Gwiazdor „Królowych życia” nie żyje: przed śmiercią opublikował szokujące nagranie

Około godziny 15.30 pacjent został przyjęty na SOR z objawami bólu w klatce piersiowej. Wykonano badania laboratoryjne, podłączono pacjentowi płyny i podano mu leki. Po około dwóch godzinach, kiedy się już wydawało, że będzie lepiej, doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mimo podjętej reanimacji, która trwała długo, nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny
– przekazała w dniu jego śmierci Ewa Todorov, rzeczniczka Głogowskiego Szpitala Specjalistycznego.
„Ja tu umrę”
Jak się okazuje, wcześniej mężczyzna nagrał szokujący film, który umieścił w mediach społecznościowych.
Ja sobie nie wymyślam! Przyjechali i co! Przyjechało pogotowie i cyrki odstawia, zamiast mi pomóc, k…a! Mnie tu dusi, ja naprawdę umrę!
(…)
Chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie ja mam problemy! Jak mnie szykanują! Pokaż mnie, niech zobaczą, że to ja jestem! Tu mnie dusi!
– mówi na nagraniu, płacząc Seweryn. Jednocześnie pyta nagrywającego, czy zamówił taksówkę, a w tle widać stojącą karetkę.
– Ratownicy byli zadysponowani na miejsce, co zresztą widać na filmie. Próbowali podejmować jakiekolwiek medyczne czynności ratunkowe wobec osoby wzywającej, ale niestety, z uwagi na agresję zarówno samego poszkodowanego, jak i osób, które były z nim na miejscu zdarzenia, zespół wezwał policję i wycofał się z udzielania medycznych czynności ratunkowych z uwagi na bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia – informuje rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Legnicy Szymon Czyżewski. – Pod adresem ratowników były kierowane groźby karalne, a mając choćby na względzie ostatnie wydarzenia w Polkowicach, zespoły czują się zagrożone
– cytuje przedstawicieli legnickiego Pogotowia Ratunkowego „Gazeta Wrocławska”.
Gabriel Seweryn
Gabriel Seweryn miał przechodzić trudny okres życia. Słynny „Versace z Głogowa” miał pracownię futer w Głogowie. W 2016 roku pojawił się w hicie stacji TTV „Królowe życia”. Niestety pracownię musiał zamknąć. „Od zawsze kochałem to, co robiłem, i nadal kocham to, co robię, jednakże coś we mnie umarło” – pisał na Instagramie, gdzie poinformował również, że zarejestrował się jako bezrobotny.