[wywiad] Ks. Regoli z Komisji ds. Nowych Męczenników: Męczeństwo dzieje się dzisiaj

Ekumenizm krwi i świadectwa, które są związane nie tylko z katolicyzmem, ale z całym chrześcijaństwem, łączy nas z innymi wyznaniami - powiedział w rozmowie z KAI ks. prof. Roberto Regoli, dziekan Wydziału Historii Kościoła na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i członek nowo powstałej Komisji ds. Nowych Męczenników w ramach przygotowań do Jubileuszu 2025 roku.
zdjęcie poglądowe [wywiad] Ks. Regoli z Komisji ds. Nowych Męczenników: Męczeństwo dzieje się dzisiaj
zdjęcie poglądowe / pixabay.com/The Digital Artists

Piotr Dziubak (KAI): W zeszłym tygodniu Watykan ogłosił powołanie Komisji ds. Nowych Męczenników. Jej powstanie jest związane z przygotowaniami do Jubileuszu roku 2025. Ksiądz Profesor został członkiem tego gremium. Jakie zadania ma Komisja?

Ks. prof. Roberto Regoli: Tak jak to wynika z listu papieża Franciszka, zadaniem Komisji będzie przygotowanie listy nowych męczenników. Lista ma być zawężona do męczenników pierwszego dwudziestopięciolecia XXI wieku. Chodzi o współczesny nam czas, o ukazanie świadectwa Kościoła. Coś podobnego zostało zrobione przy okazji Wielkiego Jubileuszu 2000. Wówczas też spisano listę nowych męczenników.

W ostatnim stuleciu zrodziła się w Kościele większa świadomość wagi i znaczenia męczeństwa. Męczeństwo zawsze odgrywało ważną rolę na przestrzeni dziejów Kościoła. Uwaga Kościoła była zawsze skoncentrowana na tym doświadczeniu. Począwszy od początku ubiegłego stulecia męczeństwo nabrało dużej wartości. Przytoczę tu przykład, mam nadzieję pomocny dla polskiego czytelnika. Jeśli przyjrzymy się pontyfikatowi Jana Pawła II, to okaże się, że zdecydowaną większość pośród błogosławionych i świętych, których on wyniósł do chwały ołtarzy, stanowią męczennicy. Żyli w okresie totalitaryzmów: komunizmu i nazizmu, ale nie tylko. Trzeba pamiętać o wszystkich okrucieństwach XX wieku.

- Dlaczego? 

- Ponieważ w świadomości Kościoła umocniło się przekonanie, że męczeństwo jest esencjalnym i najbardziej charakterystycznym elementem świętości uznanym oficjalnie. Zaczęliśmy przygotowania do Jubileuszu 2025 roku. Każde takie wydarzenie to czas łaski, przebaczenia i odnowy. Łatwo można zauważyć, że męczeństwo to ważny rodzaj doświadczenia w życiu Kościoła. Może pozwolić na odnowę. Jest to chęć pokazania wiernym tej wyjątkowej drogi do świętości. W porównaniu do przeszłości pojawia się dodatkowy element, który wyłania się z listu papieża. Chodzi o ekumenizm krwi i świadectwa, które nie są tylko związane z katolicyzmem, ale z całym chrześcijaństwem, tym, co łączy nas z innymi wyznaniami. 

- Męczeństwo kojarzy się jednak przede wszystkim z początkami Kościoła. A papież prosi, żeby szukać przykładów męczeństwa na przestrzeni ostatnich 25 lat.

- Świadomość historyczna jest związana z teraźniejszością. Historie męczenników z początków chrześcijaństwa są dość dobrze znane. Ludzie odwiedzając kościoły widzą rzeźby przedstawiające historie świętych męczenników, na przykład św. Agnieszki w Rzymie, która jako młoda dziewczyna nie chciała wyrzec się swej wiary w Chrystusa i poniosła męczeńską śmierć. Można by przytaczać wiele historii innych męczenników, którzy są bohaterami wielu opowieści. Wpływ na to miały liczne, powtarzane przez wieki publikacje. W obrębie katolicyzmu na szczęście zauważono, że trzeba przyjrzeć się też współczesnej historii. Nie można tkwić w świadomości, że coś takiego wydarzyło się tylko dwa tysiące lat temu. Trzeba dostrzegać dzisiejsze ślady męczeństwa w życia Kościoła. Nie chodzi o jakieś świątobliwe, wręcz romantyczne, opowieści o świadectwie męczeństwa wiele lat temu. Męczeństwo dzieje się i dzisiaj. W grudniu każdego roku watykański dziennik „L’Osservatore Romano”, ale też i inne media katolickie, publikują listy misjonarek i misjonarzy, a także księży zamordowanych w czasie pełnienia swojej posługi.

- Mógłby Ksiądz Profesor przytoczyć przykład współczesnego męczennika?

- Mamy się dopiero zająć historiami męczenników z ostatnich 25 lat. Ale w historii Europy środkowo-wschodniej minionego stulecia można znaleźć wiele przypadków męczenników systemu komunistycznego. Są to imponujące historie wierności Ewangelii i pozostania w jedności z Rzymem. Mnie osobiście bardzo uderzają historie męczenników albańskich. Albania była jedynym państwem na świecie, które w połowie lat 60. wpisało do swojej konstytucji ateizm. Jakiekolwiek formy religijne były, zgodnie z obowiązującą konstytucją, eliminowane. Było to radykalne stanowisko. Jedyny przykład reżimu ateistycznego, sankcjonowanego na poziomie konstytucyjnym. Kościół katolicki w Albanii z tego powodu poniósł tragiczne konsekwencje. Na mnie ten przykład robi niesamowite wrażenie. W minionym stuleciu miały też miejsce przypadki męczeństwa w Azji i w Afryce. Kiedy wybuchały konflikty zbrojne, wojny domowe w centrum tych wydarzeń zawsze znajdowały się młode wspólnoty chrześcijańskie, katolickie. Często działo się i tak, że misjonarze albo miejscowi katecheci płacili za świadectwo wiary swoim życiem.

- Wspomniał Ksiądz Profesor o wymiarze ekumenicznym męczeństwa. Koptyjskich chrześcijan, którym bojownicy Panstwa Islamskiego poderżnęli gardła na brzegu Morza Śródziemnego będzie można uznać za męczenników także w Kościele katolickim? Jest to możliwe?

- Papież Franciszek podjął już próbę, która szłaby w takim kierunku. Wśród nich byli katolicy i kopci. Islamiści uważali ich za chrześcijan, bez rozróżniania na katolików i koptów. Nie uwzględniali różnic. Dla nich byli to chrześcijanie, których trzeba zabić. Męczennik jest świadkiem. Wiele osób, mimo opresji i prześladowań, pomaga w ciszy i pokorze ludziom potrzebującym i opuszczonym, jak mówi papież Franciszek: tym, którzy są na peryferiach. Czy bycie świadkiem Chrystusa w takich warunkach jest też jakąś formą „męczeństwa”?

Prace komisji ograniczają się do męczenników jako takich. W liście papieża można przeczytać, że nie będą tworzone nowe kryteria dla uznania kogoś za męczennika. Podstawą męczeństwa jest to, że dana osoba umiera, oddając swoje życia za i dla Chrystusa. Nie ucieka, ale świadomie decyduje o pozostaniu w konkretnej sytuacji. Konieczne jest też „odium fidei”, czyli nienawiść do wiary ze strony zabójcy.

Jeśli chodzi o wyznawców, coś w rodzaju „podgrupy” świętych, to tutaj mamy jeszcze jedną charakterystykę. Wyznawca musi przeżywać wszystkie cnoty chrześcijańskie w sposób heroiczny. Jeśli chodzi o dzieła miłosierdzia: pomoc biednym, opuszczonym, zmarginalizowanym to jest to piękne zachowanie, ale konieczne są jeszcze inne cnoty: heroiczna wiara, nadzieja, miłość, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość itd. Na pewno mamy bardzo wielu takich wyznawców wiary. Potwierdzenie tego wymaga bardzo złożonego badania każdego konkretnego przypadku. Potwierdzenie męczeństwa jest dużo prostsze.

- Czy i jak można zostać męczennikiem w naszych czasach? 

- Tak, można. Od strony teologicznej męczeństwo mówi, że dla męczennika Bóg jest najważniejszy. Dla Boga mogę oddać moje życie. Męczeństwo przypomina całej wierzącej wspólnocie o prymacie miłości Boga. Rozpoznanie przypadków męczeństwa dzisiaj oznacza, że Kościół jest żywy, że umie postawić Boga na pierwszym miejscu.

- Dużo jest takich przypadków?

- Trudno mi na to pytanie teraz odpowiedzieć. Jako Komisja mamy się tym zająć. Jak to zwykle się dzieje, do opinii publicznej docierają tylko niektóre historie, te, o których się mówi, bo na przykład wywarły duży wpływ na lokalną wspólnotę chrześcijańską. Znając dobrze fakty, można stosunkowo szybko stwierdzić, że dana osoba oddała swoje życie za Chrystusa. Należy też pamiętać, że ważną sprawą jest to, czy wierni umieją to dostrzec. Konieczna jest zatem chwała męczeństwa. W przeciwnym razie jak będzie rozpoznawalna osoba męczennika?

- Często powtarzane jest wyrażenie: Kościół w Rzymie zrodził się na krwi męczenników. W kontekście nadchodzącego Jubileuszu roku 2025 pamięć o męczennikach będzie jakoś szczególnie eksponowana?

- Idee obchodów Jubileuszy powstawały z innych powodów. Na przykład w roku 1300 było wielkie oczekiwanie pokutne i wynagrodzenia za grzechy. Papież Bonifacy VIII ogłosił rok jubileuszowy bullą z 22 lutego 1300 roku. Ludzie oczekiwali odpuszczenia grzechów i byli spragnieni przebaczenia. Dlatego został ogłoszony wtedy Jubileusz. To były czasy średniowiecza.

Świadomość znaczenia męczenników w roku jubileuszowym pojawia się późno. Takie odniesienie miało miejsce w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Pielgrzymi przybywając do Rzymu modlili się na grobach męczenników. Męczennikami są święci Piotr i Paweł. Oczywiście trzeba pamiętać o męczennikach Kościoła okresu początków. Jubileusz obchodzony jest jako pielgrzymka. W Kościele starożytnym taka pielgrzymka odbywała się do Ziemi Świętej. Kiedy ze względów bezpieczeństwa stało się niemożliwe pielgrzymowanie do Ziemi Świętej wybrano w Europie miejsca uprzywilejowane. Pielgrzymowanie do tych miejsc równało się z pielgrzymowaniem do Ziemi Świętej. Wspomnijmy choćby o sanktuarium św. Michała Archanioła na półwyspie Gargano we Włoszech, Santiago de Compostela, czy Loreto. W Bolonii w jednym z kościołów została odtworzona kaplica Grobu Pańskiego. Była tam ziemia przywieziona z Jerozolimy. Oczywiście pośród wszystkich wymienionych miejsc prymat wiedzie Rzym i pielgrzymka do grobu świętych apostołów, co nierozerwalnie jest połączone z świadectwem męczeńskiej śmierci Piotra i Pawła. W ciągu ostatnich 25 lat papieże zaproponowali wierzącym pielgrzymowanie związane z męczeństwem i jest spójne z tradycją starożytnego Kościoła.

Rozmawiał Piotr Dziubak (KAI Rzym) / Rzym


 

POLECANE
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością z ostatniej chwili
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością

W niedzielnym referendum mieszkańcy Zabrza jasno pokazali, że chcą zmian. Jak wynika z sondażu exit poll Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, aż 91,4% głosujących opowiedziało się za odwołaniem Agnieszki Rupniewskiej z funkcji prezydent miasta. Przeciwko było zaledwie 8,6% osób.

Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu? polityka
Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu?

Wideo, które trafiło do sieci po sobotnim spotkaniu liderów tzw. „koalicji chętnych” w Kijowie, wywołało falę spekulacji i komentarzy. Na nagraniu widać prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Friedricha Merza oraz premiera i lidera brytyjskiej Partii Pracy Keira Starmera - cała trójka wygląda na rozbawioną i zrelaksowaną, jednak uwagę internautów przykuwa coś jeszcze. Na stole pojawia się biały przedmiot (proszek?), który Macron szybko chowa do kieszeni. Merz w tym samym czasie usuwa z pola widzenia metalową łyżeczkę.

„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej gorące
„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej

W niedzielę premier Donald Tusk oficjalnie potwierdził, że pożar centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie był efektem celowego działania rosyjskich służb specjalnych. Jak ujawnił, część sprawców została już zatrzymana, a pozostali są identyfikowani i ścigani.

Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście z ostatniej chwili
Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że oczekuje, iż Rosja zgodzi się na całkowite i trwałe zawieszenie broni w wojnie przeciwko jego państwu od poniedziałku.

Zaczynam wątpić. Trump reaguje na propozycję Putina z ostatniej chwili
"Zaczynam wątpić". Trump reaguje na propozycję Putina

Ukraina powinna przyjąć propozycję Putina, aby rozpocząć bezpośrednie rozmowy, bo przynajmniej będziemy wiedzieli, na czym stoimy - stwierdził w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jednocześnie przyznał, że "zaczyna wątpić" w to, czy Ukraina pójdzie na układ z Rosją.

Dziwnie się zachowywał. Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach Wiadomości
"Dziwnie się zachowywał". Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach

Zaledwie kilka dni po dramatycznych wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim, które wstrząsnęły opinią publiczną w całym kraju, służby w Katowicach musiały reagować na kolejne niepokojące zgłoszenie w pobliżu jednej z uczelni.

Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać polityka
Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać

Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Gryfina i lokalnymi działaczami partii powiedział, że głosowanie na Karola Nawrockiego to kontynuowanie "patriotycznej" polityki Prawa i Sprawiedliwości, a także "walka o utrzymanie demokracji".

Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny Wiadomości
Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielne popołudnie w Nowym Targu, w województwie małopolskim. Podczas rekreacyjnego skoku spadochronowego zginął około 40-letni mężczyzna.

Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP z ostatniej chwili
Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP

Polskie rezerwy złota przebijają zasoby Europejskiego Banku Centralnego i Wielkiej Brytanii. Posiadamy już 510 ton złotego kruszcu.

Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju Wiadomości
Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju

Sobotnia porażka Igi Świątek z Amerykanką Danielle Collins w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie to kolejne świadectwo kryzysu formy polskiej tenisistki. W jej efekcie po 165 tygodniach wypadnie z podium światowego rankingu. Od triumfu we French Open 8 czerwca 2024 roku nie wygrała żadnego turnieju.

REKLAMA

[wywiad] Ks. Regoli z Komisji ds. Nowych Męczenników: Męczeństwo dzieje się dzisiaj

Ekumenizm krwi i świadectwa, które są związane nie tylko z katolicyzmem, ale z całym chrześcijaństwem, łączy nas z innymi wyznaniami - powiedział w rozmowie z KAI ks. prof. Roberto Regoli, dziekan Wydziału Historii Kościoła na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i członek nowo powstałej Komisji ds. Nowych Męczenników w ramach przygotowań do Jubileuszu 2025 roku.
zdjęcie poglądowe [wywiad] Ks. Regoli z Komisji ds. Nowych Męczenników: Męczeństwo dzieje się dzisiaj
zdjęcie poglądowe / pixabay.com/The Digital Artists

Piotr Dziubak (KAI): W zeszłym tygodniu Watykan ogłosił powołanie Komisji ds. Nowych Męczenników. Jej powstanie jest związane z przygotowaniami do Jubileuszu roku 2025. Ksiądz Profesor został członkiem tego gremium. Jakie zadania ma Komisja?

Ks. prof. Roberto Regoli: Tak jak to wynika z listu papieża Franciszka, zadaniem Komisji będzie przygotowanie listy nowych męczenników. Lista ma być zawężona do męczenników pierwszego dwudziestopięciolecia XXI wieku. Chodzi o współczesny nam czas, o ukazanie świadectwa Kościoła. Coś podobnego zostało zrobione przy okazji Wielkiego Jubileuszu 2000. Wówczas też spisano listę nowych męczenników.

W ostatnim stuleciu zrodziła się w Kościele większa świadomość wagi i znaczenia męczeństwa. Męczeństwo zawsze odgrywało ważną rolę na przestrzeni dziejów Kościoła. Uwaga Kościoła była zawsze skoncentrowana na tym doświadczeniu. Począwszy od początku ubiegłego stulecia męczeństwo nabrało dużej wartości. Przytoczę tu przykład, mam nadzieję pomocny dla polskiego czytelnika. Jeśli przyjrzymy się pontyfikatowi Jana Pawła II, to okaże się, że zdecydowaną większość pośród błogosławionych i świętych, których on wyniósł do chwały ołtarzy, stanowią męczennicy. Żyli w okresie totalitaryzmów: komunizmu i nazizmu, ale nie tylko. Trzeba pamiętać o wszystkich okrucieństwach XX wieku.

- Dlaczego? 

- Ponieważ w świadomości Kościoła umocniło się przekonanie, że męczeństwo jest esencjalnym i najbardziej charakterystycznym elementem świętości uznanym oficjalnie. Zaczęliśmy przygotowania do Jubileuszu 2025 roku. Każde takie wydarzenie to czas łaski, przebaczenia i odnowy. Łatwo można zauważyć, że męczeństwo to ważny rodzaj doświadczenia w życiu Kościoła. Może pozwolić na odnowę. Jest to chęć pokazania wiernym tej wyjątkowej drogi do świętości. W porównaniu do przeszłości pojawia się dodatkowy element, który wyłania się z listu papieża. Chodzi o ekumenizm krwi i świadectwa, które nie są tylko związane z katolicyzmem, ale z całym chrześcijaństwem, tym, co łączy nas z innymi wyznaniami. 

- Męczeństwo kojarzy się jednak przede wszystkim z początkami Kościoła. A papież prosi, żeby szukać przykładów męczeństwa na przestrzeni ostatnich 25 lat.

- Świadomość historyczna jest związana z teraźniejszością. Historie męczenników z początków chrześcijaństwa są dość dobrze znane. Ludzie odwiedzając kościoły widzą rzeźby przedstawiające historie świętych męczenników, na przykład św. Agnieszki w Rzymie, która jako młoda dziewczyna nie chciała wyrzec się swej wiary w Chrystusa i poniosła męczeńską śmierć. Można by przytaczać wiele historii innych męczenników, którzy są bohaterami wielu opowieści. Wpływ na to miały liczne, powtarzane przez wieki publikacje. W obrębie katolicyzmu na szczęście zauważono, że trzeba przyjrzeć się też współczesnej historii. Nie można tkwić w świadomości, że coś takiego wydarzyło się tylko dwa tysiące lat temu. Trzeba dostrzegać dzisiejsze ślady męczeństwa w życia Kościoła. Nie chodzi o jakieś świątobliwe, wręcz romantyczne, opowieści o świadectwie męczeństwa wiele lat temu. Męczeństwo dzieje się i dzisiaj. W grudniu każdego roku watykański dziennik „L’Osservatore Romano”, ale też i inne media katolickie, publikują listy misjonarek i misjonarzy, a także księży zamordowanych w czasie pełnienia swojej posługi.

- Mógłby Ksiądz Profesor przytoczyć przykład współczesnego męczennika?

- Mamy się dopiero zająć historiami męczenników z ostatnich 25 lat. Ale w historii Europy środkowo-wschodniej minionego stulecia można znaleźć wiele przypadków męczenników systemu komunistycznego. Są to imponujące historie wierności Ewangelii i pozostania w jedności z Rzymem. Mnie osobiście bardzo uderzają historie męczenników albańskich. Albania była jedynym państwem na świecie, które w połowie lat 60. wpisało do swojej konstytucji ateizm. Jakiekolwiek formy religijne były, zgodnie z obowiązującą konstytucją, eliminowane. Było to radykalne stanowisko. Jedyny przykład reżimu ateistycznego, sankcjonowanego na poziomie konstytucyjnym. Kościół katolicki w Albanii z tego powodu poniósł tragiczne konsekwencje. Na mnie ten przykład robi niesamowite wrażenie. W minionym stuleciu miały też miejsce przypadki męczeństwa w Azji i w Afryce. Kiedy wybuchały konflikty zbrojne, wojny domowe w centrum tych wydarzeń zawsze znajdowały się młode wspólnoty chrześcijańskie, katolickie. Często działo się i tak, że misjonarze albo miejscowi katecheci płacili za świadectwo wiary swoim życiem.

- Wspomniał Ksiądz Profesor o wymiarze ekumenicznym męczeństwa. Koptyjskich chrześcijan, którym bojownicy Panstwa Islamskiego poderżnęli gardła na brzegu Morza Śródziemnego będzie można uznać za męczenników także w Kościele katolickim? Jest to możliwe?

- Papież Franciszek podjął już próbę, która szłaby w takim kierunku. Wśród nich byli katolicy i kopci. Islamiści uważali ich za chrześcijan, bez rozróżniania na katolików i koptów. Nie uwzględniali różnic. Dla nich byli to chrześcijanie, których trzeba zabić. Męczennik jest świadkiem. Wiele osób, mimo opresji i prześladowań, pomaga w ciszy i pokorze ludziom potrzebującym i opuszczonym, jak mówi papież Franciszek: tym, którzy są na peryferiach. Czy bycie świadkiem Chrystusa w takich warunkach jest też jakąś formą „męczeństwa”?

Prace komisji ograniczają się do męczenników jako takich. W liście papieża można przeczytać, że nie będą tworzone nowe kryteria dla uznania kogoś za męczennika. Podstawą męczeństwa jest to, że dana osoba umiera, oddając swoje życia za i dla Chrystusa. Nie ucieka, ale świadomie decyduje o pozostaniu w konkretnej sytuacji. Konieczne jest też „odium fidei”, czyli nienawiść do wiary ze strony zabójcy.

Jeśli chodzi o wyznawców, coś w rodzaju „podgrupy” świętych, to tutaj mamy jeszcze jedną charakterystykę. Wyznawca musi przeżywać wszystkie cnoty chrześcijańskie w sposób heroiczny. Jeśli chodzi o dzieła miłosierdzia: pomoc biednym, opuszczonym, zmarginalizowanym to jest to piękne zachowanie, ale konieczne są jeszcze inne cnoty: heroiczna wiara, nadzieja, miłość, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość itd. Na pewno mamy bardzo wielu takich wyznawców wiary. Potwierdzenie tego wymaga bardzo złożonego badania każdego konkretnego przypadku. Potwierdzenie męczeństwa jest dużo prostsze.

- Czy i jak można zostać męczennikiem w naszych czasach? 

- Tak, można. Od strony teologicznej męczeństwo mówi, że dla męczennika Bóg jest najważniejszy. Dla Boga mogę oddać moje życie. Męczeństwo przypomina całej wierzącej wspólnocie o prymacie miłości Boga. Rozpoznanie przypadków męczeństwa dzisiaj oznacza, że Kościół jest żywy, że umie postawić Boga na pierwszym miejscu.

- Dużo jest takich przypadków?

- Trudno mi na to pytanie teraz odpowiedzieć. Jako Komisja mamy się tym zająć. Jak to zwykle się dzieje, do opinii publicznej docierają tylko niektóre historie, te, o których się mówi, bo na przykład wywarły duży wpływ na lokalną wspólnotę chrześcijańską. Znając dobrze fakty, można stosunkowo szybko stwierdzić, że dana osoba oddała swoje życie za Chrystusa. Należy też pamiętać, że ważną sprawą jest to, czy wierni umieją to dostrzec. Konieczna jest zatem chwała męczeństwa. W przeciwnym razie jak będzie rozpoznawalna osoba męczennika?

- Często powtarzane jest wyrażenie: Kościół w Rzymie zrodził się na krwi męczenników. W kontekście nadchodzącego Jubileuszu roku 2025 pamięć o męczennikach będzie jakoś szczególnie eksponowana?

- Idee obchodów Jubileuszy powstawały z innych powodów. Na przykład w roku 1300 było wielkie oczekiwanie pokutne i wynagrodzenia za grzechy. Papież Bonifacy VIII ogłosił rok jubileuszowy bullą z 22 lutego 1300 roku. Ludzie oczekiwali odpuszczenia grzechów i byli spragnieni przebaczenia. Dlatego został ogłoszony wtedy Jubileusz. To były czasy średniowiecza.

Świadomość znaczenia męczenników w roku jubileuszowym pojawia się późno. Takie odniesienie miało miejsce w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Pielgrzymi przybywając do Rzymu modlili się na grobach męczenników. Męczennikami są święci Piotr i Paweł. Oczywiście trzeba pamiętać o męczennikach Kościoła okresu początków. Jubileusz obchodzony jest jako pielgrzymka. W Kościele starożytnym taka pielgrzymka odbywała się do Ziemi Świętej. Kiedy ze względów bezpieczeństwa stało się niemożliwe pielgrzymowanie do Ziemi Świętej wybrano w Europie miejsca uprzywilejowane. Pielgrzymowanie do tych miejsc równało się z pielgrzymowaniem do Ziemi Świętej. Wspomnijmy choćby o sanktuarium św. Michała Archanioła na półwyspie Gargano we Włoszech, Santiago de Compostela, czy Loreto. W Bolonii w jednym z kościołów została odtworzona kaplica Grobu Pańskiego. Była tam ziemia przywieziona z Jerozolimy. Oczywiście pośród wszystkich wymienionych miejsc prymat wiedzie Rzym i pielgrzymka do grobu świętych apostołów, co nierozerwalnie jest połączone z świadectwem męczeńskiej śmierci Piotra i Pawła. W ciągu ostatnich 25 lat papieże zaproponowali wierzącym pielgrzymowanie związane z męczeństwem i jest spójne z tradycją starożytnego Kościoła.

Rozmawiał Piotr Dziubak (KAI Rzym) / Rzym



 

Polecane
Emerytury
Stażowe