Grzegorz Gołębiewski: 31 sierpnia ma się dokonać symboliczne zniszczenie wielkiego mitu polskiej wolności

Lech Wałęsa, żeby nie pozostawić już żadnej wątpliwości - po tym co czyni i mówi od wielu lat - nie ma prawa przebywać w tym miejscu, chyba że najpierw sam, na kolanach, przeprosi pod pomnikiem na głos, przed całym światem, za zło jakie wyrządził tylu porządnym ludziom i za to, że na tym wspaniałym micie „Solidarności” pozostawił swoją zdradą rysę, którą mógł już dawno temu sam zatrzeć.
 Grzegorz Gołębiewski: 31 sierpnia ma się dokonać symboliczne zniszczenie wielkiego mitu polskiej wolności
/ screen YT
Zbliża się nieuchronnie 31 sierpnia i można powiedzieć, że do symbolicznego  zamordowania pozostał twórcom III RP ostatni polski ślad w najnowszej historii, ostatni symbol polskiej wolności, czyli ów Wielki Polski Sierpień, wielki zryw Pierwszej „Solidarności”, który po grudniu `81 wykorzystano  do stworzenia jej hybrydy w postaci spolegliwej organizacji o tej samej nazwie, składającej się głównie z ludzi świadomych i gotowych do ułożenia się z komunistami, do podzielenia się z nimi władzą. Sierpień `80, jego duch, nie ma nic wspólnego z Lechem Wałęsą i teatrem politycznym jaki odegrano w Szczecinie i w Gdańsku, którego finałem było podpisanie porozumień ze strajkującymi. Wielu cudownych ludzi, którzy byli wtedy gotowi oddać nawet życie za wolność (i niektórzy potem oddali), zostało po pacyfikacji „Solidarności” 13 grudnia 1981 roku, raz na zawsze wypchniętych na margines życia publicznego. Najniebezpieczniejsi dla systemu zostali zamordowani, tak jak ks. Jerzy Popiełuszko. Nieprzejednanych i nieprzekupnych z podziemnej „S” eliminowano z projektu III RP. Ich miejsce zajęły zblatowane z komunistami elity, konfidenci, pokorni działacze związkowi, dopuszczeni do żłobu i dokładnie wyselekcjonowani po 1985 roku, między innymi przez Wałęsę oraz służby. Nie in gremio - wielu. Tamten Sierpień, u progu III RP, pozostał już tylko polskim mitem, wyrastającym z ducha polskości i wolności, owocem Ojca Świętego Jana Pawła II. Mitem niewygodnym dla nowego obozu władzy. Zastąpili go mitem założycielskim III RP.


Przez ostatnie 28 lat skutecznie pracowano nad tym, by to co było prawdziwe, autentyczne, zastąpić tym, co było kolejnym teatrem politycznym, tym razem odegranym podczas obrad okrągłego stołu. Przypomnijmy, przy dość biernej postawie społeczeństwa, skutecznie spacyfikowanego przez dyktaturę lat osiemdziesiątych.. Wolność „magdalenkowa” została podana wręcz na tacy, tyle tylko, że z prawdziwą wolnością nie miało to wiele wspólnego. Szybko zaczęto ją formatować w system z góry narzuconych norm i prawd, których nieprzestrzeganie oznaczało bycie zacofanym, bycie polskim nacjonalistą, ksenofobem albo antysemitą. Zadziałało. Kolejne rocznice Sierpnia `80 ograniczono do niezbędnego rytuału z wyraźnym zaznaczeniem, że jego twórcą i jedynym symbolem jest Lech Wałęsa. Za tydzień ma się dokonać ostateczna rozprawa z ostatnim powojennym mitem wolności, w miejscu, w którym się zrodził, pod bramą Stoczni Gdańskiej, u stóp wzniesionego po 1980 roku Pomnika Poległych Stoczniowców. To nie jest jedynie próba zawłaszczenia Sierpnia `80, tylko chęć dokonania symbolicznego mordu tego naszego mitu przez ludzi, którzy Polski nie znoszą, nie znoszą Polaków, ludzi najczęściej o mentalności niewolniczej, byłych konfidentów i esbeków, zwolenników nałożenia sankcji na Polskę, sojuszników Berlina czy cichych wizjonerów odrodzenia się Wolnego Miasta Gdańsk, oderwanego od Polski. Kamaryli służącej obcym, a nie Polsce.
 
Mit sierpniowej „Solidarności” jako mit polskiej wolności jest dla nich śmiertelnym wrogiem, bo był dla milionów obywateli pragnieniem wolności w czystej postaci. Chcą stać tam, gdzie stały matki i żony strajkujących robotników, tam, gdzie ginęli wcześniej Polacy, by upokorzyć nas wszystkich, by dokonać w tym szczególnym dniu symbolicznego aktu  zniszczenia wolności, która na nowo odradza się wśród Polaków. W momencie historycznym, w którym tę wolność i pragnienie silnej, suwerennej Polski, chce powstrzymać nowa, czerwona międzynarodowa zaraza antynarodowej lewicy, jaka panoszy się w całej Europie Zachodniej, a ostatnio także i u nas. Zapowiedziano już, że Lech Wałęsa  weźmie udział w tym rytuale pognębienia wolnościowej idei Sierpnia `80 i to nawet nie powinno nikogo dziwić. Choć ma właśnie teraz, w tym swoim pogmatwanym życiu, ostatnią szansę samooczyszczenia się ze zdrady swoich kolegów. Nic takiego się zapewne nie stanie, bo nie jest człowiekiem honoru, bo nie może wyrwać się z układu, którego jest symbolem. Ale to z kolei oznacza, że w żadnym razie nie jest symbolem Sierpnia `80. Już nie. Najwyższy czas przerwać jałową dyskusję, że zachował się fatalnie w latach siedemdziesiątych, ale potem zupełni dobrze w osiemdziesiątych, a potem znowu fatalnie, już jako Prezydent III RP. Stanął po stronie tych, którzy pacyfikowali wolność w Polsce i tych, którzy po 1989 roku tworzyli jej atrapę w postaci III RP, bytu służącego do robienia interesów, a nie do tworzenia silnego i niepodległego państwa.


Bilans tych blisko trzech dekad nie jest jednoznaczny, ponieważ tak jak w PRL-u, tak i w III RP, miliony Polaków mozolnie budowały swoje nowe życie, ciężko pracując na każdy okruch dobrobytu, którego prawdziwe owoce zostały zawłaszczone przez nielicznych. Nie ma jednak sensu się użalać, to najgorsza postawa, jaką można dziś przyjąć. Nie ma już Sierpnia `80 i niewiele zostało z jego ducha, ponieważ niemal doszczętnie go zniszczono i wypaczono.  Pozostały jedynie skrawki tamtej wolności, z której dziś Prawo i Sprawiedliwość stara się krok po kroku wznosić gmach Rzeczypospolitej. Nieudolnie, z takimi kadrami jakie ma, powiedzmy nie najlepszymi, ale co w zamian? Kolejny kompromis z ludźmi niechętnymi lub wręcz wrogimi polskiej wolności? I to w sytuacji, gdy część z nich reprezentuje siły czerwonej Międzynarodówki, chcącej zdusić polskie aspiracje, a inni służą z kolei Berlinowi, uważając, że taka jest konieczność historyczna: być pod kuratelą Niemiec. Z przeświadczeniem, że Polski nie stać na samodzielny byt w Europie. 31 sierpnia, nie musi dojść do rozruchów i starć (i oby nie doszło), to wszystko może się zakończyć wątpliwym kompromisem, relacjonowanym przez media: uroczystości z jednej i z drugiej strony przebiegły dość spokojnie.


Trudne zadanie przed NSZZ „Solidarność”, który odwołuje się do Sierpnia `80 i wspiera część działań rządu. Wrogowie polskiej wolności i tak postawią na swoim, i zhańbią to święte miejsce wolności krzycząc: Solidarność! Demokracja! Lech Wałęsa, żeby nie pozostawić już żadnej wątpliwości - po tym co czyni i mówi od wielu lat - nie ma prawa przebywać w tym miejscu, chyba że najpierw sam, na kolanach, przeprosi pod pomnikiem na głos, przed całym światem, za zło jakie wyrządził tylu porządnym ludziom i za to, że na tym wspaniałym micie „Solidarności” pozostawił swoją zdradą rysę, którą mógł już dawno temu sam zatrzeć, bo usunąć jej już się nie da. Mamy coraz bardziej niepokojący czas wyczekiwania na to, co stanie się z naprawą Rzeczypospolitej, szczególnie w środowisku prawicy, decydującej dziś o kierunkach polskiej polityki. To tylko sugestia: nie można tworzyć silnego i sprawiedliwego państwa, godząc się jednocześnie na niszczenie mitu, który zapoczątkował wielkie przemiany w Polsce i w całej Europie.

 

POLECANE
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

„Cała Polska go przejrzała”. Kibice Lecha Poznań z jasnym przekazem Wiadomości
„Cała Polska go przejrzała”. Kibice Lecha Poznań z jasnym przekazem

W sobotę, 3 maja, Lech Poznań rozbił Puszczę Niepołomice aż 8:1. Mecz odbył się w ramach 31. kolejki Ekstraklasy. Już od początku było jasne, kto tu rządzi. Ale głośno było nie tylko o wyniku - kibice Lecha wywiesili bowiem mocny transparent dotyczący kandydata na prezydenta z ramienia KO Rafała Trzaskowskiego.

Sam na siebie podpisał wyrok. Szczerba szybko skasował udostępniony film, ale w internecie nic nie ginie z ostatniej chwili
"Sam na siebie podpisał wyrok". Szczerba szybko skasował udostępniony film, ale w internecie nic nie ginie

Seria kontrowersyjnych spotów Fundacji „Twój Głos Jest Ważny” wywołała burzę. Padają zarzuty o manipulację i finansowanie z państwowych spółek. Tymczasem nagranie fundacji udostępnił europoseł KO Michał Szczerba.

Nie mogę w to uwierzyć. Emocjonujący finał w „The Voice Kids” Wiadomości
"Nie mogę w to uwierzyć". Emocjonujący finał w „The Voice Kids”

Za nami wielki finał 8. sezonu „The Voice Kids” - programu, który od lat odkrywa młode wokalne talenty w Polsce. W ostatnim odcinku dziewięcioro uczestników dało z siebie wszystko, by zdobyć prestiżową statuetkę, kontrakt płytowy oraz nagrodę pieniężną w wysokości 50 tysięcy złotych.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: 31 sierpnia ma się dokonać symboliczne zniszczenie wielkiego mitu polskiej wolności

Lech Wałęsa, żeby nie pozostawić już żadnej wątpliwości - po tym co czyni i mówi od wielu lat - nie ma prawa przebywać w tym miejscu, chyba że najpierw sam, na kolanach, przeprosi pod pomnikiem na głos, przed całym światem, za zło jakie wyrządził tylu porządnym ludziom i za to, że na tym wspaniałym micie „Solidarności” pozostawił swoją zdradą rysę, którą mógł już dawno temu sam zatrzeć.
 Grzegorz Gołębiewski: 31 sierpnia ma się dokonać symboliczne zniszczenie wielkiego mitu polskiej wolności
/ screen YT
Zbliża się nieuchronnie 31 sierpnia i można powiedzieć, że do symbolicznego  zamordowania pozostał twórcom III RP ostatni polski ślad w najnowszej historii, ostatni symbol polskiej wolności, czyli ów Wielki Polski Sierpień, wielki zryw Pierwszej „Solidarności”, który po grudniu `81 wykorzystano  do stworzenia jej hybrydy w postaci spolegliwej organizacji o tej samej nazwie, składającej się głównie z ludzi świadomych i gotowych do ułożenia się z komunistami, do podzielenia się z nimi władzą. Sierpień `80, jego duch, nie ma nic wspólnego z Lechem Wałęsą i teatrem politycznym jaki odegrano w Szczecinie i w Gdańsku, którego finałem było podpisanie porozumień ze strajkującymi. Wielu cudownych ludzi, którzy byli wtedy gotowi oddać nawet życie za wolność (i niektórzy potem oddali), zostało po pacyfikacji „Solidarności” 13 grudnia 1981 roku, raz na zawsze wypchniętych na margines życia publicznego. Najniebezpieczniejsi dla systemu zostali zamordowani, tak jak ks. Jerzy Popiełuszko. Nieprzejednanych i nieprzekupnych z podziemnej „S” eliminowano z projektu III RP. Ich miejsce zajęły zblatowane z komunistami elity, konfidenci, pokorni działacze związkowi, dopuszczeni do żłobu i dokładnie wyselekcjonowani po 1985 roku, między innymi przez Wałęsę oraz służby. Nie in gremio - wielu. Tamten Sierpień, u progu III RP, pozostał już tylko polskim mitem, wyrastającym z ducha polskości i wolności, owocem Ojca Świętego Jana Pawła II. Mitem niewygodnym dla nowego obozu władzy. Zastąpili go mitem założycielskim III RP.


Przez ostatnie 28 lat skutecznie pracowano nad tym, by to co było prawdziwe, autentyczne, zastąpić tym, co było kolejnym teatrem politycznym, tym razem odegranym podczas obrad okrągłego stołu. Przypomnijmy, przy dość biernej postawie społeczeństwa, skutecznie spacyfikowanego przez dyktaturę lat osiemdziesiątych.. Wolność „magdalenkowa” została podana wręcz na tacy, tyle tylko, że z prawdziwą wolnością nie miało to wiele wspólnego. Szybko zaczęto ją formatować w system z góry narzuconych norm i prawd, których nieprzestrzeganie oznaczało bycie zacofanym, bycie polskim nacjonalistą, ksenofobem albo antysemitą. Zadziałało. Kolejne rocznice Sierpnia `80 ograniczono do niezbędnego rytuału z wyraźnym zaznaczeniem, że jego twórcą i jedynym symbolem jest Lech Wałęsa. Za tydzień ma się dokonać ostateczna rozprawa z ostatnim powojennym mitem wolności, w miejscu, w którym się zrodził, pod bramą Stoczni Gdańskiej, u stóp wzniesionego po 1980 roku Pomnika Poległych Stoczniowców. To nie jest jedynie próba zawłaszczenia Sierpnia `80, tylko chęć dokonania symbolicznego mordu tego naszego mitu przez ludzi, którzy Polski nie znoszą, nie znoszą Polaków, ludzi najczęściej o mentalności niewolniczej, byłych konfidentów i esbeków, zwolenników nałożenia sankcji na Polskę, sojuszników Berlina czy cichych wizjonerów odrodzenia się Wolnego Miasta Gdańsk, oderwanego od Polski. Kamaryli służącej obcym, a nie Polsce.
 
Mit sierpniowej „Solidarności” jako mit polskiej wolności jest dla nich śmiertelnym wrogiem, bo był dla milionów obywateli pragnieniem wolności w czystej postaci. Chcą stać tam, gdzie stały matki i żony strajkujących robotników, tam, gdzie ginęli wcześniej Polacy, by upokorzyć nas wszystkich, by dokonać w tym szczególnym dniu symbolicznego aktu  zniszczenia wolności, która na nowo odradza się wśród Polaków. W momencie historycznym, w którym tę wolność i pragnienie silnej, suwerennej Polski, chce powstrzymać nowa, czerwona międzynarodowa zaraza antynarodowej lewicy, jaka panoszy się w całej Europie Zachodniej, a ostatnio także i u nas. Zapowiedziano już, że Lech Wałęsa  weźmie udział w tym rytuale pognębienia wolnościowej idei Sierpnia `80 i to nawet nie powinno nikogo dziwić. Choć ma właśnie teraz, w tym swoim pogmatwanym życiu, ostatnią szansę samooczyszczenia się ze zdrady swoich kolegów. Nic takiego się zapewne nie stanie, bo nie jest człowiekiem honoru, bo nie może wyrwać się z układu, którego jest symbolem. Ale to z kolei oznacza, że w żadnym razie nie jest symbolem Sierpnia `80. Już nie. Najwyższy czas przerwać jałową dyskusję, że zachował się fatalnie w latach siedemdziesiątych, ale potem zupełni dobrze w osiemdziesiątych, a potem znowu fatalnie, już jako Prezydent III RP. Stanął po stronie tych, którzy pacyfikowali wolność w Polsce i tych, którzy po 1989 roku tworzyli jej atrapę w postaci III RP, bytu służącego do robienia interesów, a nie do tworzenia silnego i niepodległego państwa.


Bilans tych blisko trzech dekad nie jest jednoznaczny, ponieważ tak jak w PRL-u, tak i w III RP, miliony Polaków mozolnie budowały swoje nowe życie, ciężko pracując na każdy okruch dobrobytu, którego prawdziwe owoce zostały zawłaszczone przez nielicznych. Nie ma jednak sensu się użalać, to najgorsza postawa, jaką można dziś przyjąć. Nie ma już Sierpnia `80 i niewiele zostało z jego ducha, ponieważ niemal doszczętnie go zniszczono i wypaczono.  Pozostały jedynie skrawki tamtej wolności, z której dziś Prawo i Sprawiedliwość stara się krok po kroku wznosić gmach Rzeczypospolitej. Nieudolnie, z takimi kadrami jakie ma, powiedzmy nie najlepszymi, ale co w zamian? Kolejny kompromis z ludźmi niechętnymi lub wręcz wrogimi polskiej wolności? I to w sytuacji, gdy część z nich reprezentuje siły czerwonej Międzynarodówki, chcącej zdusić polskie aspiracje, a inni służą z kolei Berlinowi, uważając, że taka jest konieczność historyczna: być pod kuratelą Niemiec. Z przeświadczeniem, że Polski nie stać na samodzielny byt w Europie. 31 sierpnia, nie musi dojść do rozruchów i starć (i oby nie doszło), to wszystko może się zakończyć wątpliwym kompromisem, relacjonowanym przez media: uroczystości z jednej i z drugiej strony przebiegły dość spokojnie.


Trudne zadanie przed NSZZ „Solidarność”, który odwołuje się do Sierpnia `80 i wspiera część działań rządu. Wrogowie polskiej wolności i tak postawią na swoim, i zhańbią to święte miejsce wolności krzycząc: Solidarność! Demokracja! Lech Wałęsa, żeby nie pozostawić już żadnej wątpliwości - po tym co czyni i mówi od wielu lat - nie ma prawa przebywać w tym miejscu, chyba że najpierw sam, na kolanach, przeprosi pod pomnikiem na głos, przed całym światem, za zło jakie wyrządził tylu porządnym ludziom i za to, że na tym wspaniałym micie „Solidarności” pozostawił swoją zdradą rysę, którą mógł już dawno temu sam zatrzeć, bo usunąć jej już się nie da. Mamy coraz bardziej niepokojący czas wyczekiwania na to, co stanie się z naprawą Rzeczypospolitej, szczególnie w środowisku prawicy, decydującej dziś o kierunkach polskiej polityki. To tylko sugestia: nie można tworzyć silnego i sprawiedliwego państwa, godząc się jednocześnie na niszczenie mitu, który zapoczątkował wielkie przemiany w Polsce i w całej Europie.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe