„Idziemy po swoje”. Adwokat od „trumny na kółkach” na „marszu 4 czerwca”

W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł organizowany przez Platformę Obywatelską marsz, który miał być protestem przeciw obecnym rządom. Do uczestników marszu na placu Zamkowym przemawiał przewodniczący PO Donald Tusk.
– Chcę przed wami dziś złożyć naprawdę uroczyste, solenne ślubowanie. Idziemy do tych wyborów po to, by zwyciężyć, by rozliczyć, by naprawić ludzkie krzywdy, i po to, żeby w konsekwencji pojednać polskie rodziny – oświadczył Tusk.
Na marszu obecny był znany łódzki adwokat Paweł K., którego słowa „trumna na kółkach” wywołały oburzenie w całej Polsce.
„Idziemy po swoje” – napisał w mediach społecznościowych i dodał zdjęcie z marszu.
Tragiczny wypadek i szokujące słowa
Chodzi o pamiętny wypadek w niedzielę 26 września 2021 roku na drodze między Barczewem a Jezioranami pod Olsztynem. Według prokuratury kierowany przez prawnika mercedes zjechał na drugi pas jezdni i zderzył się czołowo z audi. Skutki były straszliwe. Dwie jadące audi kobiety w wieku 53 i 67 lat zginęły na miejscu. Okazało się, że Paweł K., który był trzeźwy, wracał z żoną i dzieckiem z wesela znanej influencerki Martyny Kaczmarek.
Komentując to wydarzenie w mediach społecznościowych, Paweł K. nazwał „trumną na kółkach” samochód, którym jechały obie kobiety. Te szokujące słowa spotkały się z powszechnym oburzeniem i potępieniem.
W TVP było przed chwilą.
— ɐllǝnuɐɯı (@szef_dywizji) June 5, 2023
Łap skrina pic.twitter.com/vuB4YWmycE