"Obudziłem się w rowie". Muzyk znanego zespołu miał wypadek

Do zdarzenia doszło 26 października pod Opolem. Znany perkusista Marek Kapłon prowadząc swoje auto uderzył w drzewo i wpadł do rowu. Na miejscu szybko zjawiły się służby ratunkowe. Artysta wyznał, że szczęśliwie nie nabawił się poważnych obrażeń. Ponadto nic nie stało się jego psu, który także podróżował samochodem.
- Auto leżało na lewym boku, czyli od strony kierowcy. Zorientowanie się, gdzie jest góra, a gdzie dół i co gdzie może się znajdować, zajęło mi chwilę
- powiedział w rozmowie z "Faktem".
Perkusista nie ukrywał, że do wypadku mogły doprowadzić jego problemy ze snem.
- Wracając do domu, ze spaceru z psem, zasnąłem w trakcie jazdy i obudziłem się w rowie. Miałem masę szczęścia i tak naprawdę wykpiłem się sianem. To, co się wydarzyło, muszę traktować jako przestrogę i wyciągnąć właściwe wnioski
- dodał w rozmowie z mediami.
Następnie relacjonował, w jaki sposób poradził sobie przed przyjazdem pogotowia.
- Musiałem wyłamać szybę. Ktoś miał saperkę, dał mi ją i gdy rozciąłem szybę, mogłem wyjąć psa z auta]. Miałem szczęście, że nie uderzyłem czołowo w drzewo. Auto przewracając się, uderzyło w przeszkodę maską i przednią szybą. O dziwo nie miałem żadnych złamań, obrażenia głowy nie okazały się poważne i na szczęście nie było dużo krwi
- ujawnił Kapłon.
Kim jest Marek Kapłon?
Marek Kapłon urodził się 5 maja 1961 roku w Otmuchowie. Polski perkusista i muzyk rockowy - zasłynął z występów w zespole Dżem. Z formacją, z którą nagrał sześć albumów, współpracował w latach 1986-1991. Kojarzony jest także z zespołem TSA, z którym występował w okresie 1980-1983, jak również z grupą Banda i Wanda.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Opłata za balkon? Mieszkańcy tego miasta zapłacą nawet 180 zł rocznie