złamiemy go ponownie. Koniec PiS coraz bliżej. Strategia "ulicy i zagranicy" okazała się skuteczna.” Tak napisał dziś na Twitterze dawny lider KPN, a ostatnio członek Zarządu Głównego KOD, Krzysztof Król. Jasno i krótko, jak traktowana jest głowa państwa przez Sektę Białej Róży. Premier Beatę Szydło, już po rozmowach w Belwederze,  witały dziś okrzyki: Zdrajcy!, Zdrajcy! Nie rozumiem więc, jak uznany publicysta, były „niepokorny”, może witać decyzję Andrzeja Dudy słowem: Brawo! A z jakiego to powodu? 


Naprawdę, nie jest wcale tak niepokojąca sama zwłoka, będąca  skutkiem wet Prezydenta, ale to narastające z godziny na godzinę przekonanie opozycji ulicznej, że tylko krok dzieli ją od przewrotu politycznego w Polsce. Nie wiem, z którymi socjologami rozmawiał Pan Prezydent, a kto doradza Schetynie, Petru czy Frasyniukowi, ale wahadło, nie tylko to polityczne,  ma to do siebie, że nie da się go na długo zatrzymać w pozycji wygodnej dla jednej strony. Przez długi czas, pomimo wielu prób wprowadzenia go w gwałtowny ruch przez opozycję, stało ono prawie w miejscu. Był spokój. Teraz Sekta Białej Róży tryumfuje, bo jest wychylone w stronę tych, którzy chcą zdelegalizować PiS, mało tego, żądają wykluczenia wyborców tej partii z życia społecznego. Miejmy przynajmniej tego świadomość. Ale za moment, to wahadło - ta milcząca dziś większość, rozczarowana decyzją Prezydenta – może wychylić się w drugą stronę. Każda grupa społeczna ma jednak swój  próg wytrzymałości, także wyborcy prawicy. Tak Prezydent, jak i cały, szeroko rozumiany obóz patriotyczny, muszą wziąć pod uwagę fakt, że owa milcząca większość głosowała dwa lata temu za głęboką naprawą państwa. Ma się zabrać Sejm, być może będzie dymisja rządu, być może będą nowe wybory, być może, być może....  Oczekiwałbym, tak jak pewnie wiele osób, zabrania głosu przez lidera partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego, który – bądźcie pewni – był przygotowany także na taki wariant rozwoju wydarzeń w Polsce.      


 
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe