Obraz rysowany przez TVN i neo-TVP o globalnym wsparciu dla Donalda Tuska jest fałszywy

Zamach na wolność mediów i wolność słowa, podobnie jak rażące łamanie konstytucji i bezczelne ustawianie wyroków sądowych przy prywatnych spotkaniach Szymona Hołowni z prezesem Izby Pracy Sądu Najwyższego w sprawie zatrzymanych w Pałacu Prezydenckim posłów PiS nie wywołują światowych protestów – szczególnie administracji amerykańskiej czy unijnej. Jednak piękny obraz rysowany solidarnie przez TVN i neo-TVP o globalnym wsparciu dla Donalda Tuska dokonującego zamachu stanu, szczególnie w światowych mediach, jest fałszywy. Światowe media są podzielone i coraz częściej i głośniej biją na alarm w sprawach dziejących się nad Wisłą.
Donald Tusk Obraz rysowany przez TVN i neo-TVP o globalnym wsparciu dla Donalda Tuska jest fałszywy
Donald Tusk / fot. PAP/Piotr Nowak

Jak na razie działania Tuska pochwalają tylko media lewackie, niemieckie, białoruskie i… rosyjskie. To do nich zresztą odwołują się obecni dziennikarze TVP oraz niemal cały TVN (podobnie jak przed 2015 rokiem między „Faktami” TVN a „i9.30” TVP nie ma dzisiaj żadnej różnicy). Dziennikarze i organizacje konserwatywne biją na alarm, coraz częściej porównując reżim Tuska do lat 30. w Republice Weimarskiej. Sytuacja w Polsce jest niemal bez przerwy komentowana w każdej konserwatywnej telewizji za oceanem, podobnie jak w gazetach i serwisach brytyjskich, gdzie spojrzenie na „zamach stanu w Polsce” wcale nie jest tak jednoznacznie korzystne, jak próbuje przekonywać obóz Tuska.

Media publiczne zostają bez pieniędzy

Zaniepokojone są przede wszystkim media regionalne – to, co dzieje się w Polsce, jednoznacznie pokazuje, że dopuszczające politykę Rosji kolejne rządy Donalda Tuska nie zatrzymają się przed niczym, żeby władzę w Polsce nie tylko przejąć w całości, łącznie z mediami, uzależnieniem sądownictwa od koalicji zbudowanej przez PO, ale także – w ramach zemsty za ujawnienie licznych afer towarzyszy Tuska – zamknąć do więzień możliwie najwięcej polityków i sympatyków PiS. Byłemu przewodniczącemu Rady Europejskiej nie przeszkadza nawet to, że kolejne decyzje z początku jego obecnych rządów są unieważniane przez polskie sądy. Oto Krajowy Rejestr Sądowy odrzuca zmianę Rady Nadzorczej Telewizji Polskiej i zarządu TVP (podobnie jak to się ma w przypadku Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej), co oznacza, że powołani na stanowiska szefów mediów publicznych funkcjonariusze Bartłomieja Sienkiewicza, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, niezgodnie z prawem rozwiązywali umowy oraz pozbawiali ludzi możliwości przychodzenia do pracy. Niezgodnie z prawem także zatrudniali nowych – ale ci przekonają się o tym dopiero pod koniec miesiąca, kiedy za swoją pracę na rzecz nowej władzy na kontach bankowych nie zobaczą ani złotówki. Powód jest prosty – operacje na kontach bankowych muszą być autoryzowane przez zarządy mediów publicznych, a warunkiem uznania przez bank zmian w zarządzie jest… wpis do KRS. Ustawy Prawo bankowe urzędnicy Tuska nie zmienili – po prostu nie pomyśleli, więc na szybko będą musieli znaleźć wyjście z impasu, bo „na głodnego” nawet najbardziej posłuszny wyznawca PO czy Szymona Hołowni nie popracuje za długo.

W sprawie mediów w Polsce nasilają się protesty międzynarodowych organizacji dziennikarskich, które w oświadczeniach i wypowiedziach medialnych zauważają, że to, co stało się nad Wisłą, jest niezgodne nie tylko z wolnością słowa, ale również z polskim prawem – i wskazują na odmowę wpisania zmian w mediach publicznych, którą głośno zadeklarował polski sąd.

Kończy się milczenie wielkich

Zaniepokojenie widać również w Unii Europejskiej. I choć na reakcję, którą pamiętamy z grudnia 2021 roku, kiedy PiS zmieniał ustawę o mediach (wówczas nazywaną lex TVN) trzeba będzie pewnie zaczekać, już dzisiaj na europejskich salonach widać pewne zaniepokojenie, które wzmocniło wejście policji do Pałacu Prezydenckiego i aresztowanie – niezgodne z prawem – dwóch urzędujących posłów Prawa i Sprawiedliwości Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. To, że niewiele odbywało się w tej sprawie zgodnie z prawem, widać również po reakcjach samych sędziów – oto zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie Jakub Iwaniec wszczyna postępowanie dotyczące „niedopuszczalnego prawnie postępowania wykonawczego” w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Chodzi oczywiście o prowadzenie postępowania i ogłaszanie wyroku w sprawie, która nie powinna się toczyć w związku z prezydenckim ułaskawieniem z 2015 roku. Zarzuty są poważne, bo chodzi o „wszczęcie i prowadzenie niedopuszczalnego prawnie postępowania wykonawczego” oraz złamanie prawa o ustroju sądów powszechnych, oczywistą i rażącą obrazę prawa, działania kwestionujące „umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej Polskiej”, a także „uchybienia godności urzędu sędziego”.

Nieoczywistość narracji tworzącej się dyktatury zauważa także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu, który w wydanym 9 stycznia orzeczeniu uznał za… „niedopuszczalne pytania prejudycjalne dotyczące procedury powoływania sędziów sądów powszechnych w Polsce”. Co to oznacza? Dla Tuska to początek kłopotów, dla polskiego sądownictwa, że dotychczas powoływani w Polsce sędziowie zostali wybrani i mianowani zgodnie z prawem.

Ta decyzja będzie miała ogromne znaczenie w sprawach ministrów Kamińskiego i Wąsika, ale równie duże w przypadku setek procesów, których spodziewają się sądy w całej Polsce w związku z pozwami zaczynającymi wpływać od byłych pracowników mediów publicznych.
To, że zaskakująco duża część sędziów głośno opowiada się przeciwko zmianom wprowadzanym przez obecny rząd, wynika również z tego, że społeczeństwo przestaje ufać wymiarowi sprawiedliwości. Jak może się to skończyć? Na to wskazują prawicowe włoskie media, które przypominają początki tworzenia się mafii na Półwyspie Apenińskim. Przez wiele dekad to właśnie mafiosi zajmowali się rozsądzaniem sporów, bo zrujnowany po Mussolinim włoski aparat sprawiedliwości był niewiarygodny, upolityczniony i skorumpowany, więc mieszkańcy Italii często po prostu go... nie uznawali.

Amerykanów uderzy euro

Komisja Europejska wciąż milczy w sprawie wprowadzanej w Polsce dyktatury, choć jeszcze dwa lata temu grzmiała w sprawie zmian mogących uderzyć w protuskową telewizję TVN.

– Ustawa medialna poważnie zagraża wolności i pluralizmowi mediów w Polsce – mówił w grudniu 2021 roku rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand, po tym jak kilka dni wcześniej lex TVN skrytykowała Věra Jourová, wiceszefowa KE.

– Z niepokojem śledzimy najnowsze wydarzenia w Polsce – powiedział wówczas. – W ostatni weekend widzieliśmy również, jak ludzie zabierają głos w sprawie wolności mediów. Komisja oczekuje od państw członkowskich, aby ich polityka i ustawodawstwo nie wpływały na zobowiązanie do zapewnienia wolnego, niezależnego i zróżnicowanego sektora medialnego.

Dzisiaj zróżnicowany sektor medialny nie wydaje się KE aż tak istotny, choć bezspornie Donald Tusk postawił Komisję w trudnej sytuacji i w końcu będzie się ona musiała wypowiedzieć niekoniecznie pochlebnie w sprawie zmian w Polsce.

Zaskakująco w kwestii zamachu na wolność słowa, a później na demokratyczne zasady państwa prawa i urząd prezydenta milczy ambasada USA w Polsce oraz amerykański Senat, które – po wprowadzeniu w 2021 roku ustawy lex TVN – prześcigały się w wydawaniu oświadczeń w trosce o polską wolność słowa i wolność działalności gospodarczej.

Jednak tu też zabranie głosu przez amerykańską administrację jest wyłącznie kwestią czasu. Media za oceanem coraz częściej nazywają sytuację w Polsce po imieniu i wyborcy wymuszą w końcu na swojej administracji publiczną reakcję na zmiany.

Amerykańskie telewizje zwracają uwagę przede wszystkim na sytuację Narodowego Banku Polskiego, który zgodnie z deklaracją Tuska ma oddać swoje kompetencje Europejskiemu Bankowi Centralnemu w dniu przyjęcia przez Polskę euro. Ten ruch oczywiście nie podoba się biznesowi za oceanem, bo niekorzystnie wpłynie na pozycję dolara w międzynarodowym koszyku walut. Jednak zaczyna on zwracać uwagę nie tylko na sam fakt powiększenia eurolandu o silną gospodarkę, ale także na to, że złoto skupowane od wielu lat przez polski bank centralny i stanowiące zabezpieczenie dla polskiej gospodarki, będzie teraz przewiezione do Frankfurtu i przejęte przez Europejski Bank Centralny. To dobrze, bo w polskiej dyskusji gospodarczej Donald Tusk robi, co może, żeby tego faktu nie nagłaśniać. Bezspornie jednak jest to temat, który w najbliższych tygodniach pojawi się na czołówkach europejskich (choć niekoniecznie polskich, opanowanych przez Tuska) mediów.

Tekst pochodzi z 3 (1824) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów z ostatniej chwili
Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Jak przekazał, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi. Policja bada okoliczności incydentu - dodał.

Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć tylko u nas
Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć

W chwili, gdy trafiła go kula, stał pod namiotem z napisem-mottem jego działalności "udowodnij mi, że się mylę". Zamachowiec mu tego nie udowodnił. Wręcz przeciwnie.

Prawica po wyborach szykuje bombę. Będzie sanacja sądownictwa? z ostatniej chwili
"Prawica po wyborach szykuje bombę". Będzie "sanacja sądownictwa"?

Na polskiej scenie politycznej szykuje się uderzenie, które może zmienić oblicze wymiaru sprawiedliwości na długie lata - czytamy we wpisie komentatora platformy X, znanego jako Jack Strong. Chodzi o nowy projekt ustawy, który, jak twierdzi autor wpisu, "rodzi się w kręgach prawicy". "Jego celem jest przeciwdziałanie anarchizacji polskiego wymiaru sprawiedliwości". Projekt ten miałby być już nazywany „sanacją sądownictwa”.

Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE tylko u nas
Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE

Po raz kolejny Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej próbuje ingerować w polski system sądowniczy. Przypomnijmy, też po raz kolejny, że nie ma on do tego żadnych uprawnień, ponieważ „wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do państw członkowskich” (artykuł 5 Traktatu o Unii Europejskiej), a w zakresie sądownictwa państwa członkowskie nie przyznały Unii żadnych kompetencji.

Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. Wygląda na zaplanowane działania Wiadomości
Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. "Wygląda na zaplanowane działania"

Waldemar Buda napisał o ostrzelaniu swojego samochodu w Brukseli: "9 precyzyjnych strzałów, w momencie ataku nie byłem w aucie". Europoseł PiS zaznaczył, że tylko jego samochód został potraktowany w ten sposób. Jego zdaniem zatem, atak wygląda na zaplanowane działanie. Sprawę badają belgijskie służby.    

Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: wróci kwestia reparacji Wiadomości
Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: "wróci kwestia reparacji"

Prezydent Polski Karol Nawrocki przybywa do Berlina z pierwszą wizytą zagraniczną. Niemiecki rząd podkreśla wagę utrzymywania bliskich relacji z Polską, wskazując na wspólne interesy w zakresie bezpieczeństwa. Niemieckie media podkreślają też temat reparacji, do których ma wrócić Karol Nawrocki z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem

Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego pilne
Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego

Ważna informacja dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego. W związku z budową obwodnicy Opatowa muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami na drogach.

Von der Leyen broni Zielonego Ładu: Świat puka się w głowę. Co zrobi polski rząd? z ostatniej chwili
Von der Leyen broni Zielonego Ładu: "Świat puka się w głowę". Co zrobi polski rząd?

Dzisiejszy kurs Komisji Europejskiej jest nieodpowiedzialny - ocenili europosłowie PiS odnosząc się do wystąpienia szefowej KE Ursuli von der Leyen w PE . Świat puka się po głowie, kiedy to wszystko słyszy; żądamy weta polskiego - mówiła Anna Zalewska.

Zła wiadomość dla pana ministra. Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom pilne
"Zła wiadomość dla pana ministra". Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że minister Waldemar Żurek odwołał 25 prezesów i wiceprezesów sądów, mimo że kolegia sądów wydały negatywne opinie wobec wniosków o ich odwołanie. Żurek pominął też KRS, której nie uznaje. "To  nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych" - skomentował na platformie X mec. Bartosz Lewandowski.

Włoskie MON o gotowości do wojny: Gdyby nas jakiś szaleniec zaatakował... z ostatniej chwili
Włoskie MON o gotowości do wojny: "Gdyby nas jakiś szaleniec zaatakował..."

Minister obrony Włoch Guido Crosetto oświadczył w poniedziałek w Rzymie, że jego kraj nie jest przygotowany na potencjalny atak – ani ze strony Rosji, ani innego państwa. Podkreślił, że problem wynika z wieloletnich zaniedbań w wydatkach na obronność.

REKLAMA

Obraz rysowany przez TVN i neo-TVP o globalnym wsparciu dla Donalda Tuska jest fałszywy

Zamach na wolność mediów i wolność słowa, podobnie jak rażące łamanie konstytucji i bezczelne ustawianie wyroków sądowych przy prywatnych spotkaniach Szymona Hołowni z prezesem Izby Pracy Sądu Najwyższego w sprawie zatrzymanych w Pałacu Prezydenckim posłów PiS nie wywołują światowych protestów – szczególnie administracji amerykańskiej czy unijnej. Jednak piękny obraz rysowany solidarnie przez TVN i neo-TVP o globalnym wsparciu dla Donalda Tuska dokonującego zamachu stanu, szczególnie w światowych mediach, jest fałszywy. Światowe media są podzielone i coraz częściej i głośniej biją na alarm w sprawach dziejących się nad Wisłą.
Donald Tusk Obraz rysowany przez TVN i neo-TVP o globalnym wsparciu dla Donalda Tuska jest fałszywy
Donald Tusk / fot. PAP/Piotr Nowak

Jak na razie działania Tuska pochwalają tylko media lewackie, niemieckie, białoruskie i… rosyjskie. To do nich zresztą odwołują się obecni dziennikarze TVP oraz niemal cały TVN (podobnie jak przed 2015 rokiem między „Faktami” TVN a „i9.30” TVP nie ma dzisiaj żadnej różnicy). Dziennikarze i organizacje konserwatywne biją na alarm, coraz częściej porównując reżim Tuska do lat 30. w Republice Weimarskiej. Sytuacja w Polsce jest niemal bez przerwy komentowana w każdej konserwatywnej telewizji za oceanem, podobnie jak w gazetach i serwisach brytyjskich, gdzie spojrzenie na „zamach stanu w Polsce” wcale nie jest tak jednoznacznie korzystne, jak próbuje przekonywać obóz Tuska.

