Koniec 2023 r. i otwarcie puszki Pandory…

Kończy się Rok 2023, z pierwszych stron mediów rodzącego się Jezusa, usiłuje wypchnąć człowiek o twarzy i manierach starego zeka z “Gułagu” Sołżenicyna. W sumie to nie interesują mnie polityczne partie, interesuje mnie czy i w jakim stopniu swoim postępowaniem umacniają suwerenność Polski, czy też ją osłabiają. Każdy nawet średnio rozgarnięty Polak wie, że niszczący polską suwerenność walec tym razem nadchodzi z kierunku Berlin/Bruksela.

Kończy się Rok 2023, z pierwszych stron mediów rodzącego się Jezusa, usiłuje wypchnąć człowiek o twarzy i manierach starego zeka z “Gułagu” Sołżenicyna. W zaklętym kole polskiej historii będzie temu historykowi ciążył tatuaż “13 grudnia”. W sumie to nie interesują mnie polityczne partie, interesuje mnie czy i w jakim stopniu swoim postępowaniem umacniają suwerenność Polski, czy też ją osłabiają. Każdy nawet średnio rozgarnięty Polak wie, że niszczący polską suwerenność walec tym razem nadchodzi z kierunku Berlin/Bruksela. To tam mają pragnienie imperialnego zdominowania europejskiego obszaru  i w konsekwencji wysterylizowania lokalnych patriotyzmów. Przykro patrzeć, że spora część polskich polityków jedząc im z ręki, na to właśnie się zgadza. A za garść zaszczytów gotowi są sprzedać polską tożsamość, godność, patriotyzm i tysiącletni wysiłek Polaków, którzy nieraz wielkimi kosztami utrzymywali przy życiu POLSKĘ. Tym bardziej to zaskakujące, że część liderów politycznych w Polsce to historycy (Tusk, Komorowski, Morawiecki, Sienkiewicz, Macierewicz, Błaszczak, Klimczak, etc.), którzy wiedzą jak trudno przywrócić Polskę na mapę świata po lekkomyślnej, choć może dla elit zyskownej zdradzie narodowych interesów dla dobra sąsiadów.

                  https://scontent-sjc3-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/411509399_884553629870691_2106502229158828116_n.jpg?stp=dst-jpg_s600x600&_nc_cat=106&ccb=1-7&_nc_sid=3635dc&_nc_ohc=HdLASzB6F_kAX-x91QM&_nc_ht=scontent-sjc3-1.xx&oh=00_AfDw18osIGDCegx4y8fi2EHOg_mf-QXAp63Q47RY6pZeWw&oe=658DD0AE 

Przecież mąż stanu powinien wiedzieć, że reprezentuje Naród z jego mandatu i krótkowzroczną głupotą  jest nawet zyskowne zaprzedanie się interesom sąsiedniego imperium. Niemcy zawsze śniły o “zjednoczeniu” (podporządkowaniu) Europy, czy to w I.wś., czy w II w.ś. narażając dobrostan Polaków na ogromne zniszczenia i cierpienia, podobne doświadczenia mamy z głodną imperialnie Rosją. 

Tak naprawdę dziś Niemcy sami są w łapskach globalnych sił, które wykorzystują ich historyczne dążenia w celu zniszczenia fundamentów cywilizacji łacińskiej. Są zatrudnieni w projekcie zbudowania nowego światowego kołchozu/kibutzu z rządzącą elitą i ściśle kontrolowanymi (zaczipowanymi), coraz mniej potrzebnymi im poddanymi. Jak łatwo można być kolorową wydmuszką, bez rdzenia,  oślepioną blichtrem zaszczytów władzy i miejscem wśród decyzyjnych elit, jednocześnie gardząc własnymi historycznymi korzeniami. Wstyd pomyśleć, że nasi liderzy nie pachną Polską, ale cuchną ideą demolki cywilizacji aktywistów Sorosa…

Ekologiczne plany biurokratów brukselskich wrzucają Polskę w wir zguby. Co budzi zdumienie to pogarda partyjnych liderów dla obywateli i przeniesienie zasad i atmosfery gry dwóch w sumie prowincjonalnych zespołów z boiska na stadion narodowy. Gdzie wypadałoby nie myśleć o transferach, ale wykazać godność i jasne zrozumienie, że obydwa zespoły szanują ten sam hymn i grają ku chwale tej samej wierzącej w ich zdolności publiczności. Komu w Polsce służy łamanie i obchodzenie prawa, podgrzewanie walk “plemiennych” i partiokracja, to przecież destabilizuje Państwo, obniża jego wiarygodność i niszczy prestiż…

Nie czas aby dawać się rozgrywać sponsorom z zewnątrz i walczyć między sobą. Czas zrozumieć, że nadchodzi sponsorowane niebezpieczeństwo zagrażające dalszemu istnieniu naszej 1000 letniej tożsamości, tradycji, kultury, patriotyzmu i państwu. Czy istnieje cena za którą obdarzony mandatem polskich wyborców, świadomy polskości i czyhających zagrożeń lider, może zdradzić Ojczyznę? Czy interesy systemu partiokracji są ważniejsze od losu Ojczyzny? Czy tak naprawdę partyjnych liderów nie łączy wspólny interes pomyślnej przyszłości Polski? 

Wokół zamęt, nie tylko w Polsce. Wojna na Ukrainie, czy też “operacja specjalna”, podobnie w Izraelu/Palestynie, zapowiedź ataku na Tajwan i Gujanę, przepychanki w międzynarodowym układzie sił między USA, a państwami BRICS. Niepewny wynik nadchodzących wyborów w USA i do tego nasz wewnętrzny bałagan rozgrywany tak jakby Polski już nie było, a najważniejszym jest, która partia kontroluje narodowe zasoby i za jaki udział w pakiecie kontrolnym może je opylić swoim zagranicznym  sponsorom. I to ma być Polska? 

Czy po to były wybory, które miały oddać przyszłość polskich spraw i zasobów w ręce takich liderów? Jeśli któryś z wybranych w wyborach liderów czuje się bardziej “europejczykiem” niż Polakiem to powinien przeprowadzić się do tej części Europy, która jest mu najbliższa i nie zawracać głowy (czy czegoś niżej) polskim wyborcom. Pozostaje jeszcze konieczna “zrzutka” na wizytę u psychologa, czy psychiatry… Wszak chcemy, aby nawet i tacy poczuli się lepiej…

Zapowiadane wyrzucanie dziennikarzy w mediach, niszczenie archiwów i użycie “siłowników” do blokowania dostępu pracowników do biur automatycznie kojarzą się z przewrotem gen. Jaruzelskiego, też z 13 XII. Słyszymy, że te łamiące prawo czyny mają miejsce w ramach  dbania o demokrację i lepsze prawo. 

Polska jest w nieciekawej sytuacji, od początku wojny na Ukrainie polską granicę przekroczyło 17,7 mln ludzi, część powróciła, ok. 1,5 mln zostało w Polsce, 4 mln przeniosły się na zachód Europy. Ukrainę opuściło uciekając przed mobilizacją ok. 650,000 mężczyzn w wieku poborowym, choć są pilnie potrzebni na froncie. Szerzy się korupcja, dalej dominuje oligarchia, jakoś przepada ok. 20% pomocy z zachodu. 

Komentatorzy podają, że ok. 30% zasobów Ukrainy znajduje się już w posiadaniu największej korporacji świata BlackRock, na której czele stoi Larry Fink (wart ok. $1mld i którego rodzina pochodzi z Białegostoku).  Trwa kosztowna wojna pozycyjna wyniszcza infrastrukturę i zasoby (w tym ludzkie) Ukrainy, która pustoszeje. Pamiętam, że w 1991 r. Ukraina liczyła ok. 52 mln mieszkańców, teraz ich liczbę szacuje się na ok. 28 mln. Amerykańscy Republikanie posiadają większość w Kongresie i nie są skorzy do dalszego finansowania tej wojny na wyniszczenie stron. Sankcje nałożone na Rosję mocno uderzyły w Zachód, który sam je omija handlując z Rosją przez Kazachstan i innych pośredników. Ten układ cieszy Chiny, które używają własnej waluty np. na zakup rosyjskiej ropy z 40% zniżką. 

Izrael dalej kolonizuje Palestynę, ok. 70% budynków w północnej Gazie leży już w gruzach, ponad 20,000 zabitych Palestyńczyków, z których 70% to kobiety i dzieci, wiele tysięcy rannych, reszta zepchnięta na południe Gazy. Komentatorzy porównują bombardowania strefy Gazy do bombardowania Hamburga gdzie w gruzach legło ok. 75% budynków, czy Kolonii ok. 61%. Przypomnijmy, że pierwszym tam zarejestrowanym terrorystą był biblijny Samson, a swego czynu dopuścił się przeciwko Filistynom właśnie w Gazie. Na całym świecie jest ok. 2,3 mld chrześcijan, w tym roku nie ma uroczystości w miejscu narodzin Jezusa. Jest wojna.

