Ławrow: „Polska zgromadziła na granicy z Białorusią duże kontyngenty wojskowe”

Mamy się na baczności, widzimy to [próby prowokowania przez Zachód konfliktów w pobliżu granic Rosji – red.] i bierzemy to wszystko pod uwagę w naszych planach politycznych, wojskowych, dyplomatycznych i innych
– powiedział Ławrow.
„Drugi front”
Szef rosyjskiego MSZ dodał, że Zachód próbował „wciągnąć gruzińskie przywództwo w tworzenie tzw. drugiego frontu”, ale obecni gruzińscy przywódcy „wykazują odpowiedzialne podejście”, które opiera się na podstawowych interesach swojego narodu i „odrzucają tego rodzaju schematy”.
Pojawiły się doniesienia o próbach przekształcenia Mołdawii w taki drugi lub trzeci front. To, jak Zachód traktuje to czy inne przywództwo, było wyraźnie pokazane, kiedy w Mołdawii były protesty przeciwko prozachodniemu prezydentowi i rządowi oraz przeciwko zaniedbaniu interesów rozwoju gospodarczego. Zachód potępił je jako niemal próbę obalenia legalnych władz
– mówił dalej Ławrow. Dodał, że w Gruzji protesty były przez Zachód aktywnie wspierane, a „protestujący byli na wszelkie sposoby stymulowani do przeprowadzenia kolejnej kolorowej rewolucji”.
„To nie pozwala czuć się swobodnie”
Podczas konferencji Ławrow również przywołał Polskę. Powiedział, że „Polska zgromadziła na granicy z Białorusią duże kontyngenty wojskowe”.
Nie zapominajmy, że polskie kierownictwo również oferowało swoje terytorium dla rozmieszczenia amerykańskiej broni jądrowej. Połączenie tych czynników, oczywiście, nie pozwala nikomu czuć się swobodnie
– podsumował szef rosyjskiego MSZ.