To mógł być koniec kariery Dawida Kubackiego? "Sytuacja kryzysowa"

Nieco ponad godzinę przed startem rywalizacji Polski Związek Narciarski poinformował, że Kubacki nie wystartuje w ostatnim konkursie cyklu Raw Air z powodów osobistych. Sam zawodnik podzielił się z kibicami powodami absencji, przyznał także, że ten sezon w Pucharze Świata już się dla niego zakończył.
„Mój nagły powrót do domu… Jestem wam winien słowo wyjaśnienia. Moja żona Marta wylądowała w szpitalu z przyczyn kardiologicznych, jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie. Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem, że będzie walczyła. Oczywiście to dla mnie koniec sezonu, ale nie to jest teraz najważniejsze” - pisał Dawid Kubacki na Instagramie.
Thurnbichler o problemach Kubackiego
Trener polskich skoczków nie ukrywa, że ostatnie miesiące odbiły się na formie Kubackiego. Zawodnik przeżywał wyjątkowo trudne chwile i omal nie zaprzepaścił swojej kariery.
- Sytuacja z Dawidem nie była łatwa dla całego zespołu. Jak od 15 lat spędzasz czas w takim towarzystwie, to nie może być inaczej. Dawid, Kamil i Piotr są bardzo bliskimi przyjaciółmi. Sytuacja z Martą miała wpływ na całość naszej kadry. Nie byłem pewny, czy po tym wszystkim Dawid nadal będzie chciał to robić
- stwierdził selekcjoner.
Następnie dodał, że Kubacki był wycieńczony psychicznie i do niedawna nie mógł koncentrować się na szlifowaniu formy. Przyznał, że teraz sytuacja wygląda znacznie lepiej, a zawodnik jest gotowy do zdobywania kolejnych szczytów sportowych.
- W okresie letnim zauważyłem, że te wszystkie obciążenia psychiczne, które mu towarzyszyły, to było jednak zbyt wiele. To było zmęczenie psychiczne. Nie był od tego w pełni wolny i to nie pozwalało mu na oddawanie dobrych skoków. Dużo na ten temat rozmawialiśmy i szukaliśmy sposoby na rozwiązanie tej sytuacji kryzysowej
- ujawnił Thurnbichler.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niemieckie media rozpływają się nad Szymonem Hołownią