Pracownicy MOPS w Żorach walczą o godne zarobki

Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żorach od blisko roku upominają się o podwyżki wynagrodzeń. Trwający w placówce spór zbiorowy na tle płacowym wszedł już w etap mediacji. – Jesteśmy zdesperowani. Jeśli rozmowy przy stole nie przyniosą rezultatów, nie zawahamy się zaprotestować – mówi Piotr Wróblewski, przewodniczący „Solidarności” w placówce.
podwyżki - zdjęcie poglądowe
podwyżki - zdjęcie poglądowe / fot. freepik.com/CC0

Pierwsze pismo z postulatami płacowymi reprezentanci związku skierowali do prezydenta Żor w lipcu zeszłego roku. Następne, już w trybie sporu zbiorowego, zostało przekazane dyrekcji ośrodka w październiku. Miesiąc później na biurko pracodawcy trafiło kolejne pismo dotyczące podwyżek wynagrodzeń. W ten sposób związkowcy wymusili rozpoczęcie negocjacji płacowych. Rozmowy trwały od listopada ubiegłego roku do kwietnia. – W tej chwili jesteśmy na etapie mediacji. Następne spotkanie z udziałem mediatora zaplanowane zostało na 14 czerwca – informuje przewodniczący „S” w ośrodku.

Jak podkreśla, najważniejszy postulat przedstawiony pracodawcy dotyczył podwyższenia wynagrodzeń wszystkich pracowników placówki łącznie o 2 tys. zł brutto. Związkowcy chcieli, by podwyżka wynosząca 750 zł brutto obowiązywała od stycznia zeszłego roku, co wiązałoby się także z wypłaceniem pracownikom stosownego wyrównania. Z kolei w styczniu tego roku płace miałyby wzrosnąć o kolejne 1250 zł brutto. – Prezydent zapewnił, że jeżeli zweryfikujemy nasze oczekiwania, to weźmie udział w mediacjach. Niestety, mimo naszej gotowości do ustępstw, nikt z władz miasta nie uczestniczył w pierwszym spotkaniu z udziałem mediatora – mówi przewodniczący.

Przybywa świadczeniobiorców

Zwraca uwagę, że praca w ośrodku z roku na rok jest coraz trudniejsza. – Coraz więcej rodzin potrzebuje asystenta rodziny. Cały czas przybywa świadczeniobiorców. Wypłacamy coraz więcej świadczeń jednorazowych, pojawiają się też nowe, takie jak dodatek węglowy. Ponadto przybywa osób, które próbują te świadczenia wyłudzić – mówi Piotr Wróblewski. Podkreśla, że pracownicy socjalni pomagają rodzinom, które są nieporadne, czy znalazły się w ubóstwie. Paradoks polega na tym, że wynagrodzenia pracowników MOPS są niejednokrotnie niższe od dochodów rodzin objętą opieką lub świadczeń socjalnych, które otrzymują. – To jest frustrujące. Świadczy o ogromnym niedocenieniu naszych pracowników. My na co dzień pomagamy innym, nam nikt nie chce pomóc – zaznacza.

Jak wyjaśnia przewodniczący „Solidarności”, pracownik administracyjny na wyższym stanowisku wraz z wysługą lat zarabia ok. 3,3 tys. zł na rękę. Miesięczna pensja asystenta rodziny to ok. 3,5 tys. zł netto. Zważywszy na ogromną inflację i rosnące koszty utrzymania to niewiele. Czarę goryczy wśród pracowników żorskiego ośrodka pomocy społecznej przelały regulacje płacowe dokonane przez dyrekcję placówki w styczniu tego roku. – Pula na wynagrodzenia wzrosła o 13,5 proc. Z tych pieniędzy wynagrodzenia połowy pracowników ośrodka zostały podwyższone do poziomu zbliżonego do wysokości płacy minimalnej obowiązującej w tym roku. Środki, które pozostały po podniesieniu najniższych pensji, nie zostały podzielone sprawiedliwie. Są osoby, które otrzymały ponad 20 proc. podwyżki, inni nie dostali nic. Nie trzeba dodawać, jak się poczuli – mówi Piotr Wróblewski. Jak zaznacza, jeden z postulatów strony związkowej dotyczy corocznej waloryzacji płac.

Pracownicy ośrodka nie zamierzają biernie przyglądać negocjacjom, tylko wspierają organizację związkową. Do „S” należy ponad połowa spośród 119 pracowników placówki.


