[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Eutanazja

Jest takie łacińskie powiedzenie dotyczące lekarzy: „Primum non nocere” (Po pierwsze, nie szkodzić). Wsparte jest to też przysięgą Hipokratesa. Według niej lekarz nie tylko nie może wykonywać aborcji, ale również nie może zabijać pacjenta dorosłego. Jednak obecnie na Zachodzie to się bardzo zmienia.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Eutanazja
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

Znowu będę krakać, tym razem o eutanazji. Eutanazja to uśmiercanie ludzi chorych bądź uznanych za chorych czy też uznających się za chorych bądź nawet nieprzystosowanych. W niektórych sytuacjach zabija się osoby cierpiące na depresję, samotność czy też wyrażające chęć zejścia z tego świata z powodu choćby długów na kartach kredytowych. Kategorie ludzi kwalifikujących się prawnie do zabicia stale się poszerzają.

Uśmiercają lekarze bądź pielęgniarze czy pielęgniarki. Zwykle w majestacie prawa. Chociaż słyszy się też o zabijaniu ludzi wbrew ich woli (na przykład takich, którzy zmienili zdanie na temat chęci poddania się eutanazji), czy też ludzi, których rodziny uznały za zbędnych, bądź też takich, których lekarze uznali, że nie ma sensu ich leczyć z rozmaitych powodów. Może być to chroniczna czy nieuleczalna choroba albo nawet ocena lekarza czy pielęgniarza, że nie ma co więcej marnować czasu z taką osobą, która jest ciężarem dla wszystkich. Tak jest w wielu miejscach na Zachodzie. Bodaj pierwsza w Europie zalegalizowała eutanazję Szwajcaria już w 1941 r. Bezsprzecznie wpłynął na to duch narodowego socjalizmu rasistowskiego III Rzeszy. Był to precedens. Teraz to się szerzy wszędzie, a bodaj z największym rozmachem w Kanadzie. Zaraz o tym opowiem. Ale najpierw – kontekst.

Moda na eutanazję

Tak jak sprawy LGBT, które spotkały się z niedowierzaniem – nawet Tysol do dziś nie opublikował recenzji mojej pracy „O cywilizacji śmierci” (2019) – tak również sprawa zabijania niepełnosprawnych fizycznie czy też coraz częściej cierpiących duchowo nie spotka się z wielkim zrozumieniem w kraju. Przynajmniej na razie. Można zakładać, że za kilka lat, gdy na Polskę spadnie moda na eutanazję (tak jak wcześniej na LGBT), to ludzie zaczną o tych rzeczach myśleć. Na razie tej mody jeszcze postępowcy nie wprowadzili nad Wisłą. I stąd raczej o tej patologii cicho. Przyznajmy jednak, że gdzieś na marginesie wśród Polaków coś tam o eutanazji funkcjonuje. Pamiętam około 30 lat temu w Warszawie, gdy przejeżdżała obok ciężarówka na holenderskich numerach, jeden z moich przyjaciół błysnął konceptem: „O, prezenty od staruszków”. „Co masz na myśli?” – spytałem. A on: „Używane meble. Holendrzy zabijają dziadków i potem sprzedają zawartość ich mieszkań. Polacy kupują. Stąd tyle starych mebli z Holandii na rynku w Polsce”. Mój przyjaciel niewiele się mylił, jeśli chodzi o zabijanie dziadków. Zaraz do tego wrócę.  

Śmierć z godnością

A co do mojego własnego krakania, nikt nie jest prorokiem w swoim kraju, czy też kraju moich przodków, jestem bowiem w USA od ponad 40 lat. Stąd moja przewaga. Zmiany kulturowe i społeczne obserwuję od dawna, ale nad Wisłę dotrą one dopiero za jakiś czas. Albo już dotarły, jednak jeszcze się nie rozpanoszyły. Pamiętam w Kalifornii na samym początku po mojej przeprowadzce dowiedziałem się o istnieniu The Hemlock Society (Towarzystwo Cykuty). Przypominam, że cykutą nakazano otruć się Sokratesowi, więc brzmiało to filozoficznie. Po jakimś czasie zmieniono nazwę na „Death with dignity” (Śmierć z godnością) czy coś w tym stylu. Obecnie co roku kalifornijskie żniwo śmierci rośnie – w tym roku o 63 proc. więcej ludzi poddało się eutanazji niż w zeszłym.
Zastanawiałem się: Co to znaczy śmierć z godnością? Człowiek umiera tak czy owak. Taka jest kolej rzeczy. Z godnością, czyli z bronią w ręku? Ale nie, tutaj chodziło o to, żeby człowieka uśmiercił lekarz, nie czekając, aż natura przyniesie nam śmierć.

Zwróciłem na to uwagę, firmowała bowiem tę sprawę pani Charlotte Mailliard Shultz, a więc żona George’a Shultza, sekretarza stanu u prezydenta Ronalda Reagana. Nie było to więc ścisłe lewactwo, tylko zmiana paradygmatu, na którą pisały się szeroko rozumiane elity. Naturalnie Reagan nie. W tej chwili ten elitarny ruch przybiera na sile dzięki poparciu multimiliarderów z Big Tech. Apostołowie postępu jeszcze nie są gotowi wprowadzić eutanazji – przynajmniej na razie. W Kanadzie działają już w pełnej krasie. Kanadyjczycy dostali wielki zastrzyk postępu w sprawie dorzynania chorych i „chorych” z zachodniej Europy. To samo Australijczycy (we wszystkich stanach) oraz Amerykanie (na razie w 10 stanach). Jak wspomniałem, w tym procederze prym wiedzie Szwajcaria, ale Holandia i Belgia oraz Hiszpania też mogą popisać się niezłymi osiągnięciami. Już przebiera nóżkami Francja, która przygotowuje się do zalegalizowania eutanazji. W Szwajcarii mamy nie tylko do czynienia z zabijaniem swoich, ale również promuje się chętnie tzw. turystykę śmierci. Przyjeżdżają tu ludzie choćby z Wielkiej Brytanii, aby uzyskać pomoc w skończeniu ze sobą.

Ludzi zabija się ot tak, po prostu

Nie wiem, czy najstraszniej jest w Belgii, czy też w Holandii. W Belgii poddaje się eutanazji nawet dzieci. I nie muszą cierpieć na poważne choroby. Ot tak, po prostu. Zabija się je. Nastolatki też. Na przykład po operacji zmasakrowania narządów płciowych w imię utopii transgenderyzmu młoda dziewczyna wpadła w depresję i zgłosiła się na własną egzekucję. „Lekarz” ją wykonał. W innym wypadku młoda osoba nie mogła dać sobie rady ze wspomnieniami z ataku terrorystycznego, który przeżyła. Poddała się eutanazji. Inna została zabita przez lekarza, padła bowiem ofiarą wykorzystywania seksualnego przez psychiatrę i było jej ze sobą źle. W Holandii śmierć spada na ludzi, którzy cierpią na autyzm. To wystarczy na wyrok śmierci. W jednym wypadku, gdy zastrzyki nie zadziałały, lekarz udusił pacjentkę poduszką. Stanął przed sądem, który go uniewinnił. Podobnie w Belgii, gdy zastrzyk nie zadziałał na chorą na raka kobietę, lekarz załatwił sprawę przez uduszenie poduszką.
W Kanadzie zamiast zapewnić pomoc psychiatryczną pacjentom, którzy wyrażają wolę zejścia z tego świata, pomaga im się wybrać śmierć. Coraz częściej słyszy się o wypadkach, że pacjenci boją się prosić o pomoc w razie poważnych kłopotów, takich jak depresja, spodziewają się bowiem, że zamiast sesji z psychiatrą doświadczą randki ze specjalistą od eutanazji. Zresztą takie same rzeczy dzieją się w Nowej Zelandii.

Bezczelni pacjenci

Lepiej nie prosić o pomoc, aby odwiedziono człowieka od chęci samobójstwa, bo przepiszą ci eutanazję. Chociaż czasami kanadyjscy lekarze wpisują „zaawansowany wiek” jako główne (jedyne) kryterium do zabicia pacjenta w majestacie prawa. Niedawno poddano eutanazji Kanadyjczyka, którego jedyną skargą było to, że niedosłyszał. Powtórzmy: miał kłopoty ze słuchem, to go zabito. Co więcej, zabija się osoby starsze, bezdomne i w rozmaity sposób niedostosowane, w tym choćby kanadyjskich Indian. W jednym wypadku, gdy pewnej osobie nie udało się popełnić samobójstwa, przeżyła tę próbę, lekarze dobili ją przez eutanazję. Jak podał Alexander Raikin w „National Review” (2 października 2023), na kanadyjskiej konferencji naukowej dotyczącej eutanazji dyskutowano o bezczelnych pacjentach, którzy zmienili zdanie i odmawiali poddania się eutanazji. Niektórzy uczestnicy konferencji przy biernej zgodzie reszty argumentowali, że lekarz ma prawo po prostu takich pacjentów zabić wbrew ich oporowi.

A jednocześnie prześladuje się ludzi – lekarzy, pielęgniarki, zwykle chrześcijan – którzy nie chcą pacjentów zabijać. Represje spadają też na instytucje, które nie chcą bawić się w eutanazję. W Australii skonfiskowano nawet katolicki szpital: Calvary Public Hospital w Canberra. I co? I nic. Liberalni tolerancjoniści milczą. Tak jak w przypadku aborcji zachwalają możliwość wyboru. I w ten sposób lekarz staje się bożkiem śmierci. A cierpią najsłabsi: biedni i samotni. Tymczasem eutanazja zatacza coraz szersze kręgi. Co będzie, jak przyjdą do państwa z propozycją „śmierci z godnością”? Na razie można powiedzieć „Medice cura te ipsum”, czyli „Lekarzu, ulecz się sam”. Ale potem trzeba w końcu zacząć zaprowadzać porządki we wspólnym europejskim domu, aby abominacja nie była już normą wszędzie na Zachodzie.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 11 października 2023 r.

 

 

 


 

POLECANE
Parafianie stanęli w obronie proboszcza. Przyjechało pięć radiowozów z ostatniej chwili
Parafianie stanęli w obronie proboszcza. Przyjechało pięć radiowozów

Jak donosi lokalny gorzowski serwis gorzowianin.com, na cmentarzu komunalnym przy ul. Żwirowej w Gorzowie doszło do awantury pomiędzy policją, która zatrzymała księdza do kontroli, a żałobnikami, którzy po pogrzebie zmierzali na stypę. 

Powrót do tej polityki będzie dla Polski katastrofą tylko u nas
Powrót do tej polityki będzie dla Polski katastrofą

Co łączy spotkanie liderów czterech zachodnich państw w 2024 roku z rozmowami w Mińsku ws. Ukrainy w 2015 roku? To pokaz politycznej abdykacji Ameryki w Europie. Która zawsze prowadzi do nieszczęść dla naszej części kontynentu zwłaszcza. Ekskluzywne spotkanie Bidena z liderami Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii właśnie w Berlinie, bez udziału np. Polski, Włoch czy Ukrainy, to zapowiedź polityki, jaką prowadzić będzie w Europie Kamala Harris. Oczywiście jeśli wygra wybory prezydenckie.

Hennig-Kloska o spadku sprzedaży detalicznej. To dobrze dla klimatu z ostatniej chwili
Hennig-Kloska o spadku sprzedaży detalicznej. "To dobrze dla klimatu"

Katastrofalne dane ze sklepów o wynikach sprzedaży detalicznej we wrześniu zaskoczyły dzisiaj ekspertów w całej Polsce. Optymistycznie w sprawie wypowiedziała się jednak minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, która stwierdziła, że spada sprzedaż produktów "takich, bez których czasami możemy się obyć", a poza tym, to "dobrze dla klimatu". 

Zbigniew Kuźmiuk: Trwają przygotowania do likwidacji „800 plus” z ostatniej chwili
Zbigniew Kuźmiuk: Trwają przygotowania do likwidacji „800 plus”

Rząd Tuska przesłał do Sejmu coroczne sprawozdanie z wykonywania ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci za rok 2023, w którym znalazły się między innymi tezy, że program 800 plus „miał ograniczony wpływ na dzietność”, oraz że „program prawdopodobnie przyczynił się do niewielkiego wzrostu urodzeń w pierwszych latach po wprowadzeniu świadczenia”. 

Karambol na S7. Adwokat oskarżonego kierowcy zabiera głos z ostatniej chwili
Karambol na S7. Adwokat oskarżonego kierowcy zabiera głos

W rozmowie z Onetem obrońca kierowcy oskarżonego o spowodowanie katastrofy lądowej na S7 mecenas Marek Wasilewski zabrał głos ws. okoliczności wypadku i stanu swojego klienta.

RPO do premiera: To założenie jest pozbawione podstaw z ostatniej chwili
RPO do premiera: To założenie jest pozbawione podstaw

Pozbawione podstaw jest przyjmowanie założenia, iż osoby powołane na stanowiska sędziowskie od 2018 r. nie są sędziami, a wydawane przez nich orzeczenia są orzeczeniami nieistniejącymi - napisał Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w stanowisku przesłanym do premiera Donalda Tuska.

Pan bredzi!. Reporter Telewizji Republika doprowadził Agnieszkę Holland do wściekłości z ostatniej chwili
"Pan bredzi!". Reporter Telewizji Republika doprowadził Agnieszkę Holland do wściekłości

We wtorek przed Kancelarią Premiera odbyła się manifestacja przeciwko polityce migracyjnej rządu. Obecna na niej była kontrowersyjna reżyser, Agnieszka Holland, twórca filmu "Zielona Granica", który szkalował polską Straż Graniczną i jej działania w obronie granic państwowych.

Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu. Jest komentarz Rosji z ostatniej chwili
Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu. Jest komentarz Rosji

Rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa skomentowała podczas wtorkowej konferencji prasowej decyzję Polski o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Poznaniu.

Rodzice ks. Olszewskiego pod Prokuraturą Krajową. To nagranie łamie serce z ostatniej chwili
Rodzice ks. Olszewskiego pod Prokuraturą Krajową. To nagranie łamie serce

We wtorek pod Prokuraturą Krajową zjawili się rodzice przetrzymywanego od miesięcy w areszcie ks. Michała Olszewskiego.

Sikorski: Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu z ostatniej chwili
Sikorski: Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że za ostatnimi próbami dywersji w Polsce i krajach sojuszniczych stoi Rosja, dlatego zdecydował o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu. Jego personel zostanie uznany za osoby niepożądane w Polsce.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Eutanazja

Jest takie łacińskie powiedzenie dotyczące lekarzy: „Primum non nocere” (Po pierwsze, nie szkodzić). Wsparte jest to też przysięgą Hipokratesa. Według niej lekarz nie tylko nie może wykonywać aborcji, ale również nie może zabijać pacjenta dorosłego. Jednak obecnie na Zachodzie to się bardzo zmienia.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Eutanazja
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

Znowu będę krakać, tym razem o eutanazji. Eutanazja to uśmiercanie ludzi chorych bądź uznanych za chorych czy też uznających się za chorych bądź nawet nieprzystosowanych. W niektórych sytuacjach zabija się osoby cierpiące na depresję, samotność czy też wyrażające chęć zejścia z tego świata z powodu choćby długów na kartach kredytowych. Kategorie ludzi kwalifikujących się prawnie do zabicia stale się poszerzają.

Uśmiercają lekarze bądź pielęgniarze czy pielęgniarki. Zwykle w majestacie prawa. Chociaż słyszy się też o zabijaniu ludzi wbrew ich woli (na przykład takich, którzy zmienili zdanie na temat chęci poddania się eutanazji), czy też ludzi, których rodziny uznały za zbędnych, bądź też takich, których lekarze uznali, że nie ma sensu ich leczyć z rozmaitych powodów. Może być to chroniczna czy nieuleczalna choroba albo nawet ocena lekarza czy pielęgniarza, że nie ma co więcej marnować czasu z taką osobą, która jest ciężarem dla wszystkich. Tak jest w wielu miejscach na Zachodzie. Bodaj pierwsza w Europie zalegalizowała eutanazję Szwajcaria już w 1941 r. Bezsprzecznie wpłynął na to duch narodowego socjalizmu rasistowskiego III Rzeszy. Był to precedens. Teraz to się szerzy wszędzie, a bodaj z największym rozmachem w Kanadzie. Zaraz o tym opowiem. Ale najpierw – kontekst.

Moda na eutanazję

Tak jak sprawy LGBT, które spotkały się z niedowierzaniem – nawet Tysol do dziś nie opublikował recenzji mojej pracy „O cywilizacji śmierci” (2019) – tak również sprawa zabijania niepełnosprawnych fizycznie czy też coraz częściej cierpiących duchowo nie spotka się z wielkim zrozumieniem w kraju. Przynajmniej na razie. Można zakładać, że za kilka lat, gdy na Polskę spadnie moda na eutanazję (tak jak wcześniej na LGBT), to ludzie zaczną o tych rzeczach myśleć. Na razie tej mody jeszcze postępowcy nie wprowadzili nad Wisłą. I stąd raczej o tej patologii cicho. Przyznajmy jednak, że gdzieś na marginesie wśród Polaków coś tam o eutanazji funkcjonuje. Pamiętam około 30 lat temu w Warszawie, gdy przejeżdżała obok ciężarówka na holenderskich numerach, jeden z moich przyjaciół błysnął konceptem: „O, prezenty od staruszków”. „Co masz na myśli?” – spytałem. A on: „Używane meble. Holendrzy zabijają dziadków i potem sprzedają zawartość ich mieszkań. Polacy kupują. Stąd tyle starych mebli z Holandii na rynku w Polsce”. Mój przyjaciel niewiele się mylił, jeśli chodzi o zabijanie dziadków. Zaraz do tego wrócę.  

Śmierć z godnością

A co do mojego własnego krakania, nikt nie jest prorokiem w swoim kraju, czy też kraju moich przodków, jestem bowiem w USA od ponad 40 lat. Stąd moja przewaga. Zmiany kulturowe i społeczne obserwuję od dawna, ale nad Wisłę dotrą one dopiero za jakiś czas. Albo już dotarły, jednak jeszcze się nie rozpanoszyły. Pamiętam w Kalifornii na samym początku po mojej przeprowadzce dowiedziałem się o istnieniu The Hemlock Society (Towarzystwo Cykuty). Przypominam, że cykutą nakazano otruć się Sokratesowi, więc brzmiało to filozoficznie. Po jakimś czasie zmieniono nazwę na „Death with dignity” (Śmierć z godnością) czy coś w tym stylu. Obecnie co roku kalifornijskie żniwo śmierci rośnie – w tym roku o 63 proc. więcej ludzi poddało się eutanazji niż w zeszłym.
Zastanawiałem się: Co to znaczy śmierć z godnością? Człowiek umiera tak czy owak. Taka jest kolej rzeczy. Z godnością, czyli z bronią w ręku? Ale nie, tutaj chodziło o to, żeby człowieka uśmiercił lekarz, nie czekając, aż natura przyniesie nam śmierć.

Zwróciłem na to uwagę, firmowała bowiem tę sprawę pani Charlotte Mailliard Shultz, a więc żona George’a Shultza, sekretarza stanu u prezydenta Ronalda Reagana. Nie było to więc ścisłe lewactwo, tylko zmiana paradygmatu, na którą pisały się szeroko rozumiane elity. Naturalnie Reagan nie. W tej chwili ten elitarny ruch przybiera na sile dzięki poparciu multimiliarderów z Big Tech. Apostołowie postępu jeszcze nie są gotowi wprowadzić eutanazji – przynajmniej na razie. W Kanadzie działają już w pełnej krasie. Kanadyjczycy dostali wielki zastrzyk postępu w sprawie dorzynania chorych i „chorych” z zachodniej Europy. To samo Australijczycy (we wszystkich stanach) oraz Amerykanie (na razie w 10 stanach). Jak wspomniałem, w tym procederze prym wiedzie Szwajcaria, ale Holandia i Belgia oraz Hiszpania też mogą popisać się niezłymi osiągnięciami. Już przebiera nóżkami Francja, która przygotowuje się do zalegalizowania eutanazji. W Szwajcarii mamy nie tylko do czynienia z zabijaniem swoich, ale również promuje się chętnie tzw. turystykę śmierci. Przyjeżdżają tu ludzie choćby z Wielkiej Brytanii, aby uzyskać pomoc w skończeniu ze sobą.

Ludzi zabija się ot tak, po prostu

Nie wiem, czy najstraszniej jest w Belgii, czy też w Holandii. W Belgii poddaje się eutanazji nawet dzieci. I nie muszą cierpieć na poważne choroby. Ot tak, po prostu. Zabija się je. Nastolatki też. Na przykład po operacji zmasakrowania narządów płciowych w imię utopii transgenderyzmu młoda dziewczyna wpadła w depresję i zgłosiła się na własną egzekucję. „Lekarz” ją wykonał. W innym wypadku młoda osoba nie mogła dać sobie rady ze wspomnieniami z ataku terrorystycznego, który przeżyła. Poddała się eutanazji. Inna została zabita przez lekarza, padła bowiem ofiarą wykorzystywania seksualnego przez psychiatrę i było jej ze sobą źle. W Holandii śmierć spada na ludzi, którzy cierpią na autyzm. To wystarczy na wyrok śmierci. W jednym wypadku, gdy zastrzyki nie zadziałały, lekarz udusił pacjentkę poduszką. Stanął przed sądem, który go uniewinnił. Podobnie w Belgii, gdy zastrzyk nie zadziałał na chorą na raka kobietę, lekarz załatwił sprawę przez uduszenie poduszką.
W Kanadzie zamiast zapewnić pomoc psychiatryczną pacjentom, którzy wyrażają wolę zejścia z tego świata, pomaga im się wybrać śmierć. Coraz częściej słyszy się o wypadkach, że pacjenci boją się prosić o pomoc w razie poważnych kłopotów, takich jak depresja, spodziewają się bowiem, że zamiast sesji z psychiatrą doświadczą randki ze specjalistą od eutanazji. Zresztą takie same rzeczy dzieją się w Nowej Zelandii.

Bezczelni pacjenci

Lepiej nie prosić o pomoc, aby odwiedziono człowieka od chęci samobójstwa, bo przepiszą ci eutanazję. Chociaż czasami kanadyjscy lekarze wpisują „zaawansowany wiek” jako główne (jedyne) kryterium do zabicia pacjenta w majestacie prawa. Niedawno poddano eutanazji Kanadyjczyka, którego jedyną skargą było to, że niedosłyszał. Powtórzmy: miał kłopoty ze słuchem, to go zabito. Co więcej, zabija się osoby starsze, bezdomne i w rozmaity sposób niedostosowane, w tym choćby kanadyjskich Indian. W jednym wypadku, gdy pewnej osobie nie udało się popełnić samobójstwa, przeżyła tę próbę, lekarze dobili ją przez eutanazję. Jak podał Alexander Raikin w „National Review” (2 października 2023), na kanadyjskiej konferencji naukowej dotyczącej eutanazji dyskutowano o bezczelnych pacjentach, którzy zmienili zdanie i odmawiali poddania się eutanazji. Niektórzy uczestnicy konferencji przy biernej zgodzie reszty argumentowali, że lekarz ma prawo po prostu takich pacjentów zabić wbrew ich oporowi.

A jednocześnie prześladuje się ludzi – lekarzy, pielęgniarki, zwykle chrześcijan – którzy nie chcą pacjentów zabijać. Represje spadają też na instytucje, które nie chcą bawić się w eutanazję. W Australii skonfiskowano nawet katolicki szpital: Calvary Public Hospital w Canberra. I co? I nic. Liberalni tolerancjoniści milczą. Tak jak w przypadku aborcji zachwalają możliwość wyboru. I w ten sposób lekarz staje się bożkiem śmierci. A cierpią najsłabsi: biedni i samotni. Tymczasem eutanazja zatacza coraz szersze kręgi. Co będzie, jak przyjdą do państwa z propozycją „śmierci z godnością”? Na razie można powiedzieć „Medice cura te ipsum”, czyli „Lekarzu, ulecz się sam”. Ale potem trzeba w końcu zacząć zaprowadzać porządki we wspólnym europejskim domu, aby abominacja nie była już normą wszędzie na Zachodzie.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 11 października 2023 r.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe