Waldemar Krysiak: Kiedy uznamy aktywistów gender za terrorystów?

Okaleczają dzieci, atakują rządowe budynki, blokują naukowe wykłady. W ostatnich dniach zabili sześcioro chrześcijan, w tym trójkę dzieci. Czy czas uznać aktywistów gender za terrorystów?
Masakra w Covenant School. Akcja policji Waldemar Krysiak: Kiedy uznamy aktywistów gender za terrorystów?
Masakra w Covenant School. Akcja policji / EPA/METRO NASHVILLE POLICE DEPARTMENT HANDOUT HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA

Każdy ma prawo protestować i mieć własne poglądy – to dla mnie jasne. Nigdy bym więc nie odebrał aktywistom gender prawa do wyznawania ich szalonej ideologii. Nie ma co się jednak oszukiwać: ideolodzy gender nie gwarantują innym tej łaski. Kiedy gender staje się polityczny, staje się groźny. Oni – lewicowi społecznicy – starają się ingerować w naukę, zakłócają demokratyczne procesy, krzywdzą dzieci i atakują tych, którzy się z ich światopoglądem nie zgadzają.

Jak genderowcy ingerują w naukę? Wystarczy przypomnieć sobie historię dr Grzyb i jej odwołanego wykładu:

Transpłciowi aktywiści zablokowali wykład kryminolog dr Magdaleny Grzyb, jaki na początku grudnia miała wygłosić na Uniwersytecie Jagiellońskim. Sprawę opisuje „Gazeta Wyborcza”, przytaczając reakcje transaktywistów. Rzecz w tym, że temat jej wykładu nawet nie dotyczył transpłciowości

– informowało wtedy TVP.

Wykład miał się odbyć 7 grudnia w ramach kampanii „16 dni przeciw przemocy ze względu na płeć”. Spotkanie dr Magdaleny Grzyb ze studentami Uniwersytetu Jagiellońskiego miało dotyczyć kryminologicznych aspektów zabójstw kobiet i mężczyzn

– czytamy dalej w artykule.

Aktywiści gender nie mają więc problemu z tym, by wykluczać z naukowej debaty naukowców, jeżeli ci prywatnie nie zgadzają się z denializmem płciowym. Gdyby blokować naukowców próbowała jakakolwiek inna grupa – szczególnie religijna – to byłoby słuszne oburzenie. Dlaczego jednak pozwala się na to lewicowym aktywistom?

Wykład dr Grzyb wtedy się odbył – mało jednak brakowało, a blokada by się udała. W sprawie musiał podobno interweniować sam Minister Edukacji (chwała mu za to!), jest jednak pewne, że aktywiści gender będą dalsze wykłady dr Grzyb i innych naukowców blokować. Terror gender na jednej nieudanej blokadzie się nie kończy.

 

Okaleczanie dzieci

W momencie, w którym kończę pisać ten tekst, na międzynarodowym Twitterze trenduje nagranie z holenderskiej telewizji. Przedstawia ono kilku aktywistów gender, którzy w ramach programu obnażają się na żywo przed publiką. Publika składa się z samych dzieci.

Aktywiści gender stoją nago przed nieletnimi – taki to chory format. Jakby tego było jednak mało, aktywiści pokazują blizny po odciętych częściach ciała, których się pozbyli. Kilku kobietom brakuje piersi, kilku mężczyzn nie ma już swoich narządów płciowych. Wszyscy zgodnie reklamują takie okaleczanie ciała jako coś normalnego.

To w sumie CAŁKIEM normalne! – przyznają później dzieci w rozmowach indywidualnych. Na twarzach niektórych widać jeszcze szok po tym, co zobaczyły. Dzieci jednak są w programie po to, by potwierdzać narcyzm aktywistów gender. I żeby potwierdzać, że okaleczanie zdrowego ciała ludzkiego jest czymś akceptowalnym. Tak gender okalecza dzieci – mentalnie. Na duchowym okaleczeniu jednak się nie kończy.

Wczoraj w Kentucky w USA aktywiści gender zajęli lokalne budynki rządowe. I tak jak legalne protesty przed rządowymi budynkami powinny być dozwolone, tak aktywiści gender z legalności nic sobie nie robią. Wtargnęli oni bowiem do lokalnego kapitolu i zaczęli w nim symulować masowe samobójstwo. Aresztowano kilkanaście osób. „Die in events” 0 tak nazywane są w międzyczasie podobne wydarzenia, a swoją nazwę zdobyły, bo jest ich wiele. Polegają one właśnie za zakłócaniu porządku publicznego przez działaczy udających, że nowe ustawy ich zabijają (ang. to die – umierać). Ustawy, przeciwko którym demonstrują aktywiści, nie mają jednak ze śmiercią pozytywnego związku.

Przeciwnie! I Kentucky, i wiele innych stanów Ameryki przygotowuje obecnie prawa zakazujące transowania dzieci. Nie będzie już można podawać najmłodszym szkodliwych blokerów, które powodować mogą ślepotę i obrzęk mózgu. Nie będzie można podawać dzieciom hormonów, które powodują bezpłodność. Nie będzie można wbrew wiedzy i woli rodziców indoktrynować dzieci ideologią gender.

To oczywiście przeszkadza lewicowym działaczom. Bo im nie zależy tylko na mentalnym okaleczaniu dzieci. Oni pragną też okaleczać fizycznie. Czy to nie przypomina terroryzmu?

 

Wolność słowa

Mężczyźni nie zachodzą w ciążę. Kto jeszcze kilka lat temu spodziewałby się, że takie stwierdzenia będą kogokolwiek szokować? Dzisiaj jednak przypominanie o podstawowych faktach biologicznych musi być chronione przez ustawową wolność słowa. Ta jednak nie zawsze wystarcza – najlepiej przekonała się o tym Posie Parker, brytyjska działaczka, która podróżowała w ubiegłym tygodniu do Nowej Zelandii.

Parker jest znana z kampanii afirmującej wszystkie obie płcie. W swojej ojczyźnie zorganizowała akcję billboardową pt. „Kobieta to dorosły człowiek płci żeńskiej”. Za tę kampanię spotkała ją seria ataków, a jej rodzina musiała się ukrywać w obawie o swoje życie i zdrowie. Również w Nowej Zelandii nie było wesoło.

Już z lotniska Paker musiała eskortować policja. Na przemówienie Parker przybyły natomiast tysiące agresywnych działaczy lewicy, którzy postarali się zakłócić legalne przemówienie. I udało im się! Do wykładu Brytyjki nie doszło, a Parker musiała opuścić teren demonstracji otoczona policyjnym kordonem. Ochroniarzom nie udało się też zapewnić jej bezpieczeństwa – kobieta została oblana bliżej niezidentyfikowaną substancją. Mokra, popychana kobieta miała szczęście, że rozkrzyczany tłum jej nie rozdeptał.

Jeżeli aktywiści gender nie respektują legalnie planowanych spotkań, to kim są jak nie terrorystami.

 

Chrześcijanie ofiarą

27 marca – zaledwie trzy dni temu – doszło do strzelaniny w Covenant School, prywatnej prezbiteriańskiej szkole parafialnej w Nashville w stanie Tennessee. Sześć osób – troje dzieci i trzech pracowników – zginęło. Morderca zidentyfikowany został jako 28-letnia była uczennica szkoły, Audrey Hale. Terrorystka została zabita przez funkcjonariuszy policji podczas akcji ratunkowej. Dzieci zastrzelone przez Hale miały po 9 lat. Hale identyfikowała się jako transseksualny mężczyzna, a jej atak miał być prawdopodobnie zemstą na chrześcijańskiej szkole za jej chrześcijańskie nauczanie.

Od momentu tych tragicznych wydarzeń Twitter usunął tysiące tweetów pokazujących plakat promujący „dzień zemsty transseksualistów” w Waszyngtonie w najbliższą sobotę. „Nie wspieramy tweetów, które podżegają do przemocy, niezależnie od tego, kto je publikuje. «Zemsta» nie oznacza pokojowego protestu. Organizowanie lub wspieranie pokojowych protestów jest w porządku” – napisała na Twitterze Ella Irwin, szefowa zaufania i bezpieczeństwa Twittera.

Wśród materiałów promocyjnych, przygotowanych na transowy dzień zemsty było wiele zdjęć aktywistów gender z bronią palną w rękach. Inne materiały przedstawiały groźby wydrukowane na specjalnych koszulkach: „albo dacie nam nasze prawa, albo…”. Pod groźbą widoczne były pistolety.

 

„Mądry Polak po szkodzie”

To prawda, że w Polsce jeszcze nikt nie zginął z rąk aktywistów gender. Już jednak rok temu na łamach „Tygodnika Solidarność” przestrzegaliśmy, że aktywizm gender związany jest z przemocą i jej groźbami.

„Sznury na latarniach, ołów w potylicę. To powinno je czekać”; „Ładnie bulgoczą, gdy się je wrzuci do kwasu”; „Kwas lepszy, ale wapno tańsze” – tak transaktywiści grożą kobietom, które sprzeciwiają się ideologii gender. Teraz do ataków dołączają również lewicowi działacze, którzy niedawno chcieli „zwalczać przemocą” poglądy prawicowe, konserwatywne, wysyłając przeciwnikom… zdjęcia wanny z „trupem” w kwasie

– alarmowaliśmy rok temu na Tysolu, nagłaśniając sprawę aktywistów gender, którzy grozili swoim polskim oponentom przemocą. Wtedy, na szczęście, skończyło się na groźbach i nikomu realna krzywda się nie stała.

Czy musimy jednak czekać, aż się stanie? Czy nie wystarczą nam ostrzeżenia płynące z zagranicy? Lekcja bowiem płynąca z tych ostrzeżeń jest jasna: polityczny aktywizm gender to terroryzm. I za terroryzm właśnie powinien zostać uznany. Nie bądźmy jak przysłowiowy Polak i nie czekajmy, aż zło się wydarzy na naszym podwórku.


 

POLECANE
Sędzia Wiak: Nie widzę przesłanek do stwierdzenia umyślnego sfałszowania wyborów z ostatniej chwili
Sędzia Wiak: Nie widzę przesłanek do stwierdzenia umyślnego sfałszowania wyborów

– Na pewno zdążymy z rozpatrzeniem wszystkich protestów wyborczych – mówi „Rzeczpospolitej” sędzia Krzysztof Wiak, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Dodał, że nie widzi obecnie przesłanek do stwierdzenia, że doszło do umyślnego fałszowania wyniku wyborów prezydenckich.

Wiadomości
Zaoszczędź na jedzeniu i zakupach z topowymi aplikacjami promocyjnymi

Rosnące ceny produktów spożywczych zmuszają konsumentów do poszukiwania skutecznych sposobów oszczędzania na codziennych zakupach. Aplikacje promocyjne stają się niezbędnym narzędziem dla każdego, kto chce racjonalnie zarządzać budżetem domowym. Nowoczesne technologie mobilne oferują dostęp do tysięcy rabatów i promocji wprost z poziomu smartfona. Dzięki odpowiednim aplikacjom możesz obniżyć miesięczne wydatki na żywność nawet o kilkadziesiąt procent.

Wiadomości
Chcesz zmiany w swoim życiu? Jeden prosty krok dzieli Cię od pracy Twoich marzeń

Każdego ranka stajesz przed lustrem i zastanawiasz się, czy to wszystko co możesz osiągnąć? Niezadowolenie z obecnej pracy to sygnał, że nadszedł czas na zmianę, ale strach przed nieznanym często nas paraliżuje. Przekwalifikowanie zawodowe nie musi oznaczać wieloletniej nauki na uczelni – istnieją skuteczne alternatywy. Jeden przemyślany krok może otworzyć przed Tobą drzwi do kariery zawodowej, o której od dawna marzysz.

Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej

Funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej odnotowali blisko 130 prób nielegalnego przedostania się do Polski przez granicę z Białorusią. Czwartek był kolejnym dniem naporu nielegalnych imigrantów.

Gorąco pod Sądem Najwyższym. Być może teraz decydują się losy naszej Ojczyzny [WIDEO] z ostatniej chwili
Gorąco pod Sądem Najwyższym. "Być może teraz decydują się losy naszej Ojczyzny" [WIDEO]

W związku z licznymi ostrzeżeniami przed planowanymi w Sądzie Najwyższym prowokacjami, w piątkowy poranek przed budynkiem Sądu Najwyższego zgromadzili się protestujący. – Jesteśmy tu po to, żeby bronić prawa i zachowujemy się zgodnie z prawem. Mamy również obowiązek wobec Ojczyzny, by tego prawa bronić. To, co dzieje się w ostatnich dniach to jest jakaś surrealistyczna rzeczywistość – mówił Robert Bąkiewicz.

Warmińsko-Mazurskie: Nie żyje polski żołnierz z ostatniej chwili
Warmińsko-Mazurskie: Nie żyje polski żołnierz

Na terenie jednostki wojskowej w województwie warmińsko-mazurskim doszło do tragicznego wypadku z udziałem transportera opancerzonego Rosomak. W wyniku zdarzenia zginął 25-letni żołnierz, a drugi jest ranny i został przewieziony do szpitala.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

W najbliższy weekend w Warszawie ruszają intensywne wakacyjne remonty. Mieszkańcy stolicy muszą przygotować się na duże zmiany w organizacji ruchu – zarówno drogowego, jak i komunikacji miejskiej. Prace ruszą równocześnie w kilku dzielnicach: na Białołęce, Mokotowie, Woli, Wilanowie oraz w Śródmieściu.

Gersdorf zdradza scenariusz przejęcia prezydentury: Decyduje premier. Kończy się kadencja Dudy i... jest Hołownia  z ostatniej chwili
Gersdorf zdradza scenariusz przejęcia prezydentury: "Decyduje premier. Kończy się kadencja Dudy i... jest Hołownia" 

W programie w TVP Info Małgorzata Gersdorf przedstawiła możliwy scenariusz przejęcia Pałacu Prezydenckiego przez koalicję 13 grudnia. Prowadząca program Dorota Wysocka-Schnepf i była I prezes SN przedstawiły krok po kroku scenariusz takiej operacji. - Kończy się kadencja prezydenta Andrzeja Dudy i..."? - dopytywała prowadząca. "I jest Hołownia" - odpowiedziała prof. Gersdorf. - On do wszystkiego ma dystans, ale jak będzie miał podane na tacy, to weźmie" - stwierdziła profesor prawa. 

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jak kot Schrödingera tylko u nas
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jak kot Schrödingera

Trwająca debata na temat rzekomego „nie-istnienia” Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego przypomina słynny eksperyment myślowy austriackiego noblisty.

Imane Khelif - damski bokser tylko u nas
Imane Khelif - damski bokser

Imane Khelif, algierski bokser, który zdobył złoto w kategorii kobiet na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, stał się symbolem chaosu, jaki ideologia gender wnosi do sportu. Teraz, po tym jak organizacja World Boxing ogłosiła obowiązkowe testy płci przed turniejem kobiet w Eindhoven (5–10 czerwca 2025), Khelif nagle wycofał się z zawodów. Ta decyzja tylko podsyciła debatę sprzed roku: jak to możliwe, że mężczyzna rywalizował z kobietami przez tak długi okres i to w profesjonalnym sporcie na najwyższym poziomie?

REKLAMA

Waldemar Krysiak: Kiedy uznamy aktywistów gender za terrorystów?

Okaleczają dzieci, atakują rządowe budynki, blokują naukowe wykłady. W ostatnich dniach zabili sześcioro chrześcijan, w tym trójkę dzieci. Czy czas uznać aktywistów gender za terrorystów?
Masakra w Covenant School. Akcja policji Waldemar Krysiak: Kiedy uznamy aktywistów gender za terrorystów?
Masakra w Covenant School. Akcja policji / EPA/METRO NASHVILLE POLICE DEPARTMENT HANDOUT HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA

Każdy ma prawo protestować i mieć własne poglądy – to dla mnie jasne. Nigdy bym więc nie odebrał aktywistom gender prawa do wyznawania ich szalonej ideologii. Nie ma co się jednak oszukiwać: ideolodzy gender nie gwarantują innym tej łaski. Kiedy gender staje się polityczny, staje się groźny. Oni – lewicowi społecznicy – starają się ingerować w naukę, zakłócają demokratyczne procesy, krzywdzą dzieci i atakują tych, którzy się z ich światopoglądem nie zgadzają.

Jak genderowcy ingerują w naukę? Wystarczy przypomnieć sobie historię dr Grzyb i jej odwołanego wykładu:

Transpłciowi aktywiści zablokowali wykład kryminolog dr Magdaleny Grzyb, jaki na początku grudnia miała wygłosić na Uniwersytecie Jagiellońskim. Sprawę opisuje „Gazeta Wyborcza”, przytaczając reakcje transaktywistów. Rzecz w tym, że temat jej wykładu nawet nie dotyczył transpłciowości

– informowało wtedy TVP.

Wykład miał się odbyć 7 grudnia w ramach kampanii „16 dni przeciw przemocy ze względu na płeć”. Spotkanie dr Magdaleny Grzyb ze studentami Uniwersytetu Jagiellońskiego miało dotyczyć kryminologicznych aspektów zabójstw kobiet i mężczyzn

– czytamy dalej w artykule.

Aktywiści gender nie mają więc problemu z tym, by wykluczać z naukowej debaty naukowców, jeżeli ci prywatnie nie zgadzają się z denializmem płciowym. Gdyby blokować naukowców próbowała jakakolwiek inna grupa – szczególnie religijna – to byłoby słuszne oburzenie. Dlaczego jednak pozwala się na to lewicowym aktywistom?

Wykład dr Grzyb wtedy się odbył – mało jednak brakowało, a blokada by się udała. W sprawie musiał podobno interweniować sam Minister Edukacji (chwała mu za to!), jest jednak pewne, że aktywiści gender będą dalsze wykłady dr Grzyb i innych naukowców blokować. Terror gender na jednej nieudanej blokadzie się nie kończy.

 

Okaleczanie dzieci

W momencie, w którym kończę pisać ten tekst, na międzynarodowym Twitterze trenduje nagranie z holenderskiej telewizji. Przedstawia ono kilku aktywistów gender, którzy w ramach programu obnażają się na żywo przed publiką. Publika składa się z samych dzieci.

Aktywiści gender stoją nago przed nieletnimi – taki to chory format. Jakby tego było jednak mało, aktywiści pokazują blizny po odciętych częściach ciała, których się pozbyli. Kilku kobietom brakuje piersi, kilku mężczyzn nie ma już swoich narządów płciowych. Wszyscy zgodnie reklamują takie okaleczanie ciała jako coś normalnego.

To w sumie CAŁKIEM normalne! – przyznają później dzieci w rozmowach indywidualnych. Na twarzach niektórych widać jeszcze szok po tym, co zobaczyły. Dzieci jednak są w programie po to, by potwierdzać narcyzm aktywistów gender. I żeby potwierdzać, że okaleczanie zdrowego ciała ludzkiego jest czymś akceptowalnym. Tak gender okalecza dzieci – mentalnie. Na duchowym okaleczeniu jednak się nie kończy.

Wczoraj w Kentucky w USA aktywiści gender zajęli lokalne budynki rządowe. I tak jak legalne protesty przed rządowymi budynkami powinny być dozwolone, tak aktywiści gender z legalności nic sobie nie robią. Wtargnęli oni bowiem do lokalnego kapitolu i zaczęli w nim symulować masowe samobójstwo. Aresztowano kilkanaście osób. „Die in events” 0 tak nazywane są w międzyczasie podobne wydarzenia, a swoją nazwę zdobyły, bo jest ich wiele. Polegają one właśnie za zakłócaniu porządku publicznego przez działaczy udających, że nowe ustawy ich zabijają (ang. to die – umierać). Ustawy, przeciwko którym demonstrują aktywiści, nie mają jednak ze śmiercią pozytywnego związku.

Przeciwnie! I Kentucky, i wiele innych stanów Ameryki przygotowuje obecnie prawa zakazujące transowania dzieci. Nie będzie już można podawać najmłodszym szkodliwych blokerów, które powodować mogą ślepotę i obrzęk mózgu. Nie będzie można podawać dzieciom hormonów, które powodują bezpłodność. Nie będzie można wbrew wiedzy i woli rodziców indoktrynować dzieci ideologią gender.

To oczywiście przeszkadza lewicowym działaczom. Bo im nie zależy tylko na mentalnym okaleczaniu dzieci. Oni pragną też okaleczać fizycznie. Czy to nie przypomina terroryzmu?

 

Wolność słowa

Mężczyźni nie zachodzą w ciążę. Kto jeszcze kilka lat temu spodziewałby się, że takie stwierdzenia będą kogokolwiek szokować? Dzisiaj jednak przypominanie o podstawowych faktach biologicznych musi być chronione przez ustawową wolność słowa. Ta jednak nie zawsze wystarcza – najlepiej przekonała się o tym Posie Parker, brytyjska działaczka, która podróżowała w ubiegłym tygodniu do Nowej Zelandii.

Parker jest znana z kampanii afirmującej wszystkie obie płcie. W swojej ojczyźnie zorganizowała akcję billboardową pt. „Kobieta to dorosły człowiek płci żeńskiej”. Za tę kampanię spotkała ją seria ataków, a jej rodzina musiała się ukrywać w obawie o swoje życie i zdrowie. Również w Nowej Zelandii nie było wesoło.

Już z lotniska Paker musiała eskortować policja. Na przemówienie Parker przybyły natomiast tysiące agresywnych działaczy lewicy, którzy postarali się zakłócić legalne przemówienie. I udało im się! Do wykładu Brytyjki nie doszło, a Parker musiała opuścić teren demonstracji otoczona policyjnym kordonem. Ochroniarzom nie udało się też zapewnić jej bezpieczeństwa – kobieta została oblana bliżej niezidentyfikowaną substancją. Mokra, popychana kobieta miała szczęście, że rozkrzyczany tłum jej nie rozdeptał.

Jeżeli aktywiści gender nie respektują legalnie planowanych spotkań, to kim są jak nie terrorystami.

 

Chrześcijanie ofiarą

27 marca – zaledwie trzy dni temu – doszło do strzelaniny w Covenant School, prywatnej prezbiteriańskiej szkole parafialnej w Nashville w stanie Tennessee. Sześć osób – troje dzieci i trzech pracowników – zginęło. Morderca zidentyfikowany został jako 28-letnia była uczennica szkoły, Audrey Hale. Terrorystka została zabita przez funkcjonariuszy policji podczas akcji ratunkowej. Dzieci zastrzelone przez Hale miały po 9 lat. Hale identyfikowała się jako transseksualny mężczyzna, a jej atak miał być prawdopodobnie zemstą na chrześcijańskiej szkole za jej chrześcijańskie nauczanie.

Od momentu tych tragicznych wydarzeń Twitter usunął tysiące tweetów pokazujących plakat promujący „dzień zemsty transseksualistów” w Waszyngtonie w najbliższą sobotę. „Nie wspieramy tweetów, które podżegają do przemocy, niezależnie od tego, kto je publikuje. «Zemsta» nie oznacza pokojowego protestu. Organizowanie lub wspieranie pokojowych protestów jest w porządku” – napisała na Twitterze Ella Irwin, szefowa zaufania i bezpieczeństwa Twittera.

Wśród materiałów promocyjnych, przygotowanych na transowy dzień zemsty było wiele zdjęć aktywistów gender z bronią palną w rękach. Inne materiały przedstawiały groźby wydrukowane na specjalnych koszulkach: „albo dacie nam nasze prawa, albo…”. Pod groźbą widoczne były pistolety.

 

„Mądry Polak po szkodzie”

To prawda, że w Polsce jeszcze nikt nie zginął z rąk aktywistów gender. Już jednak rok temu na łamach „Tygodnika Solidarność” przestrzegaliśmy, że aktywizm gender związany jest z przemocą i jej groźbami.

„Sznury na latarniach, ołów w potylicę. To powinno je czekać”; „Ładnie bulgoczą, gdy się je wrzuci do kwasu”; „Kwas lepszy, ale wapno tańsze” – tak transaktywiści grożą kobietom, które sprzeciwiają się ideologii gender. Teraz do ataków dołączają również lewicowi działacze, którzy niedawno chcieli „zwalczać przemocą” poglądy prawicowe, konserwatywne, wysyłając przeciwnikom… zdjęcia wanny z „trupem” w kwasie

– alarmowaliśmy rok temu na Tysolu, nagłaśniając sprawę aktywistów gender, którzy grozili swoim polskim oponentom przemocą. Wtedy, na szczęście, skończyło się na groźbach i nikomu realna krzywda się nie stała.

Czy musimy jednak czekać, aż się stanie? Czy nie wystarczą nam ostrzeżenia płynące z zagranicy? Lekcja bowiem płynąca z tych ostrzeżeń jest jasna: polityczny aktywizm gender to terroryzm. I za terroryzm właśnie powinien zostać uznany. Nie bądźmy jak przysłowiowy Polak i nie czekajmy, aż zło się wydarzy na naszym podwórku.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe