Sonderfahndungsbuch Polen. Niemcy likwidowali Polaków metodycznie wg listy przygotowanej przed wojną z pomocą lokalnych konfidentów

Warto przypomnieć (wyjaśniam to przede wszystkim osobom ode mnie młodszym, urodzonym po 1945 r. i młodzieży szkolnej), że kilka lat przed wybuchem wojny niemiecko-polskiej przygotowano w Berlinie – z pomocą działających w Polsce konfidentów „piątej kolumny” - wykaz urzędników, powstańców śląskich, harcerzy, aktywistów społeczno – politycznych przedwojennych organizacji tak opcji prawicowych jak i lewicowych – a więc nazwiska osób, które w pierwszej kolejności miały być „zlikwidowane” – unicestwione po wkroczeniu niemieckich wojsk do Polski. Przygotowywano więc w broszurowym wydaniu wykaz osób – SONDERFAHNUNGSBUCH POLEN (format kieszonkowy) które należy aresztować i unicestwić.
Sonderfahndungsbuch Polen Sonderfahndungsbuch Polen. Niemcy likwidowali Polaków metodycznie wg listy przygotowanej przed wojną z pomocą lokalnych konfidentów
Sonderfahndungsbuch Polen / Wikipedia domena publiczna

Jak na widocznych poniżej zdjęciach, w alfabetycznym układzie, na 190 stronach wpisane były nazwiska wybitnych Polaków (działaczy) jak to już powyżej wymieniono.

 

"Piąta kolumna"

Wyjaśniając dalej ów status osób angażujących się w działalność na terenie Polski - członków „piątej kolumny”, co najmniej od 1936 r. były to osoby które od kilku lat osiadłe w Polsce manifestowały „polskość”, były zintegrowane ze środowiskiem w którym żyło, lecz po dojściu Hitlera do władzy, przekonane o słuszności wprowadzanych przez hitleryzm zmian ustrojowych w Niemczech, donosiły na złe stosunki panujące w Polsce, ich zdaniem „krzywdzące i nieprzychylne” poczynaniom Hitlera w Niemczech.

Nadto, mniejszość niemiecka od początku utworzenia II Rzeczypospolitej, wspierała wysiłki Niemiec w polityce wymierzonej przeciw państwu polskiemu oraz kwestionowaniu jego granic państwowych.

 

Eksterminacja Polaków

Aż prosi się, by przypomnieć wskazówki Hitlera o eksterminacji Polaków – wygłoszone dnia 22.08.1939 r., a będące „instrukcją” do działania po wkroczeniu wojsk Niemieckich do Polski:

[...] Wydałem rozkaz zabijania bez litości i bez miłosierdzia mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej mowy i polskiego pochodzenia. Tylko w ten sposób zdobędziemy potrzebną nam przestrzeń życiową... Polska będzie wyludniona i zasiedlona Niemcami.

Tak więc, przekaz Hitlera do swoich „wyznawców”, po okupacji Polski od 1.09.1939 r. dawał przyzwolenie na skrupulatne i w majestacie absolutnej bezkarności wykonywało krwiożercze zapędy Hitlera. Po akcji rozprawienia się z osobami które miały być „zlikwidowane” poprzez rozstrzeliwanie, torturowane w więzieniach, osadzanych w obozach koncentracyjnych, wysiedlano rodziny polskie które posiadały gospodarstwa rolne, zakłady rzemieślnicze, dobre mieszkania lub domy nadające się na prowadzenie pensjonatów. Oczywiście cały dobytek rodzin czy osób wysiedlonych był konfiskowany.

 

Represje

Od pierwszej mojej publikacji dotyczącej męczeństwa Polaków a także osób innych narodowości w hitlerowskich Polenlagrach, więzieniach i obozach koncentracyjnych minęło 23 lata, to jednak temat ten jest nadal aktualny, wymagający dalszego zgłębiania. Pamięć o ofiarach hitlerowskiego zniewolenia z lat 1939-1945, eksterminacji osób które nie podporządkowały się koncepcji życia oraz postępowania według wytycznych i w myśli nazistowskich sadystów – jest moralnym nakazem ciągłego podejmowania przedsięwzięć, by pamięć ta o autentycznych patriotach nie zaginęła.

Członkowie wielu polskich rodzin, przeciwstawiali się okupantowi hitlerowskiemu w porywie walki o wolność Ojczyzny, nie licząc się z zagrożeniem i konsekwencjami jakie poniosą. Zaangażowani w różnego rodzaju organizacjach konspiracyjnych kładąc dwa palce na święty krzyż, z pełną świadomością wypowiadali słowa roty przysięgi - jak te z organizacji (ZWZ) do której należał mój ojciec: „W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny Królowej Korony Polskiej, kładąc rękę na ten święty krzyż, znak męki i zbawienia – przysięgam, że będę wiernie i nieugięcie stał na straży honoru Polski, a o wyzwolenie jej z niewoli walczyć będę ze wszystkich sił moich, aż do ofiary mego życia. Wszelkim rozkazom władz Związku będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać mogło.”

Za przynależność i działalność w organizacjach konspiracyjnych, aresztowane a następnie więzione osoby, maltretowane i torturowane, umierały już w pierwszych dniach po zatrzymaniu, lub wkrótce po pobycie w ciężkich warunkach obozowego bytu. Byli jednak i tacy, którzy dotrwali do końca funkcjonowania obozów i podobozów. Niestety, niektórzy z nich umierali już jako wyzwoleni – co spowodowane było powikłaniami poobozowymi. Inni, wróciwszy do swoich rodzin, domów, długo jeszcze przystosowywali się do życia na wolności. Za bardzo przyzwyczajeni byli do cierpień, które musieli znosić do przysłowiowego „wczoraj”. Czy tak łatwo można było uporać się z własnymi psychicznymi okaleczeniami?

 

"Nam chodziło o wolną Polskę"

W tym miejscu, aż kusi by wstawić oryginalny tekst byłego więźnia Franciszka Żymełki, który polecam pod rozwagę niektórym mądralińskim, którzy mają tak wiele wspaniałych rad jak należało się zachować w okresie okupacji hitlerowskiej, a także w pierwszych dniach po okupacji! Może poniższy tekst uzmysłowi im, jakie były nadrzędne wartości ówczesnej mentalności i sposób rozumowania zdecydowanej większości działaczy ruchu oporu na terenie okupowanej Polski:

[…] W czasie okupacji nikt z nas nie myślał, jaka będzie przyszła Polska, jaki system władzy naród wybierze. Nie interesował nas ani kapitalizm, ani komunizm, ani żaden inny system społeczny. Nam chodziło o wolną i niepodległą Polskę. O ustroju i rządzie miało zadecydować społeczeństwo w wolnej już Polsce, przez powszechne, tajne, proporcjonalne, niesfałszowane wybory. W wyborach nie spreparowanych przez żądnych władzy naprawiaczy świata. Najgorsza jest władza, która uważa się za najlepszą nie z racji dbałości o dobro społeczeństwa, ale z powodu idei, którą reprezentuje. Idei często nierealnej lub zgoła utopijnej, wyznawanej przez garstkę fanatyków lub, co gorsza przez zwykłych karierowiczów i sprzedawczyków. Jeśli taki rząd dojdzie do władzy to biada tym, którzy są innego zdania, mają inne przekonania, innej idei służą.

 

Opadają ręce

Ludzie i systemy "silnej ręki" nie mogą trwać zbyt długo, ponieważ nie są oparte na zdrowym podłożu i szerokiej platformie. Jest rzeczą oczywistą i zrozumiałą, że każda władza będzie się starała bronić swej idei, swego ustroju i systemu, będzie broniła i wspierała, będzie faworyzowała swych zwolenników, ale powinna pozwolić na istnienie, na rozwój i działalność innych partii i związków, których celem i zadaniem będzie dobro narodu, państwa i wszystkich jego obywateli. Monopartyjność musi z konieczności prowadzić do dyktatury, która nie znosi prawa i przeciwników.

Jakże cenne są to wywody dla tych wszystkich, którzy w nienormalnie pojmowanych wersjach osobistego patriotyzmu, pouczają o tym, jak proroczo mieli myśleć i działać okupacyjni członkowie ruchu oporu (każda opcja polityczna ma inną wersję tych poglądów). Natomiast, już zupełnie opadają człowiekowi ręce, gdy dowiaduje się od tych przemądrzalców – jakimi to działaniami i sposobami myślenia powinni się kierować ich dziadkowie, ojcowie czy bracia – działając w konspiracji.

 

Jerzy Klistała,

syn więźnia nr ob. 111912, zamordowany w KL Auschwitz


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Politico: Ponure nastroje w polskiej opozycji z ostatniej chwili
Politico: Ponure nastroje w polskiej opozycji

- Polska opozycja zorganizowała w niedzielę w Warszawie i innych miastach ogromny wiec, twierdząc, że wzięło w nim udział ponad milion osób, ale na dwa tygodnie przed wyborami nastroje są raczej ponure niż triumfalne - pisze na łamach Politico Jan Cienski, znany do tej pory z dość jednostronnego przedstawiania sytuacji nad Wisłą.

Jerzy Owsiak o tzw. Marszu Miliona Serc: Wg naszych obliczeń 150 - 200 tysięcy ludzi z ostatniej chwili
Jerzy Owsiak o tzw. "Marszu Miliona Serc": "Wg naszych obliczeń 150 - 200 tysięcy ludzi"

Dziś ulicami Warszawy przeszedł tzw. "Marsz Miliona Serc". Marsz bez udziału "Pani Joanny z Krakowa" w obronie której został ogłoszony. Ogromne emocje wzbudziła frekwencja, której, wiele na to wskazuje, daleko było do miliona.

Kanclerz Niemiec otwarcie atakuje Polskę. Niemieckie media: Dlaczego Scholz zmienił podejście? z ostatniej chwili
Kanclerz Niemiec otwarcie atakuje Polskę. Niemieckie media: Dlaczego Scholz zmienił podejście?

Tuż przed wyborami w Polsce w Niemczech zdaje się narastać negatywne emocje wobec Warszawy. Niemieccy politycy zdejmują "białe rękawiczki" i otwarcie, jak Olaf Scholz atakują Polskę. W niemieckich mediach pojawia się artykuł za artykułem, każdy przedstawiający Polaków i Polskę w negatywnym świetle.

Beata Szydło apeluje: Nie dajcie sobie odebrać tego prawa. To są wasze decyzje, bo jesteście gospodarzami z ostatniej chwili
Beata Szydło apeluje: Nie dajcie sobie odebrać tego prawa. To są wasze decyzje, bo jesteście gospodarzami

– Stawką tych wyborów jest bezpieczna i suwerenna Polska; jest godne życie wszystkich Polaków – powiedziała europoseł Beata Szydło w niedzielę wieczorem w Zatorze. Była premier apelowała także o udział w referendum. – Nie dajcie sobie odebrać waszego prawa – mówiła.

„Marsz Miliona Serc”. Stołeczna policja zabrała głos z ostatniej chwili
„Marsz Miliona Serc”. Stołeczna policja zabrała głos

– Podczas niedzielnego marszu w Warszawie doszło do sporadycznych incydentów. Jedna osoba został zatrzymana w związku z zniesławieniem policjanta – poinformował w niedzielę rzecznik komendanta stołecznego Policji podinsp. Sylwester Marczak.

„Miłość i szacunek do drugiego w wersji opozycji”. Dziennikarz publikuje nagranie z marszu Tuska z ostatniej chwili
„Miłość i szacunek do drugiego w wersji opozycji”. Dziennikarz publikuje nagranie z marszu Tuska

Dziennikarz Wiadomości TVP opublikował zaskakujące nagranie

Frekwencja na „Marszu Miliona Serc” znacznie poniżej oczekiwań? Gorące komentarze z ostatniej chwili
Frekwencja na „Marszu Miliona Serc” znacznie poniżej oczekiwań? Gorące komentarze

W niedzielę warszawskimi ulicami przeszedł zainicjowany przez lidera PO Donalda Tuska „Marsz Miliona Serc”.

Fatalna wiadomość dla Czesława Michniewicza. Saudyjczycy podjęli decyzję z ostatniej chwili
Fatalna wiadomość dla Czesława Michniewicza. Saudyjczycy podjęli decyzję

Były szkoleniowiec reprezentacji Polski Czesław Michniewicz przestał pełnić rolę trenera saudyjskiego Abha FC. Klub za pośrednictwem oficjalnego profilu w mediach społecznościowych wydał komunikat.

Morawiecki do Zełenskiego: Warto, aby pan o tym nie zapomniał z ostatniej chwili
Morawiecki do Zełenskiego: Warto, aby pan o tym nie zapomniał

Polska przyjęła parę milionów Ukraińców, warto aby pan nie zapominał o tym prezydencie Załenski - zaapelował podczas niedzielnej konwencji PiS w Katowicach premier Mateusz Morawiecki. Przestrzegł prezydenta Ukrainy, że Niemcy zawsze będą chcieli się porozumieć z Ruskimi ponad głowami państw Europy Środkowej.

Niemieckie media piszą o 100 tys. uczestników „Marszu Miliona Serc” Tuska z ostatniej chwili
Niemieckie media piszą o 100 tys. uczestników „Marszu Miliona Serc” Tuska

Na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Polsce ponad sto tysięcy osób demonstrowało przeciwko polityce rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość – pisze niemiecki „Zeit”.

REKLAMA

Sonderfahndungsbuch Polen. Niemcy likwidowali Polaków metodycznie wg listy przygotowanej przed wojną z pomocą lokalnych konfidentów

Warto przypomnieć (wyjaśniam to przede wszystkim osobom ode mnie młodszym, urodzonym po 1945 r. i młodzieży szkolnej), że kilka lat przed wybuchem wojny niemiecko-polskiej przygotowano w Berlinie – z pomocą działających w Polsce konfidentów „piątej kolumny” - wykaz urzędników, powstańców śląskich, harcerzy, aktywistów społeczno – politycznych przedwojennych organizacji tak opcji prawicowych jak i lewicowych – a więc nazwiska osób, które w pierwszej kolejności miały być „zlikwidowane” – unicestwione po wkroczeniu niemieckich wojsk do Polski. Przygotowywano więc w broszurowym wydaniu wykaz osób – SONDERFAHNUNGSBUCH POLEN (format kieszonkowy) które należy aresztować i unicestwić.
Sonderfahndungsbuch Polen Sonderfahndungsbuch Polen. Niemcy likwidowali Polaków metodycznie wg listy przygotowanej przed wojną z pomocą lokalnych konfidentów
Sonderfahndungsbuch Polen / Wikipedia domena publiczna

Jak na widocznych poniżej zdjęciach, w alfabetycznym układzie, na 190 stronach wpisane były nazwiska wybitnych Polaków (działaczy) jak to już powyżej wymieniono.

 

"Piąta kolumna"

Wyjaśniając dalej ów status osób angażujących się w działalność na terenie Polski - członków „piątej kolumny”, co najmniej od 1936 r. były to osoby które od kilku lat osiadłe w Polsce manifestowały „polskość”, były zintegrowane ze środowiskiem w którym żyło, lecz po dojściu Hitlera do władzy, przekonane o słuszności wprowadzanych przez hitleryzm zmian ustrojowych w Niemczech, donosiły na złe stosunki panujące w Polsce, ich zdaniem „krzywdzące i nieprzychylne” poczynaniom Hitlera w Niemczech.

Nadto, mniejszość niemiecka od początku utworzenia II Rzeczypospolitej, wspierała wysiłki Niemiec w polityce wymierzonej przeciw państwu polskiemu oraz kwestionowaniu jego granic państwowych.

 

Eksterminacja Polaków

Aż prosi się, by przypomnieć wskazówki Hitlera o eksterminacji Polaków – wygłoszone dnia 22.08.1939 r., a będące „instrukcją” do działania po wkroczeniu wojsk Niemieckich do Polski:

[...] Wydałem rozkaz zabijania bez litości i bez miłosierdzia mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej mowy i polskiego pochodzenia. Tylko w ten sposób zdobędziemy potrzebną nam przestrzeń życiową... Polska będzie wyludniona i zasiedlona Niemcami.

Tak więc, przekaz Hitlera do swoich „wyznawców”, po okupacji Polski od 1.09.1939 r. dawał przyzwolenie na skrupulatne i w majestacie absolutnej bezkarności wykonywało krwiożercze zapędy Hitlera. Po akcji rozprawienia się z osobami które miały być „zlikwidowane” poprzez rozstrzeliwanie, torturowane w więzieniach, osadzanych w obozach koncentracyjnych, wysiedlano rodziny polskie które posiadały gospodarstwa rolne, zakłady rzemieślnicze, dobre mieszkania lub domy nadające się na prowadzenie pensjonatów. Oczywiście cały dobytek rodzin czy osób wysiedlonych był konfiskowany.

 

Represje

Od pierwszej mojej publikacji dotyczącej męczeństwa Polaków a także osób innych narodowości w hitlerowskich Polenlagrach, więzieniach i obozach koncentracyjnych minęło 23 lata, to jednak temat ten jest nadal aktualny, wymagający dalszego zgłębiania. Pamięć o ofiarach hitlerowskiego zniewolenia z lat 1939-1945, eksterminacji osób które nie podporządkowały się koncepcji życia oraz postępowania według wytycznych i w myśli nazistowskich sadystów – jest moralnym nakazem ciągłego podejmowania przedsięwzięć, by pamięć ta o autentycznych patriotach nie zaginęła.

Członkowie wielu polskich rodzin, przeciwstawiali się okupantowi hitlerowskiemu w porywie walki o wolność Ojczyzny, nie licząc się z zagrożeniem i konsekwencjami jakie poniosą. Zaangażowani w różnego rodzaju organizacjach konspiracyjnych kładąc dwa palce na święty krzyż, z pełną świadomością wypowiadali słowa roty przysięgi - jak te z organizacji (ZWZ) do której należał mój ojciec: „W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny Królowej Korony Polskiej, kładąc rękę na ten święty krzyż, znak męki i zbawienia – przysięgam, że będę wiernie i nieugięcie stał na straży honoru Polski, a o wyzwolenie jej z niewoli walczyć będę ze wszystkich sił moich, aż do ofiary mego życia. Wszelkim rozkazom władz Związku będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać mogło.”

Za przynależność i działalność w organizacjach konspiracyjnych, aresztowane a następnie więzione osoby, maltretowane i torturowane, umierały już w pierwszych dniach po zatrzymaniu, lub wkrótce po pobycie w ciężkich warunkach obozowego bytu. Byli jednak i tacy, którzy dotrwali do końca funkcjonowania obozów i podobozów. Niestety, niektórzy z nich umierali już jako wyzwoleni – co spowodowane było powikłaniami poobozowymi. Inni, wróciwszy do swoich rodzin, domów, długo jeszcze przystosowywali się do życia na wolności. Za bardzo przyzwyczajeni byli do cierpień, które musieli znosić do przysłowiowego „wczoraj”. Czy tak łatwo można było uporać się z własnymi psychicznymi okaleczeniami?

 

"Nam chodziło o wolną Polskę"

W tym miejscu, aż kusi by wstawić oryginalny tekst byłego więźnia Franciszka Żymełki, który polecam pod rozwagę niektórym mądralińskim, którzy mają tak wiele wspaniałych rad jak należało się zachować w okresie okupacji hitlerowskiej, a także w pierwszych dniach po okupacji! Może poniższy tekst uzmysłowi im, jakie były nadrzędne wartości ówczesnej mentalności i sposób rozumowania zdecydowanej większości działaczy ruchu oporu na terenie okupowanej Polski:

[…] W czasie okupacji nikt z nas nie myślał, jaka będzie przyszła Polska, jaki system władzy naród wybierze. Nie interesował nas ani kapitalizm, ani komunizm, ani żaden inny system społeczny. Nam chodziło o wolną i niepodległą Polskę. O ustroju i rządzie miało zadecydować społeczeństwo w wolnej już Polsce, przez powszechne, tajne, proporcjonalne, niesfałszowane wybory. W wyborach nie spreparowanych przez żądnych władzy naprawiaczy świata. Najgorsza jest władza, która uważa się za najlepszą nie z racji dbałości o dobro społeczeństwa, ale z powodu idei, którą reprezentuje. Idei często nierealnej lub zgoła utopijnej, wyznawanej przez garstkę fanatyków lub, co gorsza przez zwykłych karierowiczów i sprzedawczyków. Jeśli taki rząd dojdzie do władzy to biada tym, którzy są innego zdania, mają inne przekonania, innej idei służą.

 

Opadają ręce

Ludzie i systemy "silnej ręki" nie mogą trwać zbyt długo, ponieważ nie są oparte na zdrowym podłożu i szerokiej platformie. Jest rzeczą oczywistą i zrozumiałą, że każda władza będzie się starała bronić swej idei, swego ustroju i systemu, będzie broniła i wspierała, będzie faworyzowała swych zwolenników, ale powinna pozwolić na istnienie, na rozwój i działalność innych partii i związków, których celem i zadaniem będzie dobro narodu, państwa i wszystkich jego obywateli. Monopartyjność musi z konieczności prowadzić do dyktatury, która nie znosi prawa i przeciwników.

Jakże cenne są to wywody dla tych wszystkich, którzy w nienormalnie pojmowanych wersjach osobistego patriotyzmu, pouczają o tym, jak proroczo mieli myśleć i działać okupacyjni członkowie ruchu oporu (każda opcja polityczna ma inną wersję tych poglądów). Natomiast, już zupełnie opadają człowiekowi ręce, gdy dowiaduje się od tych przemądrzalców – jakimi to działaniami i sposobami myślenia powinni się kierować ich dziadkowie, ojcowie czy bracia – działając w konspiracji.

 

Jerzy Klistała,

syn więźnia nr ob. 111912, zamordowany w KL Auschwitz



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe