Zbigniew Kuźmiuk: Sprzeciw Polaków ws. nielegalnych imigrantów blokuje przymus UE w tym zakresie

Po przedstawieniu przez przez premiera Morawieckiego pytania referendalnego dotyczącego przyjmowania nielegalnych imigrantów, politycy opozycji i wspierające ich media, popadli wręcz w histerię. Twierdzą, że pytanie o to Polaków jest niepotrzebne – ba, wręcz absurdalne, bo przecież ogólnie wiadomo, że obywatele naszego kraju są temu przeciwni, tyle tylko, że wtedy, kiedy obecna opozycja rządziła, nie tylko zgodziła się na przyjmowanie nielegalnych imigrantów, ale nawet przygotowywała dla nich tysiące miejsc, rozsianych po całym kraju. Proces przygotowywania tych miejsc był na tyle zaawansowany, że gdyby Platforma jesienią 2015 roku nie przegrała wyborów parlamentarnych, to tysiące imigrantów zostałoby przyjętych przez ówczesny rząd już na początku 2016 roku.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen / Flickr/European Parliament/CC BY 2.0

PO przygotowywała miejsca dla nielegalnych migrantów

Otóż zupełnie niedawno w resorcie spraw wewnętrznych, odnaleziono pismo adresowane do 16 wojewodów, podpisane przez ówczesnego ministra, a obecnego europosła Platformy, Andrzeja Halickiego, w którym domagał się informacji o ośrodkach na ich terenie, w których można by było zakwaterować imigrantów, a także sprawdzenia, czy spełniają one warunki długiego ich pobytu. Zresztą na żądanie ówczesnego sejmowego klubu Prawa i Sprawiedliwości, minister Halicki, 8 października 2015 roku występował na posiedzeniu Sejmu i w ramach punktu, informacja w sprawach bieżących, odpowiadał na pytania posłów w tej sprawie. Przypomnijmy, że wtedy Komisja Europejska w pierwszym etapie, chciała rozdzielić ok. 66 tysięcy imigrantów z tego Polska miała przyjąć około 7 tysięcy, w drugim etapie miano rozdzielić kolejne ponad 60 tysięcy imigrantów, z podobną „pulą” imigrantów przewidzianą dla naszego kraju.

Przypomnijmy także, że Donald Tusk, będąc już przewodniczącym Rady Europejskiej, pod koniec 2015 roku, przymusił swoją koleżankę partyjną i ówczesną premier Ewę Kopacz do zdradzenia Grupy Wyszehradzkiej i zgody na obligatoryjny rozdział nielegalnych imigrantów. Po objęciu władzy przez rząd Prawa i Sprawiedliwości i twardym postawieniu sprawy, że Polska nie będzie uczestniczyła w mechanizmie tego rozdziału, jako przewodniczący RE, straszył nowy rząd karami w wysokości 200 tys. euro za każdego nieprzyjętego imigranta. Wreszcie kiedy „po zakończeniu kariery” w Europie został przysłany do naszego kraju, aby „odsunąć PiS od władzy”, a granicę białorusko-polską szturmowali w ramach wojny hybrydowej imigranci sprowadzeni z całego świata przez służby Putina i Łukaszenki, twierdził, że „to biedni ludzie, którzy szukają lepszego życia i trzeba im pomóc”. Gdy rząd Zjednoczonej Prawicy zdecydował o budowie muru na tej granicy, drwił, że „trzeba będzie jeszcze przez ten płot puścić prąd elektryczny”, a także, „że ten mur nie powstanie ani przez rok, na nawet przez 3 lata”.

Tusk straszy cudzoziemcami

Teraz, żeby odwrócić uwagę od „swoich zasług” w sprawie unijnego obligatoryjnego przyjmowania nielegalnych imigrantów, Donald Tusk nagrywa spoty, w których straszy Polaków cudzoziemcami, którzy w Polsce legalnie pracują. A jeszcze kilka lat wcześniej jako przewodniczący Rady Europejskiej, wygrażał polskiemu rządowi, że jeżeli ten, nie będzie przyjmował nielegalnych imigrantów, to za każdego nieprzyjętego, będzie musiał zapłaci do unijnego budżetu aż 250 tysięcy euro. Jak już wyżej wspomniałem, to pod jego wpływem rząd Ewy Kopacz, zdradzając pozostałe kraje grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Słowację i Węgry) zdecydował się poprzeć na jesieni 2015 roku obligatoryjny rozdział nielegalnych imigrantów zaproponowany przez Komisję Europejską. Kraje Grupy Wyszehradzkiej zdecydowały bowiem blokować to rozwiązanie, ale pod naciskiem Tuska jako przewodniczącego RE, ówczesna premier Ewa Kopacz złamała wcześniej dane słowo, pozostałym krajom tej grupy i poparła rozwiązanie forsowane przez KE. I dopiero przejęcie władzy w Polsce przez Zjednoczoną Prawicę spowodowało powrót do wcześniejszych ustaleń w ramach Grupy Wyszehradzkiej i trwające ponad 2 lata debaty na forum Rady Europejskiej, doprowadziły do zmiany, w czerwcu 2018 roku w jej konkluzjach zapisano, że rozdział ten powinien mieć charakter dobrowolny.

Jeżeli w referendum większość Polaków sprzeciwiłaby się przyjmowaniu nielegalnych imigrantów, a jednocześnie frekwencja w referendum przekroczyłaby 50 proc., każdy rząd będzie zobowiązany do realizacji tej decyzji, niezależnie od uwarunkowań zewnętrznych. A wtedy unijne rozwiązania dotyczące obligatoryjnego rozdziału imigrantów, niezależnie od tego jaki będą miały ostateczny kształt, nie będą mogły być realizowane na terenie naszego kraju.


 

POLECANE
Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE tylko u nas
Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE

Historyczna decyzja Sądu Najwyższego wywołała polityczne i prawne trzęsienie ziemi. Uchwała z 3 grudnia po raz pierwszy tak jednoznacznie wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE, stwierdzając, że TSUE działał poza swoimi kompetencjami. To ruch, który może na nowo ułożyć relacje Polska–Unia i zmienić sposób funkcjonowania całego wymiaru sprawiedliwości.

Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń z ostatniej chwili
Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń

Coraz więcej Polaków wraca z Niemiec do ojczyzny. Jak opisuje niemiecki dziennik BILD, przyciągają ich wyższy wzrost gospodarczy w Polsce, niższe bezrobocie i ulgi podatkowe dla powracających.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy Wiadomości
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Dziesięciu obywateli Gruzji zostało przymusowo odesłanych z Polski na pokładzie samolotu czarterowego, który 2 grudnia wystartował z Łodzi do Tbilisi. Operację przeprowadziła Straż Graniczna we współpracy ze stroną niemiecką oraz Agencją Frontex, w ramach regularnych działań związanych z egzekwowaniem prawa migracyjnego.

Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo  z ostatniej chwili
Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo 

Oleg Artiemjew – doświadczony rosyjski kosmonauta i radny moskiewskiej Dumy – został usunięty z przyszłorocznej misji SpaceX Crew-12 na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Roskosmos twierdzi, że powodem jest „przejście Artiemjewa do innej pracy”. Niezależne rosyjskie media podają jednak zupełnie inną wersję.

McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy z ostatniej chwili
McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy

Rosyjska agencja RIA Nowosti podaje, że McDonald's zarejestrował w Rospatencie znak towarowy "I'm lovin' it". Rospatent zatwierdził dokumenty w tym tygodniu.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS zachęca rolników do wzięcia udziału w bezpłatnych badaniach. 3 grudnia 2025 r. pojawił się komunikat w tej sprawie.

Polska skreślona w głosowaniu UEFA. Euro 2029 trafi do Niemiec z ostatniej chwili
Polska skreślona w głosowaniu UEFA. Euro 2029 trafi do Niemiec

15 głosów na Niemcy, dwa na wspólną kandydaturę duńsko-szwedzką, a zero na Polskę – tak, według agencji Associated Press, wyglądało głosowanie w sprawie wyboru gospodarza piłkarskich mistrzostw Europy kobiet w 2029 roku.

Śledczy badają sprawę skażenia wody w woj. pomorskim. Jest oficjalny komunikat  z ostatniej chwili
Śledczy badają sprawę skażenia wody w woj. pomorskim. Jest oficjalny komunikat 

W części gminy Kosakowo obowiązuje zakaz korzystania z wody po wykryciu bakterii E. coli. Służby prowadzą śledztwo, nie wykluczając celowej ingerencji w instalację wodociągową. Władze lokalne ostrzegają mieszkańców przed dezinformacją i apelują o śledzenie wyłącznie oficjalnych komunikatów.

Pomnik polskich ofiar wojny w Berlinie. Bundestag zdecydował z ostatniej chwili
Pomnik polskich ofiar wojny w Berlinie. Bundestag zdecydował

Bundestag przegłosował w środę rezolucję wzywającą rząd federalny do niezwłocznego rozpoczęcia fazy planowania oraz budowy w Berlinie pomnika dla polskich ofiar narodowego socjalizmu i niemieckiej okupacji w Polsce w latach 1939–1945.

Zderzenie tramwajów w Krakowie. Wielu rannych z ostatniej chwili
Zderzenie tramwajów w Krakowie. Wielu rannych

Na rondzie Kocmyrzowskim w Krakowie doszło do zderzenia tramwajów – poinformowała w środę po godz. 18 stacja Radio Kraków oraz RMF FM. W wypadku mogło zostać poszkodowanych nawet 20 osób.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Sprzeciw Polaków ws. nielegalnych imigrantów blokuje przymus UE w tym zakresie

Po przedstawieniu przez przez premiera Morawieckiego pytania referendalnego dotyczącego przyjmowania nielegalnych imigrantów, politycy opozycji i wspierające ich media, popadli wręcz w histerię. Twierdzą, że pytanie o to Polaków jest niepotrzebne – ba, wręcz absurdalne, bo przecież ogólnie wiadomo, że obywatele naszego kraju są temu przeciwni, tyle tylko, że wtedy, kiedy obecna opozycja rządziła, nie tylko zgodziła się na przyjmowanie nielegalnych imigrantów, ale nawet przygotowywała dla nich tysiące miejsc, rozsianych po całym kraju. Proces przygotowywania tych miejsc był na tyle zaawansowany, że gdyby Platforma jesienią 2015 roku nie przegrała wyborów parlamentarnych, to tysiące imigrantów zostałoby przyjętych przez ówczesny rząd już na początku 2016 roku.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen / Flickr/European Parliament/CC BY 2.0

PO przygotowywała miejsca dla nielegalnych migrantów

Otóż zupełnie niedawno w resorcie spraw wewnętrznych, odnaleziono pismo adresowane do 16 wojewodów, podpisane przez ówczesnego ministra, a obecnego europosła Platformy, Andrzeja Halickiego, w którym domagał się informacji o ośrodkach na ich terenie, w których można by było zakwaterować imigrantów, a także sprawdzenia, czy spełniają one warunki długiego ich pobytu. Zresztą na żądanie ówczesnego sejmowego klubu Prawa i Sprawiedliwości, minister Halicki, 8 października 2015 roku występował na posiedzeniu Sejmu i w ramach punktu, informacja w sprawach bieżących, odpowiadał na pytania posłów w tej sprawie. Przypomnijmy, że wtedy Komisja Europejska w pierwszym etapie, chciała rozdzielić ok. 66 tysięcy imigrantów z tego Polska miała przyjąć około 7 tysięcy, w drugim etapie miano rozdzielić kolejne ponad 60 tysięcy imigrantów, z podobną „pulą” imigrantów przewidzianą dla naszego kraju.

Przypomnijmy także, że Donald Tusk, będąc już przewodniczącym Rady Europejskiej, pod koniec 2015 roku, przymusił swoją koleżankę partyjną i ówczesną premier Ewę Kopacz do zdradzenia Grupy Wyszehradzkiej i zgody na obligatoryjny rozdział nielegalnych imigrantów. Po objęciu władzy przez rząd Prawa i Sprawiedliwości i twardym postawieniu sprawy, że Polska nie będzie uczestniczyła w mechanizmie tego rozdziału, jako przewodniczący RE, straszył nowy rząd karami w wysokości 200 tys. euro za każdego nieprzyjętego imigranta. Wreszcie kiedy „po zakończeniu kariery” w Europie został przysłany do naszego kraju, aby „odsunąć PiS od władzy”, a granicę białorusko-polską szturmowali w ramach wojny hybrydowej imigranci sprowadzeni z całego świata przez służby Putina i Łukaszenki, twierdził, że „to biedni ludzie, którzy szukają lepszego życia i trzeba im pomóc”. Gdy rząd Zjednoczonej Prawicy zdecydował o budowie muru na tej granicy, drwił, że „trzeba będzie jeszcze przez ten płot puścić prąd elektryczny”, a także, „że ten mur nie powstanie ani przez rok, na nawet przez 3 lata”.

Tusk straszy cudzoziemcami

Teraz, żeby odwrócić uwagę od „swoich zasług” w sprawie unijnego obligatoryjnego przyjmowania nielegalnych imigrantów, Donald Tusk nagrywa spoty, w których straszy Polaków cudzoziemcami, którzy w Polsce legalnie pracują. A jeszcze kilka lat wcześniej jako przewodniczący Rady Europejskiej, wygrażał polskiemu rządowi, że jeżeli ten, nie będzie przyjmował nielegalnych imigrantów, to za każdego nieprzyjętego, będzie musiał zapłaci do unijnego budżetu aż 250 tysięcy euro. Jak już wyżej wspomniałem, to pod jego wpływem rząd Ewy Kopacz, zdradzając pozostałe kraje grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Słowację i Węgry) zdecydował się poprzeć na jesieni 2015 roku obligatoryjny rozdział nielegalnych imigrantów zaproponowany przez Komisję Europejską. Kraje Grupy Wyszehradzkiej zdecydowały bowiem blokować to rozwiązanie, ale pod naciskiem Tuska jako przewodniczącego RE, ówczesna premier Ewa Kopacz złamała wcześniej dane słowo, pozostałym krajom tej grupy i poparła rozwiązanie forsowane przez KE. I dopiero przejęcie władzy w Polsce przez Zjednoczoną Prawicę spowodowało powrót do wcześniejszych ustaleń w ramach Grupy Wyszehradzkiej i trwające ponad 2 lata debaty na forum Rady Europejskiej, doprowadziły do zmiany, w czerwcu 2018 roku w jej konkluzjach zapisano, że rozdział ten powinien mieć charakter dobrowolny.

Jeżeli w referendum większość Polaków sprzeciwiłaby się przyjmowaniu nielegalnych imigrantów, a jednocześnie frekwencja w referendum przekroczyłaby 50 proc., każdy rząd będzie zobowiązany do realizacji tej decyzji, niezależnie od uwarunkowań zewnętrznych. A wtedy unijne rozwiązania dotyczące obligatoryjnego rozdziału imigrantów, niezależnie od tego jaki będą miały ostateczny kształt, nie będą mogły być realizowane na terenie naszego kraju.



 

Polecane