Uważaj. Tak politycy kłamią, żeby nagiąć Cię do swojej woli

Upał nie upał w każdy weekend jak Polska długa i szeroka odbywają się polityczne wiece zakamuflowane jako spotkania, rodzinne pikniki lub plażowe wymiany poglądów, na których politycy popisują się swą elokwencją oraz oratorskimi trickami wymyślonymi przez ich sztaby i doradców do spraw “piaru”.
Kłamcy. Ilustracja poglądowa Uważaj. Tak politycy kłamią, żeby nagiąć Cię do swojej woli
Kłamcy. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Na takich spotkaniach pchający się do władzy, żeby nie powiedzieć do koryta, poci się i wysila na odkrywcze fajerwerki słowne najczęściej nie zdając sobie sprawy, że powtarza manipulacje przerabiane od stuleci przez cesarzy, monarchów i wodzów świadomych, że grą głosem oraz odpowiednim doborem słów i sformułowań można pobudzić emocjonalnie słuchaczy i spowodować, aby w odpowiednim momencie zachowali się wbrew rozsądkowi, własnej woli i głoszonym zwykle przekonaniom. Produkujący się lider chłosta słownie przeciwników, wyszydza ich i degraduje a własnym szeregom podchlebia oraz obiecuje tryumf i nagrody. Jest cynicznie przy tym świadom, że oratorskimi trickami oraz odpowiednią retoryką można fakty i rozsądne argumenty zastąpić emocją, zaś wiedzę i pewność mało sprecyzowanym wrażeniem i przekonaniem. W manipulacji takiej sterujący musi jedynie pamiętać o używaniu odpowiednich zestawów słów, które zamiast głębszej refleksji wzbudzą w słuchaczach odczucie, iż poddają się rozsądnej i logicznej argumentacji. W tej wiecowej grze przez wieki zmieniły się tylko narzędzia. Niegdyś król albo dyktator robił to najczęściej z okna, balkonu lub z konia a obecnie stoi przed kamerą. Kiedyś ryczał stentorowym głosem a teraz ma mikrofon i wzmacniacze.

 

Program nie gra roli

W podsycaniu emocji program proponowanych działań politycznych nie gra większej roli. Może nawet przeszkadzać zmuszając słuchaczy do pauzy na zastanowienie. Program zastępują slogany niosące ładunek emocjonalny. Pewna wiecowa celebrytka ugrupowania uważającego się za postępowe i “europejskie” sprowadziła program do jednego wulgarnego słowa wykrzykiwanego przez ręczny megafon. Jej popularność we własnym środowisku politycznym potwierdza słuszność porzekadła: “nie gra roli, czy ktoś słucha, my wrzeszczymy mu do ucha”.

 

Retoryczne triki

Istotnym elementem manipulacji słowem jest przyciąganie odbiorców do własnych koncepcji i skłanianie ich do utożsamienia się z narracją nadawcy. Przykładami tej metody jest nachalne i prostackie używanie w wystąpieniach publicznych słowa „my” zamiast „ja” lub powtarzanie po przekazaniu każdej myśli słowa „tak” wymuszającego zgodę słuchacza, albo “prawda” podkreślające wiarygodność nadawcy.

Stosowane w dyskusjach przed kamerami lub podczas kampanijnych spotkań retoryczne tricki obliczone na sterowanie emocjami są bardzo skutecznym narzędziem w manipulacji politycznej, ale mają potężną wadę. Są łatwe do zdemaskowania w zapisie wizualnym, nawet jeśli jest to tylko odręczna notatka. Proszę przez chwilę patrzeć, a nie - nawet w myślach - słuchać. “Argumentacja ta, oczywiście, jest błędna, tak, a więc nie można się z nią zgodzić, prawda.” Taki przedwyborczy trajkot, emitowany codziennie w mediach elektronicznych przelatuje przez uszy pozostawiając wrażenie, ale w druku ośmiesza nadawcę.

Innym obosiecznym zabiegiem jest publiczne używanie wewnętrznego języka aparatu władzy. Kiedy odbiorca słucha pozującego na “wtajemniczonego” urzędnika państwowego lub polityka który podaje niepoprawnie daty (np. rok dwa dwudziesty trzeci), wtyka anglicyzmy i sypie urzędniczymi skrótami „pięćsetka”, „trzysetka”, itp, to zaczyna się zastanawiać, czy nadawca ma kompleksy, czy odreagowuje frustracje, czy też usiłuje coś ukryć. Taka retoryka zmusza odbiorcę najpierw do odkodowania przekazu i przełożenia biurokratycznego bełkotu na język potoczny, a dopiero później do jego zrozumienia, co zazwyczaj prowadzi do zgubienia wątku i do oceny, że nadawca nudzi.

 

Wulgaryzacja

Niesłychanie niebezpieczną społecznie metodą manipulacji jest świadoma wulgaryzacja języka i jego zubożanie, czyli ograniczanie zasobu używanych potocznie słów i pojęć. Zamiast kilku albo nawet kilkunastu określeń oddających różne odcienie tworzy się i wprowadza do języka jedno lub kilka łatwych i prostych słów lub haseł, które po poddaniu odbiorców odpowiedniej tresurze medialnej mają wywoływać u nich określone skojarzenia i reakcje. W szczególnie prostackich, acz zagorzałych, środowiskach nawet słowa nie są potrzebne. Wystarczą znaki typograficzne. Tresura medialna sprawia, że są zrozumiałe i odbierane zgodnie z intencją nadawcy.

W wyniku takiego świadomego zubożania języka, grupy aspirujące do władzy mogą długotrwale podporządkować sobie odbiorców, bowiem raz zdegenerowanemu i zniekształconemu językowi trudno jest przywrócić dawne piękno. Tymczasem język zwyrodniały ogranicza świadome działanie ludzi, a w sensie kulturowym i cywilizacyjnym prowadzi do umysłowego wyjałowienia całych społeczności. Niestety w przedwyborczych realiach niebezpieczeństwa te nie mają znaczenia, gdyż do wielu polityków i ekspertów PR nie trafia argument, że jednowyrazowy program polityczny jest dobry tylko dla matołków. Przecież do wypełnienie karty do głosowania nie trzeba umieć pisać. Wystarczy postawić krzyżyk a w urnie kartka matołka nie różni się niczym od kartki wybitnego specjalisty o międzynarodowej sławie.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
SS „Galizien” w kanadyjskim parlamencie. Szef organizacji żydowskiej nie przebiera w słowach z ostatniej chwili
SS „Galizien” w kanadyjskim parlamencie. Szef organizacji żydowskiej nie przebiera w słowach

– Nie możemy pozwolić na wybielanie historii – oświadczył w poniedziałek Michael Mostyn, szef B'nai Brith Canada, najstarszej w Kanadzie niezależnej żydowskiej organizacji praw człowieka. W ten sposób odniósł sie do uhonorowania w kanadyjskim parlamencie członka dywizji SS Galizien Jarosława Hunki. Składająca się z ukraińskich ochotników jednostka odpowiedzialna jest za zamordowanie tysięcy Polaków i Żydów.

Joanna Senyszyn przed sądem z ostatniej chwili
Joanna Senyszyn przed sądem

W Sądzie Okręgowym w Gdańsku w poniedziałek rozpoczął się zdalny proces z powództwa Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Wyklętych oraz członków rodzin Żołnierzy Niezłomnych przeciwko prof. Joannie Senyszyn. Dotyczy on wpisów na temat Żołnierzy Wyklętych zamieszczanych przez posłankę w mediach społecznościowych.

Nie żyje gwiazda Polsatu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda Polsatu

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje znana postać popularnego programu Polsatu. Informacje przekazała produkcja za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Poseł KO: „Zostałam napadnięta”. Opublikowała nagranie z ostatniej chwili
Poseł KO: „Zostałam napadnięta”. Opublikowała nagranie

„Zostałam zaatakowana na targu w Opolu Lubelskim. Nieznany mężczyzna zaczął mnie szarpać, grozić i wyzywać” – poinformowała poseł KO Marta Wcisło.

SS Galizien w kanadyjskim parlamencie. Bezczelność ambasador: Środowiska żydowskie przeprosiliśmy. Co z Polakami? z ostatniej chwili
SS "Galizien" w kanadyjskim parlamencie. Bezczelność ambasador: "Środowiska żydowskie przeprosiliśmy". Co z Polakami?

Ambasador Polski w Kanadzie Witold Dzielski wezwał do przeprosin po incydencie w kanadyjskim parlamencie, podczas którego Wołodymyr Zełenski wraz Justinem Trudeau i całym kanadyjskim parlamentem oklaskiwali weterana SS "Galizien".

Orban: Nie będziemy wspierać Ukrainy w żadnej sprawie z ostatniej chwili
Orban: Nie będziemy wspierać Ukrainy w żadnej sprawie

Nie będziemy wspierać Ukrainy w żadnej sprawie na arenie międzynarodowej, dopóki rząd w Kijowie nie przywróci praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu – powiedział w poniedziałek premier Węgier Viktor Orban podczas inauguracji jesiennej sesji parlamentu.

Niemcy i Francja obiecały władzom Ukrainy szybkie wejście do UE jeśli Kijów pomoże w obaleniu obecnego polskiego rządu z ostatniej chwili
"Niemcy i Francja obiecały władzom Ukrainy szybkie wejście do UE jeśli Kijów pomoże w obaleniu obecnego polskiego rządu"

Trwa ukraińsko-polski konflikt. W tle embargo na ukraińskie zboże. Tranzyt odbywa się bez przeszkód, a nawet rośnie. Oliwy do ognia dolały impertynenckie słowa ukraińskich polityków. Nie ustają spekulacje na temat przyczyn zachowania władz Ukrainy.

Wybory parlamentarne 2023. Tak chcą głosować Polacy [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Wybory parlamentarne 2023. Tak chcą głosować Polacy [SONDAŻ]

Na Zjednoczoną Prawicę chce obecnie głosować 33,8 proc. ankietowanych; na KO - 28,1 proc.; na Trzecią Drogę - 9 proc.; na Konfederację - 8,8 proc., a na Lewicę - 8,7 proc. - wynika z opublikowanego w poniedziałek sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.

Czesi przyjeżdżają do Polski, aby tankować tańsze paliwo. „Pewnie znów zostanie wprowadzony zakaz” z ostatniej chwili
Czesi przyjeżdżają do Polski, aby tankować tańsze paliwo. „Pewnie znów zostanie wprowadzony zakaz”

Paliwa na stacjach benzynowych w Polsce tanieją, gdy w Czechach ceny rosną. W czeskich sieciach społecznościowych komentowany jest spadek ceny litra benzyny w Polsce poniżej 6 zł. Tankując nad Wisłą, w zależności od stacji benzynowej Czesi mogą zaoszczędzić 8 koron, czyli około półtora złotego.

Miodowe lata wracają do TV? Zaskakująca informacja obiegła media z ostatniej chwili
"Miodowe lata" wracają do TV? Zaskakująca informacja obiegła media

"Miodowe lata" to jeden z tych seriali, który wśród Polaków często jest określany mianem kultowego. Teraz na jego temat pojawiły się nowe informacje, które mogą spodobać się fanom zakończonej przed wieloma laty produkcji.

REKLAMA

Uważaj. Tak politycy kłamią, żeby nagiąć Cię do swojej woli

Upał nie upał w każdy weekend jak Polska długa i szeroka odbywają się polityczne wiece zakamuflowane jako spotkania, rodzinne pikniki lub plażowe wymiany poglądów, na których politycy popisują się swą elokwencją oraz oratorskimi trickami wymyślonymi przez ich sztaby i doradców do spraw “piaru”.
Kłamcy. Ilustracja poglądowa Uważaj. Tak politycy kłamią, żeby nagiąć Cię do swojej woli
Kłamcy. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Na takich spotkaniach pchający się do władzy, żeby nie powiedzieć do koryta, poci się i wysila na odkrywcze fajerwerki słowne najczęściej nie zdając sobie sprawy, że powtarza manipulacje przerabiane od stuleci przez cesarzy, monarchów i wodzów świadomych, że grą głosem oraz odpowiednim doborem słów i sformułowań można pobudzić emocjonalnie słuchaczy i spowodować, aby w odpowiednim momencie zachowali się wbrew rozsądkowi, własnej woli i głoszonym zwykle przekonaniom. Produkujący się lider chłosta słownie przeciwników, wyszydza ich i degraduje a własnym szeregom podchlebia oraz obiecuje tryumf i nagrody. Jest cynicznie przy tym świadom, że oratorskimi trickami oraz odpowiednią retoryką można fakty i rozsądne argumenty zastąpić emocją, zaś wiedzę i pewność mało sprecyzowanym wrażeniem i przekonaniem. W manipulacji takiej sterujący musi jedynie pamiętać o używaniu odpowiednich zestawów słów, które zamiast głębszej refleksji wzbudzą w słuchaczach odczucie, iż poddają się rozsądnej i logicznej argumentacji. W tej wiecowej grze przez wieki zmieniły się tylko narzędzia. Niegdyś król albo dyktator robił to najczęściej z okna, balkonu lub z konia a obecnie stoi przed kamerą. Kiedyś ryczał stentorowym głosem a teraz ma mikrofon i wzmacniacze.

 

Program nie gra roli

W podsycaniu emocji program proponowanych działań politycznych nie gra większej roli. Może nawet przeszkadzać zmuszając słuchaczy do pauzy na zastanowienie. Program zastępują slogany niosące ładunek emocjonalny. Pewna wiecowa celebrytka ugrupowania uważającego się za postępowe i “europejskie” sprowadziła program do jednego wulgarnego słowa wykrzykiwanego przez ręczny megafon. Jej popularność we własnym środowisku politycznym potwierdza słuszność porzekadła: “nie gra roli, czy ktoś słucha, my wrzeszczymy mu do ucha”.

 

Retoryczne triki

Istotnym elementem manipulacji słowem jest przyciąganie odbiorców do własnych koncepcji i skłanianie ich do utożsamienia się z narracją nadawcy. Przykładami tej metody jest nachalne i prostackie używanie w wystąpieniach publicznych słowa „my” zamiast „ja” lub powtarzanie po przekazaniu każdej myśli słowa „tak” wymuszającego zgodę słuchacza, albo “prawda” podkreślające wiarygodność nadawcy.

Stosowane w dyskusjach przed kamerami lub podczas kampanijnych spotkań retoryczne tricki obliczone na sterowanie emocjami są bardzo skutecznym narzędziem w manipulacji politycznej, ale mają potężną wadę. Są łatwe do zdemaskowania w zapisie wizualnym, nawet jeśli jest to tylko odręczna notatka. Proszę przez chwilę patrzeć, a nie - nawet w myślach - słuchać. “Argumentacja ta, oczywiście, jest błędna, tak, a więc nie można się z nią zgodzić, prawda.” Taki przedwyborczy trajkot, emitowany codziennie w mediach elektronicznych przelatuje przez uszy pozostawiając wrażenie, ale w druku ośmiesza nadawcę.

Innym obosiecznym zabiegiem jest publiczne używanie wewnętrznego języka aparatu władzy. Kiedy odbiorca słucha pozującego na “wtajemniczonego” urzędnika państwowego lub polityka który podaje niepoprawnie daty (np. rok dwa dwudziesty trzeci), wtyka anglicyzmy i sypie urzędniczymi skrótami „pięćsetka”, „trzysetka”, itp, to zaczyna się zastanawiać, czy nadawca ma kompleksy, czy odreagowuje frustracje, czy też usiłuje coś ukryć. Taka retoryka zmusza odbiorcę najpierw do odkodowania przekazu i przełożenia biurokratycznego bełkotu na język potoczny, a dopiero później do jego zrozumienia, co zazwyczaj prowadzi do zgubienia wątku i do oceny, że nadawca nudzi.

 

Wulgaryzacja

Niesłychanie niebezpieczną społecznie metodą manipulacji jest świadoma wulgaryzacja języka i jego zubożanie, czyli ograniczanie zasobu używanych potocznie słów i pojęć. Zamiast kilku albo nawet kilkunastu określeń oddających różne odcienie tworzy się i wprowadza do języka jedno lub kilka łatwych i prostych słów lub haseł, które po poddaniu odbiorców odpowiedniej tresurze medialnej mają wywoływać u nich określone skojarzenia i reakcje. W szczególnie prostackich, acz zagorzałych, środowiskach nawet słowa nie są potrzebne. Wystarczą znaki typograficzne. Tresura medialna sprawia, że są zrozumiałe i odbierane zgodnie z intencją nadawcy.

W wyniku takiego świadomego zubożania języka, grupy aspirujące do władzy mogą długotrwale podporządkować sobie odbiorców, bowiem raz zdegenerowanemu i zniekształconemu językowi trudno jest przywrócić dawne piękno. Tymczasem język zwyrodniały ogranicza świadome działanie ludzi, a w sensie kulturowym i cywilizacyjnym prowadzi do umysłowego wyjałowienia całych społeczności. Niestety w przedwyborczych realiach niebezpieczeństwa te nie mają znaczenia, gdyż do wielu polityków i ekspertów PR nie trafia argument, że jednowyrazowy program polityczny jest dobry tylko dla matołków. Przecież do wypełnienie karty do głosowania nie trzeba umieć pisać. Wystarczy postawić krzyżyk a w urnie kartka matołka nie różni się niczym od kartki wybitnego specjalisty o międzynarodowej sławie.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe