W Bukareszcie toczy się gra o gigantyczne pieniądze na odbudowę powojennej Ukrainy

Na zorganizowanym w Bukareszcie Forum „Odbudowywanie Ukrainy” przy jednym stole zasiedli przedstawiciele biznesu, rządów i organizacji broniących praw człowieka. Ukraina jest zainteresowana wsparciem ekonomicznym i odbudową kraju – to oczywiste. Jednak odbudowa ta musi zacząć się jak najszybciej, w przeciwnym razie nadchodząca zima spowoduje albo kolejny wielki exodus Ukraińców na Zachód, albo kolejne niepotrzebne śmierci – tym razem nie od rosyjskich bomb i rakiet spadających na ukraińskie miasteczka, ale od chorób czy po prostu z zimna.
Bukareszt - zdjęcie poglądowe W Bukareszcie toczy się gra o gigantyczne pieniądze na odbudowę powojennej Ukrainy
Bukareszt - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Kiedy stoję na jednym z wielu dziedzińców rumuńskiego Pałacu Parlamentu, przygnieciony ciężarem tej największej w Europie budowli administracyjnej i drugiej, po Pentagonie, największej w całym świecie, moim tymczasowym przewodnikiem jest Mihai, dzisiaj sympatyczny 60-latek udzielający się jako obrońca praw człowieka, kiedyś jeden z szefów ochrony odpowiedzialny za montaż całego monitoringu w tym gigantycznym gmachu. Opowiada mi najpierw o 40 tysiącach ludzi wysiedlonych przez Nicolae Ceaușescu, rumuńskiego dyktatora i lidera Rumuńskiej Partii Komunistycznej, jedynego zabitego komunistycznego przywódcę w Bloku Wschodnim w czasie wiosny ludów na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Ceaușescu zginął w krwawej rumuńskiej rewolucji, dziewięć miesięcy po polskim okrągłym stole – zastrzelony przez rumuńskich protestujących i gniewnych milicjantów, którzy od lat przysięgali mu zemstę za to, co zrobił z tym niegdyś dumnym karpackim narodem.

– Jest wielki – Mihai mówi o pałacu z dumą. – Może ci się nie podobać, może to jest i esencja socrealizmu, ale jest, jest największy i jest w Bukareszcie – wzdycha. – Przede wszystkim to pałac zbudowany w Rumunii przez Rumunów. Nie dar Stalina, jak w przypadku innych wschodnioeuropejskich stolic.

Haiti szuka nauki

To fakt – w Warszawie Pałac Kultury i Nauki wciąż wzbudza kontrowersje, ale coraz więcej mieszkańców stolicy przychyla się do tego, żeby jednak go zburzyć, w miarę możliwości odtwarzając w tym miejscu układ Warszawy sprzed wojny.

Tu, w Bukareszcie, takie rozmowy nie mają najmniejszego sensu. Odbudowa 7 kilometrów kwadratowych centrum Starego Miasta nie wchodzi w grę, szczególnie, że pałac jest nie dość, że wysoki, to ma jeszcze osiem kondygnacji w głąb ziemi. Kiedy Ceaușescu rozpoczynał w 1980 roku budowę swojego socrealistycznego dzieła o łącznej powierzchni 830 tys. metrów kwadratowych, przesiedlił z centrum miasta 40 tysięcy ludzi. Dzisiaj, prawdę mówiąc, nie ma na świecie żadnej instytucji, która podjęłaby się zburzenia go i postawienia w tym miejscu czegokolwiek innego.

Kiedy Rumuni, po rewolucji, próbowali znaleźć pomysł na niechciany od początku budynek, zgłosił się tylko jeden inwestor – Rupert Murdoch, który chciał z pałacu zrobić największe na świecie kasyno. Ale Rumunów ta budowa kosztowała zbyt wiele ofiar – zdecydowano się na pozostawienie go w niezmienionym kształcie do wyłącznego wykorzystania przez potomków Drakuli. Stąd dzisiaj znajduje się w nim parlament i kilka co ważniejszych urzędów. Odbywają się również konferencje – takie jak ta ostatnia, zorganizowana przez Amerykański Instytut Dyplomacji i Praw Człowieka, instytucję, która na Forum Odbudowy Ukrainy przywiozła obrońców praw człowieka z całego świata. Wśród nich jest właśnie Mihai, jego akurat nie trzeba było przywozić, bo jest stąd. Może właśnie dlatego świetnie rozumie symbolikę tego forum w takim właśnie miejscu.

– No dobra, jest duży – przyznaję i dopytuję: – Powiedz przynajmniej, ilu urzędników tu teraz pracuje?

– Mam nadzieję, że chociaż połowa! – śmieje się.

Z jego żartu śmieje się również Luca Chrislie, czarna jak heban dyrektor regionalna Instytutu z Haiti, która od paru minut przysłuchiwała się nam dyskretnie. To między innymi ona nalegała na to, żeby hasłem przewodnim konferencji były słowa „Potrzebujemy Ukrainy, tak jak ona potrzebuje nas”. Tylko, czy Haitańczycy naprawdę potrzebują Ukrainy? Przecież większość z nich pewnie nie wie, gdzie ten kraj leży.

– Mamy kryzys, którego nie jesteś sobie w stanie wyobrazić – mówi mi Luca. – Nasz rząd musiał prosić obce wojska o interwencję w naszym kraju. Gangi przestępców przejmują u nas władzę, rząd nie jest w stanie zapanować nad bezpieczeństwem obywateli, codziennie giną dziesiątki niewinnych ludzi. Przyjechałam tu również po to, żeby zapytać Ukraińców, jak radzą sobie z wprowadzaniem z powrotem porządków na terenach odzyskanych od Rosji. Widzę tu niemało analogii.

Panowanie nad gniewem

Dr Apostle Sullivan, biskup jednego z chrześcijańskich kościołów w Ameryce, dzisiaj starszy dżentelmen, przyjechał, żeby powiedzieć Ukraińcom, w jaki sposób radzić sobie z problemami. Nie codziennymi, ale tymi, które sięgają fundamentów naszego jestestwa. Na przykład jak radzić sobie ze śmiercią bliskich, jak wybaczać – jeżeli to w ogóle możliwe – wrogom, Rosjanom. A jeżeli nie jest to możliwe, to jak panować nad gniewem, żeby wykorzystać go, kiedy przyjdzie czas na wymierzenie kary. Sam, już niemłody, opowiada o swoim dziadku, który zahaczył jeszcze o epokę niewolnictwa w USA. Też był gniewny, ale zbyt pochopna zemsta zaprowadziłaby jego dziadka do więzienia, albo wprost – na krzesło elektryczne. Dzisiaj, jako pastor i biskup, może więc opowiadać ludziom, jak radzić sobie z własnym bólem, nie tracąc człowieczeństwa.

W tle konferencji gra toczy się jednak o gigantyczne pieniądze, jakie pójdą na odbudowę powojennej Ukrainy.

– Nawet nie tyle powojennej, co wciąż nękanej wojną – prostuje Isabelle Vladoiu, założycielka Instytutu Dyplomacji i Praw Człowieka. – To jest inwestycja, gigantyczna, stąd tak liczna obecność firm na tego typu forach. Jest to jednak inwestycja być może o odległej stopie zwrotu, a z pewnością o dużym ryzyku. Historia uczy, że ci, którzy odbudowują zniszczone wojną kraje, zarabiają podwójnie: finansowo i prestiżowo. Organizując konferencję, zdajemy sobie sprawę, że dla niektórych firm będziemy wehikułem wprowadzającym je na rynek. Ale jeżeli tylko za odbudową pojawi się ochrona praw człowieka, fundamentalna zmiana społeczeństwa zniszczonego niedługo już dwuletnią okupacją, to jesteśmy na to gotowi.

Tekst pochodzi z 43 (1813) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent z ostatniej chwili
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że to Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE, muszą mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych. Dodał, że agresorem była i jest Rosja.

Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda z ostatniej chwili
Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda

Dwóch podejrzanych o sabotaż na kolei uciekło z Polski, czterech okazało się niewinnych. „Słabo to wygląda” - skomentował „sukcesy” służb i Prokuratury Krajowej były rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy Wiadomości
Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy

Od rana Podkarpacie zmaga się z intensywnymi opadami śniegu, które powodują trudne warunki na drogach. Tworzy się błoto pośniegowe, a na niektórych odcinkach doszło już do kolizji i wypadków. Najpoważniejszy wypadek miał miejsce w Konieczkowej w powiecie strzyżowskim, gdzie trzy auta zderzyły się, a jedna osoba została ranna.

Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna

Całkowicie przypadkowo natrafiłem na krążącą w przestrzeni medialnej grafikę, w mej ocenie – czyli cynicznego i wyzutego z uczuć wyższych indywiduum – znakomitą. Przedstawia ona kobietę dzierżącą w dłoni wielki, plastikowy worek, na boku którego widnienie rosyjska flaga, a tuż obok stoi dziewczynka w wieku szkolnym, z tornistrem na plecach, i – patrząc na dorosłą niewiastę – mówi: „Mamo, tata wrócił!”.

Śmierć 7-letniej polskiej dziewczynki w Tarnopolu. Prezydent zabrał głos z ostatniej chwili
Śmierć 7-letniej polskiej dziewczynki w Tarnopolu. Prezydent zabrał głos

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że z głębokim bólem przyjął informację o śmierci 7-letniej Amelki, obywatelki Polski, która zginęła w Tarnopolu wraz ze swoją mamą. Jak zaznaczył, stało się to w wyniku barbarzyńskiego rosyjskiego ostrzału ludności cywilnej.

Francuski generał ostrzega przed potencjalną wojną z Rosją. „Musimy być gotowi stracić swoje dzieci” gorące
Francuski generał ostrzega przed potencjalną wojną z Rosją. „Musimy być gotowi stracić swoje dzieci”

Gen. Fabien Mandon, który we wrześniu objął stanowisko szefa sztabu armii, powiedział we wtorek kongresowi burmistrzów, że największą słabością Francji w dzisiejszych niebezpiecznych czasach jest brak woli walki. Jego ostrzeżenie o potencjalnej wojnie z Rosją ostro podzieliło opinię polityczną.

Czysta klasa. Gest Williama przyciągnął uwagę całego świata Wiadomości
"Czysta klasa". Gest Williama przyciągnął uwagę całego świata

Książę William i księżna Kate uczestniczyli w środę wieczorem w londyńskiej gali charytatywnej Royal Variety Performance, wydarzeniu tradycyjnie wspieranemu przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Obecność pary przyciągnęła uwagę mediów z całego świata.

Wołodymyr Zełenski wygłosił orędzie do narodu. Padły bardzo trudne słowa z ostatniej chwili
Wołodymyr Zełenski wygłosił orędzie do narodu. Padły bardzo trudne słowa

Ukraina zamierza konstruktywnie współpracować z Ameryką i nie będzie wygłaszać głośnych oświadczeń - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jego słowa cytuje ukraińska agencja UNIAN.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia Wiadomości
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Rumer Willis, córka Bruce’a Willisa, w mediach społecznościowych opowiedziała o stanie zdrowia ojca. Podczas sesji pytań i odpowiedzi (Q&A) na Instagramie podkreśliła, że choroba, z którą zmaga się aktor, nie pozostawia nikogo w dobrym stanie.

Putin grozi Ukrainie. „Jeśli odrzuci amerykański plan pokojowy, podbijemy nowe ziemie” z ostatniej chwili
Putin grozi Ukrainie. „Jeśli odrzuci amerykański plan pokojowy, podbijemy nowe ziemie”

Rosyjski przywódca Rosji Władimir Putin zagroził w piątek zajęciem kolejnych ziem na Ukrainie, jeśli odrzuci ona amerykański plan pokojowy.

REKLAMA

W Bukareszcie toczy się gra o gigantyczne pieniądze na odbudowę powojennej Ukrainy

Na zorganizowanym w Bukareszcie Forum „Odbudowywanie Ukrainy” przy jednym stole zasiedli przedstawiciele biznesu, rządów i organizacji broniących praw człowieka. Ukraina jest zainteresowana wsparciem ekonomicznym i odbudową kraju – to oczywiste. Jednak odbudowa ta musi zacząć się jak najszybciej, w przeciwnym razie nadchodząca zima spowoduje albo kolejny wielki exodus Ukraińców na Zachód, albo kolejne niepotrzebne śmierci – tym razem nie od rosyjskich bomb i rakiet spadających na ukraińskie miasteczka, ale od chorób czy po prostu z zimna.
Bukareszt - zdjęcie poglądowe W Bukareszcie toczy się gra o gigantyczne pieniądze na odbudowę powojennej Ukrainy
Bukareszt - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Kiedy stoję na jednym z wielu dziedzińców rumuńskiego Pałacu Parlamentu, przygnieciony ciężarem tej największej w Europie budowli administracyjnej i drugiej, po Pentagonie, największej w całym świecie, moim tymczasowym przewodnikiem jest Mihai, dzisiaj sympatyczny 60-latek udzielający się jako obrońca praw człowieka, kiedyś jeden z szefów ochrony odpowiedzialny za montaż całego monitoringu w tym gigantycznym gmachu. Opowiada mi najpierw o 40 tysiącach ludzi wysiedlonych przez Nicolae Ceaușescu, rumuńskiego dyktatora i lidera Rumuńskiej Partii Komunistycznej, jedynego zabitego komunistycznego przywódcę w Bloku Wschodnim w czasie wiosny ludów na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Ceaușescu zginął w krwawej rumuńskiej rewolucji, dziewięć miesięcy po polskim okrągłym stole – zastrzelony przez rumuńskich protestujących i gniewnych milicjantów, którzy od lat przysięgali mu zemstę za to, co zrobił z tym niegdyś dumnym karpackim narodem.

– Jest wielki – Mihai mówi o pałacu z dumą. – Może ci się nie podobać, może to jest i esencja socrealizmu, ale jest, jest największy i jest w Bukareszcie – wzdycha. – Przede wszystkim to pałac zbudowany w Rumunii przez Rumunów. Nie dar Stalina, jak w przypadku innych wschodnioeuropejskich stolic.

Haiti szuka nauki

To fakt – w Warszawie Pałac Kultury i Nauki wciąż wzbudza kontrowersje, ale coraz więcej mieszkańców stolicy przychyla się do tego, żeby jednak go zburzyć, w miarę możliwości odtwarzając w tym miejscu układ Warszawy sprzed wojny.

Tu, w Bukareszcie, takie rozmowy nie mają najmniejszego sensu. Odbudowa 7 kilometrów kwadratowych centrum Starego Miasta nie wchodzi w grę, szczególnie, że pałac jest nie dość, że wysoki, to ma jeszcze osiem kondygnacji w głąb ziemi. Kiedy Ceaușescu rozpoczynał w 1980 roku budowę swojego socrealistycznego dzieła o łącznej powierzchni 830 tys. metrów kwadratowych, przesiedlił z centrum miasta 40 tysięcy ludzi. Dzisiaj, prawdę mówiąc, nie ma na świecie żadnej instytucji, która podjęłaby się zburzenia go i postawienia w tym miejscu czegokolwiek innego.

Kiedy Rumuni, po rewolucji, próbowali znaleźć pomysł na niechciany od początku budynek, zgłosił się tylko jeden inwestor – Rupert Murdoch, który chciał z pałacu zrobić największe na świecie kasyno. Ale Rumunów ta budowa kosztowała zbyt wiele ofiar – zdecydowano się na pozostawienie go w niezmienionym kształcie do wyłącznego wykorzystania przez potomków Drakuli. Stąd dzisiaj znajduje się w nim parlament i kilka co ważniejszych urzędów. Odbywają się również konferencje – takie jak ta ostatnia, zorganizowana przez Amerykański Instytut Dyplomacji i Praw Człowieka, instytucję, która na Forum Odbudowy Ukrainy przywiozła obrońców praw człowieka z całego świata. Wśród nich jest właśnie Mihai, jego akurat nie trzeba było przywozić, bo jest stąd. Może właśnie dlatego świetnie rozumie symbolikę tego forum w takim właśnie miejscu.

– No dobra, jest duży – przyznaję i dopytuję: – Powiedz przynajmniej, ilu urzędników tu teraz pracuje?

– Mam nadzieję, że chociaż połowa! – śmieje się.

Z jego żartu śmieje się również Luca Chrislie, czarna jak heban dyrektor regionalna Instytutu z Haiti, która od paru minut przysłuchiwała się nam dyskretnie. To między innymi ona nalegała na to, żeby hasłem przewodnim konferencji były słowa „Potrzebujemy Ukrainy, tak jak ona potrzebuje nas”. Tylko, czy Haitańczycy naprawdę potrzebują Ukrainy? Przecież większość z nich pewnie nie wie, gdzie ten kraj leży.

– Mamy kryzys, którego nie jesteś sobie w stanie wyobrazić – mówi mi Luca. – Nasz rząd musiał prosić obce wojska o interwencję w naszym kraju. Gangi przestępców przejmują u nas władzę, rząd nie jest w stanie zapanować nad bezpieczeństwem obywateli, codziennie giną dziesiątki niewinnych ludzi. Przyjechałam tu również po to, żeby zapytać Ukraińców, jak radzą sobie z wprowadzaniem z powrotem porządków na terenach odzyskanych od Rosji. Widzę tu niemało analogii.

Panowanie nad gniewem

Dr Apostle Sullivan, biskup jednego z chrześcijańskich kościołów w Ameryce, dzisiaj starszy dżentelmen, przyjechał, żeby powiedzieć Ukraińcom, w jaki sposób radzić sobie z problemami. Nie codziennymi, ale tymi, które sięgają fundamentów naszego jestestwa. Na przykład jak radzić sobie ze śmiercią bliskich, jak wybaczać – jeżeli to w ogóle możliwe – wrogom, Rosjanom. A jeżeli nie jest to możliwe, to jak panować nad gniewem, żeby wykorzystać go, kiedy przyjdzie czas na wymierzenie kary. Sam, już niemłody, opowiada o swoim dziadku, który zahaczył jeszcze o epokę niewolnictwa w USA. Też był gniewny, ale zbyt pochopna zemsta zaprowadziłaby jego dziadka do więzienia, albo wprost – na krzesło elektryczne. Dzisiaj, jako pastor i biskup, może więc opowiadać ludziom, jak radzić sobie z własnym bólem, nie tracąc człowieczeństwa.

W tle konferencji gra toczy się jednak o gigantyczne pieniądze, jakie pójdą na odbudowę powojennej Ukrainy.

– Nawet nie tyle powojennej, co wciąż nękanej wojną – prostuje Isabelle Vladoiu, założycielka Instytutu Dyplomacji i Praw Człowieka. – To jest inwestycja, gigantyczna, stąd tak liczna obecność firm na tego typu forach. Jest to jednak inwestycja być może o odległej stopie zwrotu, a z pewnością o dużym ryzyku. Historia uczy, że ci, którzy odbudowują zniszczone wojną kraje, zarabiają podwójnie: finansowo i prestiżowo. Organizując konferencję, zdajemy sobie sprawę, że dla niektórych firm będziemy wehikułem wprowadzającym je na rynek. Ale jeżeli tylko za odbudową pojawi się ochrona praw człowieka, fundamentalna zmiana społeczeństwa zniszczonego niedługo już dwuletnią okupacją, to jesteśmy na to gotowi.

Tekst pochodzi z 43 (1813) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe