CNN: Biały Dom coraz bardziej sfrustrowany działaniami Izraela w Strefie Gazy. Arabscy sojusznicy wściekli
Według doniesień amerykańskich dziennikarzy niepokój i oburzenie rozprzestrzeniają się po zakątkach administracji Bidena, podczas gdy siły izraelskie nie wykazują żadnych oznak zaprzestania swoich nieustannych ataków w Gazie, a liczba ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej w oblężonej enklawie – już liczona w tysiącach – nadal rośnie.
Według ich nieoficjalnych informacji niektórzy wyżsi urzędnicy prywatnie mówią, że są pewne aspekty izraelskich operacji wojskowych, których po prostu nie da się obronić; wśród pracowników rządowych ma rosnąć liczba apeli o poparcie zawieszenia broni; a inni znów mają być zrozpaczeni ciągłymi obrazami palestyńskich cywilów zabijanych w wyniku izraelskich nalotów - Wywołuje to ogromny niepokój moralny - mówi anonimowo jeden z urzędników, który jednocześnie podkreśla, że urzędnicy nie mogą wyrazić dezaprobaty głośno. Jeden z urzędników Departamentu Stanu miał się nawet w ramach protestu, podać do dymisji.
Oficjalny rozdźwięk
Rozdźwięk jest jednak widoczny również w oficjalnych wypowiedziach. Podczas gdy Benjamin Netanjahu zasugerował w wywiadzie, że Izrael będzie odpowiedzialny za bezpieczeństwo w Gazie przez „czas nieokreślony”, sekretarz stanu USA Anthony Blinken wyraził sprzeciw Stanów Zjednoczonych wobec jakiejkolwiek „ponownej okupacji” Strefy Gazy, choć dopuścił jakąś formę "okresu przejściowego".
- Musimy zrobić więcej, aby chronić palestyńską ludność cywilną. Mówimy jasno, że gdy Izrael prowadzi swoją kampanię mającą na celu pokonanie Hamasu, liczy się sposób, w jaki to robi (...) Nie będzie partnerów na rzecz pokoju, jeśli pochłonie ich katastrofa humanitarna i wyobcuje ich jakakolwiek postrzegana obojętność na ich trudną sytuację
- mówił Blinken
W rozmowach z Izraelczykami amerykańscy urzędnicy usiłują przekonać do zaprzestania bombardowań, wycofania się i zaangażowania w bardziej chirurgiczną, precyzyjną operację antyterrorystyczną.
Kłopoty Joe Bidena
Sytuacja staje się coraz bardziej kłopotliwa dla Joe Bidena, który podlega presji zarówno ze strony własnej Partii Demokratycznej, jak i arabskich sojuszników USA. Jak wynika z informacji pozyskanych przez CNN, CNN, administracja Bidena otrzymała ostrzeżenia od amerykańskich dyplomatów w świecie arabskim, że jej silne wsparcie dla niszczycielskiej i śmiercionośnej kampanii wojskowej Izraela w Gazie „powoduje utratę społeczeństw arabskich na całe pokolenie”.