Niemcy uderzają w Polskę: „Hańba!”

Głównym tematem polskich mediów wciąż jest kwestia konfliktu pomiędzy Polską a Ukrainą ws. embarga na ukraińskie zboże, jakie w piątek 15 września nałożyła Polska. Wobec skandalicznych wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który na forum ONZ zasugerował, że Polska sprzyja Kremlowi, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że na ten moment Polska nie będzie przekazywała Ukrainie uzbrojenia, gdyż musi najpierw sama uzbroić się w nowoczesny sprzęt.
Strony wróciły do rozmów
W czwartek pojawiły się pierwsze oznaki próby normalizacji relacji Kijowa z Warszawą. Poinformowano, że doszło do telefonicznej rozmowy ministrów rolnictwa obu krajów; ministrowie zgodzili się znaleźć rozwiązanie „uwzględniające interesy obu krajów”. Podstawą jest propozycja Ukrainy, która w oficjalnym komunikacie nie została rozwinięta. Polska przeanalizuje ten plan i przedstawi własne propozycje – oznajmiło ukraińskie ministerstwo.
Minister polskiego resortu rolnictwa Robert Telus wyraził zadowolenie, że Ukraina rozmawia teraz bezpośrednio z Polską. Dodał, że Polska oczekuje, aby Kijów wycofał skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Niemiecki polityk atakuje Polskę
Tymczasem niemiecki rzecznik ds. polityki zagranicznej frakcji parlamentarnej FDP (Wolna Partia Demokratyczna) Ulrich Lechte ostro skrytykował ostatnie wypowiedzi polskich władz. Zarzucił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu manewr polityczny, którym chciał „zdobyć punkty” w trwającej kampanii wyborczej.
Fakt, że Polska, dotychczas wiarygodny partner, teraz wstrzymuje wsparcie militarne dla Ukrainy i komunikuje to w taki sposób, jest hańbą
– powiedział Lechte, cytowany przez Deutsche Welle. Dodał, że „Polska najwyraźniej chce wywrzeć presję na Ukrainę i UE, aby znalazły rozwiązanie dla importu ukraińskiego zboża”.
To strategia kampanii wyborczej rządu PiS mająca na celu odwrócenie uwagi od sprawy wizowej
– dodał polityk i podkreślił, że polski rząd obecnie realizuje tę strategię „na plecach Ukrainy”.