Tusk odebrał głos kibicowi Ruchu Chorzów. Jest reakcja

– Nie dokończy pan, odebrałem panu głos – krzyknął Donald Tusk do kibica chorzowskiej drużyny.
Kordela nie był jedynym kibicem Ruchu, który postanowił skonfrontować się z Donaldem Tuskiem. W Siemianowicach Śląskich mikrofon udało się dostać Szymonowi Michałkowi, twórcy sektora rodzinnego kibiców Ruchu Chorzów.
– Proszę wpłynąć na władze chorzowskie, żeby zrobiły ten stadion dlatego, że nie można okłamywać wyborców przez 13 lat – zaapelował kibic. W tym momencie osoba odpowiedzialna za mikrofon próbowała mu odebrać narzędzie, ale Michałek poprosił o możliwość dokończenia swojej wypowiedzi.
– Jeżeli pan premier nie będzie w stanie wpłynąć na to, żeby oni to zbudowali jak najszybciej, to niestety my zrobimy wszystko, żeby Koalicja (Obywatelska – red.) nie wygrała w Chorzowie – podkreślił.
Kibic o słowach Tuska
Michałek następnie rozmawiał z Onetem. Jego zdaniem pierwsza odpowiedź Tuska, która została udzielona Kordeli – „dała trochę nadziei” w kręgach kibiców Ruchu. – Może to naiwne, ale liczyliśmy, że skoro zbliżają się wybory, to jako lider PO zdyscyplinuje swojego kolegę z partii, który rządzi Chorzowem – wyjaśniał.
– A prezydent Chorzowa, który najpierw został przez Tuska zrugany, za chwilę opublikował ich wspólne zdjęcie i powtórzył znaną śpiewkę, że miasta nie stać, że wina PiS — dodał.