„Na działkę!” CBA opublikowało film, na którym widać wręczenie łapówki prezydentowi Ostrowca Świętokrzyskiego [WIDEO]
![„Na działkę!” CBA opublikowało film, na którym widać wręczenie łapówki prezydentowi Ostrowca Świętokrzyskiego [WIDEO]](https://tysol.eu/imgcache/750x530/c/uploads/news/101230/167906207349d00a880dd7dd9b408bd8.jpg)
Śledztwo w sprawie prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego Jarosława G. prowadzone jest w związku z podejrzeniem popełnienia przez niego przestępstwa polegającego na przyjęciu korzyści majątkowej w łącznej kwocie co najmniej 40 tys. złotych, między innymi w zamian za zatrudnienie określonych osób. W sprawie zabezpieczono m.in. materiał filmowy, który został poddany szczegółowej analizie przez śledczych.
Sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie prezydenta
„Sąd uznał, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zrzucanego podejrzanemu czynu i nie zastosował wobec Jarosława G. środków zapobiegawczych, stwierdzając, że materiał dowodowy zabezpieczony przez prokuratora jest kompletny” – poinformowała w czwartek PAP Prokuratura Krajowa.
„W ocenie prokuratury jedynie środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania jest w stanie w pełni zabezpieczyć dalszy tok postępowania, a w szczególności zapobiec ewentualnemu matactwu ze strony podejrzanego, dlatego też prokurator nie zgadza się z decyzją sądu i skieruje zażalenie na to postanowienie” – zaznaczyła PK.
CBA publikuje nagranie
Wobec pojawiających się w przestrzeni medialnej spekulacji dotyczących motywów działania w tej sprawie prokuratury i funkcjonariuszy CBA, prokurator prowadzący śledztwo wyraził zgodę na publikację zabezpieczonego materiału filmowego
– informuje CBA w specjalnym komunikacie.
Na opublikowanym nagraniu widać jak Jarosław G. przyjmuje od nieznanego mężczyzny, mówiącego „to na działkę”, plik pieniędzy i szybko chowa go do wewnętrznej kieszeni marynarki. Na filmie przedstawiono też kolejną sytuację, w trakcie której ktoś zwraca się do prezydenta Ostrowca Św. „Jarku, dycha starczy?”, na co ten odpowiada „Słuchaj, ja nie narzucam”. Chwilę później G. przyjmuje pieniądze, które również chowa do kieszeni marynarki.