Barbara Kurdej-Szatan: Zaczęłam się bać o życie rodziny i siebie
W listopadzie 2021 roku Kurdej-Szatan opublikowała wpis, w którym uderzyła w Straż Graniczną.
KUR** !!!!!!!!!! Ku**aaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest ku**a „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!!
Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ???????
Ku**aaaaaaaaa !!!!!!!! I rząd, który zezwala na śmierć kobiet, zamiast na ich ratunek ???? Wszyscy wiecie co się wydarzyło i co się dzieje dookoła !!!!!!
– pisała w emocjonalnym wpisie na Instagramie.
Słowa te wywołały olbrzymie oburzenie wśród opinii publicznej, a także zamieszanie w mediach społecznościowych.
"Zaczęłam się bać o życie rodziny i siebie"
Tymczasem Kurdej-Szatan udzieliła wywiadu dziennikarkom kanału "Ładne Bebe" na YouTube, w którym wróciła do sprawy z listopada 2021 roku.
Przestraszyłam się hejtu, kiedy była na mnie nagonka polityczna. To było po prostu niebezpieczne, zaczęłam się bać o życie rodziny i siebie. To było trudne, bolesne i przerażające
- mówiła.
Dostawałam e-maile z pogróżkami, wiadomości na Instagramie. Dużo tego było. Cała ta nagonka... Byłam w "Wiadomościach" pokazywana, prezentowano mój wpis bez kontekstu i tłumaczenia, dlatego tak zareagowałam, bo zareagowałam tak, a nie inaczej, widząc kobiety z dziećmi. (...) Dostawałam też hejt od kobiet, ale najwięcej było go z fejkowych kont i grup hejterskich, które są opłacane za pieniądze z naszych podatków. To jest przerażające, że żyjemy w kraju, w którym płaci się ludziom za szerzenie nienawiści
- żaliła się celebrytka.