Śmierć 18-latki w trakcie egzaminu na prawo jazdy. Zapadł prawomocny wyrok

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w procesie odwoławczym utrzymał w mocy wyrok dla egzaminatora prawa jazdy; podczas prowadzonego przez niego egzaminu na przejeździe kolejowym w Szaflarach zginęła 18-letnia kursantka. Sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę na 1,5 roku więzienia.
 Śmierć 18-latki w trakcie egzaminu na prawo jazdy. Zapadł prawomocny wyrok
/ pixabay.com

We wrześniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Nowym Targu skazał 66-latka na 1,5 roku więzienia i zapłatę 150 tys. zł nawiązki na rzecz rodziny zmarłej. Sąd uznał Edwarda R. za winnego niezatrzymania samochodu przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym i nieudzielenia pomocy zmarłej 18-latce. Sąd pierwszej instancji uznał, że oskarżony nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w trakcie państwowego egzaminu praktycznego na prawo jazdy.

W zakończonym w środę procesie odwoławczym Sąd Okręgowy w Nowym Sączu zaskarżony wyrok pierwszej instancji utrzymał w mocy. Zwolnił też oskarżonego i oskarżyciela posiłkowego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, a w odniesieniu do apelacji prokuratora kosztami tymi obciążył Skarb Państwa. Wyrok jest prawomocny; może być do niego wniesiona kasacja.

Śmierć 18-latki

Sędzia sprawozdawca Bogdan Kijak uzasadniając orzeczenie zaznaczył, że ani apelacja obrony, która domagała się uniewinnienia oskarżonego, ani prokuratury - żądającej zwiększenia kary dla niego do trzech lat więzienia – nie zasługują na uwzględnienie. Zdaniem sądu kara wymierzona w pierwszej instancji jest „adekwatna i należycie uwzględnia wszystkie okoliczności łagodzące”.

Jak mówił sędzia, obrońcy w apelacji podnieśli kilka zarzutów, ale żadne z nich nie zasługuje na uwzględnienie. Jednym z nich było to, że oskarżony powinien zostać uniewinniony, ponieważ nie był kierującym i to nie on spowodował wypadek. „Z tym argumentem Sąd Okręgowy się nie zgodził, bo nie jest tak, że tylko kierujący odpowiada za wypadek, oskarżony był uczestnikiem ruchu drogowego, w samochodzie był dodatkowy hamulec, który jest zainstalowany po to właśnie, aby reagować na zagrożenia w ruchu drogowym, tak też było w tej sprawie” - tłumaczył sędzia.

Zdaniem sądu egzaminator miał wystarczająco dużo czasu na prawidłową reakcję na stan zagrożenia, ponieważ powstał on już wtedy, kiedy pokrzywdzona nie zatrzymała się przed znakiem „stop” przed przejazdem kolejowym. „Wtedy już powstała sytuacja zagrożenia i najeżałoby oczekiwać reakcji oskarżonego, aby nie doszło do wypadku (…). Oskarżony nie powinien pozwalać na kontynuowanie jazdy; w sobie tylko wiadomy sposób założył, że pokrzywdzona zdąży przejechać przez przejazd” - mówił sędzia podkreślając równocześnie, że warunki terenowe i atmosferyczne dawały pełny widok na zbliżający się pociąg.

„Oskarżony miał pełny widok. Zauważyłby, że pociąg nadjeżdża i miałby możliwość naciśnięcia pedału hamulca, zatrzymania samochodu i uniknięcia tego tragicznego skutku” - wskazywał w uzasadnieniu sędzia Kijak.

Sąd Okręgowy – zaznaczył sędzia – podzielił także stanowisko Sądu Rejonowego w kwestii nieudzielenie pomocy pokrzywdzonej kursantce. Jak wskazywał, osoby jadące samochodem miały wystarczająco dużo czasu na bezpieczne opuszczenie pojazdu, o czym świadczy m.in. to, że instruktorowi to się udało.

Według sędziego badany przez biegłych był także argument obrony dotyczący braku reakcji załogi pociągu – stwierdzili oni, że użycie dodatkowego hamulca awaryjnego nic by nie zmieniło w tej sytuacji, bo do zderzenia doszło by pół sekundy później przy niewiele mniejszej prędkości. Badany był także zarzut dotyczący złego oznakowania przejazdu. Według sądu tu były uchybienia, ale odpowiednie znaki znajdowały się na miejscu, a egzaminator znał ten przejazd.

„Oskarżony miał pełne przesłanki na to, żeby skutecznie zareagować - miał czas, miał widoczność, został nagrany sygnał +baczność+ pociągu. Miał pełne okoliczności, żeby tego wypadku uniknąć. Z tego powodu sąd apelacji nie uwzględnił” -podsumował przewodniczący składu.

Według niego nie ma podstaw, by karę wymierzoną przez Sąd Rejonowy łagodzić, bo to oskarżony był osobą, która miała większe doświadczenie od pokrzywdzonej, nie był też w takim stresie jak ona. Sędzia zaznaczył, że apelacja oceniając karę uwzględniła to, iż stan zagrożenia spowodowała pokrzywdzona, bo to ona wjechała na tory i zignorowała znak „stop”.

Zdaniem sądu apelacja oskarżenia, domagająca się podwyższenia kary nie może zostać uwzględniona, ponieważ w zachowaniu oskarżonego nie można doszukać się żadnej umyślności. „Takie zachowanie oskarżonego możemy rozpatrywać tylko w kategorii nieumyślności. Nie może uzasadniać podwyższenia kary umyślne spowodowanie, bo takiej cechy nie możemy przypisać” - wskazał sąd.

Do tragicznego wypadku podczas egzaminu na prawo jazdy doszło pod koniec sierpnia 2018 roku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Szaflarach koło Nowego Targu. Samochód prowadzony przez zdającą egzamin na prawo jazdy 18-latkę zatrzymał się na przejeździe kolejowym. Po chwili w pojazd wjechał pociąg prowadzony przez kandydata na maszynistę. Egzaminator zdążył przed zderzeniem uciec z samochodu, zostawiając w nim kursantkę. Kobieta mimo prowadzonej akcji ratunkowej zmarła


 

POLECANE
Afera z mieszkaniem po panu Jerzym. Karol Nawrocki zabiera głos z ostatniej chwili
Afera z mieszkaniem po panu Jerzym. Karol Nawrocki zabiera głos

– Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który przez lata był moim sąsiadem. Jest na to masa dowodów, do których państwo nie sięgacie (...) nie miałem wówczas ani stabilnej pracy ani możliwości finansowych – mówił w poniedziałek obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, komentując publikację Onetu ws. mieszkania po panu Jerzym. 

Incydent w Holandii. Ochroniarze wyprowadzili Tuska ze sceny z ostatniej chwili
Incydent w Holandii. Ochroniarze wyprowadzili Tuska ze sceny

Podczas obchodów 80. rocznicy wyzwolenia Holandii doszło do incydentu – w stronę Donalda Tuska rzucono flarę, a premier został ewakuowany ze sceny.

Prezes SDP o reporcie Reporterów bez granic nt. wolności prasy: Kuriozalny i groteskowy gorące
Prezes SDP o reporcie "Reporterów bez granic" nt. "wolności prasy": Kuriozalny i groteskowy

Po raz kolejny ocena stanu wolności prasy w Polsce zawarte w rankingu „Reporterów bez Granic” jest całkowicie rozbieżna z rzeczywistością. Jeśli w ten sam sposób opisuje ta organizacje pozostałe kraje, to lepiej ranking ten wyrzucić do kosza i przestać się nim w ogóle zajmować.

Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat

Mieszkańcy Warszawy muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie 6 maja 2025 roku nastąpią wyłączenia.

AfD pozwała kontrwywiad. Nie chce dać się śledzić służbom z ostatniej chwili
AfD pozwała kontrwywiad. Nie chce dać się śledzić służbom

Prawicowo-populistyczna partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) złożyła pozew przeciwko kontrwywiadowi, który zaklasyfikował ją jako prawicową organizację ekstremistyczną zagrażającą demokratycznemu porządkowi państwa.

Uszyły im serce z pasiaka. 80. lat temu Brygada Świętokrzyska wyzwoliła obóz w Holiszowie Wiadomości
Uszyły im serce z pasiaka. 80. lat temu Brygada Świętokrzyska wyzwoliła obóz w Holiszowie

5 maja 1945 roku Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych wyzwoliła niemiecki obóz koncentracyjny w czeskim Holiszowie, położonym niedaleko Pilzna. Żołnierze uratowali życie ponad tysiąca kobiet: w tym Polek, Francuzek, Rosjanek, a także kilkuset Żydówek, które Niemcy planowali spalić w barakach żywcem. Jest to jedyny w historii przypadek, kiedy polski odział partyzancki wyzwolił niemiecki obóz koncentracyjny.

Głupia krucjata europejskiego karła przeciwko amerykańskiemu gigantowi tylko u nas
Głupia krucjata europejskiego karła przeciwko amerykańskiemu gigantowi

Europejski Program na Rzecz Przemysłu Obronnego (EDIP) miał być jednym z elementów wzmacniania bezpieczeństwa Starego Kontynentu między innymi poprzez rozwój europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Jednak przyjęta przez komisje Parlamentu Europejskiego wersja okazała się korzystna głównie dla Francji i Niemiec.

Biskupi wydali komunikat. Wskazali, jak powinni wybierać katolicy Wiadomości
Biskupi wydali komunikat. Wskazali, jak powinni wybierać katolicy

Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. społecznych zaapelowała o powszechny udział w wyborach prezydenckich. Zaznaczyła, że jest to nie tylko powinnością obywatelską, ale też obowiązkiem katolika i każdego zatroskanego o dobro wspólne.

Ustawa budżetowa w TK. Wniosek złożył prezydent z ostatniej chwili
Ustawa budżetowa w TK. Wniosek złożył prezydent

We wtorek Trybunał Konstytucyjny ma zająć się ustawą budżetową na 2025 r. Rozprawa TK będzie dotyczyć prezydenckiego wniosku o zbadanie zgodności wspomnianej ustawy z Konstytucją.

Niemcy: Chadecy i socjaldemokraci podpisali umowę koalicyjną z ostatniej chwili
Niemcy: Chadecy i socjaldemokraci podpisali umowę koalicyjną

Partie chadeckie CDU i CSU oraz socjaldemokratyczna SPD podpisały w poniedziałek w Berlinie umowę koalicyjną stanowiącą podstawę programową ich rządu.

REKLAMA

Śmierć 18-latki w trakcie egzaminu na prawo jazdy. Zapadł prawomocny wyrok

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w procesie odwoławczym utrzymał w mocy wyrok dla egzaminatora prawa jazdy; podczas prowadzonego przez niego egzaminu na przejeździe kolejowym w Szaflarach zginęła 18-letnia kursantka. Sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę na 1,5 roku więzienia.
 Śmierć 18-latki w trakcie egzaminu na prawo jazdy. Zapadł prawomocny wyrok
/ pixabay.com

We wrześniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Nowym Targu skazał 66-latka na 1,5 roku więzienia i zapłatę 150 tys. zł nawiązki na rzecz rodziny zmarłej. Sąd uznał Edwarda R. za winnego niezatrzymania samochodu przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym i nieudzielenia pomocy zmarłej 18-latce. Sąd pierwszej instancji uznał, że oskarżony nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w trakcie państwowego egzaminu praktycznego na prawo jazdy.

W zakończonym w środę procesie odwoławczym Sąd Okręgowy w Nowym Sączu zaskarżony wyrok pierwszej instancji utrzymał w mocy. Zwolnił też oskarżonego i oskarżyciela posiłkowego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, a w odniesieniu do apelacji prokuratora kosztami tymi obciążył Skarb Państwa. Wyrok jest prawomocny; może być do niego wniesiona kasacja.

Śmierć 18-latki

Sędzia sprawozdawca Bogdan Kijak uzasadniając orzeczenie zaznaczył, że ani apelacja obrony, która domagała się uniewinnienia oskarżonego, ani prokuratury - żądającej zwiększenia kary dla niego do trzech lat więzienia – nie zasługują na uwzględnienie. Zdaniem sądu kara wymierzona w pierwszej instancji jest „adekwatna i należycie uwzględnia wszystkie okoliczności łagodzące”.

Jak mówił sędzia, obrońcy w apelacji podnieśli kilka zarzutów, ale żadne z nich nie zasługuje na uwzględnienie. Jednym z nich było to, że oskarżony powinien zostać uniewinniony, ponieważ nie był kierującym i to nie on spowodował wypadek. „Z tym argumentem Sąd Okręgowy się nie zgodził, bo nie jest tak, że tylko kierujący odpowiada za wypadek, oskarżony był uczestnikiem ruchu drogowego, w samochodzie był dodatkowy hamulec, który jest zainstalowany po to właśnie, aby reagować na zagrożenia w ruchu drogowym, tak też było w tej sprawie” - tłumaczył sędzia.

Zdaniem sądu egzaminator miał wystarczająco dużo czasu na prawidłową reakcję na stan zagrożenia, ponieważ powstał on już wtedy, kiedy pokrzywdzona nie zatrzymała się przed znakiem „stop” przed przejazdem kolejowym. „Wtedy już powstała sytuacja zagrożenia i najeżałoby oczekiwać reakcji oskarżonego, aby nie doszło do wypadku (…). Oskarżony nie powinien pozwalać na kontynuowanie jazdy; w sobie tylko wiadomy sposób założył, że pokrzywdzona zdąży przejechać przez przejazd” - mówił sędzia podkreślając równocześnie, że warunki terenowe i atmosferyczne dawały pełny widok na zbliżający się pociąg.

„Oskarżony miał pełny widok. Zauważyłby, że pociąg nadjeżdża i miałby możliwość naciśnięcia pedału hamulca, zatrzymania samochodu i uniknięcia tego tragicznego skutku” - wskazywał w uzasadnieniu sędzia Kijak.

Sąd Okręgowy – zaznaczył sędzia – podzielił także stanowisko Sądu Rejonowego w kwestii nieudzielenie pomocy pokrzywdzonej kursantce. Jak wskazywał, osoby jadące samochodem miały wystarczająco dużo czasu na bezpieczne opuszczenie pojazdu, o czym świadczy m.in. to, że instruktorowi to się udało.

Według sędziego badany przez biegłych był także argument obrony dotyczący braku reakcji załogi pociągu – stwierdzili oni, że użycie dodatkowego hamulca awaryjnego nic by nie zmieniło w tej sytuacji, bo do zderzenia doszło by pół sekundy później przy niewiele mniejszej prędkości. Badany był także zarzut dotyczący złego oznakowania przejazdu. Według sądu tu były uchybienia, ale odpowiednie znaki znajdowały się na miejscu, a egzaminator znał ten przejazd.

„Oskarżony miał pełne przesłanki na to, żeby skutecznie zareagować - miał czas, miał widoczność, został nagrany sygnał +baczność+ pociągu. Miał pełne okoliczności, żeby tego wypadku uniknąć. Z tego powodu sąd apelacji nie uwzględnił” -podsumował przewodniczący składu.

Według niego nie ma podstaw, by karę wymierzoną przez Sąd Rejonowy łagodzić, bo to oskarżony był osobą, która miała większe doświadczenie od pokrzywdzonej, nie był też w takim stresie jak ona. Sędzia zaznaczył, że apelacja oceniając karę uwzględniła to, iż stan zagrożenia spowodowała pokrzywdzona, bo to ona wjechała na tory i zignorowała znak „stop”.

Zdaniem sądu apelacja oskarżenia, domagająca się podwyższenia kary nie może zostać uwzględniona, ponieważ w zachowaniu oskarżonego nie można doszukać się żadnej umyślności. „Takie zachowanie oskarżonego możemy rozpatrywać tylko w kategorii nieumyślności. Nie może uzasadniać podwyższenia kary umyślne spowodowanie, bo takiej cechy nie możemy przypisać” - wskazał sąd.

Do tragicznego wypadku podczas egzaminu na prawo jazdy doszło pod koniec sierpnia 2018 roku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Szaflarach koło Nowego Targu. Samochód prowadzony przez zdającą egzamin na prawo jazdy 18-latkę zatrzymał się na przejeździe kolejowym. Po chwili w pojazd wjechał pociąg prowadzony przez kandydata na maszynistę. Egzaminator zdążył przed zderzeniem uciec z samochodu, zostawiając w nim kursantkę. Kobieta mimo prowadzonej akcji ratunkowej zmarła



 

Polecane
Emerytury
Stażowe