Abp Galbas: Ktoś niezdolny do złożenia siebie w ofierze nie powinien być księdzem

Ktoś, kto nie jest zdolny do złożenia siebie w ofierze, nie powinien być księdzem ‒ powiedział abp Adrian Galbas do kleryków śląskiego seminarium. W Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym alumni rozpoczęli kolejny rok formacji. W trakcie Mszy św. siedmiu z nich wyraziło swoją chęć dołączenia do grona kandydatów do święceń.
abp Adrian Galbas Abp Galbas: Ktoś niezdolny do złożenia siebie w ofierze nie powinien być księdzem
abp Adrian Galbas / YT print screen/Palotti TV

Ad missio

Obrzęd ad missio jest ważnym krokiem na drodze przygotowania do święceń: najpierw diakonatu, a potem prezbiteratu. – Czy chcesz tak kształtować swoje życie duchowe, abyś mógł wiernie służyć Chrystusowi i Jego mistycznemu Ciału, to znaczy Kościołowi? – pytał metropolita. – Chcę – zgodnie zadeklarowali alumni. Kamil, Michał, Daniel, Mateusz, Karol, Franciszek i Piotr przyjęli obrzęd ad missio z rąk abp. Adriana Galbasa.

Ofiara z siebie

Metropolita katowicki jasno sprecyzował, czego powinien od siebie wymagać przyszły kapłan. – Ktoś, kto nie jest zdolny do złożenia siebie w ofierze, nie powinien być księdzem. Kościołowi nie potrzeba zastępów ciap, niezdolnych do żadnego bezinteresownego wysiłku, nie potrzeba nam życiowych niezdar i oferm, panów o mentalności hrabiego czy księcia, którzy żyją wedle kaprysów (…). Wiem, że tacy nie jesteście. Mam też nadzieję, że nikt z was nie jest tutaj dlatego, że uciekł przed trudami życia i jego wyzwaniami, chroniąc się w seminaryjnym gmachu, niczym małe dziecko pod kiecką matki – mówił.

Abp Galbas przypomniał ofiarę dzieci fatimskich i podkreślił, że tylko prawdziwie wolny człowiek może podjąć decyzję o przyjęciu święceń, celibatu i ofiarnego życia. Jak przypomniał metropolita, dobre życie wiąże się z wysiłkiem, a w kapłaństwie najważniejsza jest wierność. Wierność przede wszystkim w rzeczach małych, pozornie błahych, od których mogą zacząć się problemy i trudności.

Arcybiskup przywoływał też słowa św. biskupa Józefa Sebastiana Pelczara o życiu pragnieniem rzeczy wielkich, które prawdopodobnie nigdy nie nadejdą, podczas gdy Bóg wkłada w nasze ręce rzeczy małe. – Bardzo proszę też waszych wychowawców w seminarium, aby usilnie sprawdzali, czy jesteście zdolni do takiego życia, do życia w ofierze, sami będąc dla was tego przykładem. Bo gdybyśmy my, biskup, wasi starsi współbracia, formatorzy i przełożeni żądali od was ducha ofiary, sami go nie ukazując, nie praktykując i nie pielęgnując, bylibyśmy zwykłymi hipokrytami i pajacami w sutannach, a nasze pouczenia byłyby tyleż śmieszne, co nieskuteczne, a nawet gorszące! ‒ wskazał.

Podkreślił, że konkretnym sposobem realizacji ducha ofiary jest naśladowanie Chrystusa Pana, który każdego dnia składał ofiarę ze swego życia, by ostatecznie złożyć ją na ołtarzu krzyża. ‒ Jeśli więc naprawdę chcecie naśladować Chrystusa Pana, róbcie tak samo: dbajcie o codzienną wierność; o wierność w drobiazgach, w konkretach, w szczegółach, w małych, powszednich decyzjach – mówił metropolita katowicki. Przekonywał, że Bóg bowiem nie zaprzecza samemu sobie. ‒ Skoro nas wezwał, udzieli nam wszelkiej pomocy, jakiej będziemy potrzebowali. Tym większej pomocy, im poważniejsza będzie trudność, jaka pojawi się na drodze powołania – dodał.

Stróż a strażnik

Nawiązując do przeżywanego tego dnia wspomnienia Świętych Aniołów Stróżów, hierarcha zachęcił, by członkowie wspólnoty seminaryjnej byli dla siebie wzajemnie widzialnym odbiciem niewidzialnego anioła stróża. – Dla strażnika jest ważne jedynie to, czy nie złamałeś przepisów, a jeśli złamałeś, by cię na tym przyłapać, dla stróża jest ważne to, by pomóc ci znaleźć właściwą drogę i bezpiecznie przejść przez to, co trudne. Strażnikowi zależy więc jedynie na przepisach, stróżowi na tobie – podkreślił metropolita katowicki.

Msza św. w kaplicy seminaryjnej rozpoczęła rok formacji alumnów oraz pięciu kandydatów, którzy w murach śląskiego seminarium będą przeżywać swój rok propedeutyczny.

msp, asp / Katowice


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
„Niebezpieczna głupota”. Wściekłość w MSZ Rosji na Bułgarię z ostatniej chwili
„Niebezpieczna głupota”. Wściekłość w MSZ Rosji na Bułgarię

Rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa skomentowała odmowę otwarcia przestrzeni powietrznej przez Bułgarię dla rosyjskiej delegacji, zmierzającej na szczyt OBWE.

Waldemar Krysiak: Irish Lives Matter. Irlandczycy wściekli na własne państwo Wiadomości
Waldemar Krysiak: Irish Lives Matter. Irlandczycy wściekli na własne państwo

Irlandczycy protestują przeciwko imigracji po tym, jak Algierczyk zaatakował nożem dzieci. Policja najpierw zaprzeczała, jakoby napastnikiem był obcokrajowiec, kiedy jednak tożsamość nożownika została potwierdzona, władze postanowiły potępić... proirlandzkie graffiti. Lokalni politycy chcą też, by obywatele musieli udostępniać im hasła do swoich telefonów. Wszystko, oczywiście, w ramach walki z rasizmem.

To zapowiedź tego, co ma nadejść. Biały Dom o taktyce Rosji na Ukrainie z ostatniej chwili
"To zapowiedź tego, co ma nadejść". Biały Dom o taktyce Rosji na Ukrainie

Spodziewamy się, że Rosja tej zimy ponownie będzie chciała zniszczyć infrastrukturę energetyczną Ukrainy - oświadczył w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Jak zaznaczył, przygotowanie Ukrainy na tę kampanię było priorytetem administracji Joe Bidena w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Polacy podjęli pracę nad odkryciem nieznanego pierwiastka Wiadomości
Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Polacy podjęli pracę nad odkryciem nieznanego pierwiastka

Ależ to jest projekt!! Polacy podjęli prace nad odkryciem nieznanego pierwiastka!!!

Kosiniak-Kamysz gęsto tłumaczy się z afery wiatrakowej z ostatniej chwili
Kosiniak-Kamysz gęsto tłumaczy się z afery wiatrakowej

Nie będzie żadnego wywłaszczania pod farmy wiatrowe; nie ma żadnej afery - powiedział w czwartek wieczorem prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do krytyki polityków PiS, którzy mówią o "aferze wiatrakowej" ws. projektu nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii.

Wielka gwiazda TVN traci posadę w stacji: Program nie wróci do ramówki z ostatniej chwili
Wielka gwiazda TVN traci posadę w stacji: "Program nie wróci do ramówki"

Jak donosi plotkarski serwis ShowNews.pl, jedna z największych gwiazd telewizji TVN – dziennikarz i prezenter Marcin Prokop – ma stracić jedno z intratnych stanowisk, jakie piastuje w stacji.

Olbrzymie kłopoty niemieckiego przemysłu. Wielka firma przenosi produkcję z Niemiec do... Polski z ostatniej chwili
Olbrzymie kłopoty niemieckiego przemysłu. Wielka firma przenosi produkcję z Niemiec do... Polski

Jak informują niemieckie media, niemiecki przemysł oponiarski znajduje się na skraju upadku; w nadchodzących latach cztery z dwunastu fabryk opon znajdujących się za Odrą mają zostać zamknięte. Co ciekawe, jeden z wiodących producentów ogłosił, że produkcję przeniesie do Polski.

To on powinien zdecydować. Hołownia spotka się z Tuskiem z ostatniej chwili
"To on powinien zdecydować". Hołownia spotka się z Tuskiem

Jesteśmy umówieni na piątek z szefem PO Donaldem Tuskiem w celu omówienia szczegółów dotyczących wyboru rządu w drugim konstytucyjnym kroku - przekazał w czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Burza w kadrze polskich skoczków. Adam Małysz: Byłbym ostrożny z ostatniej chwili
Burza w kadrze polskich skoczków. Adam Małysz: Byłbym ostrożny

Fatalny występ polskich skoczków w Pucharze Świata w fińskiej Ruce odbił się głośnym echem na całym świecie i przysporzył sporych problemów jeśli chodzi o atmosferę w polskiej ekipie. 

Zbigniew Kuźmiuk: Hołownia blokuje ważne rządowe ustawy, żeby ukryć różnice programowe pomiędzy PO, PSL-em i Lewicą z ostatniej chwili
Zbigniew Kuźmiuk: Hołownia blokuje ważne rządowe ustawy, żeby ukryć różnice programowe pomiędzy PO, PSL-em i Lewicą

Mimo apelu premiera Mateusza Morawieckiego do marszałka Hołowni, nie dopuścił on, aby w porządku obrad rozpoczynającego się posiedzenia Sejmu, znalazły się trzy rządowe projekty ustaw: o zerowym podatku VAT na żywność, mrożeniu cen prądu i gazu, a także tzw. wakacjach kredytowych.

REKLAMA

Abp Galbas: Ktoś niezdolny do złożenia siebie w ofierze nie powinien być księdzem

Ktoś, kto nie jest zdolny do złożenia siebie w ofierze, nie powinien być księdzem ‒ powiedział abp Adrian Galbas do kleryków śląskiego seminarium. W Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym alumni rozpoczęli kolejny rok formacji. W trakcie Mszy św. siedmiu z nich wyraziło swoją chęć dołączenia do grona kandydatów do święceń.
abp Adrian Galbas Abp Galbas: Ktoś niezdolny do złożenia siebie w ofierze nie powinien być księdzem
abp Adrian Galbas / YT print screen/Palotti TV

Ad missio

Obrzęd ad missio jest ważnym krokiem na drodze przygotowania do święceń: najpierw diakonatu, a potem prezbiteratu. – Czy chcesz tak kształtować swoje życie duchowe, abyś mógł wiernie służyć Chrystusowi i Jego mistycznemu Ciału, to znaczy Kościołowi? – pytał metropolita. – Chcę – zgodnie zadeklarowali alumni. Kamil, Michał, Daniel, Mateusz, Karol, Franciszek i Piotr przyjęli obrzęd ad missio z rąk abp. Adriana Galbasa.

Ofiara z siebie

Metropolita katowicki jasno sprecyzował, czego powinien od siebie wymagać przyszły kapłan. – Ktoś, kto nie jest zdolny do złożenia siebie w ofierze, nie powinien być księdzem. Kościołowi nie potrzeba zastępów ciap, niezdolnych do żadnego bezinteresownego wysiłku, nie potrzeba nam życiowych niezdar i oferm, panów o mentalności hrabiego czy księcia, którzy żyją wedle kaprysów (…). Wiem, że tacy nie jesteście. Mam też nadzieję, że nikt z was nie jest tutaj dlatego, że uciekł przed trudami życia i jego wyzwaniami, chroniąc się w seminaryjnym gmachu, niczym małe dziecko pod kiecką matki – mówił.

Abp Galbas przypomniał ofiarę dzieci fatimskich i podkreślił, że tylko prawdziwie wolny człowiek może podjąć decyzję o przyjęciu święceń, celibatu i ofiarnego życia. Jak przypomniał metropolita, dobre życie wiąże się z wysiłkiem, a w kapłaństwie najważniejsza jest wierność. Wierność przede wszystkim w rzeczach małych, pozornie błahych, od których mogą zacząć się problemy i trudności.

Arcybiskup przywoływał też słowa św. biskupa Józefa Sebastiana Pelczara o życiu pragnieniem rzeczy wielkich, które prawdopodobnie nigdy nie nadejdą, podczas gdy Bóg wkłada w nasze ręce rzeczy małe. – Bardzo proszę też waszych wychowawców w seminarium, aby usilnie sprawdzali, czy jesteście zdolni do takiego życia, do życia w ofierze, sami będąc dla was tego przykładem. Bo gdybyśmy my, biskup, wasi starsi współbracia, formatorzy i przełożeni żądali od was ducha ofiary, sami go nie ukazując, nie praktykując i nie pielęgnując, bylibyśmy zwykłymi hipokrytami i pajacami w sutannach, a nasze pouczenia byłyby tyleż śmieszne, co nieskuteczne, a nawet gorszące! ‒ wskazał.

Podkreślił, że konkretnym sposobem realizacji ducha ofiary jest naśladowanie Chrystusa Pana, który każdego dnia składał ofiarę ze swego życia, by ostatecznie złożyć ją na ołtarzu krzyża. ‒ Jeśli więc naprawdę chcecie naśladować Chrystusa Pana, róbcie tak samo: dbajcie o codzienną wierność; o wierność w drobiazgach, w konkretach, w szczegółach, w małych, powszednich decyzjach – mówił metropolita katowicki. Przekonywał, że Bóg bowiem nie zaprzecza samemu sobie. ‒ Skoro nas wezwał, udzieli nam wszelkiej pomocy, jakiej będziemy potrzebowali. Tym większej pomocy, im poważniejsza będzie trudność, jaka pojawi się na drodze powołania – dodał.

Stróż a strażnik

Nawiązując do przeżywanego tego dnia wspomnienia Świętych Aniołów Stróżów, hierarcha zachęcił, by członkowie wspólnoty seminaryjnej byli dla siebie wzajemnie widzialnym odbiciem niewidzialnego anioła stróża. – Dla strażnika jest ważne jedynie to, czy nie złamałeś przepisów, a jeśli złamałeś, by cię na tym przyłapać, dla stróża jest ważne to, by pomóc ci znaleźć właściwą drogę i bezpiecznie przejść przez to, co trudne. Strażnikowi zależy więc jedynie na przepisach, stróżowi na tobie – podkreślił metropolita katowicki.

Msza św. w kaplicy seminaryjnej rozpoczęła rok formacji alumnów oraz pięciu kandydatów, którzy w murach śląskiego seminarium będą przeżywać swój rok propedeutyczny.

msp, asp / Katowice



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe