Znany polski bloger ujawnia. "Zostałem nakłoniony do zmiany płci przez transseksualistę"

Łukasz Sakowski, znany bloger popularnonaukowy - "To Tylko Teoria", ujawnił wstrząsającą historię swojej młodości: jako 13-letni chłopiec miał zostać zmanipulowany przez 40-letniego transseksualistę i nakłoniony do “zmiany płci”. “Fachowcy” mieli mu sfabrykować diagnozę i popchnąć ku chemicznej terapii. Dzisiaj, po latach, mężczyzna opowiada o krzywdzie, jaka spotkała go ze strony lewicowych działaczy gender.
Trans. Ilustracja poglądowa Znany polski bloger ujawnia.
Trans. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Transowanie dzieci jest tematem tabu, który omija postępowa lewica. Od dzisiaj ignorowanie tego problemu staje się jeszcze trudniejsze dla szerszej publiki: na jaw wychodzi bowiem kolejna, dramatyczna historia osoby skrzywdzonej przez tęczowych działaczy.

 

"To Tylko Teoria"

Łukasz Sakowski to biolog i bloger z Poznania. Jego teksty trafiały do największych gazet w Polsce, a „To Tylko Teoria”, blog prowadzony przez Sakowskiego, odwiedzają codziennie setki tysięcy osób. Sakowski znany jest też z procesów, które wytoczył Jerzemu Ziębie, prawomocnie skazanemu propagatorowi pseudonauki, naturopatii i medycyny „niekonwencjonalnej”. Sakowski ściągał też wielokrotnie uwagę mediów, krytykując w ostatnich latach ideologię gender i denialistów płciowych. Jak się dzisiaj okazuje, Sakowski poznał tragiczne skutki propagowania ideologii gender nie tylko od strony naukowej – sam bowiem miał paść jej ofiarą.

- Gdy byłem bardzo młody, zostałem zmanipulowany i nakłoniony do zmiany płci przez około 40-letniego transseksualistę. Przez kilka lat podawał mi blokery dojrzewania – niebezpieczne dla zdrowia środki blokujące działanie testosteronu – oraz hormony płci przeciwnej, czyli estrogeny. Tuż przed 18-stką psycholog, psychiatra i seksuolog po jednej wizycie, bez jakichkolwiek badań, sfabrykowali mi diagnozę transseksualizmu i skierowali, już oficjalnie, na zmianę płci, co nigdy nie powinno się było wydarzyć. Obecnie jestem po jej cofnięciu, wróceniu do prawdziwej płci, z którą się urodziłem, z czego bardzo się cieszę.

- czytamy w opublikowanym na stronie Sakowskiego wyznaniu.

Z tekstu biologa wynika, że środowisko, do którego trafił poprzez kontakt z transseksualistą, okazało się, przynajmniej po jakimś czasie, niezupełnie obiektywne:

Równolegle do opisanych wyżej wydarzeń, zacząłem chodzić na wizyty diagnostyczne do poznańskiej poradni seksuologiczno-psychologicznej. Prowadził ją znany profesor, o którym później było głośno w mediach, bo został skazany na karę bezwzględnego więzienia za molestowanie pacjentek.

 

"Ewa"

Pierwsze diagnozy, jakie nastolatek otrzymywał, jasno podkreślały, że jego chęć życia jako transseksualista wynikały z braku akceptacji siebie. Sakowski nie akceptował swojej homoseksualnej orientacji, wydawało mu się więc, że łatwiej mu będzie żyć postoperacyjnie jako „heteroseksualna kobieta”. Aby pomóc nastolatkowi udawać kobietę, zapoznany transseksualista („Ewa”) załatwił Sakowskiemu nielegalne hormony i ich blokery:

Po niecałym roku, odkąd rozpocząłem zażywanie blokerów dojrzewania – gdy miałem jakieś 15 lat – Ewa zaczęła przysyłać mi również lek estrogenowy, dostępny tylko na receptę. Można powiedzieć, że wystartowałem wówczas już z pełną hormonalną terapią zmiany płci: nie tylko blokowałem swój testosteron, ale też przyjmowałem pochodną estradiolu w tabletkach

Dopiero pod wpływem dorosłych transseksualistów, pisze Sakowski, sfabrykowana została diagnoza, która umożliwiła mu przejście tzn. tranzycji, czyli chemicznej terapii transseksualnej:

(…) Na krótko przed osiemnastką poszedłem do pewnej poznańskiej psycholożki. Była znana w środowisku transseksualistów. Polecano ją na forach, oficjalnie rekomendowała ją fundacja Trans-Fuzja. Zrobiła na mnie wrażenie miłej, mającej poczucie misji. Wyjaśniłem jej, że od kilku lat otrzymuję „na czarno” blokery dojrzewania i hormony, od osoby transseksualnej poznanej w Internecie, oraz że moi rodzice o tym nie wiedzą. Nie zmartwiło jej to, przeciwnie. Wyraziła entuzjazm, że mogłem od tak młodego wieku „być sobą”. Powiedziałem jej również o diagnozie sprzed trzech lat, na co dosłownie machnęła ręką i zareagowała z uśmiechem, że jej autor i tak będzie wkrótce siedział w więzieniu za molestowanie (proces owego profesora seksuologii już trwał, ale wyrok jeszcze wtedy nie zapadł). Dodała, żebym nie mówił o tej diagnozie w sądzie podczas procesu, lecz po prostu o tym zapomniał. Powiedziała też, że w razie pytań sądu powinienem mówić, że chodziłem do niej na wizyty przez dłuższy czas...

 

Detranzycja

Sakowski opisuje dalej, że przyjmowane sztucznie hormony upodobniły go na tyle do płci przeciwnej, że na początku studiów przypominał myląco kobietę. Tranzycja jednak nie uszczęśliwiła mężczyzny, postanowił więc ją przerwać. Pomocy w detranzycji szukał w środowisku aktywistów gender, tam jednak spotkał się z agresją transseksualistów:

Zastanawiałem się, jak to zrobić, aby wrócić z powrotem do męskich danych osobowych, gdyż nie istniała ścieżka prawna dla takiej sytuacji. O pomoc zwróciłem się na forum dla osób trans. Spotkałem się tam jednak z wrogością, uznano mnie za zdrajcę.

Biologiczne skutki przyjmowania żeńskich hormonów okazały się jednak trudne do cofnięcia: organizm mężczyzny tak długo znajdował się pod ich wpływem, że zmianom uległ nawet kościec i gruczoły w całym ciele:

Blokery dojrzewania oraz leki hormonalne zacząłem brać tak wcześnie i zażywałem je tak długo, że tkanka gruczołowa urosła jak u biologicznej kobiety. Moja klatka piersiowa do dzisiaj jest przez to zniekształcona, a blizny po operacji są bolesne. Mam też szerszą, kobiecą miednicę, z którą nic nie jestem w stanie zrobić – wcześnie zażyte blokery i hormony doprowadziły do kobiecej budowy kości.

Swoje wyznanie Sakowski kończy, podkreślając, że tranzycję przerwał i nie ma zamiaru wracać do tego etapu swojego życia. Na publikację tekstu zdecydował się natomiast ze względu na szantaże wypływające ze środowiska trans: jego dawni znajomi planowali manipulować jego historią, by powstrzymać go od krytykowania ideologii gender. Dodatkowo biolog tłumaczy, że swoim wyznaniem chciałby uchronić innych przed tragicznymi skutkami, jakie niesie za sobą transowanie dzieci i młodzieży.


 

POLECANE
Nie żyje abp Józef Kowalczyk. Były prymas miał 86 lat z ostatniej chwili
Nie żyje abp Józef Kowalczyk. Były prymas miał 86 lat

W wieku 86 lat zmarł abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce w latach 1989–2010, arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski w latach 2010–2014 – przekazała w czwartek archidiecezja gnieźnieńska.

Komunikat IMGW i RCB. Wydano ostrzeżenia dla mieszkańców Wiadomości
Komunikat IMGW i RCB. Wydano ostrzeżenia dla mieszkańców

Ostrzeżenia przed silnym deszczem z burzami I i II stopnia w czwartek i piątek wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Alertami objęto woj. podkarpackie oraz część woj. lubelskiego, małopolskiego i śląskiego. Do mieszkańców tych czterech województw RCB wysłało alert.

Tragiczny pożar w Lublinie. Zginęły dwie osoby z ostatniej chwili
Tragiczny pożar w Lublinie. Zginęły dwie osoby

W czwartek, 21 sierpnia, nad ranem w jednej z kamienic przy ul. Słowikowskiego w Lublinie wybuchł pożar. Ogień pojawił się około godziny 4 rano w mieszkaniu na pierwszym piętrze.

Polska poderwała myśliwce. Jest komunikat wojska Wiadomości
Polska poderwała myśliwce. Jest komunikat wojska

Ataki powietrzne Rosji na Ukrainę nie pozostają bez odpowiedzi w Polsce. W czwartek rano poderwano myśliwce, a systemy obrony powietrznej osiągnęły pełną gotowość.

Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów z ostatniej chwili
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów

Liczba nielegalnych przekroczeń granicy z Meksykiem spada – w czerwcu zatrzymano podczas próby dostania się do USA od południa tylko nieco ponad 6 tys. migrantów, znacznie mniej niż za czasów administracji Joe Bidena – podała telewizja CBS.

Ćśśś... premier śpi tylko u nas
Ćśśś... premier śpi

Środa to dzień w środku tygodnia, ale dla premiera Tuska stał się początkiem długiego weekendu. Właśnie wtedy, gdy pod Łukowem eksplodował tajemniczy dron – nie wiadomo, skąd przyleciał ani kto go wysłał – szef rządu miał odpoczynek. Zanim jednak udał się na wolne, już we wtorek zabrakło go na posiedzeniu Rady Ministrów. Ministrowie poplotkowali, poczekali, a ostatecznie obradom przewodniczył Władysław Kosiniak-Kamysz. Dla wicepremiera to pewnie powód do satysfakcji, ale dla obywateli raczej do niepokoju: kto faktycznie steruje państwem w chwilach kryzysu?

Eksplozja w Osinach. Nowe informacje z ostatniej chwili
Eksplozja w Osinach. Nowe informacje

– Oględziny miejsca upadku drona w Osinach (woj. lubelskie) będą kontynuowane w czwartek – zapowiedział w środę prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz. Dodał, że na polu kukurydzy spadł "spory dron wojskowy", na którego silniku ujawniono napisy "prawdopodobnie w języku koreańskim".

Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: To nie wynika z działań rządu z ostatniej chwili
Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: "To nie wynika z działań rządu"

Południowokoreański koncern jądrowy Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) potwierdził we wtorek zakończenie działalności w Polsce. "Decyzja koreańskiej spółki KHNP nie wynika z żadnych działań rządu" – twierdzi minister energii Miłosz Motyka.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

Zmiany w dostępności sprzedaży biletów na pociągi. PKP Intercity wydał komunikat.

Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS tylko u nas
Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS

KRS miała być materią ustawową. O czym naprawdę dyskutowano przy pracach nad Konstytucją? Jakie były intencje twórców Konstytucji?

REKLAMA

Znany polski bloger ujawnia. "Zostałem nakłoniony do zmiany płci przez transseksualistę"

Łukasz Sakowski, znany bloger popularnonaukowy - "To Tylko Teoria", ujawnił wstrząsającą historię swojej młodości: jako 13-letni chłopiec miał zostać zmanipulowany przez 40-letniego transseksualistę i nakłoniony do “zmiany płci”. “Fachowcy” mieli mu sfabrykować diagnozę i popchnąć ku chemicznej terapii. Dzisiaj, po latach, mężczyzna opowiada o krzywdzie, jaka spotkała go ze strony lewicowych działaczy gender.
Trans. Ilustracja poglądowa Znany polski bloger ujawnia.
Trans. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Transowanie dzieci jest tematem tabu, który omija postępowa lewica. Od dzisiaj ignorowanie tego problemu staje się jeszcze trudniejsze dla szerszej publiki: na jaw wychodzi bowiem kolejna, dramatyczna historia osoby skrzywdzonej przez tęczowych działaczy.

 

"To Tylko Teoria"

Łukasz Sakowski to biolog i bloger z Poznania. Jego teksty trafiały do największych gazet w Polsce, a „To Tylko Teoria”, blog prowadzony przez Sakowskiego, odwiedzają codziennie setki tysięcy osób. Sakowski znany jest też z procesów, które wytoczył Jerzemu Ziębie, prawomocnie skazanemu propagatorowi pseudonauki, naturopatii i medycyny „niekonwencjonalnej”. Sakowski ściągał też wielokrotnie uwagę mediów, krytykując w ostatnich latach ideologię gender i denialistów płciowych. Jak się dzisiaj okazuje, Sakowski poznał tragiczne skutki propagowania ideologii gender nie tylko od strony naukowej – sam bowiem miał paść jej ofiarą.

- Gdy byłem bardzo młody, zostałem zmanipulowany i nakłoniony do zmiany płci przez około 40-letniego transseksualistę. Przez kilka lat podawał mi blokery dojrzewania – niebezpieczne dla zdrowia środki blokujące działanie testosteronu – oraz hormony płci przeciwnej, czyli estrogeny. Tuż przed 18-stką psycholog, psychiatra i seksuolog po jednej wizycie, bez jakichkolwiek badań, sfabrykowali mi diagnozę transseksualizmu i skierowali, już oficjalnie, na zmianę płci, co nigdy nie powinno się było wydarzyć. Obecnie jestem po jej cofnięciu, wróceniu do prawdziwej płci, z którą się urodziłem, z czego bardzo się cieszę.

- czytamy w opublikowanym na stronie Sakowskiego wyznaniu.

Z tekstu biologa wynika, że środowisko, do którego trafił poprzez kontakt z transseksualistą, okazało się, przynajmniej po jakimś czasie, niezupełnie obiektywne:

Równolegle do opisanych wyżej wydarzeń, zacząłem chodzić na wizyty diagnostyczne do poznańskiej poradni seksuologiczno-psychologicznej. Prowadził ją znany profesor, o którym później było głośno w mediach, bo został skazany na karę bezwzględnego więzienia za molestowanie pacjentek.

 

"Ewa"

Pierwsze diagnozy, jakie nastolatek otrzymywał, jasno podkreślały, że jego chęć życia jako transseksualista wynikały z braku akceptacji siebie. Sakowski nie akceptował swojej homoseksualnej orientacji, wydawało mu się więc, że łatwiej mu będzie żyć postoperacyjnie jako „heteroseksualna kobieta”. Aby pomóc nastolatkowi udawać kobietę, zapoznany transseksualista („Ewa”) załatwił Sakowskiemu nielegalne hormony i ich blokery:

Po niecałym roku, odkąd rozpocząłem zażywanie blokerów dojrzewania – gdy miałem jakieś 15 lat – Ewa zaczęła przysyłać mi również lek estrogenowy, dostępny tylko na receptę. Można powiedzieć, że wystartowałem wówczas już z pełną hormonalną terapią zmiany płci: nie tylko blokowałem swój testosteron, ale też przyjmowałem pochodną estradiolu w tabletkach

Dopiero pod wpływem dorosłych transseksualistów, pisze Sakowski, sfabrykowana została diagnoza, która umożliwiła mu przejście tzn. tranzycji, czyli chemicznej terapii transseksualnej:

(…) Na krótko przed osiemnastką poszedłem do pewnej poznańskiej psycholożki. Była znana w środowisku transseksualistów. Polecano ją na forach, oficjalnie rekomendowała ją fundacja Trans-Fuzja. Zrobiła na mnie wrażenie miłej, mającej poczucie misji. Wyjaśniłem jej, że od kilku lat otrzymuję „na czarno” blokery dojrzewania i hormony, od osoby transseksualnej poznanej w Internecie, oraz że moi rodzice o tym nie wiedzą. Nie zmartwiło jej to, przeciwnie. Wyraziła entuzjazm, że mogłem od tak młodego wieku „być sobą”. Powiedziałem jej również o diagnozie sprzed trzech lat, na co dosłownie machnęła ręką i zareagowała z uśmiechem, że jej autor i tak będzie wkrótce siedział w więzieniu za molestowanie (proces owego profesora seksuologii już trwał, ale wyrok jeszcze wtedy nie zapadł). Dodała, żebym nie mówił o tej diagnozie w sądzie podczas procesu, lecz po prostu o tym zapomniał. Powiedziała też, że w razie pytań sądu powinienem mówić, że chodziłem do niej na wizyty przez dłuższy czas...

 

Detranzycja

Sakowski opisuje dalej, że przyjmowane sztucznie hormony upodobniły go na tyle do płci przeciwnej, że na początku studiów przypominał myląco kobietę. Tranzycja jednak nie uszczęśliwiła mężczyzny, postanowił więc ją przerwać. Pomocy w detranzycji szukał w środowisku aktywistów gender, tam jednak spotkał się z agresją transseksualistów:

Zastanawiałem się, jak to zrobić, aby wrócić z powrotem do męskich danych osobowych, gdyż nie istniała ścieżka prawna dla takiej sytuacji. O pomoc zwróciłem się na forum dla osób trans. Spotkałem się tam jednak z wrogością, uznano mnie za zdrajcę.

Biologiczne skutki przyjmowania żeńskich hormonów okazały się jednak trudne do cofnięcia: organizm mężczyzny tak długo znajdował się pod ich wpływem, że zmianom uległ nawet kościec i gruczoły w całym ciele:

Blokery dojrzewania oraz leki hormonalne zacząłem brać tak wcześnie i zażywałem je tak długo, że tkanka gruczołowa urosła jak u biologicznej kobiety. Moja klatka piersiowa do dzisiaj jest przez to zniekształcona, a blizny po operacji są bolesne. Mam też szerszą, kobiecą miednicę, z którą nic nie jestem w stanie zrobić – wcześnie zażyte blokery i hormony doprowadziły do kobiecej budowy kości.

Swoje wyznanie Sakowski kończy, podkreślając, że tranzycję przerwał i nie ma zamiaru wracać do tego etapu swojego życia. Na publikację tekstu zdecydował się natomiast ze względu na szantaże wypływające ze środowiska trans: jego dawni znajomi planowali manipulować jego historią, by powstrzymać go od krytykowania ideologii gender. Dodatkowo biolog tłumaczy, że swoim wyznaniem chciałby uchronić innych przed tragicznymi skutkami, jakie niesie za sobą transowanie dzieci i młodzieży.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe