Marcin Bak: Co robić? Robić swoje, nie dramatyzować

Dla wygranych jest teraz czas triumfu, dla przegranych, czas nieco gorzki. Nie było jednak w przejęciu władzy przez PiS w 2015 roku nic nadzwyczajnego, podobnie jak utrata tej władzy w roku 2023 nie stanowi żadnego eschatologicznego wydarzenia, jakby to chcieli widzieć rozemocjonowani sympatycy rządzącego centrolewu.
Rycerz. Krzyżowiec. Ilustracja poglądowa Marcin Bak: Co robić? Robić swoje, nie dramatyzować
Rycerz. Krzyżowiec. Ilustracja poglądowa / pxfuel.com

Demokracja, bogini kapryśna

Tak zwana demokracja przedstawicielska ma swoją specyfikę. W dzisiejszych czasach doszło do pewnej aberracji i nie mówi się już o demokracji jako o ustroju najlepszym z możliwych ale jako o jedynym możliwym ustroju. Istnieje demokracja a wszystko inne jest abominacją i można co najwyżej mówić o stopniu zdegenerowania formy rządów,  nie uznawanych za demokratyczne. Można jeszcze, wzorem przedstawicieli Szkoły Frankfurckiej, bawić się w umieszczanie nieakceptowanej formy rządów w  odpowiednim miejscu na skali F, skali Faszyzmu.

To jest jednak samo w sobie aberracją. Dzieje ludzkie znają różne formy ustrojowe, lepsze czy gorsze, wszystkie jednak będące dziełem ludzkim. Demokracja przedstawicielska jest jednym z możliwych ustrojów, jak wszystkie dzieła ludzkie, pozostaje niedoskonała. Ma swoje wady, ma i zalety. Jedną z najważniejszych moim zdaniem wad, nieusuwalnych zresztą, jest stała konieczność odgrywania w demokracji przez uczestników życia politycznego swoistego teatru.  Politycy nie tyle może kłamią, choć i takie sytuacje mają miejsce, co stale grają. Grają swoje role w teatrze politycznym, rozgrywającym się permanentnie na naszych oczach. Bywa to przedstawienie w formie wiejskich jasełek, bywają misteria pasyjne, jest i miejsce na komedie. W okresie poprzedzającym wybory na deskach sceny politycznej najczęściej grane są sztuki dramatyczne. Wypowiadane są wielkie frazesy, aktorzy chwytają się za serce, wywołują na zmianę łzy i święte oburzenie widowni. Warto pamiętać, że wiele słów, wiele postaw prezentowanych przed kamerami, pozostaje grą, elementem demokratycznego rytuału. Ileż to razu musiałem niemal siłą rozdzielać w studio kłócących się w zacietrzewieniu posłów konkurencyjnych partii, którzy po programie toczyli sobie przyjacielską pogawędkę.

„ - Słuchaj Władek, jestem własnym autem, podrzucić cię teraz na Wiejską?

- Dzięki ale wiesz, musze jeszcze załatwić coś w KPRM

- No to do jutra, cześć”

Tak to mniej więcej wygląda.

 

Manichejska walka Światła z Ciemnością

W tej teatralnej narracji dzisiejsza koalicja centrolewicowa utrzymywała, w wielkim uproszczeniu sprawę ujmując, że w roku  2015 doszło do jakiegoś niesamowitego wydarzenia, czegoś na kształt biblijnego nadejścia Antychrysta. Coś się zepsuło w dobrze naoliwionym, bezbłędnie pracującym mechanizmie. Ci, którzy mieli już wymrzeć jak dinozaury, nagle podnieśli głowy i zdobyli wymaganą do rządów większość sejmową. Czy było w tym coś nieoczekiwanego? Oczywiście nie. Chociaż dla polityków a jeszcze bardziej dla publicystów związanych z ówczesną lewicowo – liberalną opozycją wygodnym było przedstawianie zdobycia władzy przez PiS jako małej (albo i nie takiej małej) Apokalipsy. W ostatniej kampanii wyborczej Donald Tusk jeszcze wzmacniał ten przekaz, uznając PiS za zło i to nie byle jakie zło ale w pewnym sensie za zło ostateczne, budując manichejski obraz uniwersum podzielonego na część Światła i część Ciemności. Teraz, po zwycięstwie można słuchając ludzi związanych z koalicja nowego centrolewu  odnieść wrażenie, że 15 października odbyła się jakaś apokaliptyczna walka, w której siły zła, Wąż Pradawny, zostały całkowicie i ostatecznie pokonane. Przed nami czasy rajskie, niezmącone niczym. No, może jeszcze trzeba będzie potępieńców wyrzucić w Ciemności Zewnętrzne, skąd będzie dochodził ich płacz i zgrzytanie zębów.

 

Władzę się zdobywa, władzę się traci

Po roku 1989 każda i to absolutnie każda formacja polityczna, zdobywająca władzę popełniała jeden elementarny błąd w rozumowaniu. Otóż nabierała natychmiastowego przekonania, że teraz będzie już rządzić, no może nie wiecznie ale tak przez najbliższe tysiąc lat to na pewno. Ten sam błąd popełnił również PiS, który trzeba to przyznać, przez parę lat dość zręcznie prowadził swoją narrację, wygrywając kolejne wybory. System jest jednak tak skonstruowany, że prędzej czy później dochodzi do zmian. Aktorzy się znużyli, zmieniła widownia, w sąsiednim teatrze grają lepszą sztukę – nieważne, w końcu traci się władzę. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Inna sprawa, to pytanie czy obóz Prawicy był w stanie przygotować swoje zaplecze i swój elektorat na świadomość utraty władzy. Wydaje się, że nie bardzo...

Dzisiaj wyborcy PiS, których jest jednak pamiętajmy – grubo ponad siadem milionów, lekko zdezorientowani, pytają się co mają robić. Najprostszą odpowiedź brzmi – robić swoje.

Pracować, uczyć się, zdobywać wiedzę o rzeczywistości z różnych źródeł. Wiedza jest bronią. Pomagać innym, szczególnie tym którzy znaleźli się w gorszym położeniu, tym którzy upadają na duchu. Organizować się nie czekając aż „góra” przyśle gotowe rozwiązania. Wiem, że to może zbyt odległa analogia ale chodzi o pewien mechanizm – w czasach zaborów nie było żadnej „góry” a Polacy organizowali się sami. Tworzyli biblioteki wiejskie, kółka samopomocowe, drużyny skautów czy ogniska Sokoła. Spotykano się też w końcu towarzysko i podtrzymywano kulturę narodową. Śpiewano pieśni patriotyczne, czytano na głos Mickiewicza. Kiedy ostatnio czytaliście Państwo wraz ze znajomymi dzieła twórców polskiej literatury?

Zaczynają się ruchy tektoniczne związane z sytuacją na rynku medialnym. Jeśli chcecie mieć Państwo inny przekaz niż lewicowo – liberalny, to warto o to zadbać. Wspierać te nie lewicowe media.

No i najważniejsze – nie dramatyzować.   

ZOBACZ RÓWNIEŻ: PiS łączy siły z Partią Republikańską. Kaczyński mówi o "zamachu na demokrację"

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wypadek na jeziorze Wolickim. Trwa akcja ratunkowa


 

POLECANE
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji Wiadomości
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji

Największe rafinerie ropy naftowej w Turcji zaczęły zwiększać zakupy tego surowca spoza Rosji - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na branżowe źródła. Turcja jest obok Chin i Indii głównym odbiorcą rosyjskiej ropy.

Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment z ostatniej chwili
Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment

Robert Lewandowski wrócił na boisko po trzytygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Polski napastnik wszedł na ostatni kwadrans niedzielnego spotkania ligowego Barcelony, która na własnym terenie pokonała Elche 3:1. Bramki gospodarzy strzegł Wojciech Szczęsny.

Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci Wiadomości
Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci

Po trzech dniach nieustannych poszukiwań zakończył się dramatyczny finał akcji nad mazurskim jeziorem Kruklin. W niedzielę służby odnalazły ciała dwóch braci z Ełku, którzy wyruszyli na ryby i zaginęli bez śladu.

Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata z ostatniej chwili
Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata

W dzisiejszym Bookhaulu Grafzero vlog literacki książka, na którą czekałem trzy lata, trochę postmodernizmu, trochę modernizmu, trochę literatury religijnej. Czyli ogólnie rzecz biorąc literacki miszmasz!

Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego Wiadomości
Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego

W stolicy Niemiec doszło do poważnej akcji służb. W sobotę (1 listopada) specjalny oddział policji zatrzymał 22-letniego mężczyznę podejrzanego o działalność terrorystyczną. Według informacji przekazanych przez berlińską prokuraturę, sprawa może mieć podłoże islamistyczne.

Tylko w tym tygodniu. Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków Wiadomości
"Tylko w tym tygodniu". Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków

Rosja atakuje Ukrainę niemal każdej nocy; w mijającym tygodniu użyła w tym celu blisko 1,5 tys. dronów, 1170 kierowanych bomb lotniczych i ponad 70 rakiet - oświadczył w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Znany aktor walczy z nieuleczalną chorobą Wiadomości
Znany aktor walczy z nieuleczalną chorobą

Eric Dane, znany z ról w „Chirurgach” i „Euforii”, zmaga się z dramatyczną diagnozą. W kwietniu 2025 roku aktor ujawnił, że cierpi na stwardnienie zanikowe boczne (ALS) - chorobę, która stopniowo odbiera władzę nad mięśniami. „Wszystko zaczęło się od osłabienia prawej dłoni. Myślałem, że to przemęczenie albo skutek pisania zbyt wielu SMS-ów” – wspominał. Kilka miesięcy później nie był już w stanie poruszać ręką, a dziś porusza się na wózku inwalidzkim.

Pościg pod Warszawą zakończony groźnym wypadkiem radiowozu. Poszukiwany zbiegły kierowca z ostatniej chwili
Pościg pod Warszawą zakończony groźnym wypadkiem radiowozu. Poszukiwany zbiegły kierowca

Po policyjnym pościgu w Pęcicach (pow. pruszkowski) radiowóz wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Jeden z funkcjonariuszy trafił do szpitala. Policja nadal szuka kierowcy osobowej skody, który nie zatrzymał się do kontroli.

Dramat polskiego piłkarza. Poważna kontuzja i miesiące przerwy Wiadomości
Dramat polskiego piłkarza. Poważna kontuzja i miesiące przerwy

Trener Feyenoordu Rotterdam Robin Van Persie po ligowym zwycięstwie nad FC Volendam 3:1 zakomunikował, że Jakub Moder przeszedł operację. Wyklucza to polskiego piłkarza, który zmaga się z kontuzją pleców, z gry przez kilka miesięcy.

„Newsweek” zaatakował Rymanowskiego. Jest odpowiedź z ostatniej chwili
„Newsweek” zaatakował Rymanowskiego. Jest odpowiedź

Najnowsza okładka „Newsweeka” przedstawiająca Bogdana Rymanowskiego jako człowieka „zapraszającego wyznawców teorii spiskowych dla klików” wywołała burzę. Krytyka tygodnika została natychmiast skontrowana przez komentatorów, którzy stają murem za dziennikarzem i jego prawem do wolności słowa. Sam Rymanowski odpowiada na atak tygodnika: "Żadni ‚policjanci myśli’ nie mogą dyktować dziennikarzowi kogo może, a kogo nie może zapraszać.”

REKLAMA

Marcin Bak: Co robić? Robić swoje, nie dramatyzować

Dla wygranych jest teraz czas triumfu, dla przegranych, czas nieco gorzki. Nie było jednak w przejęciu władzy przez PiS w 2015 roku nic nadzwyczajnego, podobnie jak utrata tej władzy w roku 2023 nie stanowi żadnego eschatologicznego wydarzenia, jakby to chcieli widzieć rozemocjonowani sympatycy rządzącego centrolewu.
Rycerz. Krzyżowiec. Ilustracja poglądowa Marcin Bak: Co robić? Robić swoje, nie dramatyzować
Rycerz. Krzyżowiec. Ilustracja poglądowa / pxfuel.com

Demokracja, bogini kapryśna

Tak zwana demokracja przedstawicielska ma swoją specyfikę. W dzisiejszych czasach doszło do pewnej aberracji i nie mówi się już o demokracji jako o ustroju najlepszym z możliwych ale jako o jedynym możliwym ustroju. Istnieje demokracja a wszystko inne jest abominacją i można co najwyżej mówić o stopniu zdegenerowania formy rządów,  nie uznawanych za demokratyczne. Można jeszcze, wzorem przedstawicieli Szkoły Frankfurckiej, bawić się w umieszczanie nieakceptowanej formy rządów w  odpowiednim miejscu na skali F, skali Faszyzmu.

To jest jednak samo w sobie aberracją. Dzieje ludzkie znają różne formy ustrojowe, lepsze czy gorsze, wszystkie jednak będące dziełem ludzkim. Demokracja przedstawicielska jest jednym z możliwych ustrojów, jak wszystkie dzieła ludzkie, pozostaje niedoskonała. Ma swoje wady, ma i zalety. Jedną z najważniejszych moim zdaniem wad, nieusuwalnych zresztą, jest stała konieczność odgrywania w demokracji przez uczestników życia politycznego swoistego teatru.  Politycy nie tyle może kłamią, choć i takie sytuacje mają miejsce, co stale grają. Grają swoje role w teatrze politycznym, rozgrywającym się permanentnie na naszych oczach. Bywa to przedstawienie w formie wiejskich jasełek, bywają misteria pasyjne, jest i miejsce na komedie. W okresie poprzedzającym wybory na deskach sceny politycznej najczęściej grane są sztuki dramatyczne. Wypowiadane są wielkie frazesy, aktorzy chwytają się za serce, wywołują na zmianę łzy i święte oburzenie widowni. Warto pamiętać, że wiele słów, wiele postaw prezentowanych przed kamerami, pozostaje grą, elementem demokratycznego rytuału. Ileż to razu musiałem niemal siłą rozdzielać w studio kłócących się w zacietrzewieniu posłów konkurencyjnych partii, którzy po programie toczyli sobie przyjacielską pogawędkę.

„ - Słuchaj Władek, jestem własnym autem, podrzucić cię teraz na Wiejską?

- Dzięki ale wiesz, musze jeszcze załatwić coś w KPRM

- No to do jutra, cześć”

Tak to mniej więcej wygląda.

 

Manichejska walka Światła z Ciemnością

W tej teatralnej narracji dzisiejsza koalicja centrolewicowa utrzymywała, w wielkim uproszczeniu sprawę ujmując, że w roku  2015 doszło do jakiegoś niesamowitego wydarzenia, czegoś na kształt biblijnego nadejścia Antychrysta. Coś się zepsuło w dobrze naoliwionym, bezbłędnie pracującym mechanizmie. Ci, którzy mieli już wymrzeć jak dinozaury, nagle podnieśli głowy i zdobyli wymaganą do rządów większość sejmową. Czy było w tym coś nieoczekiwanego? Oczywiście nie. Chociaż dla polityków a jeszcze bardziej dla publicystów związanych z ówczesną lewicowo – liberalną opozycją wygodnym było przedstawianie zdobycia władzy przez PiS jako małej (albo i nie takiej małej) Apokalipsy. W ostatniej kampanii wyborczej Donald Tusk jeszcze wzmacniał ten przekaz, uznając PiS za zło i to nie byle jakie zło ale w pewnym sensie za zło ostateczne, budując manichejski obraz uniwersum podzielonego na część Światła i część Ciemności. Teraz, po zwycięstwie można słuchając ludzi związanych z koalicja nowego centrolewu  odnieść wrażenie, że 15 października odbyła się jakaś apokaliptyczna walka, w której siły zła, Wąż Pradawny, zostały całkowicie i ostatecznie pokonane. Przed nami czasy rajskie, niezmącone niczym. No, może jeszcze trzeba będzie potępieńców wyrzucić w Ciemności Zewnętrzne, skąd będzie dochodził ich płacz i zgrzytanie zębów.

 

Władzę się zdobywa, władzę się traci

Po roku 1989 każda i to absolutnie każda formacja polityczna, zdobywająca władzę popełniała jeden elementarny błąd w rozumowaniu. Otóż nabierała natychmiastowego przekonania, że teraz będzie już rządzić, no może nie wiecznie ale tak przez najbliższe tysiąc lat to na pewno. Ten sam błąd popełnił również PiS, który trzeba to przyznać, przez parę lat dość zręcznie prowadził swoją narrację, wygrywając kolejne wybory. System jest jednak tak skonstruowany, że prędzej czy później dochodzi do zmian. Aktorzy się znużyli, zmieniła widownia, w sąsiednim teatrze grają lepszą sztukę – nieważne, w końcu traci się władzę. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Inna sprawa, to pytanie czy obóz Prawicy był w stanie przygotować swoje zaplecze i swój elektorat na świadomość utraty władzy. Wydaje się, że nie bardzo...

Dzisiaj wyborcy PiS, których jest jednak pamiętajmy – grubo ponad siadem milionów, lekko zdezorientowani, pytają się co mają robić. Najprostszą odpowiedź brzmi – robić swoje.

Pracować, uczyć się, zdobywać wiedzę o rzeczywistości z różnych źródeł. Wiedza jest bronią. Pomagać innym, szczególnie tym którzy znaleźli się w gorszym położeniu, tym którzy upadają na duchu. Organizować się nie czekając aż „góra” przyśle gotowe rozwiązania. Wiem, że to może zbyt odległa analogia ale chodzi o pewien mechanizm – w czasach zaborów nie było żadnej „góry” a Polacy organizowali się sami. Tworzyli biblioteki wiejskie, kółka samopomocowe, drużyny skautów czy ogniska Sokoła. Spotykano się też w końcu towarzysko i podtrzymywano kulturę narodową. Śpiewano pieśni patriotyczne, czytano na głos Mickiewicza. Kiedy ostatnio czytaliście Państwo wraz ze znajomymi dzieła twórców polskiej literatury?

Zaczynają się ruchy tektoniczne związane z sytuacją na rynku medialnym. Jeśli chcecie mieć Państwo inny przekaz niż lewicowo – liberalny, to warto o to zadbać. Wspierać te nie lewicowe media.

No i najważniejsze – nie dramatyzować.   

ZOBACZ RÓWNIEŻ: PiS łączy siły z Partią Republikańską. Kaczyński mówi o "zamachu na demokrację"

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wypadek na jeziorze Wolickim. Trwa akcja ratunkowa



 

Polecane
Emerytury
Stażowe