W 1948 r. Palestyńczycy stanowili aż 89% mieszkańców Palestyny. Dziś 73% populacji Izraela to Żydzi, 21% Palestyńczycy. Na świecie, głównie na wygnaniu żyje ok. 12 mln Palestyńczyków (ok. 6% to chrześcijanie), dla porównania na świecie żyje ok. 14,5 mln Żydów (z czego połowa w Izraelu). Pacyfikacja Gazy spotkała się z silnym sprzeciwem muzułmanów w USA, również protestuje lewica (w tym Żydzi), szczególnie studenci uniwersytetów. Największymi zwolennikami polityki Netanjahu są tradycyjnie republikańscy  ewangelicy, no i oczywiście neocons, czyli byli (głównie żydowskiego pochodzenia) marksiści-trockiści, którzy opuścili Demokratów i za prezydencji Reagana przyłączyli się do Partii Republikańskiej sponsorując wojny. 

Wiem, że brutalne bombardowania Palestyńczyków wzbudzają ludzki sprzeciw. Z drugiej jednak strony wiemy, że wyznawcy islamu w swoich krajach niezbyt dobrze odnoszą się do chrześcijan i nie grzeszą tolerancją (np. Pakistan) wobec naszej wiary i religijnych praktyk, zresztą podobnie jak i ortodoksyjni Żydzi w Izraelu…

Rozumiemy, że celem partii politycznej jest zdobycie i utrzymanie władzy, jednak zasmuca pogarda dla ustanowionego prawa i dopiero co tak wychwalanej Konstytucji. Trudno coś sensownego wspólnym wysiłkiem zbudować, ale zniszczyć można bardzo łatwo. Czyżby głównym celem nowego premiera było stworzenie chaosu? Tak mierzi ich próba ocalenia Polski spod globalistycznego brukselskiego walca, że gardzą porządkiem konstytucyjnym i bezwstydnie i pośpiesznie zmieniają ustawy uchwałami Sejmu, sugerując, że ich konkurenci robili podobnie? Zła wola, głupota zacietrzewionych kogutów, czy agentura?

Przecież nowa parlamentarna większość mogła przejąć kontrolę nad mediami publicznymi legalnie z poszanowaniem prawa, skąd ten pośpiech i wprowadzenie elementów puczu w stylu bananowej republiki, czy może taki jest właśnie cel? Jaka będzie przyszłość takiego państwa? Gdzie podział się instynkt państwowy liderów? Może kandydatom na wyższe urzędy trzeba badać stopień patriotyzmu? 

A może ta nikomu niepotrzebna awantura o brutalne zawłaszczenie mediów z celowym pogwałceniem prawa i ominięciem prezydenta Dudy, miała przykryć uchwalenie w Brukseli szeregu zmian niekorzystnych dla dalszej polskiej państwowości i ściślejszego podporządkowania jej niemieckim planom utworzenia Mitteleuropy? Cytując klasyków można zapytać: “Po co nam demokracja jak jest w Berlinie?”  Czy możliwa jest refleksja nad nadchodzącym niebezpieczeństwem w obliczu zaprogramowanej widowiskowej  inscenizacji  zarządzania kryzysem? Czy wystarczy kopać po kostkach w niekończącym się podwórkowym stylu?

Polska nie jest łupem do zdobycia i podziału (no może w oczach jej wrogów).  Polska to nasza wielka wspólnota o interesy której trzeba dbać i układać się, aby była jak najbardziej wolna, silna, zasobna i niepodległa. Pomyśleć tylko, miałem napisać tekst referujący przedwyborczy układ sił w Ameryce, ale spotkał mnie los Latarnika…

W starożytności w czasie rozkwitu ateńskiej demokracji (VI/V wiek przed Chrystusem) istniał interesujący mechanizm zwany ostracyzmem, w którym obywatele w tajnym głosowaniu skazywali na wygnanie osobnika (z miasta na 10 lat), który w ich mniemaniu mógłby wprowadzić tyranię. Może by tak się temu demokratycznemu  zwyczajowi bliżej przyjrzeć?

Jacek K. Matysiak                                                                                                  Kalifornia, 2023/12/26

 


 

POLECANE
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji Wiadomości
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji

Największe rafinerie ropy naftowej w Turcji zaczęły zwiększać zakupy tego surowca spoza Rosji - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na branżowe źródła. Turcja jest obok Chin i Indii głównym odbiorcą rosyjskiej ropy.

Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment z ostatniej chwili
Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment

Robert Lewandowski wrócił na boisko po trzytygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Polski napastnik wszedł na ostatni kwadrans niedzielnego spotkania ligowego Barcelony, która na własnym terenie pokonała Elche 3:1. Bramki gospodarzy strzegł Wojciech Szczęsny.

Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci Wiadomości
Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci

Po trzech dniach nieustannych poszukiwań zakończył się dramatyczny finał akcji nad mazurskim jeziorem Kruklin. W niedzielę służby odnalazły ciała dwóch braci z Ełku, którzy wyruszyli na ryby i zaginęli bez śladu.

Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata z ostatniej chwili
Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata

W dzisiejszym Bookhaulu Grafzero vlog literacki książka, na którą czekałem trzy lata, trochę postmodernizmu, trochę modernizmu, trochę literatury religijnej. Czyli ogólnie rzecz biorąc literacki miszmasz!

Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego Wiadomości
Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego

W stolicy Niemiec doszło do poważnej akcji służb. W sobotę (1 listopada) specjalny oddział policji zatrzymał 22-letniego mężczyznę podejrzanego o działalność terrorystyczną. Według informacji przekazanych przez berlińską prokuraturę, sprawa może mieć podłoże islamistyczne.

Tylko w tym tygodniu. Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków Wiadomości
"Tylko w tym tygodniu". Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków

Rosja atakuje Ukrainę niemal każdej nocy; w mijającym tygodniu użyła w tym celu blisko 1,5 tys. dronów, 1170 kierowanych bomb lotniczych i ponad 70 rakiet - oświadczył w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Znany aktor walczy z nieuleczalną chorobą Wiadomości
Znany aktor walczy z nieuleczalną chorobą

Eric Dane, znany z ról w „Chirurgach” i „Euforii”, zmaga się z dramatyczną diagnozą. W kwietniu 2025 roku aktor ujawnił, że cierpi na stwardnienie zanikowe boczne (ALS) - chorobę, która stopniowo odbiera władzę nad mięśniami. „Wszystko zaczęło się od osłabienia prawej dłoni. Myślałem, że to przemęczenie albo skutek pisania zbyt wielu SMS-ów” – wspominał. Kilka miesięcy później nie był już w stanie poruszać ręką, a dziś porusza się na wózku inwalidzkim.

Pościg pod Warszawą zakończony groźnym wypadkiem radiowozu. Poszukiwany zbiegły kierowca z ostatniej chwili
Pościg pod Warszawą zakończony groźnym wypadkiem radiowozu. Poszukiwany zbiegły kierowca

Po policyjnym pościgu w Pęcicach (pow. pruszkowski) radiowóz wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Jeden z funkcjonariuszy trafił do szpitala. Policja nadal szuka kierowcy osobowej skody, który nie zatrzymał się do kontroli.

Dramat polskiego piłkarza. Poważna kontuzja i miesiące przerwy Wiadomości
Dramat polskiego piłkarza. Poważna kontuzja i miesiące przerwy

Trener Feyenoordu Rotterdam Robin Van Persie po ligowym zwycięstwie nad FC Volendam 3:1 zakomunikował, że Jakub Moder przeszedł operację. Wyklucza to polskiego piłkarza, który zmaga się z kontuzją pleców, z gry przez kilka miesięcy.

„Newsweek” zaatakował Rymanowskiego. Jest odpowiedź z ostatniej chwili
„Newsweek” zaatakował Rymanowskiego. Jest odpowiedź

Najnowsza okładka „Newsweeka” przedstawiająca Bogdana Rymanowskiego jako człowieka „zapraszającego wyznawców teorii spiskowych dla klików” wywołała burzę. Krytyka tygodnika została natychmiast skontrowana przez komentatorów, którzy stają murem za dziennikarzem i jego prawem do wolności słowa. Sam Rymanowski odpowiada na atak tygodnika: "Żadni ‚policjanci myśli’ nie mogą dyktować dziennikarzowi kogo może, a kogo nie może zapraszać.”

REKLAMA

Koniec 2023 r. i otwarcie puszki Pandory…

Kończy się Rok 2023, z pierwszych stron mediów rodzącego się Jezusa, usiłuje wypchnąć człowiek o twarzy i manierach starego zeka z “Gułagu” Sołżenicyna. W sumie to nie interesują mnie polityczne partie, interesuje mnie czy i w jakim stopniu swoim postępowaniem umacniają suwerenność Polski, czy też ją osłabiają. Każdy nawet średnio rozgarnięty Polak wie, że niszczący polską suwerenność walec tym razem nadchodzi z kierunku Berlin/Bruksela.

Kończy się Rok 2023, z pierwszych stron mediów rodzącego się Jezusa, usiłuje wypchnąć człowiek o twarzy i manierach starego zeka z “Gułagu” Sołżenicyna. W zaklętym kole polskiej historii będzie temu historykowi ciążył tatuaż “13 grudnia”. W sumie to nie interesują mnie polityczne partie, interesuje mnie czy i w jakim stopniu swoim postępowaniem umacniają suwerenność Polski, czy też ją osłabiają. Każdy nawet średnio rozgarnięty Polak wie, że niszczący polską suwerenność walec tym razem nadchodzi z kierunku Berlin/Bruksela. To tam mają pragnienie imperialnego zdominowania europejskiego obszaru  i w konsekwencji wysterylizowania lokalnych patriotyzmów. Przykro patrzeć, że spora część polskich polityków jedząc im z ręki, na to właśnie się zgadza. A za garść zaszczytów gotowi są sprzedać polską tożsamość, godność, patriotyzm i tysiącletni wysiłek Polaków, którzy nieraz wielkimi kosztami utrzymywali przy życiu POLSKĘ. Tym bardziej to zaskakujące, że część liderów politycznych w Polsce to historycy (Tusk, Komorowski, Morawiecki, Sienkiewicz, Macierewicz, Błaszczak, Klimczak, etc.), którzy wiedzą jak trudno przywrócić Polskę na mapę świata po lekkomyślnej, choć może dla elit zyskownej zdradzie narodowych interesów dla dobra sąsiadów.

                  https://scontent-sjc3-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/411509399_884553629870691_2106502229158828116_n.jpg?stp=dst-jpg_s600x600&_nc_cat=106&ccb=1-7&_nc_sid=3635dc&_nc_ohc=HdLASzB6F_kAX-x91QM&_nc_ht=scontent-sjc3-1.xx&oh=00_AfDw18osIGDCegx4y8fi2EHOg_mf-QXAp63Q47RY6pZeWw&oe=658DD0AE 

Przecież mąż stanu powinien wiedzieć, że reprezentuje Naród z jego mandatu i krótkowzroczną głupotą  jest nawet zyskowne zaprzedanie się interesom sąsiedniego imperium. Niemcy zawsze śniły o “zjednoczeniu” (podporządkowaniu) Europy, czy to w I.wś., czy w II w.ś. narażając dobrostan Polaków na ogromne zniszczenia i cierpienia, podobne doświadczenia mamy z głodną imperialnie Rosją. 

Tak naprawdę dziś Niemcy sami są w łapskach globalnych sił, które wykorzystują ich historyczne dążenia w celu zniszczenia fundamentów cywilizacji łacińskiej. Są zatrudnieni w projekcie zbudowania nowego światowego kołchozu/kibutzu z rządzącą elitą i ściśle kontrolowanymi (zaczipowanymi), coraz mniej potrzebnymi im poddanymi. Jak łatwo można być kolorową wydmuszką, bez rdzenia,  oślepioną blichtrem zaszczytów władzy i miejscem wśród decyzyjnych elit, jednocześnie gardząc własnymi historycznymi korzeniami. Wstyd pomyśleć, że nasi liderzy nie pachną Polską, ale cuchną ideą demolki cywilizacji aktywistów Sorosa…

Ekologiczne plany biurokratów brukselskich wrzucają Polskę w wir zguby. Co budzi zdumienie to pogarda partyjnych liderów dla obywateli i przeniesienie zasad i atmosfery gry dwóch w sumie prowincjonalnych zespołów z boiska na stadion narodowy. Gdzie wypadałoby nie myśleć o transferach, ale wykazać godność i jasne zrozumienie, że obydwa zespoły szanują ten sam hymn i grają ku chwale tej samej wierzącej w ich zdolności publiczności. Komu w Polsce służy łamanie i obchodzenie prawa, podgrzewanie walk “plemiennych” i partiokracja, to przecież destabilizuje Państwo, obniża jego wiarygodność i niszczy prestiż…

Nie czas aby dawać się rozgrywać sponsorom z zewnątrz i walczyć między sobą. Czas zrozumieć, że nadchodzi sponsorowane niebezpieczeństwo zagrażające dalszemu istnieniu naszej 1000 letniej tożsamości, tradycji, kultury, patriotyzmu i państwu. Czy istnieje cena za którą obdarzony mandatem polskich wyborców, świadomy polskości i czyhających zagrożeń lider, może zdradzić Ojczyznę? Czy interesy systemu partiokracji są ważniejsze od losu Ojczyzny? Czy tak naprawdę partyjnych liderów nie łączy wspólny interes pomyślnej przyszłości Polski? 

Wokół zamęt, nie tylko w Polsce. Wojna na Ukrainie, czy też “operacja specjalna”, podobnie w Izraelu/Palestynie, zapowiedź ataku na Tajwan i Gujanę, przepychanki w międzynarodowym układzie sił między USA, a państwami BRICS. Niepewny wynik nadchodzących wyborów w USA i do tego nasz wewnętrzny bałagan rozgrywany tak jakby Polski już nie było, a najważniejszym jest, która partia kontroluje narodowe zasoby i za jaki udział w pakiecie kontrolnym może je opylić swoim zagranicznym  sponsorom. I to ma być Polska? 

Czy po to były wybory, które miały oddać przyszłość polskich spraw i zasobów w ręce takich liderów? Jeśli któryś z wybranych w wyborach liderów czuje się bardziej “europejczykiem” niż Polakiem to powinien przeprowadzić się do tej części Europy, która jest mu najbliższa i nie zawracać głowy (czy czegoś niżej) polskim wyborcom. Pozostaje jeszcze konieczna “zrzutka” na wizytę u psychologa, czy psychiatry… Wszak chcemy, aby nawet i tacy poczuli się lepiej…

Zapowiadane wyrzucanie dziennikarzy w mediach, niszczenie archiwów i użycie “siłowników” do blokowania dostępu pracowników do biur automatycznie kojarzą się z przewrotem gen. Jaruzelskiego, też z 13 XII. Słyszymy, że te łamiące prawo czyny mają miejsce w ramach  dbania o demokrację i lepsze prawo. 

Polska jest w nieciekawej sytuacji, od początku wojny na Ukrainie polską granicę przekroczyło 17,7 mln ludzi, część powróciła, ok. 1,5 mln zostało w Polsce, 4 mln przeniosły się na zachód Europy. Ukrainę opuściło uciekając przed mobilizacją ok. 650,000 mężczyzn w wieku poborowym, choć są pilnie potrzebni na froncie. Szerzy się korupcja, dalej dominuje oligarchia, jakoś przepada ok. 20% pomocy z zachodu. 

Komentatorzy podają, że ok. 30% zasobów Ukrainy znajduje się już w posiadaniu największej korporacji świata BlackRock, na której czele stoi Larry Fink (wart ok. $1mld i którego rodzina pochodzi z Białegostoku).  Trwa kosztowna wojna pozycyjna wyniszcza infrastrukturę i zasoby (w tym ludzkie) Ukrainy, która pustoszeje. Pamiętam, że w 1991 r. Ukraina liczyła ok. 52 mln mieszkańców, teraz ich liczbę szacuje się na ok. 28 mln. Amerykańscy Republikanie posiadają większość w Kongresie i nie są skorzy do dalszego finansowania tej wojny na wyniszczenie stron. Sankcje nałożone na Rosję mocno uderzyły w Zachód, który sam je omija handlując z Rosją przez Kazachstan i innych pośredników. Ten układ cieszy Chiny, które używają własnej waluty np. na zakup rosyjskiej ropy z 40% zniżką. 

Izrael dalej kolonizuje Palestynę, ok. 70% budynków w północnej Gazie leży już w gruzach, ponad 20,000 zabitych Palestyńczyków, z których 70% to kobiety i dzieci, wiele tysięcy rannych, reszta zepchnięta na południe Gazy. Komentatorzy porównują bombardowania strefy Gazy do bombardowania Hamburga gdzie w gruzach legło ok. 75% budynków, czy Kolonii ok. 61%. Przypomnijmy, że pierwszym tam zarejestrowanym terrorystą był biblijny Samson, a swego czynu dopuścił się przeciwko Filistynom właśnie w Gazie. Na całym świecie jest ok. 2,3 mld chrześcijan, w tym roku nie ma uroczystości w miejscu narodzin Jezusa. Jest wojna.

W 1948 r. Palestyńczycy stanowili aż 89% mieszkańców Palestyny. Dziś 73% populacji Izraela to Żydzi, 21% Palestyńczycy. Na świecie, głównie na wygnaniu żyje ok. 12 mln Palestyńczyków (ok. 6% to chrześcijanie), dla porównania na świecie żyje ok. 14,5 mln Żydów (z czego połowa w Izraelu). Pacyfikacja Gazy spotkała się z silnym sprzeciwem muzułmanów w USA, również protestuje lewica (w tym Żydzi), szczególnie studenci uniwersytetów. Największymi zwolennikami polityki Netanjahu są tradycyjnie republikańscy  ewangelicy, no i oczywiście neocons, czyli byli (głównie żydowskiego pochodzenia) marksiści-trockiści, którzy opuścili Demokratów i za prezydencji Reagana przyłączyli się do Partii Republikańskiej sponsorując wojny. 

Wiem, że brutalne bombardowania Palestyńczyków wzbudzają ludzki sprzeciw. Z drugiej jednak strony wiemy, że wyznawcy islamu w swoich krajach niezbyt dobrze odnoszą się do chrześcijan i nie grzeszą tolerancją (np. Pakistan) wobec naszej wiary i religijnych praktyk, zresztą podobnie jak i ortodoksyjni Żydzi w Izraelu…

Rozumiemy, że celem partii politycznej jest zdobycie i utrzymanie władzy, jednak zasmuca pogarda dla ustanowionego prawa i dopiero co tak wychwalanej Konstytucji. Trudno coś sensownego wspólnym wysiłkiem zbudować, ale zniszczyć można bardzo łatwo. Czyżby głównym celem nowego premiera było stworzenie chaosu? Tak mierzi ich próba ocalenia Polski spod globalistycznego brukselskiego walca, że gardzą porządkiem konstytucyjnym i bezwstydnie i pośpiesznie zmieniają ustawy uchwałami Sejmu, sugerując, że ich konkurenci robili podobnie? Zła wola, głupota zacietrzewionych kogutów, czy agentura?

Przecież nowa parlamentarna większość mogła przejąć kontrolę nad mediami publicznymi legalnie z poszanowaniem prawa, skąd ten pośpiech i wprowadzenie elementów puczu w stylu bananowej republiki, czy może taki jest właśnie cel? Jaka będzie przyszłość takiego państwa? Gdzie podział się instynkt państwowy liderów? Może kandydatom na wyższe urzędy trzeba badać stopień patriotyzmu? 

A może ta nikomu niepotrzebna awantura o brutalne zawłaszczenie mediów z celowym pogwałceniem prawa i ominięciem prezydenta Dudy, miała przykryć uchwalenie w Brukseli szeregu zmian niekorzystnych dla dalszej polskiej państwowości i ściślejszego podporządkowania jej niemieckim planom utworzenia Mitteleuropy? Cytując klasyków można zapytać: “Po co nam demokracja jak jest w Berlinie?”  Czy możliwa jest refleksja nad nadchodzącym niebezpieczeństwem w obliczu zaprogramowanej widowiskowej  inscenizacji  zarządzania kryzysem? Czy wystarczy kopać po kostkach w niekończącym się podwórkowym stylu?

Polska nie jest łupem do zdobycia i podziału (no może w oczach jej wrogów).  Polska to nasza wielka wspólnota o interesy której trzeba dbać i układać się, aby była jak najbardziej wolna, silna, zasobna i niepodległa. Pomyśleć tylko, miałem napisać tekst referujący przedwyborczy układ sił w Ameryce, ale spotkał mnie los Latarnika…

W starożytności w czasie rozkwitu ateńskiej demokracji (VI/V wiek przed Chrystusem) istniał interesujący mechanizm zwany ostracyzmem, w którym obywatele w tajnym głosowaniu skazywali na wygnanie osobnika (z miasta na 10 lat), który w ich mniemaniu mógłby wprowadzić tyranię. Może by tak się temu demokratycznemu  zwyczajowi bliżej przyjrzeć?

Jacek K. Matysiak                                                                                                  Kalifornia, 2023/12/26

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe