„Nie rozumie”. Chłodna reakcja holenderskich mediów na rewelacje Overbeeka nt. Jana Pawła II

W holenderskich mediach zabrakło chwytliwych tytułów i sensacyjnych leadów, którymi epatują dziś polskie media lansujące Ekke Overbeeka. A jego „niepodważalne”, „atomowe” dowody obciążające papieża potraktowano powściągliwie, a nawet krytycznie.
Ekke Overbeek w Dzień Dobry TVN „Nie rozumie”. Chłodna reakcja holenderskich mediów na rewelacje Overbeeka nt. Jana Pawła II
Ekke Overbeek w Dzień Dobry TVN / Screen Dzień Dobry TVN

Zanim książka holenderskiego dziennikarza i polskiego korespondenta dziennika „Trouw” Ekke Overbeeka pt. „Maxima Culpa. Co Kościół ukrywa o Janie Pawle II” ukazała się w Polsce, debata na temat jej głównej tezy - że metropolita krakowski Karol Wojtyła tuszował przypadki pedofilii w swojej diecezji – odbyła się w holenderskich mediach.

 

Protestancki, antypapieski kraj

Jak na kraj przeważająco protestancki, antypapieski, w którym tylko niewiele ponad 2 proc. zdeklarowanych katolików chodzi jeszcze regularnie do kościoła, niderlandzkie gazety podeszły do rewelacji Overbeeka - zapowiedzianych 3 grudnia na łamach dziennika „Trouw” - dość powściągliwie. Nie zabrakło głosów krytycznych, przypominających specyficzną sytuację polskiego Kościoła w czasach komunizmu i kontrowersje związane z wykorzystaniem przez Overbeeka materiałów sporządzonych przez komunistyczne służby. Rewelacji tych nie wsparł też w holenderskich mediach żaden poważny badacz historii Kościoła, większość poważnych mediów ograniczyła się do opublikowania dłuższych wzmianek o tym, że - według Overbeeka - Karol Wojtyła w czasach krakowskich wiedział o molestowaniu dzieci przez księży swojej diecezji, ale zdecydował się chronić sprawców. Zabrakło również bombastycznych tytułów i wprowadzeń, którymi epatują dziś polskie media lansujące Overbeeka, ogłaszające, że przedstawia on niepodważalne, „atomowe” dowody obciążające papieża. Overbeek wystąpił też w telewizji Nieuwsuur, gdzie opowiedział o przypadku „seksualnego drapieżcy” księdza Eugeniusza Surgenta, który - według niego - stanowi koronny dowód winy papieża Polaka.

Chrześcijański dziennik „Nederlands Dagblad” kilka dni po artykule w „Truow” opublikował wywiady z Overbeekiem i z Tomaszem Krzyżakiem, dziennikarzem „Rzeczpospolitej”, który studiując materiały wytworzone przez Służbę Bezpieczeństwa w czasach prześladowania Kościoła, doszedł do innych wniosków niż Holender. Natomiast dziennik „Trouw” nie zdecydował się na publikację polemiki ze swoim, skądinąd znanym ze stronniczych korespondencji z Polski, autorem. Napisał ją Diederik Wienen, który w latach 1988-90 studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, przez co wciąż nieźle włada językiem polskim. Wienen przekazał dziennikarce PAP ten tekst i zgodził się na jego upublicznienie. W eseju zatytułowanym „Rol paus vraagt meer onderzoek” (po pol. Rola papieża wymaga więcej badań) argumentuje, że wnioski Overbeeka są przedwczesne, i zwraca uwagę, że o sprawie ks. Surgenta napisali wcześniej Tomasz Krzyżak i Piotr Litka („Rzeczpospolita” z 26 listopada i 2 grudnia 2022 r.), przy czym doszli do innych zgoła wniosków niż Overbeek, szczególnie jeśli chodzi o Karola Wojtyłę.

 

Overbeek nie rozumie

Według Wienena Overbeek zdaje się nie rozumieć sytuacji polskiego Kościoła w komunizmie ani zasad jego funkcjonowania; wyraża też wątpliwości, czy można budować tak poważne oskarżenia np. na rozmowie z parafianką, wedle której Wojtyła miał rozważać przywrócenie Surgenta do pracy. „Pięćdziesiąt lat później i bez możliwości weryfikacji źródło to jest wątpliwe” – pisze Wienen. Zauważa ponadto, że w dwóch innych artykułach, opublikowanych w „Trouw”, Overbeek twierdzi, że nadużycia w archidiecezji krakowskiej były znacznie częstsze i że Wojtyła systematycznie je ignorował, ale nie popiera tych stwierdzeń żadnymi argumentami. Zdaniem Wienena dostępne źródła sugerują, że Wojtyła aktywnie reagował na przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich i monitorował to, co działo się ze sprawcami.

„Według standardów naszych czasów zachowanie Wojtyły jest niewystarczające, ale w porównaniu z podobnymi przypadkami w tamtym czasie jego zachowanie wydaje się dość czujne” – ocenia Wienen i podaje przykład tego, co działo się w ówczesnej Holandii, gdzie czołowi politycy opowiadali się za dopuszczeniem seksu dorosłych z nieletnimi.

Wienen podważa też wartość „dowodów” pochodzących od tajnych służb z czasów komunistycznych i konkluduje, że „konieczna jest teraz współpraca polskiego Kościoła katolickiego przy dalszych śledztwach i otwarcie własnych archiwów”.

 

Dlaczego media przyjęły to bezkrytycznie?

Do opisywanej przez Overbeeka sprawy ks. Surgenta odnosi się także holenderski ksiądz, proboszcz Alkmaar, Jan-Jaap van Peperstraten. Na swoim blogu i w mediach społecznościowych (Twitter) pisze, że nie rozumie, dlaczego mainstreamowe media przyjęły argumentację Overbeeka właściwie bezkrytycznie i nie stawiały np. pytań o ahistoryczność jego twierdzeń. „Bez cudzysłowów i dalszych ustaleń ogłoszono, że zostało już niezbicie udowodnione, iż arcybiskup Karol Wojtyła – późniejszy papież – wiedział wszystko, a zrobił za mało” – pisze ks. Peperstraten, podsumowując, że narracja Overbeeka - i powtarzających ją bezkrytycznie mediów - służy jedynie do oskarżania papieża, aby zrzucić go z piedestału, i „nie oddaje sprawiedliwości faktom, a zatem nie oddaje sprawiedliwości ofiarom”.

­­­­Autor eseju na prawicowym portalu reactionair.nl zwraca z kolei uwagę na ułomność metodologii dziennikarza, który swoje „twarde” dowody czerpie z dokumentów SB - Overbeek tłumaczył wielokrotnie w holenderskich mediach, że „SB nie miało może czystych motywów, ale często dokładnie informowało”. „+Trouw+ mówi, że ma naprawdę +twarde+ dowody, którymi okazują się twierdzenia tajnych służb (infiltrowanych przez KGB) podczas komunistycznej dyktatury w Polsce” – czytamy w eseju pt. „Wiarygodne źródło informacji KGB?”. „Powstaje pytanie: od kiedy roszczenia ówczesnych polskich służb specjalnych wobec wrogów reżimu są obiektywną, niezależną alternatywą dla policji, prokuratury i sędziego? (…) Czy możliwe jest retroaktywne oszacowanie, którzy duchowni rzeczywiście dopuścili się nadużyć bez należytego procesu? (…) Czy „+Trouw+, +NOS+ (Nederlandse Omroep Stichting, holenderski nadawca – PAP) nie sankcjonują komunizmu, dyktatury, totalitaryzmu i antykatolickich prześladowań, uznając ówczesny reżim w Polsce za wiarygodnego eksperta?” – pyta dalej autor artykułu, kryjący się pod pseudonimem Sanura.

 

Brak wsparcia autorytetów

W holenderskiej debacie o twierdzeniach Overbeeka nie pojawił się żaden wspierający go poważny, bezstronny autorytet. Media piszące o Overbeeku powoływały się jedynie na opinię byłego dominikanina Thomasa Doyle’a. Na przykład na portalu nltimes.nl napisano, że Thomas Doyle, podobnie jak (były jezuita) prof. Stanisław Obirek, wierzy w autentyczność dokumentów, do których odwołuje się Overbeek.

Trudno jednak uznać Doyle’a za bezstronnego eksperta. W konserwatywnych mediach amerykańskich mimo swych zasług sprzed kilkudziesięciu lat (to on w 1985 roku dostarczył papieżowi Janowi Pawłowi II raport na temat nadużyć seksualnych w amerykańskim Kościele) ma dziś złą opinię. Media te podkreślają, że żywi wyjątkową, zaciekłą niechęć do Kościoła, a ze swoimi poglądami bliżej mu do walczącej lewicy, co szczegółowo opisuje m.in. portal themediareport.com, śledzący debatę na temat skandali seksualnych w Kościele w USA.

Ksiądz Gerald E. Murray z nowojorskiej parafii pw. Najświętszej Rodziny, znany w USA komentator spraw kościelnych, opowiadający się za odtajnieniem wszystkich dokumentów Kościoła w USA dotyczących molestowania dzieci i kleryków, jest zdania, że głos Doyle’a w sprawie książki Overbeeka nie nadaje się do jej uwiarygodnienia. – Były ksiądz Doyle nie może komentować wiarygodności dokumentów znajdujących się w zasobach komunistycznej policji i wywiadu, których sam w dodatku nie studiował. Za to polscy dziennikarze, którzy zapoznają się z tymi dokumentami, mogą je porównać z innymi dostępnymi dowodami, aby zweryfikować wiarygodność twierdzeń zawartych w książce – przekonuje ks. Murray w mailu przesłanym PAP.

Ks. Murray to kapłan, któremu trudno zarzucić przemilczanie przestępstw na tle seksualnym. W 2018 roku na łamach portalu thecatholicthing.org opublikował list otwarty do byłego kardynała Theodore’a McCarricka, wzywając go do ujawnienia całej prawdy o molestowaniu kleryków, którego miał się dopuszczać. List został bardzo dobrze przyjęty przez wiernych i księży.

 

Overbeek pisał o "rusofobicznej Polsce"

Ekke Overbeek mieszka od lat w Polsce i jest korespondentem holenderskiego dziennika „Trouw” (pisał także dla belgijskiego „De Tijd”), ale nie należy do nagradzanych, znanych dziennikarzy zapraszanych w ojczystej Holandii do debat na temat Polski. Jak można przeczytać na blogu www.raamoprusland.nl (okno na Rosję), na którym Overbeek opublikował kilka tekstów o Polsce, studiował filozofię i języki romańskie. W 2014 r. opublikował swoją pierwszą książkę na temat wykorzystywania seksualnego w Kościele katolickim w Polsce pt. „Lękajcie się”. Rok później w Holandii wyszła jego biografia Donalda Tuska pt. „Eurotopper Tusk; het nieuwe Polen in Europa” (po pol. dosłownie: Topowy eurokrata. Nowa Polska w Europie).

Już pobieżny przegląd jego tekstów na temat Polski pokazuje, że Overbeek uprawia dziennikarstwo nacechowane wyraźną niechęcią do konserwatystów i odwołujące się do jednej strony sporu politycznego – tej liberalno-lewicowej.

W tekście Overbeeka pt. „Rusofobiczna Polska: hałaśliwie antyzachodnia, milczące poparcie dla Kremla”, zamieszczonym w listopadzie 2017 roku na portalu raamoprussland.nl, czytamy np., że rusofobiczny rząd (Zjednoczonej Prawicy) coraz bardziej daje się wykorzystywać Rosji. Autor sam dostrzega wewnętrzną sprzeczność swojej tezy, ale tłumaczy ją tym, że Polska „z jednej strony głośno przeciwstawia się liberalnemu Zachodowi, ale jednocześnie prowadzi politykę całkowicie zgodną z życzeniami Kremla”. Overbeek cytuje dziennikarzy i polityków opozycji, m.in. Pawła Wrońskiego z „Gazety Wyborczej”, Kazimierza Marcinkiewicza czy Tomasza Piątka, natomiast polityków prawicy prezentuje wyłącznie w negatywnym świetle. W tekście Overbeeka nawet Wojska Obrony Terytorialnej są na cenzurowanym, bo zdaniem „wielu wojskowych” to wyrzucone pieniądze, „ochotnicy, którzy ćwiczą kilka weekendów w roku, nie zatrzymają armii rosyjskiej”. Wcześniej, w kwietniu 2017 roku, Overbeek opublikował tekst, w którym pojawia się m.in. opinia o rzekomych podobieństwach Jarosława Kaczyńskiego do Putina i o dryfowaniu Polski (i Węgier) w kierunku autorytarnego „modelu rosyjskiego”, z tą różnicą, że w przeciwieństwie do Orbana Kaczyński według Overbeeka nie popiera Putina otwarcie, tylko „niechcący też prowadzi politykę, która gra na korzyść Moskwy”. W artykule nie pojawiają się żadne głosy oskarżanej o łamanie praworządności prawej strony sporu politycznego w Polsce. Overbeek konkluduje, że dzięki rządom w Polsce (i na Węgrzech) – nie w Rosji! – Wschód niebezpiecznie zbliża się do Zachodu, a wolny świat się kurczy.

 

Overbeek mijał się z prawdą

Autor książki „Maxima Culpa”, która ma rzekomo dostarczać niepodważalnych dowodów na winę kardynała Karola Wojtyły, mijał się też często z prawdą w swoich korespondencjach, o czym wprost mówi m.in. korespondent PAP-u w Holandii Andrzej Pawluszek. „Przypominam, że autor książki o JPII Ekke Overbeek kłamał w 2016 r., że w Polsce wzrosła liczba incydentów antysemickich. Prostowałem to w polemice, którą opublikował dziennik @trouw. Holenderski dziennikarz ma łatwość formowania opinii, które nie znajdują pokrycia w faktach” – napisał 8 marca Pawluszek na Twitterze.

Trudno się więc oprzeć wrażeniu, że Overbeek wykorzystuje niewiedzę swoich czytelników na temat Polski. Andrzej Pawluszek zauważa, że kiedy po wybuchu wojny na Ukrainie holenderscy dziennikarze największych mediów pojawili się w Polsce osobiście, ich optyka znacząco się zmieniła i przestała być tak negatywnie nacechowana wobec dzisiejszej Polski, a nawet obecnych władz, ale Overbeek jest w swej niechęci do prawicy konsekwentny.(PAP)

Autorka: Anna Gwozdowska


 

POLECANE
Ministerstwo Sprawiedliwości mianowało nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Pierwsze zadanie: usunąć rzeczników z ostatniej chwili
Ministerstwo Sprawiedliwości mianowało nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Pierwsze zadanie: usunąć rzeczników

Nowym rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych została Joanna Raczkowska - przekazało PAP w poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości. Raczkowska jest sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa; pracuje w Wydziale Karnym.

Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów z ostatniej chwili
Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Jak przekazał, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi. Policja bada okoliczności incydentu - dodał.

Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć tylko u nas
Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć

W chwili, gdy trafiła go kula, stał pod namiotem z napisem-mottem jego działalności "udowodnij mi, że się mylę". Zamachowiec mu tego nie udowodnił. Wręcz przeciwnie.

Prawica po wyborach szykuje bombę. Będzie sanacja sądownictwa? z ostatniej chwili
"Prawica po wyborach szykuje bombę". Będzie "sanacja sądownictwa"?

Na polskiej scenie politycznej szykuje się uderzenie, które może zmienić oblicze wymiaru sprawiedliwości na długie lata - czytamy we wpisie komentatora platformy X, znanego jako Jack Strong. Chodzi o nowy projekt ustawy, który, jak twierdzi autor wpisu, "rodzi się w kręgach prawicy". "Jego celem jest przeciwdziałanie anarchizacji polskiego wymiaru sprawiedliwości". Projekt ten miałby być już nazywany „sanacją sądownictwa”.

Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE tylko u nas
Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE

Po raz kolejny Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej próbuje ingerować w polski system sądowniczy. Przypomnijmy, też po raz kolejny, że nie ma on do tego żadnych uprawnień, ponieważ „wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do państw członkowskich” (artykuł 5 Traktatu o Unii Europejskiej), a w zakresie sądownictwa państwa członkowskie nie przyznały Unii żadnych kompetencji.

Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. Wygląda na zaplanowane działania Wiadomości
Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. "Wygląda na zaplanowane działania"

Waldemar Buda napisał o ostrzelaniu swojego samochodu w Brukseli: "9 precyzyjnych strzałów, w momencie ataku nie byłem w aucie". Europoseł PiS zaznaczył, że tylko jego samochód został potraktowany w ten sposób. Jego zdaniem zatem, atak wygląda na zaplanowane działanie. Sprawę badają belgijskie służby.    

Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: wróci kwestia reparacji Wiadomości
Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: "wróci kwestia reparacji"

Prezydent Polski Karol Nawrocki przybywa do Berlina z pierwszą wizytą zagraniczną. Niemiecki rząd podkreśla wagę utrzymywania bliskich relacji z Polską, wskazując na wspólne interesy w zakresie bezpieczeństwa. Niemieckie media podkreślają też temat reparacji, do których ma wrócić Karol Nawrocki z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem

Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego pilne
Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego

Ważna informacja dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego. W związku z budową obwodnicy Opatowa muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami na drogach.

Von der Leyen broni Zielonego Ładu: Świat puka się w głowę. Co zrobi polski rząd? z ostatniej chwili
Von der Leyen broni Zielonego Ładu: "Świat puka się w głowę". Co zrobi polski rząd?

Dzisiejszy kurs Komisji Europejskiej jest nieodpowiedzialny - ocenili europosłowie PiS odnosząc się do wystąpienia szefowej KE Ursuli von der Leyen w PE . Świat puka się po głowie, kiedy to wszystko słyszy; żądamy weta polskiego - mówiła Anna Zalewska.

Zła wiadomość dla pana ministra. Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom pilne
"Zła wiadomość dla pana ministra". Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że minister Waldemar Żurek odwołał 25 prezesów i wiceprezesów sądów, mimo że kolegia sądów wydały negatywne opinie wobec wniosków o ich odwołanie. Żurek pominął też KRS, której nie uznaje. "To  nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych" - skomentował na platformie X mec. Bartosz Lewandowski.

REKLAMA

„Nie rozumie”. Chłodna reakcja holenderskich mediów na rewelacje Overbeeka nt. Jana Pawła II

W holenderskich mediach zabrakło chwytliwych tytułów i sensacyjnych leadów, którymi epatują dziś polskie media lansujące Ekke Overbeeka. A jego „niepodważalne”, „atomowe” dowody obciążające papieża potraktowano powściągliwie, a nawet krytycznie.
Ekke Overbeek w Dzień Dobry TVN „Nie rozumie”. Chłodna reakcja holenderskich mediów na rewelacje Overbeeka nt. Jana Pawła II
Ekke Overbeek w Dzień Dobry TVN / Screen Dzień Dobry TVN

Zanim książka holenderskiego dziennikarza i polskiego korespondenta dziennika „Trouw” Ekke Overbeeka pt. „Maxima Culpa. Co Kościół ukrywa o Janie Pawle II” ukazała się w Polsce, debata na temat jej głównej tezy - że metropolita krakowski Karol Wojtyła tuszował przypadki pedofilii w swojej diecezji – odbyła się w holenderskich mediach.

 

Protestancki, antypapieski kraj

Jak na kraj przeważająco protestancki, antypapieski, w którym tylko niewiele ponad 2 proc. zdeklarowanych katolików chodzi jeszcze regularnie do kościoła, niderlandzkie gazety podeszły do rewelacji Overbeeka - zapowiedzianych 3 grudnia na łamach dziennika „Trouw” - dość powściągliwie. Nie zabrakło głosów krytycznych, przypominających specyficzną sytuację polskiego Kościoła w czasach komunizmu i kontrowersje związane z wykorzystaniem przez Overbeeka materiałów sporządzonych przez komunistyczne służby. Rewelacji tych nie wsparł też w holenderskich mediach żaden poważny badacz historii Kościoła, większość poważnych mediów ograniczyła się do opublikowania dłuższych wzmianek o tym, że - według Overbeeka - Karol Wojtyła w czasach krakowskich wiedział o molestowaniu dzieci przez księży swojej diecezji, ale zdecydował się chronić sprawców. Zabrakło również bombastycznych tytułów i wprowadzeń, którymi epatują dziś polskie media lansujące Overbeeka, ogłaszające, że przedstawia on niepodważalne, „atomowe” dowody obciążające papieża. Overbeek wystąpił też w telewizji Nieuwsuur, gdzie opowiedział o przypadku „seksualnego drapieżcy” księdza Eugeniusza Surgenta, który - według niego - stanowi koronny dowód winy papieża Polaka.

Chrześcijański dziennik „Nederlands Dagblad” kilka dni po artykule w „Truow” opublikował wywiady z Overbeekiem i z Tomaszem Krzyżakiem, dziennikarzem „Rzeczpospolitej”, który studiując materiały wytworzone przez Służbę Bezpieczeństwa w czasach prześladowania Kościoła, doszedł do innych wniosków niż Holender. Natomiast dziennik „Trouw” nie zdecydował się na publikację polemiki ze swoim, skądinąd znanym ze stronniczych korespondencji z Polski, autorem. Napisał ją Diederik Wienen, który w latach 1988-90 studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, przez co wciąż nieźle włada językiem polskim. Wienen przekazał dziennikarce PAP ten tekst i zgodził się na jego upublicznienie. W eseju zatytułowanym „Rol paus vraagt meer onderzoek” (po pol. Rola papieża wymaga więcej badań) argumentuje, że wnioski Overbeeka są przedwczesne, i zwraca uwagę, że o sprawie ks. Surgenta napisali wcześniej Tomasz Krzyżak i Piotr Litka („Rzeczpospolita” z 26 listopada i 2 grudnia 2022 r.), przy czym doszli do innych zgoła wniosków niż Overbeek, szczególnie jeśli chodzi o Karola Wojtyłę.

 

Overbeek nie rozumie

Według Wienena Overbeek zdaje się nie rozumieć sytuacji polskiego Kościoła w komunizmie ani zasad jego funkcjonowania; wyraża też wątpliwości, czy można budować tak poważne oskarżenia np. na rozmowie z parafianką, wedle której Wojtyła miał rozważać przywrócenie Surgenta do pracy. „Pięćdziesiąt lat później i bez możliwości weryfikacji źródło to jest wątpliwe” – pisze Wienen. Zauważa ponadto, że w dwóch innych artykułach, opublikowanych w „Trouw”, Overbeek twierdzi, że nadużycia w archidiecezji krakowskiej były znacznie częstsze i że Wojtyła systematycznie je ignorował, ale nie popiera tych stwierdzeń żadnymi argumentami. Zdaniem Wienena dostępne źródła sugerują, że Wojtyła aktywnie reagował na przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich i monitorował to, co działo się ze sprawcami.

„Według standardów naszych czasów zachowanie Wojtyły jest niewystarczające, ale w porównaniu z podobnymi przypadkami w tamtym czasie jego zachowanie wydaje się dość czujne” – ocenia Wienen i podaje przykład tego, co działo się w ówczesnej Holandii, gdzie czołowi politycy opowiadali się za dopuszczeniem seksu dorosłych z nieletnimi.

Wienen podważa też wartość „dowodów” pochodzących od tajnych służb z czasów komunistycznych i konkluduje, że „konieczna jest teraz współpraca polskiego Kościoła katolickiego przy dalszych śledztwach i otwarcie własnych archiwów”.

 

Dlaczego media przyjęły to bezkrytycznie?

Do opisywanej przez Overbeeka sprawy ks. Surgenta odnosi się także holenderski ksiądz, proboszcz Alkmaar, Jan-Jaap van Peperstraten. Na swoim blogu i w mediach społecznościowych (Twitter) pisze, że nie rozumie, dlaczego mainstreamowe media przyjęły argumentację Overbeeka właściwie bezkrytycznie i nie stawiały np. pytań o ahistoryczność jego twierdzeń. „Bez cudzysłowów i dalszych ustaleń ogłoszono, że zostało już niezbicie udowodnione, iż arcybiskup Karol Wojtyła – późniejszy papież – wiedział wszystko, a zrobił za mało” – pisze ks. Peperstraten, podsumowując, że narracja Overbeeka - i powtarzających ją bezkrytycznie mediów - służy jedynie do oskarżania papieża, aby zrzucić go z piedestału, i „nie oddaje sprawiedliwości faktom, a zatem nie oddaje sprawiedliwości ofiarom”.

­­­­Autor eseju na prawicowym portalu reactionair.nl zwraca z kolei uwagę na ułomność metodologii dziennikarza, który swoje „twarde” dowody czerpie z dokumentów SB - Overbeek tłumaczył wielokrotnie w holenderskich mediach, że „SB nie miało może czystych motywów, ale często dokładnie informowało”. „+Trouw+ mówi, że ma naprawdę +twarde+ dowody, którymi okazują się twierdzenia tajnych służb (infiltrowanych przez KGB) podczas komunistycznej dyktatury w Polsce” – czytamy w eseju pt. „Wiarygodne źródło informacji KGB?”. „Powstaje pytanie: od kiedy roszczenia ówczesnych polskich służb specjalnych wobec wrogów reżimu są obiektywną, niezależną alternatywą dla policji, prokuratury i sędziego? (…) Czy możliwe jest retroaktywne oszacowanie, którzy duchowni rzeczywiście dopuścili się nadużyć bez należytego procesu? (…) Czy „+Trouw+, +NOS+ (Nederlandse Omroep Stichting, holenderski nadawca – PAP) nie sankcjonują komunizmu, dyktatury, totalitaryzmu i antykatolickich prześladowań, uznając ówczesny reżim w Polsce za wiarygodnego eksperta?” – pyta dalej autor artykułu, kryjący się pod pseudonimem Sanura.

 

Brak wsparcia autorytetów

W holenderskiej debacie o twierdzeniach Overbeeka nie pojawił się żaden wspierający go poważny, bezstronny autorytet. Media piszące o Overbeeku powoływały się jedynie na opinię byłego dominikanina Thomasa Doyle’a. Na przykład na portalu nltimes.nl napisano, że Thomas Doyle, podobnie jak (były jezuita) prof. Stanisław Obirek, wierzy w autentyczność dokumentów, do których odwołuje się Overbeek.

Trudno jednak uznać Doyle’a za bezstronnego eksperta. W konserwatywnych mediach amerykańskich mimo swych zasług sprzed kilkudziesięciu lat (to on w 1985 roku dostarczył papieżowi Janowi Pawłowi II raport na temat nadużyć seksualnych w amerykańskim Kościele) ma dziś złą opinię. Media te podkreślają, że żywi wyjątkową, zaciekłą niechęć do Kościoła, a ze swoimi poglądami bliżej mu do walczącej lewicy, co szczegółowo opisuje m.in. portal themediareport.com, śledzący debatę na temat skandali seksualnych w Kościele w USA.

Ksiądz Gerald E. Murray z nowojorskiej parafii pw. Najświętszej Rodziny, znany w USA komentator spraw kościelnych, opowiadający się za odtajnieniem wszystkich dokumentów Kościoła w USA dotyczących molestowania dzieci i kleryków, jest zdania, że głos Doyle’a w sprawie książki Overbeeka nie nadaje się do jej uwiarygodnienia. – Były ksiądz Doyle nie może komentować wiarygodności dokumentów znajdujących się w zasobach komunistycznej policji i wywiadu, których sam w dodatku nie studiował. Za to polscy dziennikarze, którzy zapoznają się z tymi dokumentami, mogą je porównać z innymi dostępnymi dowodami, aby zweryfikować wiarygodność twierdzeń zawartych w książce – przekonuje ks. Murray w mailu przesłanym PAP.

Ks. Murray to kapłan, któremu trudno zarzucić przemilczanie przestępstw na tle seksualnym. W 2018 roku na łamach portalu thecatholicthing.org opublikował list otwarty do byłego kardynała Theodore’a McCarricka, wzywając go do ujawnienia całej prawdy o molestowaniu kleryków, którego miał się dopuszczać. List został bardzo dobrze przyjęty przez wiernych i księży.

 

Overbeek pisał o "rusofobicznej Polsce"

Ekke Overbeek mieszka od lat w Polsce i jest korespondentem holenderskiego dziennika „Trouw” (pisał także dla belgijskiego „De Tijd”), ale nie należy do nagradzanych, znanych dziennikarzy zapraszanych w ojczystej Holandii do debat na temat Polski. Jak można przeczytać na blogu www.raamoprusland.nl (okno na Rosję), na którym Overbeek opublikował kilka tekstów o Polsce, studiował filozofię i języki romańskie. W 2014 r. opublikował swoją pierwszą książkę na temat wykorzystywania seksualnego w Kościele katolickim w Polsce pt. „Lękajcie się”. Rok później w Holandii wyszła jego biografia Donalda Tuska pt. „Eurotopper Tusk; het nieuwe Polen in Europa” (po pol. dosłownie: Topowy eurokrata. Nowa Polska w Europie).

Już pobieżny przegląd jego tekstów na temat Polski pokazuje, że Overbeek uprawia dziennikarstwo nacechowane wyraźną niechęcią do konserwatystów i odwołujące się do jednej strony sporu politycznego – tej liberalno-lewicowej.

W tekście Overbeeka pt. „Rusofobiczna Polska: hałaśliwie antyzachodnia, milczące poparcie dla Kremla”, zamieszczonym w listopadzie 2017 roku na portalu raamoprussland.nl, czytamy np., że rusofobiczny rząd (Zjednoczonej Prawicy) coraz bardziej daje się wykorzystywać Rosji. Autor sam dostrzega wewnętrzną sprzeczność swojej tezy, ale tłumaczy ją tym, że Polska „z jednej strony głośno przeciwstawia się liberalnemu Zachodowi, ale jednocześnie prowadzi politykę całkowicie zgodną z życzeniami Kremla”. Overbeek cytuje dziennikarzy i polityków opozycji, m.in. Pawła Wrońskiego z „Gazety Wyborczej”, Kazimierza Marcinkiewicza czy Tomasza Piątka, natomiast polityków prawicy prezentuje wyłącznie w negatywnym świetle. W tekście Overbeeka nawet Wojska Obrony Terytorialnej są na cenzurowanym, bo zdaniem „wielu wojskowych” to wyrzucone pieniądze, „ochotnicy, którzy ćwiczą kilka weekendów w roku, nie zatrzymają armii rosyjskiej”. Wcześniej, w kwietniu 2017 roku, Overbeek opublikował tekst, w którym pojawia się m.in. opinia o rzekomych podobieństwach Jarosława Kaczyńskiego do Putina i o dryfowaniu Polski (i Węgier) w kierunku autorytarnego „modelu rosyjskiego”, z tą różnicą, że w przeciwieństwie do Orbana Kaczyński według Overbeeka nie popiera Putina otwarcie, tylko „niechcący też prowadzi politykę, która gra na korzyść Moskwy”. W artykule nie pojawiają się żadne głosy oskarżanej o łamanie praworządności prawej strony sporu politycznego w Polsce. Overbeek konkluduje, że dzięki rządom w Polsce (i na Węgrzech) – nie w Rosji! – Wschód niebezpiecznie zbliża się do Zachodu, a wolny świat się kurczy.

 

Overbeek mijał się z prawdą

Autor książki „Maxima Culpa”, która ma rzekomo dostarczać niepodważalnych dowodów na winę kardynała Karola Wojtyły, mijał się też często z prawdą w swoich korespondencjach, o czym wprost mówi m.in. korespondent PAP-u w Holandii Andrzej Pawluszek. „Przypominam, że autor książki o JPII Ekke Overbeek kłamał w 2016 r., że w Polsce wzrosła liczba incydentów antysemickich. Prostowałem to w polemice, którą opublikował dziennik @trouw. Holenderski dziennikarz ma łatwość formowania opinii, które nie znajdują pokrycia w faktach” – napisał 8 marca Pawluszek na Twitterze.

Trudno się więc oprzeć wrażeniu, że Overbeek wykorzystuje niewiedzę swoich czytelników na temat Polski. Andrzej Pawluszek zauważa, że kiedy po wybuchu wojny na Ukrainie holenderscy dziennikarze największych mediów pojawili się w Polsce osobiście, ich optyka znacząco się zmieniła i przestała być tak negatywnie nacechowana wobec dzisiejszej Polski, a nawet obecnych władz, ale Overbeek jest w swej niechęci do prawicy konsekwentny.(PAP)

Autorka: Anna Gwozdowska



 

Polecane
Emerytury
Stażowe