Dr Rafał Brzeski: Rosja uderzy kiedy Polska będzie wystarczająco słaba?

W trakcie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos prezydent Andrzej Duda ostrzegał, że “jeśli Rosja pokona Ukrainę, to zaatakuje następne kraje” gdyż “ma możliwość odbudowania swego potencjału militarnego do poziomu, który stanowi zagrożenie dla NATO”. Wielu komentatorów i ekspertów w różnych krajach Sojuszu spekuluje nawet, kiedy to nastąpi. Pesymiści prognozują, że za kilka lub kilkanaście miesięcy, optymiści, że za 8 lat. Wydaje się jednak, że Moskwa patrzy zupełnie inaczej i czeka aż kraje jej pogranicza i szerzej Sojusz Atlantycki dojrzeją do tego, aby zostać zaatakowane.
Rosyjski żołnierz Dr Rafał Brzeski: Rosja uderzy kiedy Polska będzie wystarczająco słaba?
Rosyjski żołnierz / Mil.ru

Analiza przeprowadzona z udziałem praktyków z różnych instytucji Zachodu wskazuje, że Moskwa wciąż czeka aż jej działania “rozmiękczą” państwa NATO a przede wszystkim wschodniej flanki. Uderzenie nastąpi dopiero wówczas, kiedy Kreml uzna, że Sojusz Atlantycki znajduje się w stanie chaosu politycznego, stracił wolę walki a jego militarna zdolność stawiania oporu jest wystarczająco słaba.

Czytaj również: "To zamach stanu". Jaki ocenia, co grozi Bodnarowi za siłowe wejście do PK

Wąsik zdradza kulisy zatrzymania w Pałacu Prezydenckim. Ostre słowa o wiceszefie SOP

 

Cztery filary planu Rosji

Do tego czasu Rosja będzie kontynuować potajemny program osłabiania kontaktów i powiązań Stanów Zjednoczonych oraz krajów tak zwanego “starego” Zachodu  z państwami wschodniej flanki, głównie Polski jako najsilniejszego państwa regionu. Działania te są jednym z czterech najważniejszych filarów kampanii korodowania spójności NATO. Pozostałe trzy to:

  • wewnętrzna destabilizacja i rozbijanie struktur politycznych poszczególnych państw członkowskich,
  • sterowanie wybranych państw ku autorytaryzmowi,
  • szczucie środowisk politycznych i społeczeństw przeciwko USA.

Narzędziami w tej kampanii wymuszania decyzji politycznych są: tworzenie chaosu informacyjnego poprzez działania dezinformacyjne i propagandowe, uzależnianie poszczególnych państw regionu od rosyjskich źródeł energii i surowców a także różne formy presji gospodarczej, destabilizacja porządku społecznego poprzez cyberataki, prowokowanie waśni religijnych lub degradowanie związków religijnych, wiernych i kapłanów, korupcję polityków, sterowanie karierą skorumpowanych lub ideologicznie pro-moskiewskich polityków, podważanie wiarygodności wyselekcjonowanych samorządów i organizacji społecznych, zakładanie i sponsorowanie sprzyjających celom Kremla organizacji pozarządowych, tworzenie ekstremalnych ruchów nacjonalistycznych i secesjonistycznych oraz wspieranie wszelkiej działalności powodującej rozłamy i waśnie.

 

Polska ma być słaba

Elementy tej kampanii oraz używane przez Moskwę narzędzia można obserwować w Polsce. Należy przy tym pamiętać, że Rosja ma wewnątrz NATO sojusznika, któremu zależy na wypchnięciu Stanów Zjednoczonych z Europy. Są nim Niemcy, którzy od dziesięcioleci starają się pozbyć jak to szeptem nazywają amerykańskiej “okupacji”. Za mało jest dostępnych informacji by orzec, że Moskwa i Berlin konsultują i ustalają poszczególne operacje tej kampanii. Trudno też potwierdzić supozycje, że Rosja i Niemcy uzgodniły granicę swoich domen na Wiśle. Tym niemniej podejrzenia takie pojawiły się po ujawnieniu militarnych planów rządu PO-PSL stawiania obrony dopiero na linii Wisły i wydania wschodniej części kraju na łup wojsk rosyjskich. Domniemań tych nie dezawuuje nieustające niemieckie “podgryzanie” polskich inwestycji o charakterze strategicznym. Przykładowo powtarzające się niemieckie zastrzeżenia, protesty, itp. wobec portu kontenerowego w Świnoujściu trudno nie tłumaczyć jako chęci sparaliżowania strategicznej inwestycji logistycznej NATO na bezpośrednim zapleczu wschodniej flanki Sojuszu. Morski hub w Świnoujściu leży tak daleko od od rosyjskich baz wojskowych Królewcu jak tylko można, a jednocześnie jest poza zasięgiem mnogich w Niemczech grup aktywistów blokujących na różne sposoby amerykańskie kolumny wojskowe, co już się w przeszłości zdarzało przy okazji ćwiczeń wojsk Sojuszu Atlantyckiego.

Kolejną polską inwestycją strategiczną oprotestowywaną przez Niemcy jest elektrownia atomowa w gminie Choczewo na Pomorzu. Z punktu widzenia Berlina elektrownia ma wiele wad. Przykładowo zwiększy produkcję energii i zniechęci Warszawę do zakupu używanych niemieckich wiatraków,  Jeszcze bardziej uniezależni Polskę energetycznie od Rosji. Będzie mocnym ogniwem łączącym gospodarczo Polskę z USA. Wpłynie też dodatnio na rozwój regionu, który najlepiej, żeby był podręcznym zasobem siły roboczej dla północno-wschodnich landów. Z uwagi na te “wady” warto wtrącać się w plany budowy elektrowni przy wykorzystaniu lokalnych sojuszników. Książkową wręcz próbę biurokratycznego sabotażu pionierskiej nuklearnej inwestycji mogliśmy obserwować na początku roku, kiedy na fali antypisizmu władze województwa zaczęły sugerować zmianę lokalizacji elektrowni.

Kwestionowanie przydatności, zakresu, kosztów, lokalizacji i czego jeszcze się da w kontekście budowy CPK to wspieranie Kremla, gdyż planowany hub komunikacyjny ma bezpośrednie przełożenie na ewentualne możliwości operacyjne rosyjskich wojsk lądowych. Na razie Polska nie ma lotniczego hubu logistycznego przydatnego na wypadek wojny. Hub wojskowy przy porcie lotniczym Jasionka pod Rzeszowem jest świetny i sprawdza się w obsłudze wojny na Ukrainie, ale jeśli Ukraina się nie obroni to Jasionka znajdzie się na linii potencjalnego frontu rosyjsko-polskiego. Dlatego budowa CPK, a przede wszystkim pierwszego pasa startowego, jest tak pilna. Idące na pomoc oddziały szybkiego reagowania muszą gdzieś w miarę bezpiecznie wylądować i mieć za plecami możliwość otrzymania zaopatrzenia. Lotniska w Warszawie. Modlinie i Radomiu takich zadań nie udźwigną. Ponadto bronić powietrza nad jednym lotniskiem a nad trzema to nie to samo.

Równie pilne jest dokończenie Via Carpatia, gdyż to droga rokadowa dla flanki wschodniej, którą można przemieszczać wojska i zaopatrzenie wzdłuż potencjalnego frontu z Rosją. Od Litwy po Rumunię. Przy tej inwestycji każde opóźnienie odbija się negatywnie na możliwościach obronnych.

 

Gra na czas

Przy obecnej sytuacji na Ukrainie rosyjskie działania “rozmiękczające” noszą znamiona gry na czas. Czy Moskwa da radę zdezorganizować poczynania obronne NATO zanim sojusz okrzepnie, czy też nie? NATO musi zaabsorbować organizacyjnie i logistycznie nowych członków: Finlandię i niebawem Szwecję, przebudować swoją strategię i plany w rejonie Bałtyku, który stał się niejako morzem wewnętrznym Sojuszu oraz stworzyć zdolności obronne na potencjalnie kontynentalnym froncie od Morza Barentsa po Morze Czarne. Na dodatek front ten ma na tyłach wrogą enklawę królewiecką. Moskwa nie nie ma na tyłach żadnego przeciwnika i z pomocą Niemiec zdołała zdestabilizować struktury polityczne w Polsce, gdzie pod nowym rządem wojsko zamiast wzmacniać potencjał obronny zaczyna grać w orkiestrze. Jeśli sposób myślenia ekipy rządzącej obecnie w naszym kraju szybko się nie zmieni i antypisizm nie wywietrzeje im z głów, to proces dojrzewania wschodniej flanki NATO do rosyjskiego ataku gwałtownie przyspieszy. Ale może o to im chodzi.


 

POLECANE
Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Podczas poniedziałkowej sesji sejmik województwa kujawsko-pomorskiego przyjął uchwały o przekazaniu Centrum Czochralskiego dawnego kompleksu szpitala zakaźnego przy ul. Krasińskiego w Toruniu i o nowelizacji stawek dla operatorów kolejowych – poinformowano w komunikacie.

Czołgi K2 z Polski. Bumar-Łabędy i Hyundai Rotem podpisały umowę  z ostatniej chwili
Czołgi K2 z Polski. Bumar-Łabędy i Hyundai Rotem podpisały umowę 

Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy w Gliwicach oraz południowokoreański koncern Hyundai Rotem podpisały we wtorek w Warszawie przełomową umowę o transferze technologii i uruchomieniu produkcji czołgów K2 w Polsce. To kluczowy etap w procesie polonizacji koreańskich czołgów i budowie kompetencji przemysłowych w kraju. Dokument gwarantuje przekazanie wyposażenia, narzędzi i know-how niezbędnych do uruchomienia linii produkcyjnej K2PL oraz pojazdów wsparcia.

Huragan Melissa. Polski ksiądz na Jamajce apeluje: Módlcie się za nas z ostatniej chwili
Huragan Melissa. Polski ksiądz na Jamajce apeluje: "Módlcie się za nas"

Potężny Huragan Melissa dotarł we wtorek do Jamajki – poinformowało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). Wiatr wieje z prędkością prawie 300 km/godz.

Unia Europejska finansuje wojnę i zbrojenia Rosji. Liczby nie kłamią tylko u nas
Unia Europejska finansuje wojnę i zbrojenia Rosji. Liczby nie kłamią

Choć Unia Europejska oficjalnie wspiera Ukrainę i nakłada kolejne sankcje na Rosję, miliardy euro nadal płyną do Moskwy za ropę i gaz. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej tylko we wrześniu 2025 roku państwa UE zapłaciły Rosji około miliarda euro – tyle, ile wystarczyłoby na produkcję 20 tysięcy dronów bojowych.

Brutalny atak i gwałt w centrum Warszawy. Ofiarą młody mężczyzna Wiadomości
Brutalny atak i gwałt w centrum Warszawy. Ofiarą młody mężczyzna

Policja zatrzymała 24-letniego mężczyznę podejrzanego o wyjątkowo brutalny atak w Warszawie. Ofiarą był młody mężczyzna, który wracał z dyskoteki. W trakcie drogi został zaczepiony przez nieznajomego przechodnia proszącego o wskazanie drogi do centrum miasta.

Nie powinni jej wpuścić na wizję. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Nie powinni jej wpuścić na wizję". Burza po emisji popularnego programu TVN

W sieci zawrzało. Wszystko przez popularny program TVN.

Berlin chce zmienić szefa Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Proponuje piosenkarza disco-polo z ostatniej chwili
Berlin chce zmienić szefa Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Proponuje piosenkarza disco-polo

Niemieckie Ministerstwo Badań i Technologii chce zmienić szefa zarządu Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Kandydatura piosenkarza wykonującego przeboje w rodzaju "disco-polo", wzbudza zastrzeżenia i w Niemczech, i w Polsce – pisze niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”). Showman Toby znany jest również z tego, że "odnalazł swoją muzyczną tożsamość na Śląsku". Jego debiutancki utwór to „Tynsknota za Slunskiem”.

Znana firma ogłasza zwolnienia. 14 tys. osób straci pracę z ostatniej chwili
Znana firma ogłasza zwolnienia. 14 tys. osób straci pracę

Amerykański gigant technologiczny Amazon ogłosił we wtorek, że zwolni 14 tys. pracowników biurowych. Krok ten uzasadnił chęcią uszczuplenia biurokracji i dążeniem do większej elastyczności w dobie rozwijającej się sztucznej inteligencji.

Roksana Węgiel ogłosiła radosną nowinę. Lawina gratulacji z ostatniej chwili
Roksana Węgiel ogłosiła radosną nowinę. Lawina gratulacji

Roksana Węgiel wraz z mężem Kevinem Mglejem kupili działkę pod Warszawą i przygotowują projekt wymarzonego domu. Piosenkarka potwierdziła plany na Instagramie.

Dr hab. Karol Polejowski rekomendowany na prezesa IPN z ostatniej chwili
Dr hab. Karol Polejowski rekomendowany na prezesa IPN

Dr hab. Karol Polejowski, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), został rekomendowany przez Kolegium IPN na stanowisko prezesa tej instytucji. Polejowski jest uznanym historykiem mediewistą i ekspertem w zakresie historii średniowiecza oraz polskiego podziemia niepodległościowego.

REKLAMA

Dr Rafał Brzeski: Rosja uderzy kiedy Polska będzie wystarczająco słaba?

W trakcie Światowego Forum Ekonomicznego w Davos prezydent Andrzej Duda ostrzegał, że “jeśli Rosja pokona Ukrainę, to zaatakuje następne kraje” gdyż “ma możliwość odbudowania swego potencjału militarnego do poziomu, który stanowi zagrożenie dla NATO”. Wielu komentatorów i ekspertów w różnych krajach Sojuszu spekuluje nawet, kiedy to nastąpi. Pesymiści prognozują, że za kilka lub kilkanaście miesięcy, optymiści, że za 8 lat. Wydaje się jednak, że Moskwa patrzy zupełnie inaczej i czeka aż kraje jej pogranicza i szerzej Sojusz Atlantycki dojrzeją do tego, aby zostać zaatakowane.
Rosyjski żołnierz Dr Rafał Brzeski: Rosja uderzy kiedy Polska będzie wystarczająco słaba?
Rosyjski żołnierz / Mil.ru

Analiza przeprowadzona z udziałem praktyków z różnych instytucji Zachodu wskazuje, że Moskwa wciąż czeka aż jej działania “rozmiękczą” państwa NATO a przede wszystkim wschodniej flanki. Uderzenie nastąpi dopiero wówczas, kiedy Kreml uzna, że Sojusz Atlantycki znajduje się w stanie chaosu politycznego, stracił wolę walki a jego militarna zdolność stawiania oporu jest wystarczająco słaba.

Czytaj również: "To zamach stanu". Jaki ocenia, co grozi Bodnarowi za siłowe wejście do PK

Wąsik zdradza kulisy zatrzymania w Pałacu Prezydenckim. Ostre słowa o wiceszefie SOP

 

Cztery filary planu Rosji

Do tego czasu Rosja będzie kontynuować potajemny program osłabiania kontaktów i powiązań Stanów Zjednoczonych oraz krajów tak zwanego “starego” Zachodu  z państwami wschodniej flanki, głównie Polski jako najsilniejszego państwa regionu. Działania te są jednym z czterech najważniejszych filarów kampanii korodowania spójności NATO. Pozostałe trzy to:

  • wewnętrzna destabilizacja i rozbijanie struktur politycznych poszczególnych państw członkowskich,
  • sterowanie wybranych państw ku autorytaryzmowi,
  • szczucie środowisk politycznych i społeczeństw przeciwko USA.

Narzędziami w tej kampanii wymuszania decyzji politycznych są: tworzenie chaosu informacyjnego poprzez działania dezinformacyjne i propagandowe, uzależnianie poszczególnych państw regionu od rosyjskich źródeł energii i surowców a także różne formy presji gospodarczej, destabilizacja porządku społecznego poprzez cyberataki, prowokowanie waśni religijnych lub degradowanie związków religijnych, wiernych i kapłanów, korupcję polityków, sterowanie karierą skorumpowanych lub ideologicznie pro-moskiewskich polityków, podważanie wiarygodności wyselekcjonowanych samorządów i organizacji społecznych, zakładanie i sponsorowanie sprzyjających celom Kremla organizacji pozarządowych, tworzenie ekstremalnych ruchów nacjonalistycznych i secesjonistycznych oraz wspieranie wszelkiej działalności powodującej rozłamy i waśnie.

 

Polska ma być słaba

Elementy tej kampanii oraz używane przez Moskwę narzędzia można obserwować w Polsce. Należy przy tym pamiętać, że Rosja ma wewnątrz NATO sojusznika, któremu zależy na wypchnięciu Stanów Zjednoczonych z Europy. Są nim Niemcy, którzy od dziesięcioleci starają się pozbyć jak to szeptem nazywają amerykańskiej “okupacji”. Za mało jest dostępnych informacji by orzec, że Moskwa i Berlin konsultują i ustalają poszczególne operacje tej kampanii. Trudno też potwierdzić supozycje, że Rosja i Niemcy uzgodniły granicę swoich domen na Wiśle. Tym niemniej podejrzenia takie pojawiły się po ujawnieniu militarnych planów rządu PO-PSL stawiania obrony dopiero na linii Wisły i wydania wschodniej części kraju na łup wojsk rosyjskich. Domniemań tych nie dezawuuje nieustające niemieckie “podgryzanie” polskich inwestycji o charakterze strategicznym. Przykładowo powtarzające się niemieckie zastrzeżenia, protesty, itp. wobec portu kontenerowego w Świnoujściu trudno nie tłumaczyć jako chęci sparaliżowania strategicznej inwestycji logistycznej NATO na bezpośrednim zapleczu wschodniej flanki Sojuszu. Morski hub w Świnoujściu leży tak daleko od od rosyjskich baz wojskowych Królewcu jak tylko można, a jednocześnie jest poza zasięgiem mnogich w Niemczech grup aktywistów blokujących na różne sposoby amerykańskie kolumny wojskowe, co już się w przeszłości zdarzało przy okazji ćwiczeń wojsk Sojuszu Atlantyckiego.

Kolejną polską inwestycją strategiczną oprotestowywaną przez Niemcy jest elektrownia atomowa w gminie Choczewo na Pomorzu. Z punktu widzenia Berlina elektrownia ma wiele wad. Przykładowo zwiększy produkcję energii i zniechęci Warszawę do zakupu używanych niemieckich wiatraków,  Jeszcze bardziej uniezależni Polskę energetycznie od Rosji. Będzie mocnym ogniwem łączącym gospodarczo Polskę z USA. Wpłynie też dodatnio na rozwój regionu, który najlepiej, żeby był podręcznym zasobem siły roboczej dla północno-wschodnich landów. Z uwagi na te “wady” warto wtrącać się w plany budowy elektrowni przy wykorzystaniu lokalnych sojuszników. Książkową wręcz próbę biurokratycznego sabotażu pionierskiej nuklearnej inwestycji mogliśmy obserwować na początku roku, kiedy na fali antypisizmu władze województwa zaczęły sugerować zmianę lokalizacji elektrowni.

Kwestionowanie przydatności, zakresu, kosztów, lokalizacji i czego jeszcze się da w kontekście budowy CPK to wspieranie Kremla, gdyż planowany hub komunikacyjny ma bezpośrednie przełożenie na ewentualne możliwości operacyjne rosyjskich wojsk lądowych. Na razie Polska nie ma lotniczego hubu logistycznego przydatnego na wypadek wojny. Hub wojskowy przy porcie lotniczym Jasionka pod Rzeszowem jest świetny i sprawdza się w obsłudze wojny na Ukrainie, ale jeśli Ukraina się nie obroni to Jasionka znajdzie się na linii potencjalnego frontu rosyjsko-polskiego. Dlatego budowa CPK, a przede wszystkim pierwszego pasa startowego, jest tak pilna. Idące na pomoc oddziały szybkiego reagowania muszą gdzieś w miarę bezpiecznie wylądować i mieć za plecami możliwość otrzymania zaopatrzenia. Lotniska w Warszawie. Modlinie i Radomiu takich zadań nie udźwigną. Ponadto bronić powietrza nad jednym lotniskiem a nad trzema to nie to samo.

Równie pilne jest dokończenie Via Carpatia, gdyż to droga rokadowa dla flanki wschodniej, którą można przemieszczać wojska i zaopatrzenie wzdłuż potencjalnego frontu z Rosją. Od Litwy po Rumunię. Przy tej inwestycji każde opóźnienie odbija się negatywnie na możliwościach obronnych.

 

Gra na czas

Przy obecnej sytuacji na Ukrainie rosyjskie działania “rozmiękczające” noszą znamiona gry na czas. Czy Moskwa da radę zdezorganizować poczynania obronne NATO zanim sojusz okrzepnie, czy też nie? NATO musi zaabsorbować organizacyjnie i logistycznie nowych członków: Finlandię i niebawem Szwecję, przebudować swoją strategię i plany w rejonie Bałtyku, który stał się niejako morzem wewnętrznym Sojuszu oraz stworzyć zdolności obronne na potencjalnie kontynentalnym froncie od Morza Barentsa po Morze Czarne. Na dodatek front ten ma na tyłach wrogą enklawę królewiecką. Moskwa nie nie ma na tyłach żadnego przeciwnika i z pomocą Niemiec zdołała zdestabilizować struktury polityczne w Polsce, gdzie pod nowym rządem wojsko zamiast wzmacniać potencjał obronny zaczyna grać w orkiestrze. Jeśli sposób myślenia ekipy rządzącej obecnie w naszym kraju szybko się nie zmieni i antypisizm nie wywietrzeje im z głów, to proces dojrzewania wschodniej flanki NATO do rosyjskiego ataku gwałtownie przyspieszy. Ale może o to im chodzi.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe