Tomasz Wróblewski pozamiatał spór o ustawę dekoncentracyjną mediów
- napisał Rafał Ziemkiewicz.Rozumiem obawy, ale państwo musi mieć kontrolę nad mediami na swym obszarze. Inaczej to tak, jakby pozwalać grasować po kraju obcym wojskom
- odpisał dziennikarzowi "Do Rzeczy" internauta określający siebie, jako "zwolennik wolnego rynku' o poglądach liberalnych na politykę i gospodarkę.Tak jest, panie Ziemkiewicz. Media muszą być pod kontrolą rządu. Tak jak to jest w Rosji, Chinach, Korei Płn. Wtedy jest porządek. Bolszewik
Do sprawy odniósł się były naczelny tygodnika "Wprost", obecny dziennikarz Polskiego Radia 24, Tomasz Wróblewski:
Rzecz nie w tym żeby państwo polskie miało kontrolę, ale zadne inne zeby jej nie miało. Ani politycznej ani rynkowej.
- zawtórował kolejny internauta.Otóż to. Np. czy jest jakaś konserwatywna, katolicka gazeta z niemieckim właścicielem? Jeśli nie, to oznacza, że kapitał ma poglądy
źródło: TT
#REKLAMA_POZIOMA#
Tak jest, panie Ziemkiewicz.
— Jack (@zKaszebe) 21 września 2017
Media muszą być pod kontrolą rządu. Tak jak to jest w Rosji, Chinach, Korei Płn. Wtedy jest porządek.
Bolszewik pic.twitter.com/2CYxuvHcAU
Rzecz nie w tym żeby państwo polskie miało kontrolę, ale zadne inne zeby jej nie miało. Ani politycznej ani rynkowej https://t.co/0TOIMeafim
— Tomasz Wróblewski (@tomaawroblewski) 23 września 2017
Otóż to. Np. czy jest jakaś konserwatywna, katolicka gazeta z niemieckim właścicielem? Jeśli nie, to oznacza, że kapitał ma poglądy.
— Marek Lada (@MarekLada_) 23 września 2017