Marek Miśko: Obowiązki stanu

Pewnego dnia usiadłem na kanapie spojrzałem na dzieci mówiąc na głos… Boże kiedy one tak dorosły. Żona odpowiedziała… Gdy byłeś w pracy.
Ojciec i syn. Ilustracja poglądowa Marek Miśko: Obowiązki stanu
Ojciec i syn. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Nie odkryję prochu kiedy powiem, że wiele tracimy jako ojcowie, gdy priorytetem jest wszystko – motywowane nawet najszlachetniejszymi pobudkami, ale nie dzieci… Któryś z czytelników napisał do mnie niedawno z troską „Panie Marku, nie wrócę czasu, moje mają po 16 lat i nie było mnie z nimi w dzieciństwie…”

Tak to już jest gdy masz 3 synów, dla których nigdy nie było czasu, aby być stuprocentowym ojcem. Boję się, że w moim przypadku ciężko by było dobić nawet do 40%. Zawsze coś, zawsze praca, jak u wielu z was, a mówię to po to, żeby wzniecić świadomość. Pierwszy etap zaczynasz od zera, bo cały dorobek przeszłych pokoleń zabrali Niemcy, rozkradli moskale i rodzimi komuniści, wyszarpali widłami Ukraińcy. Później delikatnie na czworaka, ale chciałbyś na 2 nogach, więc zaczynasz wstawać. Mówisz, że trzeba inwestować, bo zbyt dobrze idzie, dzień pracy trwa po 13 godzin. Nie balujesz, nie marnujesz czasu, nie spędzasz go po knajpach, pracujesz. Synowie rosną, tylko żona zna nazwiska wychowawców, imiona kolegów, stopnie w dzienniku. Następnie stoisz na nogach i masz to co chciałeś, ale znów chcesz więcej, bo co gdy to Wszystko walnie, trzeba się przecież zabezpieczyć. A do tego jeszcze dusza społecznika, żeby coś działać dla innych, bo Polska, bo Kościół. No właśnie – a co mówi o tym Kościół? Jest to sprawa delikatna, bo naszym męskim i ojcowskim obowiązkiem jest w pierwszej kolejności zatroszczyć się o rodzinę i objąć ją opieką. Dbałość o byt rodziny jest tu pewną okolicznością łagodzącą, ale czy zawsze? Jest jeszcze coś takiego jak „obowiązek stanu”. Jak wielu z Was mam ich trzy. Jestem mężem, ojcem i mężczyzną. Każdy z tych przymiotów jest wyraźnie zdefiniowany. Mąż dba o żonę, ojciec troszczy się o przyszłość i bezpieczeństwo dzieci, mężczyzna robi obie rzeczy na raz – nie ważne co mówi współczesna dekadencka poprawność… Sztuką jest odnaleźć w tym wszystkim równowagę…    

 

Nie jest łatwo

Tymczasem gdy szukasz tego złotego środka, znów praca wytycza rytm bicia serca, stres, odpowiedzialność, bo taki zawód i wchodzą do życia one wcześniej nieznane, pierwsze siwe włosy na skroni, pierwsze palpitacje serca, holter, sygnały wysyłane do stojących w blokach startowych stanów przedzawałowych. No i pytanie kardiologa: po pierwsze, czy się szczepiłeś? Nie, to bardzo dobrze. Czy pan pracuje w wojsku? Nie, a dlaczego? Ściski nerwowe mięśni jak u sapera. Wychodzisz od lekarki, pobladły na twarzy i mówisz to już.

I zdajesz sobie sprawę, że zarosłeś przez te lata twardą skorupą. Ja tak miałam, ale do dziś. Po raz kolejny silnie poczułem, że coś się pod nią poruszyło. Wcześniej myślałem, że mi się jedynie wydaje. Gdy zacząłem pracować w innym trybie, zobaczyłem coś, na co w końcu mam czas, a nie miałem go przy synach. Drżenie wywołała ona, córka.

Wychodzimy sobie rankiem na patio naszej kamienicznej studni wraz z żoną, aby w towarzystwie gorącej kawy przygotować plan dnia pracy. Laptop, notatnik a wraz z nami ona uśmiechnięta od ucha do ucha, bez powodu, bo wstała, bo jest najedzona, bo po niebie nie latają wojskowe samoloty i nikt nie zrzuca bomb. Myślę za Lao Che: „Gdyby do nas przyszła, skłamałbym, że wyszłaś, że na świat nie przyszłaś? Kłamałbym jak popadnie, choć kłamać córeczko nieładnie.” A ona rysuje kolorową kredą kreski i koślawe kółka, i cieszy się niezmiernie… Piękne doświadczenie. Wiem natomiast, że u mnie nic się nie zmieni, bo teraz muszę rozpocząć kolejny wyścig o ich przyszłości, bezpieczeństwo. Działać, aby świat, w którym będą żyli, oni i ona, nie zlewaczał doszczętnie niszcząc ich niewinne, jeszcze młode serca. 


 

POLECANE
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów z ostatniej chwili
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów

Po przeliczeniu 98,85 proc. głosów, George Simion wygrał I turę wyborów prezydenckich z 40,39 proc. wynikiem. Na drugim miejscu znalazł się Dan Nicusor z 20,86 proc. wynikiem. Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

REKLAMA

Marek Miśko: Obowiązki stanu

Pewnego dnia usiadłem na kanapie spojrzałem na dzieci mówiąc na głos… Boże kiedy one tak dorosły. Żona odpowiedziała… Gdy byłeś w pracy.
Ojciec i syn. Ilustracja poglądowa Marek Miśko: Obowiązki stanu
Ojciec i syn. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Nie odkryję prochu kiedy powiem, że wiele tracimy jako ojcowie, gdy priorytetem jest wszystko – motywowane nawet najszlachetniejszymi pobudkami, ale nie dzieci… Któryś z czytelników napisał do mnie niedawno z troską „Panie Marku, nie wrócę czasu, moje mają po 16 lat i nie było mnie z nimi w dzieciństwie…”

Tak to już jest gdy masz 3 synów, dla których nigdy nie było czasu, aby być stuprocentowym ojcem. Boję się, że w moim przypadku ciężko by było dobić nawet do 40%. Zawsze coś, zawsze praca, jak u wielu z was, a mówię to po to, żeby wzniecić świadomość. Pierwszy etap zaczynasz od zera, bo cały dorobek przeszłych pokoleń zabrali Niemcy, rozkradli moskale i rodzimi komuniści, wyszarpali widłami Ukraińcy. Później delikatnie na czworaka, ale chciałbyś na 2 nogach, więc zaczynasz wstawać. Mówisz, że trzeba inwestować, bo zbyt dobrze idzie, dzień pracy trwa po 13 godzin. Nie balujesz, nie marnujesz czasu, nie spędzasz go po knajpach, pracujesz. Synowie rosną, tylko żona zna nazwiska wychowawców, imiona kolegów, stopnie w dzienniku. Następnie stoisz na nogach i masz to co chciałeś, ale znów chcesz więcej, bo co gdy to Wszystko walnie, trzeba się przecież zabezpieczyć. A do tego jeszcze dusza społecznika, żeby coś działać dla innych, bo Polska, bo Kościół. No właśnie – a co mówi o tym Kościół? Jest to sprawa delikatna, bo naszym męskim i ojcowskim obowiązkiem jest w pierwszej kolejności zatroszczyć się o rodzinę i objąć ją opieką. Dbałość o byt rodziny jest tu pewną okolicznością łagodzącą, ale czy zawsze? Jest jeszcze coś takiego jak „obowiązek stanu”. Jak wielu z Was mam ich trzy. Jestem mężem, ojcem i mężczyzną. Każdy z tych przymiotów jest wyraźnie zdefiniowany. Mąż dba o żonę, ojciec troszczy się o przyszłość i bezpieczeństwo dzieci, mężczyzna robi obie rzeczy na raz – nie ważne co mówi współczesna dekadencka poprawność… Sztuką jest odnaleźć w tym wszystkim równowagę…    

 

Nie jest łatwo

Tymczasem gdy szukasz tego złotego środka, znów praca wytycza rytm bicia serca, stres, odpowiedzialność, bo taki zawód i wchodzą do życia one wcześniej nieznane, pierwsze siwe włosy na skroni, pierwsze palpitacje serca, holter, sygnały wysyłane do stojących w blokach startowych stanów przedzawałowych. No i pytanie kardiologa: po pierwsze, czy się szczepiłeś? Nie, to bardzo dobrze. Czy pan pracuje w wojsku? Nie, a dlaczego? Ściski nerwowe mięśni jak u sapera. Wychodzisz od lekarki, pobladły na twarzy i mówisz to już.

I zdajesz sobie sprawę, że zarosłeś przez te lata twardą skorupą. Ja tak miałam, ale do dziś. Po raz kolejny silnie poczułem, że coś się pod nią poruszyło. Wcześniej myślałem, że mi się jedynie wydaje. Gdy zacząłem pracować w innym trybie, zobaczyłem coś, na co w końcu mam czas, a nie miałem go przy synach. Drżenie wywołała ona, córka.

Wychodzimy sobie rankiem na patio naszej kamienicznej studni wraz z żoną, aby w towarzystwie gorącej kawy przygotować plan dnia pracy. Laptop, notatnik a wraz z nami ona uśmiechnięta od ucha do ucha, bez powodu, bo wstała, bo jest najedzona, bo po niebie nie latają wojskowe samoloty i nikt nie zrzuca bomb. Myślę za Lao Che: „Gdyby do nas przyszła, skłamałbym, że wyszłaś, że na świat nie przyszłaś? Kłamałbym jak popadnie, choć kłamać córeczko nieładnie.” A ona rysuje kolorową kredą kreski i koślawe kółka, i cieszy się niezmiernie… Piękne doświadczenie. Wiem natomiast, że u mnie nic się nie zmieni, bo teraz muszę rozpocząć kolejny wyścig o ich przyszłości, bezpieczeństwo. Działać, aby świat, w którym będą żyli, oni i ona, nie zlewaczał doszczętnie niszcząc ich niewinne, jeszcze młode serca. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe