Książka „Maxima culpa” przypomina zapis odpowiedzi w ankiecie pt. „Dlaczego nie znoszę polskiego papieża?”

W ramach wielkopostnego umartwienia przeczytałam książkę Ekke Overbeeka „Maxima culpa” o rzekomym tuszowaniu pedofilii przez św. Jana Pawła II.
Papież Jan Paweł II w Warszawie, 1979 rok Książka „Maxima culpa” przypomina zapis odpowiedzi w ankiecie pt. „Dlaczego nie znoszę polskiego papieża?”
Papież Jan Paweł II w Warszawie, 1979 rok / fot. T. Gutry

Lekturze towarzyszyło zarówno obrzydzenie i zmęczenie, jak i smutek, że książka ta – choć oparta na naginanych tezach i nierzetelnych źródłach – może wywołać wiele zła – i to nie wśród tych, którzy ją przeczytają i poddadzą refleksji (ci raczej umocnią się w przekonaniu o świętości Jana Pawła II – skoro przy takim wysiłku i mimo zaprezentowania 528 stron analiz nie udało się zebrać przeciwko niemu niczego poza garścią pomówień opartych na dodatek na ubecko-esbeckich źródłach), ale wśród tych, którzy ulegną powszechnemu trendowi „nie znam się, to się wypowiem”.

Plotki i memy

Jak pisałam w poprzednim numerze „Tygodnika Solidarność”, „memizacja” św. Jana Pawła II to poważne zagrożenie dla umysłów i serc młodego pokolenia, które nie poświęcająca raczej czasu i uwagi na mozolne analizowanie źródeł historycznych, ale ulega chwilowym modom i posługuje się skrótowym językiem bądź wręcz „pismem obrazkowym”. Z tego punktu widzenia książka Overbeeka może stać się kolejną cegiełką mającą na celu „uargumentowanie” niechęci do polskiego papieża i utrwalenie w wyobraźni zbiorowej skojarzenia: „księża to pedofile, a Jan Paweł II wiedział o tym i milczał”. Pytany o dowody, młody człowiek odpowie: „No był ten Holender, co napisał o tym całą grubą książkę”. Książka faktycznie jest gruba i w sumie groteskowa. Pomijając nawet słynny już kuriozalny fragment o rzekomym znęcaniu się fizycznym 83-letniego kardynała Sapiehy nad 30-letnim księdzem Boczkiem (tajnym współpracownikiem bezpieki, którego wypowiedzi zostały uznane za niewiarygodne nawet przez samych jego mocodawców i niewykorzystane w procesie Kurii Krakowskiej), „dzieło” Overbeeka wygląda jak spis wszelkich możliwych prawdopodobnych (lub nie) oskarżeń pod adresem Karola Wojtyły. Książka „Maxima culpa” przypomina zapis odpowiedzi w ankiecie pt. „Dlaczego nie znoszę polskiego papieża?”, a część cytowanych wypowiedzi można zawrzeć w schemacie: „A wie pan, bo jak kiedyś papież był w Polsce, to mi dziecko zaczęło płakać na rękach, przecież gdyby to nie był obrońca pedofili, to dziecko by tego nie wyczuło”. Proszę wybaczyć ironię, ale tak mniej więcej wygląda konstrukcja tej książki. Wybiórcze źródła, stawianie tez niemających oparcia w rzeczywistości oraz pisanie „pod tezę” zawartą w tytule.

Autor dodatkowo zdaje się w swoim opracowaniu stosować techniki programowania neurolingwistycznego, kiedy na przykład kreśli sielski krajobraz znanych nam z papieskiej pielgrzymki Wadowic, zaraz potem dodając, że ten miły pejzaż to tylko pozory, bo w mroku murów miasteczka czai się straszliwy seksualny drapieżca. „Widok dobrze znany każdemu Polakowi: ryneczek, biały kościół z wieżą zwieńczoną cebulastą kopułą, a obok dom, «gdzie wszystko się zaczęło». To tu 18 maja 1920 roku urodził się Karol Wojtyła, znany światu jako papież Jan Paweł II. Całymi klasami młodzi Polacy odwiedzają dom rodzinny narodowego bohatera przekształcony w muzeum Jana Pawła II. Po wizycie tam młodzież odwiedza kościół, gdzie Karol Wojtyła został ochrzczony i przystąpił do pierwszej komunii. Dziś ma on status papieskiej bazyliki. Na koniec wycieczki kremówka w miejscowej cukierni, sławna na cały kraj, odkąd papież w czerwcu 1999 roku na tym rynku wspomniał czas swojej młodości: «Po maturze chodziliśmy na kremówki». Wszyscy znamy tę widokówkę: plac Jana Pawła II, kościółek z domem urodzenia po prawej stronie, a po lewej, tuż za świątynią, Dom Katolicki. I właśnie tam ksiądz Filip w roku 1980 wsadził rękę w spodnie małego Sławka [przyszłego kandydata do Sejmu z ramienia Ruchu Palikota – przyp. red.]” – pisze Overbeek, jakby chcąc zohydzić w zbiorowej wyobraźni pozytywne i wzruszające wspomnienia Polaków z papieskiej pielgrzymki do rodzinnego miasta. Po co to robi, skoro sam po chwili dodaje, że Jan Paweł II nie mógł wiedzieć o tej sytuacji, ponieważ miała się ona wydarzyć już po jego wyborze na Stolicę Piotrową? Tego typu zabiegów jest w tej książce mnóstwo, właściwie opiera się ona na wyborze dowolnych treści, które w jakikolwiek sposób mogłyby powiązać – choćby poszlakowo – Jana Pawła II z kwestią tuszowania pedofilii.

„Jam częścią tej siły”

Dowody mówią o czymś zupełnie przeciwnym. Tomasz Krzyżak, dziennikarz „Rzeczpospolitej” i badacz historii Kościoła w Polsce, na zorganizowanej w Centrum Prasowym PAP konferencji poświęconej atakom na św. Jana Pawła II podkreślił: „Nie ma wątpliwości, że jak na ówczesne czasy podejmował bardzo dobre decyzje zgodnie z prawem kanonicznym”. Obecna na tej samej konferencji autorka książek o św. Janie Pawle II i jego rodzinie Milena Kindziuk dodała: „Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który podjął tak zdecydowaną walkę z pedofilią w Kościele. To on zmienił w 1983 roku kodeks prawa kanonicznego, gdzie wprowadził osobne specjalne zapisy dotyczące walki z pedofilią. Wyraźnie mówi o tym, że pedofilia to szatańskie działanie, każe bardzo surowo karać sprawców tego przestępstwa, łącznie z wydaleniem ze stanu duchownego. Zrównuje grzech pedofilii z grzechem znieważenia Najświętszego Sakramentu, za który w Kościele przewidziana jest kara ekskomuniki. Oskarżenia o tuszowanie pedofilii pod jego adresem są niesprawiedliwe i nie mają umocowania w faktach”. Wypowiedź red. Kindziuk uzupełnił Tomasz Krzyżak, dodając: „W 2002 roku decyzją Jana Pawła II wprowadzono na gruncie kanonicznym odnośnie pedofilii uchylenie przedawnienia tego przestępstwa, czyli coś, co nie istnieje na dobrą sprawę w prawodawstwie państwowym”.

Puenta książki Overbeeka głosi dokładnie odwrotną tezę. Autor pisze o Janie Pawle II: „Gdy już od pięciu lat był papieżem, w 1983 roku, złagodził kary kanoniczne za seksualne wykorzystywanie nieletnich. I zrobił to ze świadomością, jakie są konsekwencje przenoszenia sprawców w coraz to nowe miejsca. Papież Jan Paweł II wiedział i milczał. To czyni go współodpowiedzialnym za cierpienie tych, którzy podczas jego pontyfikatu padli ofiarą molestowania ze strony ludzi Kościoła”. To pomówienie nie tylko nie znajduje umocowania w faktach, ale wręcz jest ich odwrotnością. Autor paszkwilu na św. Jana Pawła II chyba zasugerował się sejmową wypowiedzią poseł Joanny Senyszyn, która stwierdziła, że „w nowym kodeksie prawa kanonicznego, wprowadzonym 40 lat temu, za pontyfikatu Jana Pawła II, pedofilia została przeniesiona z grupy przestępstw najcięższych do pospolitych”. Wypowiedź ta znalazła się nawet w serwisie demagog.org.pl jako przykład manipulacji.

„Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku przewidywał w kanonie 1 395, że za wykroczenie przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą małoletnią powinno być karane sprawiedliwymi karami, włączając w to wydalenie ze stanu duchownego. Wśród kar wymieniono zawieszenie w obowiązkach, obłożenie infamią, pozbawienie urzędu, beneficjum, godności i funkcji. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 roku, wydany za pontyfikatu Jana Pawła II pozostawił kanon 1 395 w tym samym brzmieniu. Po nowelizacjach za pedofilię przewidziano pozbawienie urzędu, sprawiedliwe kary lub wydalenie ze stanu duchownego. Za pontyfikatu Jana Pawła II wydany został dokument «Sacramentorum sanctitatis tutela», w którym krzywdę wyrządzoną dziecku w sferze seksualnej określono jednym z najcięższych przestępstw kościelnych” – podaje serwis demagog.org.pl.
Treść książki Overbeeka trafnie podsumował na konferencji dr Marek Lasota, dyrektor Muzeum Armii Krajowej i autor książki „Donos na Wojtyłę. Karol Wojtyła w teczkach bezpieki”. „Tytuł książki nawet nie zawiera znaku zapytania. «Maxima culpa», Jan Paweł II winny. Autor w ani jednym miejscu nie oddaje głosu oskarżonemu. Nie ma jakiegokolwiek wysiłku ukazania kontekstu, realiów społecznych, a zwłaszcza nie ma nawet próby odniesienia się do tego, o czym w dokumentach czy homiliach kard. Wojtyły mogłoby być korespondencją z zawartymi w książce tezami. Oskarżony, czyli Jan Paweł II, nie ma możliwości w czasie tego «procesu», którym jest książka Overbeeka, prawa do zabrania głosu” – stwierdził historyk.
Być może jednak atak na papieża okaże się „częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czynić musi”, bo – jak mówi najnowsze badanie Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych – przed wyemitowaniem reportażu TVN [także zawierającego tezy z opublikowanej przez wydawnictwo Agora książki Overbeeka i wypowiedzi jego samego] ze stwierdzeniem „Jan Paweł II jest dla mnie autorytetem” zgadzało się 58 proc. badanych przez IBRiS respondentów, a po reportażu już 72 proc.

Tekst pochodzi z 13 (1783) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Ukrainiec oskarżony o wysadzenie Nord Stream w stanie krytycznym. Sąd zgodził się na wydanie go Niemcom z ostatniej chwili
Ukrainiec oskarżony o wysadzenie Nord Stream w stanie krytycznym. Sąd zgodził się na wydanie go Niemcom

Serhij K., aresztowany we Włoszech Ukrainiec podejrzewany o udział w wysadzeniu gazociągów Nord Stream, znajduje się w stanie krytycznym. Od końca października prowadzi strajk głodowy – poinformował rzecznik praw człowieka Ukrainy Dmytro Łubinec.

Alarm w Japonii. Kraj spodziewa się tsunami z ostatniej chwili
Alarm w Japonii. Kraj spodziewa się tsunami

W niedzielę rano czasu polskiego doszło do silnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,8 u wybrzeży japońskiej wyspy Honsiu. Japońskie służby sejsmiczne wydały ostrzeżenie przed tsunami dla prefektury Iwate. Japończycy pamiętają dobrze dramatyczne wydarzenia sprzed 14 lat, gdy tsunami z 2011 roku spustoszyło północno-wschodnią Japonię i doprowadziło do groźnej awarii elektrowni atomowej w Fukushimie.

Rzecznik prezydenta ostro do rządu: „Was to bawi, Polaków to martwi. Interes państwa jest u was na szarym końcu” z ostatniej chwili
Rzecznik prezydenta ostro do rządu: „Was to bawi, Polaków to martwi. Interes państwa jest u was na szarym końcu”

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz stanowczo zareagował na słowa rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego. W serii wpisów w mediach społecznościowych Leśkiewicz zarzucił rządowi polityczne wykorzystywanie służb specjalnych i ignorowanie zaproszenia Karola Nawrockiego.

Ławrow wypadł z łask? Kreml zaprzecza: szef MSZ ma rozmawiać z Rubio z ostatniej chwili
Ławrow wypadł z łask? Kreml zaprzecza: szef MSZ ma rozmawiać z Rubio

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, że jest gotów spotkać się z sekretarzem stanu USA Markiem Rubio. Jak podkreślił, warunkiem jakichkolwiek rozmów o pokoju w Ukrainie jest poszanowanie interesów Rosji.

GIF wycofuje popularny lek na tarczycę. Może być niebezpieczny pilne
GIF wycofuje popularny lek na tarczycę. Może być niebezpieczny

Główny Inspektorat Farmaceutyczny poinformował o natychmiastowym wycofaniu z obrotu jednej serii leku Euthyrox N. W preparacie stwierdzono zbyt wysoką zawartość lewotyroksyny, co może prowadzić do objawów nadczynności tarczycy

Kosiniak-Kamysz bez konkurencji? Ludowcy wybiorą nowe władze PSL polityka
Kosiniak-Kamysz bez konkurencji? Ludowcy wybiorą nowe władze PSL

W sobotę 15 listopada odbędzie się kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego, podczas którego wybrane zostaną nowe władze partii. Wszystko wskazuje na to, że Władysław Kosiniak-Kamysz pozostanie na stanowisku prezesa, a o fotel szefa Rady Naczelnej powalczą Waldemar Pawlak i Piotr Zgorzelski.

Brutalny atak izraelskich osadników na Palestyńczyków podczas zbioru oliwek z ostatniej chwili
Brutalny atak izraelskich osadników na Palestyńczyków podczas zbioru oliwek

Co najmniej 15 osób zostało rannych, gdy izraelscy osadnicy zaatakowali Palestyńczyków i dziennikarzy podczas zbioru oliwek na Zachodnim Brzegu. Wśród poszkodowanych znalazła się fotoreporterka agencji Reutera, Raneen Sawafta.

Koniec mitu Ławrowa? Łukasz Jasina zdradza kulisy spotkań z rosyjskim dyplomatą tylko u nas
Koniec mitu Ławrowa? Łukasz Jasina zdradza kulisy spotkań z rosyjskim dyplomatą

Przez ponad dwie dekady Siergiej Ławrow był twarzą rosyjskiej polityki zagranicznej i symbolem dyplomatycznego cynizmu Kremla. Dziś coraz częściej pojawiają się sygnały, że jego czas dobiega końca – nie prowadzi już delegacji Rosji na szczytach G20, mówi się o jego odsunięciu. Były rzecznik MSZ Łukasz Jasina wspomina spotkania z Ławrowem i pokazuje, jak naprawdę wyglądała rosyjska dyplomacja „od kuchni”.

Zimowa przerwa w Tatrach. „Elektryki” znikają z trasy do Morskiego Oka Wiadomości
Zimowa przerwa w Tatrach. „Elektryki” znikają z trasy do Morskiego Oka

Elektryczne busy na trasie do Morskiego Oka w połowie listopada przestaną kursować na okres zimowy. Przerwę Tatrzański Park Narodowy (TPN) wykorzysta na przegląd techniczny pojazdów. W tym czasie na popularnym szlaku nadal będą kursować tradycyjne zaprzęgi konne, ale wozy zastąpią sanie.

Gazeta Wyborcza pochowała żyjącego Powstańca. W sieci zawrzało gorące
Gazeta Wyborcza "pochowała" żyjącego Powstańca. W sieci zawrzało

W piątek Wojska Obrony Terytorialnej poinformowały o śmierci ppłk. Zbigniewa Rylskiego „Brzozy”, ostatniego z obrońców Pałacyku Michla. O wydarzeniu napisały również Gazeta.pl i Gazeta Wyborcza, jednak w publikacjach zamieszczono zdjęcie innego, wciąż żyjącego Powstańca – ppłk. Jakuba Nowakowskiego „Tomka”. Błąd szybko zauważyli internauci, którzy wezwali redakcję do sprostowania.

REKLAMA

Książka „Maxima culpa” przypomina zapis odpowiedzi w ankiecie pt. „Dlaczego nie znoszę polskiego papieża?”

W ramach wielkopostnego umartwienia przeczytałam książkę Ekke Overbeeka „Maxima culpa” o rzekomym tuszowaniu pedofilii przez św. Jana Pawła II.
Papież Jan Paweł II w Warszawie, 1979 rok Książka „Maxima culpa” przypomina zapis odpowiedzi w ankiecie pt. „Dlaczego nie znoszę polskiego papieża?”
Papież Jan Paweł II w Warszawie, 1979 rok / fot. T. Gutry

Lekturze towarzyszyło zarówno obrzydzenie i zmęczenie, jak i smutek, że książka ta – choć oparta na naginanych tezach i nierzetelnych źródłach – może wywołać wiele zła – i to nie wśród tych, którzy ją przeczytają i poddadzą refleksji (ci raczej umocnią się w przekonaniu o świętości Jana Pawła II – skoro przy takim wysiłku i mimo zaprezentowania 528 stron analiz nie udało się zebrać przeciwko niemu niczego poza garścią pomówień opartych na dodatek na ubecko-esbeckich źródłach), ale wśród tych, którzy ulegną powszechnemu trendowi „nie znam się, to się wypowiem”.

Plotki i memy

Jak pisałam w poprzednim numerze „Tygodnika Solidarność”, „memizacja” św. Jana Pawła II to poważne zagrożenie dla umysłów i serc młodego pokolenia, które nie poświęcająca raczej czasu i uwagi na mozolne analizowanie źródeł historycznych, ale ulega chwilowym modom i posługuje się skrótowym językiem bądź wręcz „pismem obrazkowym”. Z tego punktu widzenia książka Overbeeka może stać się kolejną cegiełką mającą na celu „uargumentowanie” niechęci do polskiego papieża i utrwalenie w wyobraźni zbiorowej skojarzenia: „księża to pedofile, a Jan Paweł II wiedział o tym i milczał”. Pytany o dowody, młody człowiek odpowie: „No był ten Holender, co napisał o tym całą grubą książkę”. Książka faktycznie jest gruba i w sumie groteskowa. Pomijając nawet słynny już kuriozalny fragment o rzekomym znęcaniu się fizycznym 83-letniego kardynała Sapiehy nad 30-letnim księdzem Boczkiem (tajnym współpracownikiem bezpieki, którego wypowiedzi zostały uznane za niewiarygodne nawet przez samych jego mocodawców i niewykorzystane w procesie Kurii Krakowskiej), „dzieło” Overbeeka wygląda jak spis wszelkich możliwych prawdopodobnych (lub nie) oskarżeń pod adresem Karola Wojtyły. Książka „Maxima culpa” przypomina zapis odpowiedzi w ankiecie pt. „Dlaczego nie znoszę polskiego papieża?”, a część cytowanych wypowiedzi można zawrzeć w schemacie: „A wie pan, bo jak kiedyś papież był w Polsce, to mi dziecko zaczęło płakać na rękach, przecież gdyby to nie był obrońca pedofili, to dziecko by tego nie wyczuło”. Proszę wybaczyć ironię, ale tak mniej więcej wygląda konstrukcja tej książki. Wybiórcze źródła, stawianie tez niemających oparcia w rzeczywistości oraz pisanie „pod tezę” zawartą w tytule.

Autor dodatkowo zdaje się w swoim opracowaniu stosować techniki programowania neurolingwistycznego, kiedy na przykład kreśli sielski krajobraz znanych nam z papieskiej pielgrzymki Wadowic, zaraz potem dodając, że ten miły pejzaż to tylko pozory, bo w mroku murów miasteczka czai się straszliwy seksualny drapieżca. „Widok dobrze znany każdemu Polakowi: ryneczek, biały kościół z wieżą zwieńczoną cebulastą kopułą, a obok dom, «gdzie wszystko się zaczęło». To tu 18 maja 1920 roku urodził się Karol Wojtyła, znany światu jako papież Jan Paweł II. Całymi klasami młodzi Polacy odwiedzają dom rodzinny narodowego bohatera przekształcony w muzeum Jana Pawła II. Po wizycie tam młodzież odwiedza kościół, gdzie Karol Wojtyła został ochrzczony i przystąpił do pierwszej komunii. Dziś ma on status papieskiej bazyliki. Na koniec wycieczki kremówka w miejscowej cukierni, sławna na cały kraj, odkąd papież w czerwcu 1999 roku na tym rynku wspomniał czas swojej młodości: «Po maturze chodziliśmy na kremówki». Wszyscy znamy tę widokówkę: plac Jana Pawła II, kościółek z domem urodzenia po prawej stronie, a po lewej, tuż za świątynią, Dom Katolicki. I właśnie tam ksiądz Filip w roku 1980 wsadził rękę w spodnie małego Sławka [przyszłego kandydata do Sejmu z ramienia Ruchu Palikota – przyp. red.]” – pisze Overbeek, jakby chcąc zohydzić w zbiorowej wyobraźni pozytywne i wzruszające wspomnienia Polaków z papieskiej pielgrzymki do rodzinnego miasta. Po co to robi, skoro sam po chwili dodaje, że Jan Paweł II nie mógł wiedzieć o tej sytuacji, ponieważ miała się ona wydarzyć już po jego wyborze na Stolicę Piotrową? Tego typu zabiegów jest w tej książce mnóstwo, właściwie opiera się ona na wyborze dowolnych treści, które w jakikolwiek sposób mogłyby powiązać – choćby poszlakowo – Jana Pawła II z kwestią tuszowania pedofilii.

„Jam częścią tej siły”

Dowody mówią o czymś zupełnie przeciwnym. Tomasz Krzyżak, dziennikarz „Rzeczpospolitej” i badacz historii Kościoła w Polsce, na zorganizowanej w Centrum Prasowym PAP konferencji poświęconej atakom na św. Jana Pawła II podkreślił: „Nie ma wątpliwości, że jak na ówczesne czasy podejmował bardzo dobre decyzje zgodnie z prawem kanonicznym”. Obecna na tej samej konferencji autorka książek o św. Janie Pawle II i jego rodzinie Milena Kindziuk dodała: „Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który podjął tak zdecydowaną walkę z pedofilią w Kościele. To on zmienił w 1983 roku kodeks prawa kanonicznego, gdzie wprowadził osobne specjalne zapisy dotyczące walki z pedofilią. Wyraźnie mówi o tym, że pedofilia to szatańskie działanie, każe bardzo surowo karać sprawców tego przestępstwa, łącznie z wydaleniem ze stanu duchownego. Zrównuje grzech pedofilii z grzechem znieważenia Najświętszego Sakramentu, za który w Kościele przewidziana jest kara ekskomuniki. Oskarżenia o tuszowanie pedofilii pod jego adresem są niesprawiedliwe i nie mają umocowania w faktach”. Wypowiedź red. Kindziuk uzupełnił Tomasz Krzyżak, dodając: „W 2002 roku decyzją Jana Pawła II wprowadzono na gruncie kanonicznym odnośnie pedofilii uchylenie przedawnienia tego przestępstwa, czyli coś, co nie istnieje na dobrą sprawę w prawodawstwie państwowym”.

Puenta książki Overbeeka głosi dokładnie odwrotną tezę. Autor pisze o Janie Pawle II: „Gdy już od pięciu lat był papieżem, w 1983 roku, złagodził kary kanoniczne za seksualne wykorzystywanie nieletnich. I zrobił to ze świadomością, jakie są konsekwencje przenoszenia sprawców w coraz to nowe miejsca. Papież Jan Paweł II wiedział i milczał. To czyni go współodpowiedzialnym za cierpienie tych, którzy podczas jego pontyfikatu padli ofiarą molestowania ze strony ludzi Kościoła”. To pomówienie nie tylko nie znajduje umocowania w faktach, ale wręcz jest ich odwrotnością. Autor paszkwilu na św. Jana Pawła II chyba zasugerował się sejmową wypowiedzią poseł Joanny Senyszyn, która stwierdziła, że „w nowym kodeksie prawa kanonicznego, wprowadzonym 40 lat temu, za pontyfikatu Jana Pawła II, pedofilia została przeniesiona z grupy przestępstw najcięższych do pospolitych”. Wypowiedź ta znalazła się nawet w serwisie demagog.org.pl jako przykład manipulacji.

„Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku przewidywał w kanonie 1 395, że za wykroczenie przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą małoletnią powinno być karane sprawiedliwymi karami, włączając w to wydalenie ze stanu duchownego. Wśród kar wymieniono zawieszenie w obowiązkach, obłożenie infamią, pozbawienie urzędu, beneficjum, godności i funkcji. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 roku, wydany za pontyfikatu Jana Pawła II pozostawił kanon 1 395 w tym samym brzmieniu. Po nowelizacjach za pedofilię przewidziano pozbawienie urzędu, sprawiedliwe kary lub wydalenie ze stanu duchownego. Za pontyfikatu Jana Pawła II wydany został dokument «Sacramentorum sanctitatis tutela», w którym krzywdę wyrządzoną dziecku w sferze seksualnej określono jednym z najcięższych przestępstw kościelnych” – podaje serwis demagog.org.pl.
Treść książki Overbeeka trafnie podsumował na konferencji dr Marek Lasota, dyrektor Muzeum Armii Krajowej i autor książki „Donos na Wojtyłę. Karol Wojtyła w teczkach bezpieki”. „Tytuł książki nawet nie zawiera znaku zapytania. «Maxima culpa», Jan Paweł II winny. Autor w ani jednym miejscu nie oddaje głosu oskarżonemu. Nie ma jakiegokolwiek wysiłku ukazania kontekstu, realiów społecznych, a zwłaszcza nie ma nawet próby odniesienia się do tego, o czym w dokumentach czy homiliach kard. Wojtyły mogłoby być korespondencją z zawartymi w książce tezami. Oskarżony, czyli Jan Paweł II, nie ma możliwości w czasie tego «procesu», którym jest książka Overbeeka, prawa do zabrania głosu” – stwierdził historyk.
Być może jednak atak na papieża okaże się „częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czynić musi”, bo – jak mówi najnowsze badanie Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych – przed wyemitowaniem reportażu TVN [także zawierającego tezy z opublikowanej przez wydawnictwo Agora książki Overbeeka i wypowiedzi jego samego] ze stwierdzeniem „Jan Paweł II jest dla mnie autorytetem” zgadzało się 58 proc. badanych przez IBRiS respondentów, a po reportażu już 72 proc.

Tekst pochodzi z 13 (1783) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe