„Sfałszowane dokumenty”. „Wydarzenia” Polsatu miażdżą tezy TVN i Ekke Overbeeka [WIDEO]

29.03.2023 22:30

Od kilku tygodni trwa nagonka tzw. wiodących mediów na pamięć o papieżu św. Janie Pawle II i kardynale Sapiesze, który go wyświęcił. Materiał „Wydarzeń” Polsatu miażdży tę narrację.

Polsat „Sfałszowane dokumenty”. „Wydarzenia” Polsatu miażdżą tezy TVN i Ekke Overbeeka [WIDEO]

Polsat / logo

Atak na Jana Pawła II

W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z bezprzykładnym atakiem „zaprzyjaźnionych” z Platformą Obywatelską mediów na pamięć o św. Janie Pawle II. Książka – mało znanego poza Polską – holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka „Maxima Culpa”, reportaż Marcina Gutowskiego „Franciszkańska 3” w TVN oraz liczne publikacje w mediach takich jak „Gazeta Wyborcza”, Onet czy „Newsweek” stawiały mocne tezy na temat papieża Polaka, który miał rzekomo ukrywać i nie reagować na przypadki pedofilii w Kościele.

Tymczasem metodologia Overbeeka i Gutowskiego, którzy bazowali na zeznaniach księży, współpracowników UB, wywołała miażdżącą krytykę ekspertów, którzy zarzucili, szczególnie Overbeekowi, który jest wykorzystywany również w TVN jako „ekspert”, niekompetencję i stronniczość. W efekcie pośród Polaków ruszyła fala wsparcia dla pamięci o Janie Pawle II, a „zaprzyjaźnione media”, a nawet media niemieckie zaczęły pisać o tym, że „PiS wykorzystuje pamięć o Janie Pawle II w kampanii wyborczej”.

Atak na kardynała Adama Sapiehę. Materiał Polsatu

W ataku na Jana Pawła II uczestniczą również media koncernu Ringier Axel Springer, Onet.pl i „Newsweek”. Z kolei atak na kardynała Sapiehę, na podstawie tez Ekke Overbeeka, najpierw przypuściła „Gazeta Wyborcza”. Później przyłączył się „Tygodnik Powszechny”.

Tymczasem dokumenty bezpieki, w których kardynała Adama Sapiehę oskarżono o wykorzystywanie seksualne kleryków i księży, prawdopodobnie sfałszowano – dowodzili na łamach wtorkowej „Rzeczpospolitej” Tomasz Krzyżak oraz Piotr Litka.

Na bazie tych ustaleń oraz opinii ekspertów dzisiejszy materiał „Wydarzeń” Polsatu merytorycznie miażdży tezy „wiodących mediów”. Dorota Gawryluk mówi otwarcie o „sfałszowanych dokumentach”.