Media publiczne zostają bez pieniędzy

Zaniepokojone są przede wszystkim media regionalne – to, co dzieje się w Polsce, jednoznacznie pokazuje, że dopuszczające politykę Rosji kolejne rządy Donalda Tuska nie zatrzymają się przed niczym, żeby władzę w Polsce nie tylko przejąć w całości, łącznie z mediami, uzależnieniem sądownictwa od koalicji zbudowanej przez PO, ale także – w ramach zemsty za ujawnienie licznych afer towarzyszy Tuska – zamknąć do więzień możliwie najwięcej polityków i sympatyków PiS. Byłemu przewodniczącemu Rady Europejskiej nie przeszkadza nawet to, że kolejne decyzje z początku jego obecnych rządów są unieważniane przez polskie sądy. Oto Krajowy Rejestr Sądowy odrzuca zmianę Rady Nadzorczej Telewizji Polskiej i zarządu TVP (podobnie jak to się ma w przypadku Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej), co oznacza, że powołani na stanowiska szefów mediów publicznych funkcjonariusze Bartłomieja Sienkiewicza, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, niezgodnie z prawem rozwiązywali umowy oraz pozbawiali ludzi możliwości przychodzenia do pracy. Niezgodnie z prawem także zatrudniali nowych – ale ci przekonają się o tym dopiero pod koniec miesiąca, kiedy za swoją pracę na rzecz nowej władzy na kontach bankowych nie zobaczą ani złotówki. Powód jest prosty – operacje na kontach bankowych muszą być autoryzowane przez zarządy mediów publicznych, a warunkiem uznania przez bank zmian w zarządzie jest… wpis do KRS. Ustawy Prawo bankowe urzędnicy Tuska nie zmienili – po prostu nie pomyśleli, więc na szybko będą musieli znaleźć wyjście z impasu, bo „na głodnego” nawet najbardziej posłuszny wyznawca PO czy Szymona Hołowni nie popracuje za długo.

W sprawie mediów w Polsce nasilają się protesty międzynarodowych organizacji dziennikarskich, które w oświadczeniach i wypowiedziach medialnych zauważają, że to, co stało się nad Wisłą, jest niezgodne nie tylko z wolnością słowa, ale również z polskim prawem – i wskazują na odmowę wpisania zmian w mediach publicznych, którą głośno zadeklarował polski sąd.

Kończy się milczenie wielkich

Zaniepokojenie widać również w Unii Europejskiej. I choć na reakcję, którą pamiętamy z grudnia 2021 roku, kiedy PiS zmieniał ustawę o mediach (wówczas nazywaną lex TVN) trzeba będzie pewnie zaczekać, już dzisiaj na europejskich salonach widać pewne zaniepokojenie, które wzmocniło wejście policji do Pałacu Prezydenckiego i aresztowanie – niezgodne z prawem – dwóch urzędujących posłów Prawa i Sprawiedliwości Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. To, że niewiele odbywało się w tej sprawie zgodnie z prawem, widać również po reakcjach samych sędziów – oto zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie Jakub Iwaniec wszczyna postępowanie dotyczące „niedopuszczalnego prawnie postępowania wykonawczego” w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Chodzi oczywiście o prowadzenie postępowania i ogłaszanie wyroku w sprawie, która nie powinna się toczyć w związku z prezydenckim ułaskawieniem z 2015 roku. Zarzuty są poważne, bo chodzi o „wszczęcie i prowadzenie niedopuszczalnego prawnie postępowania wykonawczego” oraz złamanie prawa o ustroju sądów powszechnych, oczywistą i rażącą obrazę prawa, działania kwestionujące „umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej Polskiej”, a także „uchybienia godności urzędu sędziego”.

Nieoczywistość narracji tworzącej się dyktatury zauważa także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu, który w wydanym 9 stycznia orzeczeniu uznał za… „niedopuszczalne pytania prejudycjalne dotyczące procedury powoływania sędziów sądów powszechnych w Polsce”. Co to oznacza? Dla Tuska to początek kłopotów, dla polskiego sądownictwa, że dotychczas powoływani w Polsce sędziowie zostali wybrani i mianowani zgodnie z prawem.

Ta decyzja będzie miała ogromne znaczenie w sprawach ministrów Kamińskiego i Wąsika, ale równie duże w przypadku setek procesów, których spodziewają się sądy w całej Polsce w związku z pozwami zaczynającymi wpływać od byłych pracowników mediów publicznych.
To, że zaskakująco duża część sędziów głośno opowiada się przeciwko zmianom wprowadzanym przez obecny rząd, wynika również z tego, że społeczeństwo przestaje ufać wymiarowi sprawiedliwości. Jak może się to skończyć? Na to wskazują prawicowe włoskie media, które przypominają początki tworzenia się mafii na Półwyspie Apenińskim. Przez wiele dekad to właśnie mafiosi zajmowali się rozsądzaniem sporów, bo zrujnowany po Mussolinim włoski aparat sprawiedliwości był niewiarygodny, upolityczniony i skorumpowany, więc mieszkańcy Italii często po prostu go... nie uznawali.

Amerykanów uderzy euro

Komisja Europejska wciąż milczy w sprawie wprowadzanej w Polsce dyktatury, choć jeszcze dwa lata temu grzmiała w sprawie zmian mogących uderzyć w protuskową telewizję TVN.

– Ustawa medialna poważnie zagraża wolności i pluralizmowi mediów w Polsce – mówił w grudniu 2021 roku rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand, po tym jak kilka dni wcześniej lex TVN skrytykowała Věra Jourová, wiceszefowa KE.

– Z niepokojem śledzimy najnowsze wydarzenia w Polsce – powiedział wówczas. – W ostatni weekend widzieliśmy również, jak ludzie zabierają głos w sprawie wolności mediów. Komisja oczekuje od państw członkowskich, aby ich polityka i ustawodawstwo nie wpływały na zobowiązanie do zapewnienia wolnego, niezależnego i zróżnicowanego sektora medialnego.

Dzisiaj zróżnicowany sektor medialny nie wydaje się KE aż tak istotny, choć bezspornie Donald Tusk postawił Komisję w trudnej sytuacji i w końcu będzie się ona musiała wypowiedzieć niekoniecznie pochlebnie w sprawie zmian w Polsce.

Zaskakująco w kwestii zamachu na wolność słowa, a później na demokratyczne zasady państwa prawa i urząd prezydenta milczy ambasada USA w Polsce oraz amerykański Senat, które – po wprowadzeniu w 2021 roku ustawy lex TVN – prześcigały się w wydawaniu oświadczeń w trosce o polską wolność słowa i wolność działalności gospodarczej.

Jednak tu też zabranie głosu przez amerykańską administrację jest wyłącznie kwestią czasu. Media za oceanem coraz częściej nazywają sytuację w Polsce po imieniu i wyborcy wymuszą w końcu na swojej administracji publiczną reakcję na zmiany.

Amerykańskie telewizje zwracają uwagę przede wszystkim na sytuację Narodowego Banku Polskiego, który zgodnie z deklaracją Tuska ma oddać swoje kompetencje Europejskiemu Bankowi Centralnemu w dniu przyjęcia przez Polskę euro. Ten ruch oczywiście nie podoba się biznesowi za oceanem, bo niekorzystnie wpłynie na pozycję dolara w międzynarodowym koszyku walut. Jednak zaczyna on zwracać uwagę nie tylko na sam fakt powiększenia eurolandu o silną gospodarkę, ale także na to, że złoto skupowane od wielu lat przez polski bank centralny i stanowiące zabezpieczenie dla polskiej gospodarki, będzie teraz przewiezione do Frankfurtu i przejęte przez Europejski Bank Centralny. To dobrze, bo w polskiej dyskusji gospodarczej Donald Tusk robi, co może, żeby tego faktu nie nagłaśniać. Bezspornie jednak jest to temat, który w najbliższych tygodniach pojawi się na czołówkach europejskich (choć niekoniecznie polskich, opanowanych przez Tuska) mediów.

Tekst pochodzi z 3 (1824) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe