Niespokojnie na granicy z Białorusią. Nie żyją dwie osoby, jest komunikat Straży Granicznej

Jak poinformowała w raporcie z minionej doby Straż Graniczna, w niedzielę nielegalnie z Białorusi do Polski usiłowało przedostać się 95 osób. 
/ Tysol.pl

W raporcie czytamy, że byli to migranci m.in. ze Sri Lanki i Maroka. 19 osób na widok patroli polskich służb granicznych zawróciło na Białoruś.

Zatrzymano również pięciu Ukraińców, którzy pomagali migrantom w nielegalnym przekroczeniu granicy. 

 

 

Wypadek przy granicy. Nie żyją dwie osoby

Na trzy miesiące trafił do aresztu kierowca, któremu prokuratura zarzuciła pomocnictwo do nielegalnego przekroczenia granicy i doprowadzenie do wypadku drogowego, w którym k. miejscowości Soce (Podlaskie) zginęły dwie osoby, a dziewięć zostało rannych. Osobowa toyota, którą prowadził, wypadła z jezdni i dachowała.

O zarzutach i aresztowaniu podejrzanego kierowcy – 34-letniego obywatela Uzbekistanu, który od granicy z Białorusią przewoził nielegalnych migrantów pochodzących z Afganistanu, poinformował PAP w poniedziałek szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce Jan Andrejczuk.

To ta prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku. Doszło do niego przed godz. 10 rano w piątek, przed miejscowością Soce, na drodze wojewódzkiej nr 685 z Hajnówki do Zabłudowa. Auto zjechało z drogi i dachowało. Na miejscu zginął jeden z pasażerów; kierowca toyoty rav4 i dziewięć innych osób trafiło do szpitali; w sobotę w szpitalu zmarła druga osoba, kolejny pasażer.

Według informacji, które po tym wypadku podała Straż Graniczna, toyotę z dużą liczbą przewożonych osób zauważył na drodze funkcjonariusz, który – w czasie wolnym od służby – przejeżdżał tamtędy i podejrzewając, że to tzw. kurier, podjął próbę śledzenia pojazdu. Zawiadomił służby dyżurne i dołączyli do niego nieoznakowanym samochodem inni funkcjonariusze SG.

Kierowca jechał brawurowo, nie zważał na przepisy

Kierowca toyoty przez kilkadziesiąt kilometrów jechał brawurowo, nie zważał na przepisy. Po próbie zablokowania tego auta na drodze jego kierowca zatrzymał samochód, ale podczas próby wylegitymowania cofnął go, uderzył w pojazd pograniczników i zaczął uciekać w kierunku Białegostoku. Podjęto za nim pościg; w okolicach Soc toyota wypadła z drogi i dachowała.

Jak poinformował PAP prok. Andrejczuk, pochodzący z Uzbekistanu (mieszkający w Polsce) kierowca podejrzany jest o nieumyślne doprowadzenie do katastrofy w ruchu lądowym oraz o pomocnictwo do nielegalnego przekroczenia granicy przez grupę dziesięciu obywateli Afganistanu. Według dotychczasowych ustaleń 34-latek nie zachował szczególnej ostrożności, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, na łuku stracił panowanie nad autem, zjechał na lewą stronę drogi, wpadając do przydrożnego rowu, uderzając w jego skarpę, po czym toyota dachowała; samochód koziołkował przez ponad 40 metrów i zatrzymał się na dachu.

Drugi zarzut dotyczy tego, że w okolicach miejscowości Nowosady (ok. 25–30 km od miejsca wypadku) zabrał grupę nielegalnych migrantów, obywateli Afganistanu, po przekroczeniu przez nich granicy z Białorusią, i przewoził ich w głąb Polski.

Za pierwsze przestępstwo grozi do 10, za drugie – do 8 lat więzienia. Podejrzany przyznał się i złożył wyjaśnienia. Prokuratura wystąpiła o jego areszt na trzy miesiące, który sąd zastosował. Prokuratura swój wniosek uzasadniała obawą matactwa oraz faktem, że kierowca, cudzoziemiec, nie ma stałego miejsca pobytu w Polsce, stąd były również obawy, że jeśli nie trafi do aresztu, może uciec do Uzbekistanu, gdzie jest jego rodzina.

Prokuratura wciąż zbiera dowody we wszczętym śledztwie. Części pasażerów nie udało się jeszcze przesłuchać ze względu na stan ich zdrowia – dodał prok. Andrejczuk. (PAP)


 

POLECANE
Nie żyje znana brytyjska pisarka Wiadomości
Nie żyje znana brytyjska pisarka

Sophie Kinsella nie żyje. Brytyjska pisarka, która zdobyła międzynarodową sławę dzięki serii książek o zakupoholiczce, odeszła po długich zmaganiach z glejakiem wielopostaciowym. O jej śmierci poinformowała rodzina.

Prawnik: Żadnej zmiany nazwy CPK nie będzie z ostatniej chwili
Prawnik: Żadnej zmiany nazwy CPK nie będzie

Michał Czarnik, radca prawny i prezes Stowarzyszenia TAKdlaCPK opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym dowodzi, że nie jest możliwa zmiana nazwy „CPK” na „Port Polska”.

Rosyjski polityk grozi: „Polska może zniknąć z powierzchni ziemi” gorące
Rosyjski polityk grozi: „Polska może zniknąć z powierzchni ziemi”

„Jeśli zagrożą Kaliningradowi lub innym rosyjskim miastom, sama Polska może zniknąć" - powiedział portalowi NEWS.ru członek Komisji Obrony Dumy Państwowej Andriej Koleśnik, cytowany przez portal polsatnews.pl.

IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni Wiadomości
IMGW wydał nowy komunikat. Prognoza pogody na najbliższe dni

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Północna oraz krańce wschodnie kontynentu będą w zasięgu wieloośrodkowych niżów z głównymi ośrodkami nad Atlantykiem i zachodnią Rosją. Pozostały obszar Europy, w tym południowa część Polski będzie w obszarze podwyższonego ciśnienia związanym z wyżem znad Węgier. Pozostały obszar Polski będzie w zasięgu płytkiego niżu znad Skandynawii. Pozostaniemy w ciepłym powietrzu polarnym morskim, tylko nad północny wschód kraju przejściowo napłynie chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego.

Pomysł KE na nielegalnych migrantów: Zalegalizować ich pobyt wideo
Pomysł KE na nielegalnych migrantów: Zalegalizować ich pobyt

„Musimy otworzyć więcej bezpiecznych, legalnych dróg do Europy. Musimy stworzyć więcej mostów między naszymi kontynentami” - oświadczyła Ursula von der Leyen na konferencji Globalnego Sojuszu na rzecz Zwalczania Przemytu Migrantów.

Krakowskie sądy mają kłopot ze sprawą byłej pary prawników Wiadomości
Krakowskie sądy mają kłopot ze sprawą byłej pary prawników

W krakowskich sądach narasta problem związany ze sprawami sędzi Alicji G. i jej byłego męża, adwokata Grzegorza T. Jak ustalił portal DoRzeczy.pl, kolejna - już piętnasta - sędzia wyłączyła się z orzekania. Sporem byłych małżonków interesują się też instytucje państwowe, w tym Rzecznik Praw Dziecka.

Ocenzurowano. W Sali BHP Stoczni Gdańskiej otwarto wystawę poświęconą cenzurze w stanie wojennym tylko u nas
"Ocenzurowano". W Sali BHP Stoczni Gdańskiej otwarto wystawę poświęconą cenzurze w stanie wojennym

12 grudnia 2025 roku, w przeddzień 44. rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej została otwarta wystawa filatelistyczna poświęcona cenzurze w stanie wojennym. Organizatorem wydarzenia jest Fundacja Promocji Solidarności.

Polacy mocno niedoreprezentowani w unijnych instytucjach z ostatniej chwili
Polacy mocno niedoreprezentowani w unijnych instytucjach

W Komisji Europejskiej, sercu unijnej władzy wykonawczej, powinno pracować o co najmniej tysiąc więcej Polaków, by nasza reprezentacja odpowiadała potencjałowi demograficznemu państwa – alarmuje portal Euronews.

Ne żyje znana polska piosenkarka. Jej głos pozostanie w pamięci pokoleń Wiadomości
Ne żyje znana polska piosenkarka. Jej głos pozostanie w pamięci pokoleń

W wieku 76 lat zmarła Magda Umer, piosenkarka, dziennikarka, reżyserka, scenarzystka i aktorka. Sięgała po piosenki najwybitniejszych autorów, m.in. Jeremiego Przybory, Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego.

Tajemniczy wybuch w powiecie mińskim. Mieszkańcy widzieli błysk na niebie Wiadomości
Tajemniczy wybuch w powiecie mińskim. Mieszkańcy widzieli błysk na niebie

Silny huk i jasny rozbłysk na niebie zaniepokoiły wczoraj późnym wieczorem mieszkańców powiatu mińskiego. Do zdarzenia doszło równo o godzinie 23:00, jednak wciąż nie wiadomo, co dokładnie eksplodowało ani w którym miejscu. Brak zgłoszeń na numer alarmowy 112 sprawia, że sytuacja pozostaje niewyjaśniona.

REKLAMA

Niespokojnie na granicy z Białorusią. Nie żyją dwie osoby, jest komunikat Straży Granicznej

Jak poinformowała w raporcie z minionej doby Straż Graniczna, w niedzielę nielegalnie z Białorusi do Polski usiłowało przedostać się 95 osób. 
/ Tysol.pl

W raporcie czytamy, że byli to migranci m.in. ze Sri Lanki i Maroka. 19 osób na widok patroli polskich służb granicznych zawróciło na Białoruś.

Zatrzymano również pięciu Ukraińców, którzy pomagali migrantom w nielegalnym przekroczeniu granicy. 

 

 

Wypadek przy granicy. Nie żyją dwie osoby

Na trzy miesiące trafił do aresztu kierowca, któremu prokuratura zarzuciła pomocnictwo do nielegalnego przekroczenia granicy i doprowadzenie do wypadku drogowego, w którym k. miejscowości Soce (Podlaskie) zginęły dwie osoby, a dziewięć zostało rannych. Osobowa toyota, którą prowadził, wypadła z jezdni i dachowała.

O zarzutach i aresztowaniu podejrzanego kierowcy – 34-letniego obywatela Uzbekistanu, który od granicy z Białorusią przewoził nielegalnych migrantów pochodzących z Afganistanu, poinformował PAP w poniedziałek szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce Jan Andrejczuk.

To ta prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku. Doszło do niego przed godz. 10 rano w piątek, przed miejscowością Soce, na drodze wojewódzkiej nr 685 z Hajnówki do Zabłudowa. Auto zjechało z drogi i dachowało. Na miejscu zginął jeden z pasażerów; kierowca toyoty rav4 i dziewięć innych osób trafiło do szpitali; w sobotę w szpitalu zmarła druga osoba, kolejny pasażer.

Według informacji, które po tym wypadku podała Straż Graniczna, toyotę z dużą liczbą przewożonych osób zauważył na drodze funkcjonariusz, który – w czasie wolnym od służby – przejeżdżał tamtędy i podejrzewając, że to tzw. kurier, podjął próbę śledzenia pojazdu. Zawiadomił służby dyżurne i dołączyli do niego nieoznakowanym samochodem inni funkcjonariusze SG.

Kierowca jechał brawurowo, nie zważał na przepisy

Kierowca toyoty przez kilkadziesiąt kilometrów jechał brawurowo, nie zważał na przepisy. Po próbie zablokowania tego auta na drodze jego kierowca zatrzymał samochód, ale podczas próby wylegitymowania cofnął go, uderzył w pojazd pograniczników i zaczął uciekać w kierunku Białegostoku. Podjęto za nim pościg; w okolicach Soc toyota wypadła z drogi i dachowała.

Jak poinformował PAP prok. Andrejczuk, pochodzący z Uzbekistanu (mieszkający w Polsce) kierowca podejrzany jest o nieumyślne doprowadzenie do katastrofy w ruchu lądowym oraz o pomocnictwo do nielegalnego przekroczenia granicy przez grupę dziesięciu obywateli Afganistanu. Według dotychczasowych ustaleń 34-latek nie zachował szczególnej ostrożności, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, na łuku stracił panowanie nad autem, zjechał na lewą stronę drogi, wpadając do przydrożnego rowu, uderzając w jego skarpę, po czym toyota dachowała; samochód koziołkował przez ponad 40 metrów i zatrzymał się na dachu.

Drugi zarzut dotyczy tego, że w okolicach miejscowości Nowosady (ok. 25–30 km od miejsca wypadku) zabrał grupę nielegalnych migrantów, obywateli Afganistanu, po przekroczeniu przez nich granicy z Białorusią, i przewoził ich w głąb Polski.

Za pierwsze przestępstwo grozi do 10, za drugie – do 8 lat więzienia. Podejrzany przyznał się i złożył wyjaśnienia. Prokuratura wystąpiła o jego areszt na trzy miesiące, który sąd zastosował. Prokuratura swój wniosek uzasadniała obawą matactwa oraz faktem, że kierowca, cudzoziemiec, nie ma stałego miejsca pobytu w Polsce, stąd były również obawy, że jeśli nie trafi do aresztu, może uciec do Uzbekistanu, gdzie jest jego rodzina.

Prokuratura wciąż zbiera dowody we wszczętym śledztwie. Części pasażerów nie udało się jeszcze przesłuchać ze względu na stan ich zdrowia – dodał prok. Andrejczuk. (PAP)



 

Polecane