 

POLECANE
Ekspert: Jest sposób, żeby Trump ubiegał się o trzecią kadencję polityka
Ekspert: Jest sposób, żeby Trump ubiegał się o trzecią kadencję

Donald Trump mógłby obejść konstytucyjny zakaz kandydowania na trzecią kadencję i ponownie zostać prezydentem, gdyby wystartował w wyborach u boku J.D. Vance’a, który po wygranej zrezygnowałby z urzędu – powiedział PAP amerykanista, prof. Zbigniew Lewicki.

G20 i Polska. Rzecznik prezydenta dementuje insynuacje rządu pilne
G20 i Polska. Rzecznik prezydenta dementuje insynuacje rządu

Zaproszenie na przyszłoroczny szczyt G20 przyszło bezpośrednio z Waszyngtonu do prezydenta Karola Nawrockiego, a przygotowania prowadzone są z udziałem instytucji rządowych. Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz odrzuca zarzuty rządu o blokowanie dostępu i wskazuje na konkretne fakty.

W Brukseli policja brutalnie pacyfikuje protestujących rolników wideo
W Brukseli policja brutalnie pacyfikuje protestujących rolników

Rolnicy w traktorach zablokowali drogi i odpalili fajerwerki w Brukseli w środę przed szczytem przywódców Unii Europejskiej, aby zaprotestować przeciwko umowie o wolnym handlu z południowoamerykańskim blokiem handlowym Mercosur. Policja rozpoczęła pacyfikację protestu.

Jacek Saryusz-Wolski: Mamy do czynienia z etatyzacją UE i zamachem na polską państwowość gorące
Jacek Saryusz-Wolski: Mamy do czynienia z etatyzacją UE i zamachem na polską państwowość

Doradca Prezydenta RP ds. europejskich dr Jacek Saryusz-Wolski ostrzegł na platformie X, że mamy do czynienia z zamachem na państwowość Polski w 10 odsłonach.

Donald Tusk: Będę naprawiał Trybunał Konstytucyjny. W tle wyrok TSUE gorące
Donald Tusk: "Będę naprawiał Trybunał Konstytucyjny". W tle wyrok TSUE

Premier Donald Tusk ocenił, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) ws. Trybunału Konstytucyjnego stanowi zielone światło do naprawy TK. Zapowiedział systematyczne uzupełnianie składu tej instytucji.– W momencie, gdy uczciwie będzie można wybrać prezesa, TK zacznie działać prawidłowo – dodał.

Brytyjski sąd odroczył wydanie decyzji w sprawie byłego szefa RARS z ostatniej chwili
Brytyjski sąd odroczył wydanie decyzji w sprawie byłego szefa RARS

Londyński sąd odroczył do 27 lutego 2026 r. wydanie decyzji w sprawie ekstradycji byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) Michała Kuczmierowskiego – przekazał PAP w czwartek jego prawnik Adam Gomoła. Zaznaczył, że niezależnie od decyzji sądu strony będą się odwoływać.

Wyrok ws. Okrągłego Stołu: przeprosiny w „Wyborczej” i koszty procesu Wiadomości
Wyrok ws. Okrągłego Stołu: przeprosiny w „Wyborczej” i koszty procesu

Zgodnie z prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie prof. Andrzej Zybertowicz ma zapłacić koszty procesowe i zamieścić przeprosiny w „Gazecie Wyborczej”. To efekt pozwu złożonego przez ponad 30 uczestników Okrągłego Stołu i ich rodziny. Znany socjolog zapowiedział już starania o kasację wyroku i ewentualne skierowanie sprawy do Trybunału w Strasburgu.

Wiadomości
5 powodów, dla których codzienny ruch nigdy nie jest stratą czasu

Wiele osób nie może zmotywować się do aktywności fizycznej. Czasami to wynik braku czasu, innym razem po prostu niechęć do sportu. Musisz jednak wiedzieć, że ruch nigdy nie jest stratą czasu! Dlaczego? Przedstawiamy 5 powodów przemawiających za włączeniem ruchu do codziennego życia!

Zimny prysznic dla polskiego przemysłu. Dane GUS studzą optymizm rządu Wiadomości
Zimny prysznic dla polskiego przemysłu. Dane GUS studzą optymizm rządu

Jeszcze niedawno rząd chętnie wskazywał na poprawę kondycji polskiego przemysłu. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego szybko jednak sprowadziły te nastroje na ziemię. Listopad przyniósł wyraźne pogorszenie wyników produkcji, a skala spadku okazała się zaskoczeniem nawet dla ekonomistów.

Tusk wyszedł do dziennikarzy: Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby Ukraina… z ostatniej chwili
Tusk wyszedł do dziennikarzy: "Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby Ukraina…"

– Polska niepodległość będzie zagrożona, gdyby się okazało, że w konsekwencji złych decyzji albo braku decyzji, np. ze strony Europy, Ukraina musiałaby skapitulować – stwierdził w czwartek w Brukseli szef polskiego rządu Donald Tusk.

REKLAMA

Pracownicy MOPS w Żorach walczą o godne zarobki

Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żorach od blisko roku upominają się o podwyżki wynagrodzeń. Trwający w placówce spór zbiorowy na tle płacowym wszedł już w etap mediacji. – Jesteśmy zdesperowani. Jeśli rozmowy przy stole nie przyniosą rezultatów, nie zawahamy się zaprotestować – mówi Piotr Wróblewski, przewodniczący „Solidarności” w placówce.
podwyżki - zdjęcie poglądowe
podwyżki - zdjęcie poglądowe / fot. freepik.com/CC0

Pierwsze pismo z postulatami płacowymi reprezentanci związku skierowali do prezydenta Żor w lipcu zeszłego roku. Następne, już w trybie sporu zbiorowego, zostało przekazane dyrekcji ośrodka w październiku. Miesiąc później na biurko pracodawcy trafiło kolejne pismo dotyczące podwyżek wynagrodzeń. W ten sposób związkowcy wymusili rozpoczęcie negocjacji płacowych. Rozmowy trwały od listopada ubiegłego roku do kwietnia. – W tej chwili jesteśmy na etapie mediacji. Następne spotkanie z udziałem mediatora zaplanowane zostało na 14 czerwca – informuje przewodniczący „S” w ośrodku.

Jak podkreśla, najważniejszy postulat przedstawiony pracodawcy dotyczył podwyższenia wynagrodzeń wszystkich pracowników placówki łącznie o 2 tys. zł brutto. Związkowcy chcieli, by podwyżka wynosząca 750 zł brutto obowiązywała od stycznia zeszłego roku, co wiązałoby się także z wypłaceniem pracownikom stosownego wyrównania. Z kolei w styczniu tego roku płace miałyby wzrosnąć o kolejne 1250 zł brutto. – Prezydent zapewnił, że jeżeli zweryfikujemy nasze oczekiwania, to weźmie udział w mediacjach. Niestety, mimo naszej gotowości do ustępstw, nikt z władz miasta nie uczestniczył w pierwszym spotkaniu z udziałem mediatora – mówi przewodniczący.

Przybywa świadczeniobiorców

Zwraca uwagę, że praca w ośrodku z roku na rok jest coraz trudniejsza. – Coraz więcej rodzin potrzebuje asystenta rodziny. Cały czas przybywa świadczeniobiorców. Wypłacamy coraz więcej świadczeń jednorazowych, pojawiają się też nowe, takie jak dodatek węglowy. Ponadto przybywa osób, które próbują te świadczenia wyłudzić – mówi Piotr Wróblewski. Podkreśla, że pracownicy socjalni pomagają rodzinom, które są nieporadne, czy znalazły się w ubóstwie. Paradoks polega na tym, że wynagrodzenia pracowników MOPS są niejednokrotnie niższe od dochodów rodzin objętą opieką lub świadczeń socjalnych, które otrzymują. – To jest frustrujące. Świadczy o ogromnym niedocenieniu naszych pracowników. My na co dzień pomagamy innym, nam nikt nie chce pomóc – zaznacza.

Jak wyjaśnia przewodniczący „Solidarności”, pracownik administracyjny na wyższym stanowisku wraz z wysługą lat zarabia ok. 3,3 tys. zł na rękę. Miesięczna pensja asystenta rodziny to ok. 3,5 tys. zł netto. Zważywszy na ogromną inflację i rosnące koszty utrzymania to niewiele. Czarę goryczy wśród pracowników żorskiego ośrodka pomocy społecznej przelały regulacje płacowe dokonane przez dyrekcję placówki w styczniu tego roku. – Pula na wynagrodzenia wzrosła o 13,5 proc. Z tych pieniędzy wynagrodzenia połowy pracowników ośrodka zostały podwyższone do poziomu zbliżonego do wysokości płacy minimalnej obowiązującej w tym roku. Środki, które pozostały po podniesieniu najniższych pensji, nie zostały podzielone sprawiedliwie. Są osoby, które otrzymały ponad 20 proc. podwyżki, inni nie dostali nic. Nie trzeba dodawać, jak się poczuli – mówi Piotr Wróblewski. Jak zaznacza, jeden z postulatów strony związkowej dotyczy corocznej waloryzacji płac.

Pracownicy ośrodka nie zamierzają biernie przyglądać negocjacjom, tylko wspierają organizację związkową. Do „S” należy ponad połowa spośród 119 pracowników placówki.



 

Polecane