Waldemar Krysiak: Niemiecka lesbijka z AfD skrytykowała gender. No i się zaczęło

Niemiecka polityk i lesbijka sprzeciwiła się skrajnej lewicy. Skrajna lewica więc, by udowodnić swoją bezgraniczną miłość i tolerancję, rzuciła się razem ze swoimi mediami na lesbijkę. Alice Weidel z AfD od prawie tygodnia jest celem ataków w całych Niemczech.
Obłęd. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak: Niemiecka lesbijka z AfD skrytykowała gender. No i się zaczęło
Obłęd. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Kiedy kilka dni temu przeglądałem wieczorem niemieckie media społecznościowe, przypomniałem sobie – kolejny raz – jak szalona jest polityka za Odrą. Okno Overtona przesunięte tam zostało tak daleko w lewo, że „postępowi” atakują już nawet centrowe i lekko konserwatywne lesbijki, gdy te nie chcą uznać każdego szaleństwa, które niedawno wydumali sobie tęczowi aktywiści. Co się stało tym razem? Otóż...

 

Wywiad Alice Weidel

W ostatnim wywiadzie letnim dla niemieckiej ARD, przewodnicząca partii Alternative für Deutschland, Alice Weidel skrytykowała politykę genderową rządu federalnego. Określiła siebie jako lesbijkę "wpychaną pod wóz", mówiąc: "Teraz, kiedy to pod przykrywką tęczy promowana jest transowa subkultura, ludzie pytają, jak mają chronić swoje własne dzieci w szkołach i przedszkolach". Partia Weidel znana jest ze swojej negatywnej (racjonalnej?) postawy wobec progresywnego aktywizmu – słowa pani polityk nikogo więc w AfD nie zszokowały. Zszokowane zdają się być “zwykłe” niemieckie media, które od powstania Alternatywy dla Niemiec gorąco pragną, by Niemcy żadnych alternatyw nie miały – szczególnie nie w myśleniu i mowie.

To jednak nie był koniec - w programie online pt. "Zapytaj sam siebie!" Weidel odpowiadała na pytania widzów, w których pojawiały się również kwestie związane z osobami „queer”. Jedno z pytań brzmiało: "Jak radzi sobie Pani z otwartą wrogością wobec osób queerowych w swojej partii?" Odpowiedź lesbijki-polityczki brzmiała: "Nie jestem osobą queer, jestem natomiast w związku małżeńskim z kobietą, którą znam od 20 lat."

Polityk dodała także:

"Nie czuję się dyskryminowana, dlaczego też miałabym się czuć? W rzeczywistości czuję się bardziej wpychana pod wóz przez, jak mogę to określić, niemalże absurdalną politykę genderową obecnego rządu federalnego."

 

Bzdura

To tylko dolało benzyny do ognia. Jej wypowiedź stała się skandalem w mediach społecznościowych. Żeby nie było słychać tylko lewicowego wycia, pojawiły się też parodie. Na X - dawnym Twitterze - pewna użytkowniczka, cytowana chętnie w lewicowych mediach, napisała: "Nie napadłam na bank. Wzięłam sobie pieniądze, które inni pozostawili tutaj przez 20 lat."

Tylko... to absolutna bzdura! Nie ma bowiem żadnego znaku równości między byciem lesbijką, a byciem „queerem”, byciem częścią queeru. Albo raczej – jest to taki sam znak równości, jaki mieści się niby między robotnikami, a komunistami. Ten znak „równości” znamy aż za dobrze z naszej historii!

 

Pluralizm

Lesbijki mają różne poglądy. Wiele lesbijek odczuwa naturalny pociąg do feminizmu. Ostatecznie są one tymi kobietami, które – przynajmniej na poziomie życia intymnego – nie potrzebują mężczyzn. A „nam chłopa nie trzeba!” to, oczywiście ulubiona mantra feminizmu. Są też jednak lesbijki bardziej konserwatywne i takie, które się polityką nie interesują. Nie wszystkie lesbijki chodzą na parady LGBT. Niektóre stawiają swój homoseksualizm w centrum wszystkiego, a w przypadku innych nawet rodzina i znajomi nie mają pojęcia, z kim żyje ich córka i przyjaciółka. Podobnie jest w przypadku innych mniejszości, tych realnych i symbolicznych, które umiłowała sobie niby lewica.

Kobiety – największa z mniejszości symbolicznych – też są podzielone. Niektóre uwierzyły, że potrzebują aborcji na śniadanie, obiad i kolację. I takie kobiety chodzą na Czarne Marsze i marzą o obaleniu patriarchatu, którego żadna feministka nie potrafi w sumie zdefiniować. „To system, który trzeba obalić!” - krzyczą, nie precyzując nigdy, czy chodzi o system dróg, szkolnictwa wyższego, czy zwyczajnie całą naszą cywilizację. Inne kobiety walczą jednak o tradycyjną rodzinę i przeciwko aborcji. Ostatecznie, to właśnie dzięki wytrwałej pracy pewnej Polki aborcja w naszym kraju została ograniczona. Jak więc progresywna lewica może mówić, że kobiety są – mają być – jakimś monolitem?

Albo migranci! Badania pokazują jasno, że to często ciężko pracująca, legalnie napływowa ludność sprzeciwia się głośno masowej, nielegalnej migracji. Lewica kłamie więc, gdy w Niemczech czy na naszej granicy z Białorusią staje niby po stronie „wszystkich osób migranckich”.

 

Lewicowy szantaż

Lewica potrzebuje jednak zakładników i stara się szantażować każdego, kto szantażować się da. Jeżeli jesteś lesbijką, kobietą, lub obcokrajowcem, lewica z tęczą na czele będzie cię chciała wchłonąć, albo uciszyć. Masz nie psuć narracji, albo ma cię nie być. Jeżeli suka zerwie się z łańcucha, najlepiej by ją było uśpić, ukarać.

W przypadku Weidel zabawne jest też jedno: w tej historii odmawia się jej prawa do samoidentyfikacji. Queer to wszak słowo wulgarne: oznacza kogoś skrzywionego, zboczeńca, anarchistę. Nic więc dziwnego, że pani polityk nie chce samej siebie tak nazywać. Ci sami jednak ludzie, którzy uważają, że mężczyzna może nazywać się kobietą, będą kobiecie odmawiali prawa do decyzji w jej własnej mowie. Ona wyboru nie ma, ona musi być zboczona. Cóż, gdyby nie podwójne standardy, to lewica nie miałaby żadnych!


 

POLECANE
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski z ostatniej chwili
Prezes PZPN: Wiem, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

Prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał już selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski – informują media. Jak przekazało Radio Zet, trwa ustalanie warunków i wkrótce ma zostać wydany komunikat w sprawie następcy Michała Probierza. Dokładna data nie jest znana.

Komunikat dla mieszkańców Poznania z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Poznania

Od 7 lipca kolejne zwężenia i objazdy na S11 pod Poznaniem – sprawdź, gdzie zwolnić i jak ominąć remont.

Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu Wiadomości
Kłęby dymu nad miastem. Płonie hala w Kędzierzynie-Koźlu

W niedzielę, 6 lipca, w Kędzierzynie-Koźlu wybuchły dwa pożary. Strażacy najpierw gasili las, potem halę z rowerami i hulajnogami.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Europa Wschodnia, Południowa oraz zachodnie krańce będą pod wpływem wyżów, a pozostała część kontynentu - pod wpływem niżów znad Skandynawii oraz północnych Włoch z pofalowanym frontem atmosferycznym.

Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska? z ostatniej chwili
Tak miał wyglądać przepis, który miał zdejmować odpowiedzialność z przestępców w rządzie Tuska?

Grupa „bodnarowców” ma już gotową ustawę bezkarnościową! Miałaby ona zapewnić bezkarność środowisku związanym z obecną władzą w związku z ich bezprawnymi działaniami po 15 października 2023 roku – przekazał dziennikarz Michał Karnowski na antenie Telewizji wPolsce24.

Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka Wiadomości
Tragedia nad jeziorem Długie. Nie żyje 12-letnia dziewczynka

Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 5 lipca, nad jeziorem Długie w Rzepinie. Służby otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniej dziewczynki po godzinie 18. Na miejsce natychmiast skierowano duże siły ratownicze – w tym strażaków, ratowników medycznych i policję.

