Ruszył proces w sprawie kolizji z udziałem znanego aktora Jerzego S.

W środę przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Krowodrzy rozpoczął się proces w sprawie kolizji z udziałem aktora Jerzego S. i motocyklisty, do której doszło w Krakowie 17 października ub. r.
Jerzy S.
Jerzy S. / zrzut ekranu z serwisu YouTube

W tej sprawie w marcu br. na posiedzeniu niejawnym zapadł wyrok nakazowy, w którym sąd uznał aktora Jerzego S. winnym spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, będąc w stanie po użyciu alkoholu, i ukarał go grzywną w wysokości 3 tys. zł. Od wyroku sprzeciw wniosła prokuratura, podnosząc zarzut rażącej niewspółmierności kary grzywny orzeczonej wobec obwinionego i domagając się rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych.

Podczas pierwszej rozprawy w sprawie kolizji przesłuchany został m.in. motocyklista Sławomir G. Mężczyzna opowiadał, że kierowca swoim samochodem uderzył go w lewą rękę, którą trzymał na kierownicy, spychając z pasa ruchu. Jak twierdził, obrażenia, których doznał w dniu kolizji, trwają do dziś; mówił, że ma uszkodzony nerw i drętwieją mu palce. Mówił też, że w chwili kolizji usłyszał duży huk, a kierowca zobaczył go i odjechał.

Kolizja drogowa

Opinię biegłego, z której wynikało, że obrażenia mężczyzny trwały poniżej siedmiu dni, zakwestionował też pełnomocnik motocyklisty mec. Antoni Zduńczyk. Sąd postanowił natomiast na kolejnej rozprawie przesłuchać biegłego, który wydawał opinię w tej sprawie.

"To ma zasadnicze znaczenie dla sprawy, bo jeżeli się okaże, że to kwestionowanie jest zasadne i obrażenia jednak są powyżej siedmiu dni, to wtedy nie jest to kolizja, a wypadek" – wyjaśnił Sędzia Sądu Rejonowego Sławomir Szyrmer.

Po wyjściu z sali rozpraw adwokat motocyklisty podkreślił, że z racji na opinię biegłego jego klient został wyeliminowany z poprzedniego postępowania, które dotyczyło prowadzenia przez Jerzego S. samochodu w stanie nietrzeźwości.

"W związku z tym niejako wykorzystujemy to postępowanie, które jest jakby innym, mniej ważnym postępowaniem niż poprzednie, do tego, żeby naprawić te błędy, zwłaszcza prokuratury, ale i sądu, że obrażenia [motocyklisty – PAP], które trwają do dzisiaj jego zdaniem, nie trwały powyżej siedmiu dni" – powiedział mec. Antoni Zduńczyk. "I wtedy ten domek z kart się rozpada, bo można panu profesorowi postawić zarówno zarzut spowodowania wypadku, jazdy pod wpływem alkoholu, ale także ucieczki z miejsca wypadku, bo gdyby tego nie było, w tej sytuacji nie można postawić takiego zarzutu. Sądzę, że będziemy do tego dążyć" – dodał.

Według ustaleń śledczych Jerzy S. 17 października 2022 r. podczas skręcania autem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem, doprowadzając do kolizji drogowej i powodując zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jak się okazało, aktor miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie.

Wyjaśniając sprawę aktor wskazywał m.in., że 17 października 2022 r. wypił trzy, cztery lampki wina do obiadu. Zapomniał o umówionym na ten dzień wywiadzie z dziennikarzem. Czując się dobrze i w przekonaniu, że alkoholu nie ma w organizmie, wyjechał bocznymi drogami – z powodu remontu ul. Królowej Jadwigi - na spotkanie z dziennikarzem. Aktor tłumaczył, że najpierw odjechał z miejsca zdarzenia, ponieważ nie poczuł, aby spowodował kolizję i by zranił motocyklistę, który – jak wspominał – krzyczał i nie wyglądał na poszkodowanego. Jak podkreślił, miał wrażenie, że krzyczący obcy mężczyzna może go zaatakować.

Jerzy S. zaznaczył, że żałuje tamtego zdarzenia i nigdy wcześniej nie prowadził pod wpływem alkoholu. Zauważył też, że miał rozładowany aparat słuchowy w prawym uchu, co dodatkowo sprawiło, że nie widział, o co dokładnie chodziło na początku po zdarzeniu 17 października. Także po kolizji aktor wydał publiczne oświadczenie, w którym przepraszał.

W osobnym postępowaniu za prowadzenie w stanie nietrzeźwości aktor otrzymał karę zakazu prowadzenia pojazdów przez trzy lata, karę grzywny w wysokości 12 tys. zł oraz 6 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł z końcem czerwca przed Sądem Okręgowym w Krakowie.


 

POLECANE
Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski z ostatniej chwili
Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że planuje wizytę w Polsce 19 grudnia.

Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa polityka
Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa

Autor publikacji „Politico” Mathias Döpfner przekonuje, że Europa reaguje na krytykę ze strony Stanów Zjednoczonych w sposób emocjonalny i defensywny, zamiast potraktować ją jako impuls do głębokich reform. Jego zdaniem to nie Ameryka oddala się od Europy, lecz sama Europa od rzeczywistości.

Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur z ostatniej chwili
Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur

Rolnicy w Niemczech zapowiadają ogólnokrajowe protesty po akceptacji umowy UE-Mercosur.

Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem pilne
Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem

Protesty rolników w różnych regionach Polski pokazują narastającą skalę kryzysu. Rolnicy sprzeciwiają się niekontrolowanemu importowi, braku opłacalności produkcji i rosnącej biurokracji, ostrzegając przed upadkiem polskich gospodarstw.

Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni z ostatniej chwili
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni

Polacy są niemal równo podzieleni w ocenie skuteczności Donalda Tuska – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Radia ZET.

Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską polityka
Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską

Ambasador Niemiec w Warszawie ponownie odniósł się do kwestii reparacji wojennych. Wprost podkreślił, że Berlin nie prowadzi rozmów na ten temat, mimo uznania odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej.

Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb z ostatniej chwili
Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb

Popularna plaża Bondi w Sydney zamieniła się w miejsce tragedii. Australijska policja potwierdziła strzelaninę, w której jest wielu rannych i ofiary śmiertelne. Dwóch napastników zostało zneutralizowanych, a akcja służb wciąż trwa.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

Spadek ciśnienia w Warszawie, dużo chmur, miejscami mżawka oraz lokalnie opady marznące na południu i w górach. Temperatura przeważnie 3–7 st.C, wiatr chwilami porywisty – to prognoza IMGW na niedzielę i poniedziałek.

Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów pilne
Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów

Prokuratura w Monachium nie wyklucza, że grupa zatrzymanych cudzoziemców mogła przygotowywać atak o podłożu islamistycznym. Według ustaleń śledczych celem mogło być 20-tysięczne Dingolfing, a narzędziem ataku samochód.

Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

REKLAMA

Ruszył proces w sprawie kolizji z udziałem znanego aktora Jerzego S.

W środę przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Krowodrzy rozpoczął się proces w sprawie kolizji z udziałem aktora Jerzego S. i motocyklisty, do której doszło w Krakowie 17 października ub. r.
Jerzy S.
Jerzy S. / zrzut ekranu z serwisu YouTube

W tej sprawie w marcu br. na posiedzeniu niejawnym zapadł wyrok nakazowy, w którym sąd uznał aktora Jerzego S. winnym spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, będąc w stanie po użyciu alkoholu, i ukarał go grzywną w wysokości 3 tys. zł. Od wyroku sprzeciw wniosła prokuratura, podnosząc zarzut rażącej niewspółmierności kary grzywny orzeczonej wobec obwinionego i domagając się rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych.

Podczas pierwszej rozprawy w sprawie kolizji przesłuchany został m.in. motocyklista Sławomir G. Mężczyzna opowiadał, że kierowca swoim samochodem uderzył go w lewą rękę, którą trzymał na kierownicy, spychając z pasa ruchu. Jak twierdził, obrażenia, których doznał w dniu kolizji, trwają do dziś; mówił, że ma uszkodzony nerw i drętwieją mu palce. Mówił też, że w chwili kolizji usłyszał duży huk, a kierowca zobaczył go i odjechał.

Kolizja drogowa

Opinię biegłego, z której wynikało, że obrażenia mężczyzny trwały poniżej siedmiu dni, zakwestionował też pełnomocnik motocyklisty mec. Antoni Zduńczyk. Sąd postanowił natomiast na kolejnej rozprawie przesłuchać biegłego, który wydawał opinię w tej sprawie.

"To ma zasadnicze znaczenie dla sprawy, bo jeżeli się okaże, że to kwestionowanie jest zasadne i obrażenia jednak są powyżej siedmiu dni, to wtedy nie jest to kolizja, a wypadek" – wyjaśnił Sędzia Sądu Rejonowego Sławomir Szyrmer.

Po wyjściu z sali rozpraw adwokat motocyklisty podkreślił, że z racji na opinię biegłego jego klient został wyeliminowany z poprzedniego postępowania, które dotyczyło prowadzenia przez Jerzego S. samochodu w stanie nietrzeźwości.

"W związku z tym niejako wykorzystujemy to postępowanie, które jest jakby innym, mniej ważnym postępowaniem niż poprzednie, do tego, żeby naprawić te błędy, zwłaszcza prokuratury, ale i sądu, że obrażenia [motocyklisty – PAP], które trwają do dzisiaj jego zdaniem, nie trwały powyżej siedmiu dni" – powiedział mec. Antoni Zduńczyk. "I wtedy ten domek z kart się rozpada, bo można panu profesorowi postawić zarówno zarzut spowodowania wypadku, jazdy pod wpływem alkoholu, ale także ucieczki z miejsca wypadku, bo gdyby tego nie było, w tej sytuacji nie można postawić takiego zarzutu. Sądzę, że będziemy do tego dążyć" – dodał.

Według ustaleń śledczych Jerzy S. 17 października 2022 r. podczas skręcania autem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem, doprowadzając do kolizji drogowej i powodując zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jak się okazało, aktor miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie.

Wyjaśniając sprawę aktor wskazywał m.in., że 17 października 2022 r. wypił trzy, cztery lampki wina do obiadu. Zapomniał o umówionym na ten dzień wywiadzie z dziennikarzem. Czując się dobrze i w przekonaniu, że alkoholu nie ma w organizmie, wyjechał bocznymi drogami – z powodu remontu ul. Królowej Jadwigi - na spotkanie z dziennikarzem. Aktor tłumaczył, że najpierw odjechał z miejsca zdarzenia, ponieważ nie poczuł, aby spowodował kolizję i by zranił motocyklistę, który – jak wspominał – krzyczał i nie wyglądał na poszkodowanego. Jak podkreślił, miał wrażenie, że krzyczący obcy mężczyzna może go zaatakować.

Jerzy S. zaznaczył, że żałuje tamtego zdarzenia i nigdy wcześniej nie prowadził pod wpływem alkoholu. Zauważył też, że miał rozładowany aparat słuchowy w prawym uchu, co dodatkowo sprawiło, że nie widział, o co dokładnie chodziło na początku po zdarzeniu 17 października. Także po kolizji aktor wydał publiczne oświadczenie, w którym przepraszał.

W osobnym postępowaniu za prowadzenie w stanie nietrzeźwości aktor otrzymał karę zakazu prowadzenia pojazdów przez trzy lata, karę grzywny w wysokości 12 tys. zł oraz 6 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł z końcem czerwca przed Sądem Okręgowym w Krakowie.



 

Polecane