Andrew McGregor dla "TS": Przywódców grup ekstremistycznych kraj nad Wisłą nie interesuje
– Nie pamiętam żadnego odniesienia do Polski w wydanych przez islamskie grupy ekstremistów oświadczeniach. W Polsce mieszka niewielka liczba muzułmanów, a Polska polityka zagraniczna, w odróżnieniu od polityki Wielkiej Brytanii, USA, Francji, nie jest przez ekstremistów postrzegana jako zagrożenie dla ich działań. Dlatego przywódców grup ekstremistycznych kraj nad Wisłą nie interesuje.
– Polacy nie muszą bać się ataku islamskich terrorystów?
– O ile w Polsce ryzyko ataku terrorystycznego jest niewielkie, o tyle obywatele polscy przebywający poza granicami kraju, chociażby pracujący w placówkach dyplomatycznych, muszą się z nim liczyć. W czerwcu dwóch obywateli Polski zginęło w wyniku zamachu bombowego dokonanego podczas koncertu w Manchesterze. W roku 2007 w Bagdadzie terroryści zaatakowali konwój, w którym jechał ambasador Polski. Dyplomata został ciężko ranny, a w wyniku obrażeń zmarł funkcjonariusz BOR.
– W Polsce od wieków mieszkają muzułmanie. Obok cmentarza powązkowskiego, jednej z najważniejszych polskich nekropoli, znajduje się cmentarz tatarski. Tatarzy przez wieki mieszkali w Polsce i integrowali się z Polakami, mimo zachowania pewnej odrębności. Dlaczego zatem wielu współczesnych muzułmanów nie chce się integrować?
– Pomimo historycznego znaczenia społeczności tatarskiej w Polsce – obecnie grupa ta jest nieliczna. Tradycyjne podejście do islamu Tatarów – szukające porozumienia i pokojowego współżycia z innymi społecznościami w konkretnym państwie – spychane jest na margines przez wyznawców Mahometa, którzy reprezentują bardziej ekstremalną, salafistyczną odmianę islamu.
Muzułmanami mieszkającymi w Polsce są także czeczeńscy uchodźcy. Młodsi Czeczeni kierują się w stronę salafizmu. Preferują ten nurt zamiast tradycyjnego czeczeńskiego sufizmu.