Niemiec w koszulce Ruchu Obrony Granic: Winni są Merkel i Tusk z ostatniej chwili
Niemiec w koszulce Ruchu Obrony Granic: Winni są Merkel i Tusk

Donald Tusk jako szef RE mógł wpłynąć na politykę migracyjną kanclerz Niemiec Angeli Merkel – uważa Niemiec z granicznego miasta Guben, który wstąpił do Ruchu Obrony Granic.

Kaczyński ujawnił, o czym rozmawiał z Hołownią z ostatniej chwili
Kaczyński ujawnił, o czym rozmawiał z Hołownią

– My realistycznie podchodzimy do sytuacji, także w obecnej koalicji. Natomiast takie sprawy jak te, o których tak generalnie tu wspominałem, to znaczy, że trzeba Polskę – to słowo jest całkowicie uzasadnione – ratować, to o tym żeśmy rozmawiali – mówił w niedzielę o spotkaniu z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Seria pożarów stacji energetycznych w Warszawie i okolicach. Prawdopodobne przyczyny awarii z ostatniej chwili
Seria pożarów stacji energetycznych w Warszawie i okolicach. Prawdopodobne przyczyny awarii

W ciągu kilku ostatnich dni głośno było o pożarach stacji energetycznych w Warszawie i okolicznych miejscowościach. Eksperci związani z portalem Energetyka24, na podstawie własnych badań, napisali, jaka może być przyczyna nagromadzonych w stosunkowo krótkim czasie przypadków. 

Toruń: Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii z ostatniej chwili
Toruń: Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii

Ulicami toruńskiej starówki ruszył Marsz Milczenia po zabójstwie 24-letniej Klaudii, którą w nocy z 11 na 12 czerwca napadł w Parku Glazja 19-letni obcokrajowiec. Młoda barmanka, doktorantka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika zmarła dwa tygodnie później w szpitalu. Zbrodnia wstrząsnęła miastem.

REKLAMA

Waldemar Krysiak: Niemiecka lesbijka z AfD skrytykowała gender. No i się zaczęło

Niemiecka polityk i lesbijka sprzeciwiła się skrajnej lewicy. Skrajna lewica więc, by udowodnić swoją bezgraniczną miłość i tolerancję, rzuciła się razem ze swoimi mediami na lesbijkę. Alice Weidel z AfD od prawie tygodnia jest celem ataków w całych Niemczech.
Obłęd. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak: Niemiecka lesbijka z AfD skrytykowała gender. No i się zaczęło
Obłęd. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Kiedy kilka dni temu przeglądałem wieczorem niemieckie media społecznościowe, przypomniałem sobie – kolejny raz – jak szalona jest polityka za Odrą. Okno Overtona przesunięte tam zostało tak daleko w lewo, że „postępowi” atakują już nawet centrowe i lekko konserwatywne lesbijki, gdy te nie chcą uznać każdego szaleństwa, które niedawno wydumali sobie tęczowi aktywiści. Co się stało tym razem? Otóż...

 

Wywiad Alice Weidel

W ostatnim wywiadzie letnim dla niemieckiej ARD, przewodnicząca partii Alternative für Deutschland, Alice Weidel skrytykowała politykę genderową rządu federalnego. Określiła siebie jako lesbijkę "wpychaną pod wóz", mówiąc: "Teraz, kiedy to pod przykrywką tęczy promowana jest transowa subkultura, ludzie pytają, jak mają chronić swoje własne dzieci w szkołach i przedszkolach". Partia Weidel znana jest ze swojej negatywnej (racjonalnej?) postawy wobec progresywnego aktywizmu – słowa pani polityk nikogo więc w AfD nie zszokowały. Zszokowane zdają się być “zwykłe” niemieckie media, które od powstania Alternatywy dla Niemiec gorąco pragną, by Niemcy żadnych alternatyw nie miały – szczególnie nie w myśleniu i mowie.

To jednak nie był koniec - w programie online pt. "Zapytaj sam siebie!" Weidel odpowiadała na pytania widzów, w których pojawiały się również kwestie związane z osobami „queer”. Jedno z pytań brzmiało: "Jak radzi sobie Pani z otwartą wrogością wobec osób queerowych w swojej partii?" Odpowiedź lesbijki-polityczki brzmiała: "Nie jestem osobą queer, jestem natomiast w związku małżeńskim z kobietą, którą znam od 20 lat."

Polityk dodała także:

"Nie czuję się dyskryminowana, dlaczego też miałabym się czuć? W rzeczywistości czuję się bardziej wpychana pod wóz przez, jak mogę to określić, niemalże absurdalną politykę genderową obecnego rządu federalnego."

 

Bzdura

To tylko dolało benzyny do ognia. Jej wypowiedź stała się skandalem w mediach społecznościowych. Żeby nie było słychać tylko lewicowego wycia, pojawiły się też parodie. Na X - dawnym Twitterze - pewna użytkowniczka, cytowana chętnie w lewicowych mediach, napisała: "Nie napadłam na bank. Wzięłam sobie pieniądze, które inni pozostawili tutaj przez 20 lat."

Tylko... to absolutna bzdura! Nie ma bowiem żadnego znaku równości między byciem lesbijką, a byciem „queerem”, byciem częścią queeru. Albo raczej – jest to taki sam znak równości, jaki mieści się niby między robotnikami, a komunistami. Ten znak „równości” znamy aż za dobrze z naszej historii!

 

Pluralizm

Lesbijki mają różne poglądy. Wiele lesbijek odczuwa naturalny pociąg do feminizmu. Ostatecznie są one tymi kobietami, które – przynajmniej na poziomie życia intymnego – nie potrzebują mężczyzn. A „nam chłopa nie trzeba!” to, oczywiście ulubiona mantra feminizmu. Są też jednak lesbijki bardziej konserwatywne i takie, które się polityką nie interesują. Nie wszystkie lesbijki chodzą na parady LGBT. Niektóre stawiają swój homoseksualizm w centrum wszystkiego, a w przypadku innych nawet rodzina i znajomi nie mają pojęcia, z kim żyje ich córka i przyjaciółka. Podobnie jest w przypadku innych mniejszości, tych realnych i symbolicznych, które umiłowała sobie niby lewica.

Kobiety – największa z mniejszości symbolicznych – też są podzielone. Niektóre uwierzyły, że potrzebują aborcji na śniadanie, obiad i kolację. I takie kobiety chodzą na Czarne Marsze i marzą o obaleniu patriarchatu, którego żadna feministka nie potrafi w sumie zdefiniować. „To system, który trzeba obalić!” - krzyczą, nie precyzując nigdy, czy chodzi o system dróg, szkolnictwa wyższego, czy zwyczajnie całą naszą cywilizację. Inne kobiety walczą jednak o tradycyjną rodzinę i przeciwko aborcji. Ostatecznie, to właśnie dzięki wytrwałej pracy pewnej Polki aborcja w naszym kraju została ograniczona. Jak więc progresywna lewica może mówić, że kobiety są – mają być – jakimś monolitem?

Albo migranci! Badania pokazują jasno, że to często ciężko pracująca, legalnie napływowa ludność sprzeciwia się głośno masowej, nielegalnej migracji. Lewica kłamie więc, gdy w Niemczech czy na naszej granicy z Białorusią staje niby po stronie „wszystkich osób migranckich”.

 

Lewicowy szantaż

Lewica potrzebuje jednak zakładników i stara się szantażować każdego, kto szantażować się da. Jeżeli jesteś lesbijką, kobietą, lub obcokrajowcem, lewica z tęczą na czele będzie cię chciała wchłonąć, albo uciszyć. Masz nie psuć narracji, albo ma cię nie być. Jeżeli suka zerwie się z łańcucha, najlepiej by ją było uśpić, ukarać.

W przypadku Weidel zabawne jest też jedno: w tej historii odmawia się jej prawa do samoidentyfikacji. Queer to wszak słowo wulgarne: oznacza kogoś skrzywionego, zboczeńca, anarchistę. Nic więc dziwnego, że pani polityk nie chce samej siebie tak nazywać. Ci sami jednak ludzie, którzy uważają, że mężczyzna może nazywać się kobietą, będą kobiecie odmawiali prawa do decyzji w jej własnej mowie. Ona wyboru nie ma, ona musi być zboczona. Cóż, gdyby nie podwójne standardy, to lewica nie miałaby żadnych!



 

Polecane
Emerytury
Stażowe