[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Raz zjadłem muchę

Podebrałem kiedyś Cioci słoik soku z jagód. Ach, jaki był dobry! Szczególnie w czasach, kiedy słodycze wcale nie były takie powszechne, a nawet jeśli gdzieś były dostępne, to zawsze były ważniejsze wydatki.
 [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Raz zjadłem muchę
/ pxfuel.com

Nie pamiętam dokładnie, gdzie się schowałem w celu dokonania zbrodniczego aktu konsumpcji, ale tak sobie dziś myślę, próbując odtworzyć tło wydarzenia, że były to jakieś mocno rustykalne okoliczności przyrody, więc albo strych, albo stodoła, albo tzw. komora, czyli chłodne pomieszczenie, w którym trzymało się jabłka, wędliny i właśnie przetwory. Usiadłem sobie, otworzyłem wieczko słoika z magicznym płynem i piłem, i piłem, a małe czarne, słodkie od syropu kulki gniotłem zębami, wyciskając z nich jeszcze więcej. Nagle jedna kulka wydała mi się dziwna. Niby wszystkie miały w sobie małe nasionka, jak to jagody, ale ta jakoś dodatkowo dziwnie chrupała. Na początku chciałem to zignorować, cóż, jedzenie miewa różne faktury, może czasem lepiej się nad niektórymi nie zastanawiać, ale kiedy w język podrapały mnie jakieś takie dziwne „ogonki” tej jagody, postanowiłem sprawę zbadać. Wyjąłem „jagodę” z ust i dobrze jej się przyjrzałem. Pomimo pewnego poziomu destrukcji wynikającego z przeżucia, za nic nie chciała przypominać „jagody”, za to obecność nóżek i skrzydełek wyraźnie wskazywała na dorodną muchę.

Rany, jak mnie wtedy skręciło. Z trudem zdążyłem wybiec na schody przed sienią, żeby zwymiotować. Najpierw palcem starałem się wyczyścić sobie buzię od środka. Potem pobiegłem po szczoteczkę do zębów i myłem je nie pamiętam, ile razy. Prawda była jednak taka, że nie chodziło o czystość zębów, tylko obrzydzenie, które mną wtedy na punkcie własnych zębów wstrząsało. I ten efekt trwał dosyć długo. Dziś myślę sobie, że był to rodzaj „kary” za kradzież słoiczka soku. A za co chcą mnie ukarać świry, które chcą nas zmusić do jedzenia robaków na co dzień? Unia Europejska, nasza kochana Unia Europejska, która dba o nas jak matka rodzona, dopuściła już do sprzedaży produkty na bazie owadów, a tabun „influencerów”, „progresywnych” polityków, dziennikarzy i innych a-(tfu!)-ktywistów zaczął mi stręczyć te robale od rana do nocy na wszystkich forach. Chyba rozpoczął się kolejny etap „rewolucji”.

Ja tylko bardzo proszę, a to przecież wcale nie takie pewne, żeby produkty, które zawierają te obrzydliwości, były wyraźnie oznaczone. Jeżeli ktoś życzy sobie je zjadać, niech to robi. Nie mam nic przeciwko temu, żeby istniały specjalne restauracje nawet dla koprofagów. Tylko żebym ja wiedział, co omijać z daleka. A jeżeli takich jak ja będzie wystarczająco dużo, żeby firmy, które się na coś takiego poważą, padły z hukiem. A za nimi politycy, którym nie zechce się dopilnować obowiązku oznaczania produktów.

 

 

 

 


 

POLECANE
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce z ostatniej chwili
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce

Prezydent Karol Nawrocki podpisał postanowienie o wyrażeniu zgody na pobyt na terytorium RP komponentu wojsk obcych Państw-Stron Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, jako wzmocnienie RP w ramach operacji „Eastern Sentry” - poinformowało w niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na platformie X.

Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty. Zdołano już ewakuować wszystkich pasażerów

Niezwykłe zjawisko przy jednej z pobliskich gwiazd Wiadomości
Niezwykłe zjawisko przy jednej z pobliskich gwiazd

Fomalhaut, jedna z najjaśniejszych gwiazd widocznych na nocnym niebie, od dawna jest obiektem szczególnego zainteresowania badaczy. To dlatego, że znajduje się "blisko" - zaledwie 25 lat świetlnych od Ziemi – i jest stosunkowo młoda, bo liczy około 440 mln lat. Dla porównania nasz Układ Słoneczny ma około 4,6 miliarda lat.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Po kilku miesiącach prac modernizacyjnych MPK Wrocław zakończyło remont skrzyżowania Pomorska/Dubois. Od soboty tramwaje i autobusy wróciły na swoje stałe trasy, a mieszkańcy mogą korzystać z odnowionej infrastruktury.

Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie Wiadomości
Aneta Rygielska ze srebrnym medalem mistrzostw świata w boksie

Aneta Rygielska wywalczyła w Liverpoolu srebrny medal mistrzostw świata w boksie w kategorii 60 kg. W finale przegrała z Brazylijką Rebecą de Lima Santos 2:3 (28:29, 29:28, 29:28, 28:29, 27:30).

Powstanie arabskie NATO? Negocjacje na szczycie w Katarze z ostatniej chwili
Powstanie arabskie "NATO"? Negocjacje na szczycie w Katarze

Egipt naciska na utworzenie wspólnych arabskich sił zbrojnych na wzór NATO, które byłyby zdolne do ochrony każdego państwa członkowskiego narażonego na agresję. Według dziennika „The Arab News” Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim w Dosze w Katarze.

Komunikat dla mieszkańców Poznania Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Poznania

W niedzielę, z okazji 100-lecia kursowania autobusów po Poznaniu oraz w ramach obchodów 145-lecia komunikacji miejskiej, ulicami stolicy Wielkopolski przejedzie parada autobusów. Wydarzenie będzie okazją do tego, by wsiąść zarówno do zabytkowych pojazdów, jak i do tych najnowocześniejszych.

Totalny paraliż. Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację Wiadomości
"Totalny paraliż". Gwiazdor TVN przeszedł poważną operację

Znany stylista fryzur gwiazd, Łukasz Urbański, przeszedł operację usunięcia guza mózgu. Informacją podzielił się z fanami na Instagramie, publikując zdjęcie ze szpitalnego łóżka i opatrując je żartobliwym komentarzem:

Ulewne deszcze w Polsce. Alarm na Śląsku z ostatniej chwili
Ulewne deszcze w Polsce. Alarm na Śląsku

Ponad sto razy wyjeżdżali już strażacy w województwie śląskim do zdarzeń związanych z intensywnymi opadami deszczu. Najwięcej interwencji odnotowano w Katowicach, a stan alarmowy przekroczono na wodowskazie Szabelnia na Brynicy na Śląsku.

Niemcy grają na dwa fronty. Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez Wiadomości
"Niemcy grają na dwa fronty". Dostarczają do Rosji rekordowe ilości protez

Mimo trwającej wojny w Ukrainie i obowiązujących sankcji wobec Rosji, niemiecki eksport produktów technologii medycznej nie tylko nie spada, ale, jak czytamy na portalu welt.de, "wręcz kwitnie". Największe wzrosty dotyczą protez i sztucznych stawów, które w pierwszym półroczu 2025 roku sprzedawano za granicę znacznie częściej niż rok wcześniej. Publicystka współpracująca z portalem Tysol.pl, Aleksandra Fedorska, komentuje: "Niemcy grają na dwa fronty".

REKLAMA

[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Raz zjadłem muchę

Podebrałem kiedyś Cioci słoik soku z jagód. Ach, jaki był dobry! Szczególnie w czasach, kiedy słodycze wcale nie były takie powszechne, a nawet jeśli gdzieś były dostępne, to zawsze były ważniejsze wydatki.
 [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Raz zjadłem muchę
/ pxfuel.com

Nie pamiętam dokładnie, gdzie się schowałem w celu dokonania zbrodniczego aktu konsumpcji, ale tak sobie dziś myślę, próbując odtworzyć tło wydarzenia, że były to jakieś mocno rustykalne okoliczności przyrody, więc albo strych, albo stodoła, albo tzw. komora, czyli chłodne pomieszczenie, w którym trzymało się jabłka, wędliny i właśnie przetwory. Usiadłem sobie, otworzyłem wieczko słoika z magicznym płynem i piłem, i piłem, a małe czarne, słodkie od syropu kulki gniotłem zębami, wyciskając z nich jeszcze więcej. Nagle jedna kulka wydała mi się dziwna. Niby wszystkie miały w sobie małe nasionka, jak to jagody, ale ta jakoś dodatkowo dziwnie chrupała. Na początku chciałem to zignorować, cóż, jedzenie miewa różne faktury, może czasem lepiej się nad niektórymi nie zastanawiać, ale kiedy w język podrapały mnie jakieś takie dziwne „ogonki” tej jagody, postanowiłem sprawę zbadać. Wyjąłem „jagodę” z ust i dobrze jej się przyjrzałem. Pomimo pewnego poziomu destrukcji wynikającego z przeżucia, za nic nie chciała przypominać „jagody”, za to obecność nóżek i skrzydełek wyraźnie wskazywała na dorodną muchę.

Rany, jak mnie wtedy skręciło. Z trudem zdążyłem wybiec na schody przed sienią, żeby zwymiotować. Najpierw palcem starałem się wyczyścić sobie buzię od środka. Potem pobiegłem po szczoteczkę do zębów i myłem je nie pamiętam, ile razy. Prawda była jednak taka, że nie chodziło o czystość zębów, tylko obrzydzenie, które mną wtedy na punkcie własnych zębów wstrząsało. I ten efekt trwał dosyć długo. Dziś myślę sobie, że był to rodzaj „kary” za kradzież słoiczka soku. A za co chcą mnie ukarać świry, które chcą nas zmusić do jedzenia robaków na co dzień? Unia Europejska, nasza kochana Unia Europejska, która dba o nas jak matka rodzona, dopuściła już do sprzedaży produkty na bazie owadów, a tabun „influencerów”, „progresywnych” polityków, dziennikarzy i innych a-(tfu!)-ktywistów zaczął mi stręczyć te robale od rana do nocy na wszystkich forach. Chyba rozpoczął się kolejny etap „rewolucji”.

Ja tylko bardzo proszę, a to przecież wcale nie takie pewne, żeby produkty, które zawierają te obrzydliwości, były wyraźnie oznaczone. Jeżeli ktoś życzy sobie je zjadać, niech to robi. Nie mam nic przeciwko temu, żeby istniały specjalne restauracje nawet dla koprofagów. Tylko żebym ja wiedział, co omijać z daleka. A jeżeli takich jak ja będzie wystarczająco dużo, żeby firmy, które się na coś takiego poważą, padły z hukiem. A za nimi politycy, którym nie zechce się dopilnować obowiązku oznaczania produktów.

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe