Kaczyński zapytany o postawę Tuska. Nie przebierał w słowach

Podczas konwencji wyborczej w środę w Krakowie, prezes PiS podkreślił, że plan destabilizacji z wykorzystaniem migrantów na granicy polsko-białoruskiej "był niczym innym, jak przygotowaniem do agresji na Ukrainę".
– Myśmy bronili granic przed bezpośrednimi fizycznymi atakami. Wybudowaliśmy ogrodzenie. Wzmocniliśmy tam siły. Przesunęliśmy siły wojskowe na Wschód – powiedział lider PiS.
CZYTAJ TAKŻE: Atak na polskich żołnierzy na granicy z Białorusią
– A co Donald Tusk - lider Platformy Obywatelskiej wtedy robił ze swoimi pomocnikami na granicy? – zapytał Kaczyński. I odpowiedział, że lider PO "robił awantury, ataki na straż graniczną, na policję, wyzywał od najgorszych ludzi, którzy przecież pracują i można powiedzieć - walczą dla Polski".
"Hańba i skandal"
– Mówili, że chodzi im o biednych ludzi, którzy szukają swojego miejsca na ziemi, a tymczasem ci ludzie to osoby przysłane przez (Władymira) Putina i (Aleksandra) Łukaszenkę. Krótko mówiąc, Tusk robił wszystko, żeby destabilizacja, która była celem tego zabiegu, w Polsce miała miejsce – powiedział prezes PiS.
Jak podkreślił, "to jest hańba i skandal".
CZYTAJ TAKŻE: Gen. Kukuła: Mała armia nie obroni Polski, a liczebność nie wyklucza jakości
"Muszę ostrzec Polaków przed tym, żeby nie dopuścić tego człowieka do władzy. Pamiętajcie, każdy głos na opozycję to w istocie głos na Tuska" - wskazał Kaczyński.