Marcin Bąk: Klęska Zakonu Świątyni. Ostatni mistrz Templariuszy spalony na stosie

Dnia 18 marca Roku Pańskiego 1314 w ogień stosu zakończył życie ostatniego mistrza Zakonu Templariuszy. Zamknął się pewien rozdział historii średniowiecza, rozdział romantycznych i ostatecznie tragicznych dziejów specyficznej średniowiecznej instytucji, jaką był zakon mnichów – wojowników. Rozpoczął się nowy etap – etap legendy i mitu.
Jacques de Molay Marcin Bąk: Klęska Zakonu Świątyni. Ostatni mistrz Templariuszy spalony na stosie
Jacques de Molay / Domena publiczna

Z jakiegoś, niejasnego do dzisiaj powodu, to nie dzień spalenia Jakuba de Molay na stosie, 18 marca jest uważany za feralny lecz data jego aresztowania. 13 października 1307 roku urzędnicy króla Francji, Filipa Pięknego, weszli wyposażeni w odpowiednie dokumenty do wszystkich domów templariuszy na terenie kraju i dokonali aresztowania braci noszących czerwone krzyże na szatach. Wśród aresztowanych znaleźli się wszyscy wyżsi oficerowie zakonu, w tym mistrz Jakub de Molay. Tak się złożyło, że był to akurat piątek. Od tamtego czasu, piątek w połączeniu z trzynastką powszechnie uważany jest za dzień feralny, w którym grozi nam jakieś nieszczęście i lepiej nie brać się za żadne poważne sprawy. Zostawmy jednak na boku zabobony i zastanówmy się przez chwilę, nad  fenomenem Zakonu Ubogich Żołnierzy Jezusa Chrystusa Przy Świątyni Salomona, bo tak brzmiała ich pełna, oficjalna nazwa.

Mnisi w zbrojach

Dla chrześcijan wschodnich, dla Bizantyjczyków, widok duchownego wymachującego bronią był czymś niepojętym. Księżniczka Anna Komnena w XI wieku nie szczędziła słów krytyki wobec łacińskich barbarzyńców uczestniczących w I Krucjacie, większość jej rodaków patrzyła ze zgrozą na księży i biskupów opancerzonych kolczugą, zbrojnych i wiodących zbrojne hufce do bitwy. Na Zachodzie nie było to jednak niczym niezwykłym. Trudno się więc dziwić, że stosunkowo szybko po I Krucjacie powstawać zaczęły te specyficzne instytucje religijno-militarne, jakimi były zakony rycerskie. Jednym z nich, być może najsławniejszym, okazał się zakon Templariuszy. Zbrojni noszący charakterystyczny czerwony krzyż, stali się obrońcami szlaków pielgrzymich na terenach państw założonych przez krzyżowców na Bliskim Wschodzie. Zakon posiadał liczne twierdze rozmieszczone w strategicznych miejscach, flotę okrętów na Morzu Śródziemnym, zapasy broni i materiałów wojennych. Jego elitą byli pochodzący ze szlachty bracia-rycerze, mający prawo noszenia białych szat ozdobionych czerwonym krzyżem. Oni też zajmowali większość kluczowych stanowisk we władzach zakonu. Znacznie liczniejszą grupę braci stanowili serwienci, ludzie nieszlacheckiego pochodzenia. Przysługiwały im czarne stroje z takim samym czerwonym krzyżem. Wspierali podczas wojny braci – rycerzy, walcząc na równi z nimi a w czasie pokoju zajmując się całą ekonomia zakonu.

Dzięki bogatym donacjom ze strony władców chrześcijańskich zakon stał się posiadaczem licznych majątków ziemskich, farm, lasów i pól rozsianych na terenie całej Europy, także w Polsce. Templariusze mieli swoje domy w większości dużych miast europejskich, w portach Morza Śródziemnego, na szlakach prowadzących do Ziemi Świętej. Nie to jednak było ich głównym źródłem potęgi ekonomicznej. Zakon dość szybko zajął się prowadzeniem operacji finansowych – udzielał pożyczek pod zastaw nieruchomości, przechowywał depozyty, zajmował się działalnością bankierską. To przynosiło ogromne dochody, które z czasem stały się legendarne i ściągnęły na zakon zagładę.

Uwiezienie, proces i kasata

Król Francji Filip Piękny cierpiał na popularną wśród  średniowiecznych władców przypadłość – chroniczny brak gotówki. Wraz ze swoim kanclerzem Wilhelmem Nogaretem wpadł na doskonały pomysł uzyskiwania pieniędzy – oskarżanie bogatych osób o czary/herezje i konfiskowanie ich majątków. Taki los spotkał między innymi biskupa Cahors. Legendarne złoto templariuszy kusiło króla od dawna. 13 października 1307 roku aresztowano braci przebywających na terenie Francji, rozsyłając jednocześnie listy do innych władców. Zakonnikom postawiono srogie zarzuty – herezji, uprawiania czarów, spiskowania z saracenami, zaparcia się Chrystusa, czczenia bożka Bafometa, sodomii....

Dzisiaj większość historyków jest zgodna co do tego, że zarzuty były całkowicie fałszywe a proces, jak to się mówi – „dęty”. Śledczy zdołali torturami wymusić przyznanie się zakonników do zarzucanych im czynów. Mistrz Jakub de Molay próbował odwoływać się do papieża, lecz słaby człowiek jakim był Klemens V nie odważył się przeciwstawić królowi Francji. Przywódcy templariuszy zostali skazani na wieczny pobyt w więzieniu, zakon skasowany a jego majątek skonfiskowany. Jakub de Molay wraz ze swoimi oficerami po usłyszeniu wyroku odwołał swoje przyznanie się do winy, jako wymuszone torturami. Oświadczył, że on i jego bracia są dobrymi chrześcijanami a chciwy król i tchórzliwy papież staną przed sadem bożym nim upłynie rok. W takiej sytuacji wyrok zmieniono na stos. 18 marca dokonał się los ostatniego mistrza zakonu.

Legenda templariuszy

Król Filip Piękny przejął majątki zakonu  na terenie Francji lecz wydaje się, że nie przechwycił legendarnego złota, jakie miało być rzekomo w posiadaniu rycerzy czerwonego krzyża. W innych królestwach chrześcijańskich losy templariuszy były na ogół mniej dramatyczne. Większość braci wstępowała w szeregi joannitów, konkurencyjnego zakonu rycerskiego, który przejął znaczną część majątku. W niektórych państwach tworzono nowe zakony dla byłych rycerzy Świątyni.

Rozczarowanie z braku jakiś większych ilości złota w dobrach zakonnych stało się podstawą legendy o skarbie, który miał zostać ukryty gdzieś na krótko przed aresztowaniem Jakuba de Molay. Poszukiwacze tajemnic wskazują różne miejsca – Anglia, Szkocja, polski pisarz Zbigniew Nienacki autor „Pana Samochodzik i templariusze”, umieścił skarb w Polsce, na terenie państwa Zakonu Krzyżackiego.

Do legendy templariuszy, rzekomych powierników ezoterycznej wiedzy, odwoływały się i odwołują nadal przeróżne stowarzyszenia okultystyczne. Mit rycerzy Świątyni, spadkobierców mądrości Hirama Abifa i króla Salomona, stanowi jeden z ważnych elementów opowieści wolnomularskiej o własnych, starożytnych korzeniach.  

Warto pamiętać, że są to już tylko legendy, żadne źródła historyczne nie potwierdzają tego by rycerze czerwonego krzyża byli czymś więcej, niż dobrymi chrześcijanami, niesłusznie oskarżonymi o niepopełnione czyny, jak to ujął w ostatnich słowach Jakub de Molay.  


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Prezydent Andrzej Duda mianował dowódców armii z ostatniej chwili
Prezydent Andrzej Duda mianował dowódców armii

Prezydent Andrzej Duda, na podstawie art. 134 ust. 3 i 5 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, mianował Dowódcę Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Dowódcę Wojsk Obrony Terytorialnej, a także nadał jeden stopień generała Wojska Polskiego.

Znana restauratorka Magdalena G. stanie przed sądem. Grozi jej ogromna kara z ostatniej chwili
Znana restauratorka Magdalena G. stanie przed sądem. Grozi jej ogromna kara

– Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Magdalenie G., której zarzucono reklamowanie wina na facebooku – poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Szymon Banna.

Niemiecki MON: Grupa związana z rosyjskim GRU zaatakowała Niemcy w cyberprzestrzeni z ostatniej chwili
Niemiecki MON: Grupa związana z rosyjskim GRU zaatakowała Niemcy w cyberprzestrzeni

– Rosyjski wywiad wojskowy stoi za ubiegłorocznym cyberatakiem na zarząd Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) – powiedziała w piątek szefowa niemieckiej dyplomacji. – Hakerzy państwa rosyjskiego zaatakowali Niemcy w cyberprzestrzeni – podkreśliła Annalena Baerbock podczas wizyty w Australii i zapowiedziała "konsekwencje".

Waldemar Krysiak: Są powody by banować TikToka. Ale Wiadomości
Waldemar Krysiak: Są powody by banować TikToka. Ale

USA chce zakazać chińskiego TikToka. Biden już podpisał ustawę, która zmusza aplikację z Azji do sprzedaży swoich udziałów. Kiedy jednak bliżej przyjrzymy się nowej legislacji, okazuje się, że wcale chyba nie o TikToka chodzi – Amerykanie powinni znowu bać się o swoją wolność.

Polak dokonał przełomowego eksperymentu dla rozwoju sztucznej inteligencji Wiadomości
Polak dokonał przełomowego eksperymentu dla rozwoju sztucznej inteligencji

Dr Jan Kocoń wraz z T. Feridanem oraz P. Kazienko przeprowadził badanie pozwalające ogromnym modelom językowym na samodzielną identyfikację luk w wiedzy i autonomiczne uczenie się. To jest filar AI.

Biały Dom: Rosja wysyła Korei Płn. setki tysięcy baryłek paliwa wbrew sankcjom ONZ z ostatniej chwili
Biały Dom: Rosja wysyła Korei Płn. setki tysięcy baryłek paliwa wbrew sankcjom ONZ

Tylko w marcu Rosja wysłała Korei Płn. 165 tys. baryłek rafinowanej ropy, wbrew restrykcjom ONZ - powiedział w czwartek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. USA z partnerami przygotowują w związku z tym nowe sankcje.

To już oficjalne. Sensacyjne doniesienia w sprawie Roksany Węgiel z ostatniej chwili
To już oficjalne. Sensacyjne doniesienia w sprawie Roksany Węgiel

Roksana Węgiel jest najmłodszą uczestniczką obecnej edycji „Tańca z gwiazdami”. Piosenkarka ogłosiła, że jeśli wygra 14. edycję "Tańca z Gwiazdami", to w 2026 roku weźmie udział w krajowych preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji.

Nie żyje znany polski youtuber. Wstrząsające słowa przed śmiercią z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski youtuber. Wstrząsające słowa przed śmiercią

Ostatnio media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje znany polski youtuber. Miał zaledwie 31 lat.

Telewizja Republika wyprzedziła TVN24 z ostatniej chwili
Telewizja Republika wyprzedziła TVN24

Dobre wiadomości dla Telewizji Republika. Kilka dni temu dziennikarz Tomasz Sakiewicz informował w mediach społecznościowych, że nawet pięć programów stacji biło na głowę pod względem oglądalności TVN24. Teraz ujawniono więcej szczegółów.

Prof. Boštjan Marko Turk: Ostatnia szansa Unii Europejskiej Wiadomości
Prof. Boštjan Marko Turk: Ostatnia szansa Unii Europejskiej

"Zdałam sobie sprawę, że wszystkie ludzkie nieszczęścia wynikają z tego, że nie mówią jasno. Postanowiłem więc mówić i działać jasno". Te słowa wypowiedział francuski pisarz Albert Camus w swojej niezapomnianej powieści "Dżuma". Jego słowa wydają się spełniać w proroczy sposób w najtrudniejszym okresie, przez jaki Europa przeszła od czasów wojny. Nabierają one kształtu w retoryce Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej i czołowej postaci na starym kontynencie. Jej język jest bezprecedensowy w kategoriach klasycznego politycznego oratorium. Jednak obecna retoryka w Brukseli, retoryka współczesnych mandarynów, okazuje się być tego samego rodzaju.

REKLAMA

Marcin Bąk: Klęska Zakonu Świątyni. Ostatni mistrz Templariuszy spalony na stosie

Dnia 18 marca Roku Pańskiego 1314 w ogień stosu zakończył życie ostatniego mistrza Zakonu Templariuszy. Zamknął się pewien rozdział historii średniowiecza, rozdział romantycznych i ostatecznie tragicznych dziejów specyficznej średniowiecznej instytucji, jaką był zakon mnichów – wojowników. Rozpoczął się nowy etap – etap legendy i mitu.
Jacques de Molay Marcin Bąk: Klęska Zakonu Świątyni. Ostatni mistrz Templariuszy spalony na stosie
Jacques de Molay / Domena publiczna

Z jakiegoś, niejasnego do dzisiaj powodu, to nie dzień spalenia Jakuba de Molay na stosie, 18 marca jest uważany za feralny lecz data jego aresztowania. 13 października 1307 roku urzędnicy króla Francji, Filipa Pięknego, weszli wyposażeni w odpowiednie dokumenty do wszystkich domów templariuszy na terenie kraju i dokonali aresztowania braci noszących czerwone krzyże na szatach. Wśród aresztowanych znaleźli się wszyscy wyżsi oficerowie zakonu, w tym mistrz Jakub de Molay. Tak się złożyło, że był to akurat piątek. Od tamtego czasu, piątek w połączeniu z trzynastką powszechnie uważany jest za dzień feralny, w którym grozi nam jakieś nieszczęście i lepiej nie brać się za żadne poważne sprawy. Zostawmy jednak na boku zabobony i zastanówmy się przez chwilę, nad  fenomenem Zakonu Ubogich Żołnierzy Jezusa Chrystusa Przy Świątyni Salomona, bo tak brzmiała ich pełna, oficjalna nazwa.

Mnisi w zbrojach

Dla chrześcijan wschodnich, dla Bizantyjczyków, widok duchownego wymachującego bronią był czymś niepojętym. Księżniczka Anna Komnena w XI wieku nie szczędziła słów krytyki wobec łacińskich barbarzyńców uczestniczących w I Krucjacie, większość jej rodaków patrzyła ze zgrozą na księży i biskupów opancerzonych kolczugą, zbrojnych i wiodących zbrojne hufce do bitwy. Na Zachodzie nie było to jednak niczym niezwykłym. Trudno się więc dziwić, że stosunkowo szybko po I Krucjacie powstawać zaczęły te specyficzne instytucje religijno-militarne, jakimi były zakony rycerskie. Jednym z nich, być może najsławniejszym, okazał się zakon Templariuszy. Zbrojni noszący charakterystyczny czerwony krzyż, stali się obrońcami szlaków pielgrzymich na terenach państw założonych przez krzyżowców na Bliskim Wschodzie. Zakon posiadał liczne twierdze rozmieszczone w strategicznych miejscach, flotę okrętów na Morzu Śródziemnym, zapasy broni i materiałów wojennych. Jego elitą byli pochodzący ze szlachty bracia-rycerze, mający prawo noszenia białych szat ozdobionych czerwonym krzyżem. Oni też zajmowali większość kluczowych stanowisk we władzach zakonu. Znacznie liczniejszą grupę braci stanowili serwienci, ludzie nieszlacheckiego pochodzenia. Przysługiwały im czarne stroje z takim samym czerwonym krzyżem. Wspierali podczas wojny braci – rycerzy, walcząc na równi z nimi a w czasie pokoju zajmując się całą ekonomia zakonu.

Dzięki bogatym donacjom ze strony władców chrześcijańskich zakon stał się posiadaczem licznych majątków ziemskich, farm, lasów i pól rozsianych na terenie całej Europy, także w Polsce. Templariusze mieli swoje domy w większości dużych miast europejskich, w portach Morza Śródziemnego, na szlakach prowadzących do Ziemi Świętej. Nie to jednak było ich głównym źródłem potęgi ekonomicznej. Zakon dość szybko zajął się prowadzeniem operacji finansowych – udzielał pożyczek pod zastaw nieruchomości, przechowywał depozyty, zajmował się działalnością bankierską. To przynosiło ogromne dochody, które z czasem stały się legendarne i ściągnęły na zakon zagładę.

Uwiezienie, proces i kasata

Król Francji Filip Piękny cierpiał na popularną wśród  średniowiecznych władców przypadłość – chroniczny brak gotówki. Wraz ze swoim kanclerzem Wilhelmem Nogaretem wpadł na doskonały pomysł uzyskiwania pieniędzy – oskarżanie bogatych osób o czary/herezje i konfiskowanie ich majątków. Taki los spotkał między innymi biskupa Cahors. Legendarne złoto templariuszy kusiło króla od dawna. 13 października 1307 roku aresztowano braci przebywających na terenie Francji, rozsyłając jednocześnie listy do innych władców. Zakonnikom postawiono srogie zarzuty – herezji, uprawiania czarów, spiskowania z saracenami, zaparcia się Chrystusa, czczenia bożka Bafometa, sodomii....

Dzisiaj większość historyków jest zgodna co do tego, że zarzuty były całkowicie fałszywe a proces, jak to się mówi – „dęty”. Śledczy zdołali torturami wymusić przyznanie się zakonników do zarzucanych im czynów. Mistrz Jakub de Molay próbował odwoływać się do papieża, lecz słaby człowiek jakim był Klemens V nie odważył się przeciwstawić królowi Francji. Przywódcy templariuszy zostali skazani na wieczny pobyt w więzieniu, zakon skasowany a jego majątek skonfiskowany. Jakub de Molay wraz ze swoimi oficerami po usłyszeniu wyroku odwołał swoje przyznanie się do winy, jako wymuszone torturami. Oświadczył, że on i jego bracia są dobrymi chrześcijanami a chciwy król i tchórzliwy papież staną przed sadem bożym nim upłynie rok. W takiej sytuacji wyrok zmieniono na stos. 18 marca dokonał się los ostatniego mistrza zakonu.

Legenda templariuszy

Król Filip Piękny przejął majątki zakonu  na terenie Francji lecz wydaje się, że nie przechwycił legendarnego złota, jakie miało być rzekomo w posiadaniu rycerzy czerwonego krzyża. W innych królestwach chrześcijańskich losy templariuszy były na ogół mniej dramatyczne. Większość braci wstępowała w szeregi joannitów, konkurencyjnego zakonu rycerskiego, który przejął znaczną część majątku. W niektórych państwach tworzono nowe zakony dla byłych rycerzy Świątyni.

Rozczarowanie z braku jakiś większych ilości złota w dobrach zakonnych stało się podstawą legendy o skarbie, który miał zostać ukryty gdzieś na krótko przed aresztowaniem Jakuba de Molay. Poszukiwacze tajemnic wskazują różne miejsca – Anglia, Szkocja, polski pisarz Zbigniew Nienacki autor „Pana Samochodzik i templariusze”, umieścił skarb w Polsce, na terenie państwa Zakonu Krzyżackiego.

Do legendy templariuszy, rzekomych powierników ezoterycznej wiedzy, odwoływały się i odwołują nadal przeróżne stowarzyszenia okultystyczne. Mit rycerzy Świątyni, spadkobierców mądrości Hirama Abifa i króla Salomona, stanowi jeden z ważnych elementów opowieści wolnomularskiej o własnych, starożytnych korzeniach.  

Warto pamiętać, że są to już tylko legendy, żadne źródła historyczne nie potwierdzają tego by rycerze czerwonego krzyża byli czymś więcej, niż dobrymi chrześcijanami, niesłusznie oskarżonymi o niepopełnione czyny, jak to ujął w ostatnich słowach Jakub de Molay.  



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe