Z. Kuźmiuk: Włosi odcięli się od ingerencji w wybory von der Leyen, a polska opozycja milczy po ataku Webera

Na jesieni 2022 roku, na tydzień przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech, przewodnicząca komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zdecydowała zaingerować w ich przebieg i ostateczny rezultat. Wypowiedziała się w taki sposób na Uniwersytecie w Princeton w USA, odpowiadając na pytanie słuchacza jej wykładu o spodziewane wyniki wyborów we Włoszech, że  przywódcy wszystkich liczących się partii w tym kraju nie kryli oburzenia.
Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen / Flickr/European Parliament/CC BY 2.0

Przewodnicząca KE zareagowała tak: „Zobaczymy wynik głosowania we Włoszech. Były też wybory w Szwecji. Jeżeli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia jak w przypadku Polski i Węgier”. W mediach włoskich ta wypowiedź rozeszła się lotem błyskawicy i – jak można było przypuszczać – przez ostatnie kilka dni kampanii wyborczej spowodowało to dodatkową mobilizację elektoratu partii prawicowych (przez wiele miesięcy kampanii wyborczej sondaże przewidywały wygraną bloku partii prawicowych). Pokazały to wyniki wyborów, koalicja trzech partii prawicowych (Bracia Włosi, Liga i Forza Italia), które uzyskały łącznie aż 44 proc., parę punktów procentowych więcej niż w sondażach, co dało im bezwzględną większość, zarówno w niższej izbie parlamentu, jak i w Senacie.

Słowa szefowej KE skrytykowane we Włoszech

Jak już wspomniałem, przedwyborcza wypowiedź von der Leyen została zdecydowanie skrytykowana przez liderów wszystkich partii politycznych we Włoszech od lewa do prawa. Co oczywiste, najostrzej zareagował przywódca Ligi Matteo Salvini, nazwał jej słowa „plugawą groźbą” i zapowiedział złożenie przez jego frakcję w PE (ID) wniosku o wotum nieufności dla przewodniczącej KE. Z kolei wiceprzewodniczący Forza Italia, europoseł Antonio Tajani, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, stwierdził: „Należy powiedzieć całej KE, że Włochy są krajem założycielem UE, wolnym i demokratycznym, nieprzyjmującym lekcji od nikogo”. Ale także były premier Włoch Matteo Renzi reprezentujący Lewicę, jak i wtedy kierujący rządem Mario Draghi, skrytykowali bardzo mocno wypowiedź Ursuli von der Leyen, nazywając ją nieuprawnioną ingerencją w kampanię wyborczą. Co więcej, Renzi już po ogłoszeniu wyników wyborów i zdecydowanej wygranej Georgi Meloni, w związku z nazywaniem jej faszystką przez niektóre media i polityków w Europie, zdecydowanie zaprotestował, stwierdzając, że nie jest ona jego ulubienicą, ale nie jest także faszystką, a mówienie o ryzyku faszyzmu we Włoszech jest absolutnie bezpodstawne.

Brutalna ingerencja Webera

Niedawna wypowiedź przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, do której należą zarówno Platforma, jak i PSL, w niemieckiej telewizji ZDF dotycząca Polski jest jeszcze mocniejszą ingerencją w proces wyborczy niż wypowiedź przewodniczącej von der Leyen. Weber mówi bowiem wprost: „Prawo i Sprawiedliwość to partia, która atakuje państwo prawa i jako takie jest wrogiem, który będzie zwalczany”. A więc partia, która już dwukrotnie, i to mając bezwzględną większość w Parlamencie, wygrała wybory i przez blisko 8 lat rządzi w Polsce, jest zwalczana przez przewodniczącego największej partii w Parlamencie Europejskim. To nie tylko szokująca wypowiedź, ale przede wszystkim próba brutalnej ingerencji w kampanię wyborczą w Polsce i wsparcie dla opozycji, a szczególnie dla lidera największej partii opozycyjnej Donalda Tuska, którego zresztą „wysłano” z Brukseli, aby odsunął PiS od władzy.

Liderzy partii opozycyjnych nie odcięli się

Mimo tego, że od tej wypowiedzi Webera minęło wiele godzin, nikt z liderów partii opozycyjnych się od niej nie odciął, co oznacza, że akceptują ingerencję obcych państw w kampanię wyborczą w Polsce. Tylko premier Morawiecki mocno zaprotestował i wezwał Webera na dyskusję w mediach – jako zwierzchnika politycznego Donalda Tuska – chcąc przede wszystkim wytłumaczyć szefowi EPL, że praworządność w Polsce jest w dużo lepszym stanie niż w jego ojczyźnie, Niemczech. Ale próba pomocy Tuskowi ze strony „grupy Webera” w wyborach skończy się podobnie jak we Włoszech, prowadzącemu w sondażach Prawu i Sprawiedliwości ostatecznie przy urnach wyborczych powinno przybyć kilka dodatkowych punktów procentowych poparcia.


 

POLECANE
Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji

Komisja etyki poselskiej ukarała posła PiS Jarosława Kaczyńskiego naganą za jego słowa podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej w sierpniu. Sejmowa komisja ukarała także szefa PiS za jego słowa pod adresem dziennikarza TVN24.

Sprawa Marii Kurowskiej, czy sprawa Kamila z Onetu? tylko u nas
Sprawa Marii Kurowskiej, czy sprawa "Kamila z Onetu"?

Sprawa Marii Kurowskiej pokazuje, jak w „uśmiechniętej Polsce” granica między normalnym działaniem posła, a „aferą” zależy wyłącznie od tego, kto akurat rządzi. Kurowską atakuje się za coś, co jest absolutnym fundamentem demokracji: zabieganie o środki dla własnego regionu i pilnowanie, by nie trafiały donikąd.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Na Podkarpaciu potwierdzono 26 przypadków odry powiązanych z jednym ogniskiem epidemicznym i jedno podejrzenie choroby. Sanepid prowadzi dochodzenie i przypomina o szczepieniach oraz zaleca maseczki i unikanie dużych skupisk.

Wraca sprawa śmierci Matthew Perry’ego. Sąd wydał wyrok z ostatniej chwili
Wraca sprawa śmierci Matthew Perry’ego. Sąd wydał wyrok

Salvador Plasencia, jeden z lekarzy odpowiedzialnych za śmierć aktora Przyjaciele Matthew Perry’ego, został skazany na 30 miesięcy więzienia w związku z przedawkowaniem ketaminy, które doprowadziło do śmierci 54-letniego gwiazdora. Wyrok zapadł w środę przed sądem federalnym w Los Angeles.

Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE tylko u nas
Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE

Historyczna decyzja Sądu Najwyższego wywołała polityczne i prawne trzęsienie ziemi. Uchwała z 3 grudnia po raz pierwszy tak jednoznacznie wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE, stwierdzając, że TSUE działał poza swoimi kompetencjami. To ruch, który może na nowo ułożyć relacje Polska–Unia i zmienić sposób funkcjonowania całego wymiaru sprawiedliwości.

Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń z ostatniej chwili
Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń

Coraz więcej Polaków wraca z Niemiec do ojczyzny. Jak opisuje niemiecki dziennik BILD, przyciągają ich wyższy wzrost gospodarczy w Polsce, niższe bezrobocie i ulgi podatkowe dla powracających.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy Wiadomości
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Dziesięciu obywateli Gruzji zostało przymusowo odesłanych z Polski na pokładzie samolotu czarterowego, który 2 grudnia wystartował z Łodzi do Tbilisi. Operację przeprowadziła Straż Graniczna we współpracy ze stroną niemiecką oraz Agencją Frontex, w ramach regularnych działań związanych z egzekwowaniem prawa migracyjnego.

Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo  z ostatniej chwili
Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo 

Oleg Artiemjew – doświadczony rosyjski kosmonauta i radny moskiewskiej Dumy – został usunięty z przyszłorocznej misji SpaceX Crew-12 na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Roskosmos twierdzi, że powodem jest „przejście Artiemjewa do innej pracy”. Niezależne rosyjskie media podają jednak zupełnie inną wersję.

McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy z ostatniej chwili
McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy

Rosyjska agencja RIA Nowosti podaje, że McDonald's zarejestrował w Rospatencie znak towarowy "I'm lovin' it". Rospatent zatwierdził dokumenty w tym tygodniu.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS zachęca rolników do wzięcia udziału w bezpłatnych badaniach. 3 grudnia 2025 r. pojawił się komunikat w tej sprawie.

REKLAMA

Z. Kuźmiuk: Włosi odcięli się od ingerencji w wybory von der Leyen, a polska opozycja milczy po ataku Webera

Na jesieni 2022 roku, na tydzień przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech, przewodnicząca komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zdecydowała zaingerować w ich przebieg i ostateczny rezultat. Wypowiedziała się w taki sposób na Uniwersytecie w Princeton w USA, odpowiadając na pytanie słuchacza jej wykładu o spodziewane wyniki wyborów we Włoszech, że  przywódcy wszystkich liczących się partii w tym kraju nie kryli oburzenia.
Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen / Flickr/European Parliament/CC BY 2.0

Przewodnicząca KE zareagowała tak: „Zobaczymy wynik głosowania we Włoszech. Były też wybory w Szwecji. Jeżeli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia jak w przypadku Polski i Węgier”. W mediach włoskich ta wypowiedź rozeszła się lotem błyskawicy i – jak można było przypuszczać – przez ostatnie kilka dni kampanii wyborczej spowodowało to dodatkową mobilizację elektoratu partii prawicowych (przez wiele miesięcy kampanii wyborczej sondaże przewidywały wygraną bloku partii prawicowych). Pokazały to wyniki wyborów, koalicja trzech partii prawicowych (Bracia Włosi, Liga i Forza Italia), które uzyskały łącznie aż 44 proc., parę punktów procentowych więcej niż w sondażach, co dało im bezwzględną większość, zarówno w niższej izbie parlamentu, jak i w Senacie.

Słowa szefowej KE skrytykowane we Włoszech

Jak już wspomniałem, przedwyborcza wypowiedź von der Leyen została zdecydowanie skrytykowana przez liderów wszystkich partii politycznych we Włoszech od lewa do prawa. Co oczywiste, najostrzej zareagował przywódca Ligi Matteo Salvini, nazwał jej słowa „plugawą groźbą” i zapowiedział złożenie przez jego frakcję w PE (ID) wniosku o wotum nieufności dla przewodniczącej KE. Z kolei wiceprzewodniczący Forza Italia, europoseł Antonio Tajani, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, stwierdził: „Należy powiedzieć całej KE, że Włochy są krajem założycielem UE, wolnym i demokratycznym, nieprzyjmującym lekcji od nikogo”. Ale także były premier Włoch Matteo Renzi reprezentujący Lewicę, jak i wtedy kierujący rządem Mario Draghi, skrytykowali bardzo mocno wypowiedź Ursuli von der Leyen, nazywając ją nieuprawnioną ingerencją w kampanię wyborczą. Co więcej, Renzi już po ogłoszeniu wyników wyborów i zdecydowanej wygranej Georgi Meloni, w związku z nazywaniem jej faszystką przez niektóre media i polityków w Europie, zdecydowanie zaprotestował, stwierdzając, że nie jest ona jego ulubienicą, ale nie jest także faszystką, a mówienie o ryzyku faszyzmu we Włoszech jest absolutnie bezpodstawne.

Brutalna ingerencja Webera

Niedawna wypowiedź przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, do której należą zarówno Platforma, jak i PSL, w niemieckiej telewizji ZDF dotycząca Polski jest jeszcze mocniejszą ingerencją w proces wyborczy niż wypowiedź przewodniczącej von der Leyen. Weber mówi bowiem wprost: „Prawo i Sprawiedliwość to partia, która atakuje państwo prawa i jako takie jest wrogiem, który będzie zwalczany”. A więc partia, która już dwukrotnie, i to mając bezwzględną większość w Parlamencie, wygrała wybory i przez blisko 8 lat rządzi w Polsce, jest zwalczana przez przewodniczącego największej partii w Parlamencie Europejskim. To nie tylko szokująca wypowiedź, ale przede wszystkim próba brutalnej ingerencji w kampanię wyborczą w Polsce i wsparcie dla opozycji, a szczególnie dla lidera największej partii opozycyjnej Donalda Tuska, którego zresztą „wysłano” z Brukseli, aby odsunął PiS od władzy.

Liderzy partii opozycyjnych nie odcięli się

Mimo tego, że od tej wypowiedzi Webera minęło wiele godzin, nikt z liderów partii opozycyjnych się od niej nie odciął, co oznacza, że akceptują ingerencję obcych państw w kampanię wyborczą w Polsce. Tylko premier Morawiecki mocno zaprotestował i wezwał Webera na dyskusję w mediach – jako zwierzchnika politycznego Donalda Tuska – chcąc przede wszystkim wytłumaczyć szefowi EPL, że praworządność w Polsce jest w dużo lepszym stanie niż w jego ojczyźnie, Niemczech. Ale próba pomocy Tuskowi ze strony „grupy Webera” w wyborach skończy się podobnie jak we Włoszech, prowadzącemu w sondażach Prawu i Sprawiedliwości ostatecznie przy urnach wyborczych powinno przybyć kilka dodatkowych punktów procentowych poparcia.



 

Polecane